Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Pomysł na biznes: Pracownia recyklingu szkła

38
Podziel się:

- Moja pracownia to miejsce, w którym niepotrzebne szklane przedmioty, otrzymują nowe, drugie życie - mówi Justyna Bieńkowska-Werbicka, założycielka firmy "Pracownia Artystyczna Tynka". Jej pomysł na biznes to pracownia recyklingu szkła, w której powstają m.in. naczynia ze zużytych, stopionych butelek. Po produkty Polki zgłaszają się już klienci nawet z Australii. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Pracownia recyklingu szkła
(WP money)

- Moja pracownia to miejsce, w którym niepotrzebne szklane przedmioty, otrzymują nowe, drugie życie - mówi Justyna Bieńkowska-Werbicka, założycielka firmy "Pracownia Artystyczna Tynka". Jej pomysł na biznes to pracownia recyklingu szkła, w której powstają m.in. naczynia ze zużytych, stopionych butelek. Po produkty Polki zgłaszają się już klienci nawet z Australii.

Zobacz wcześniejsze odcinki programu "Pomysł na biznes".

W ofercie firmy znajdziemy m.in. patery, misy, talerze, świeczniki, mydelniczki czy wizytowniki. Średnie ceny produktów to 20-100 zł. Zużyte butelki są pozyskiwane od lokali gastronomicznych, które przekazują je - zamiast wyrzucać. Wszystko potem jest przetapiane w technice fusingu - procesie łączenia ze sobą szkła w wysokiej temperaturze.

- Podstawowym narzędziem mojej pracy jest elektryczny piec do przetapiania szkła. Cały proces topienia – od momentu włożenia formy do pieca trwa ok. 24 godziny – opowiada Justyna Bieńkowska-Werbicka.

- W procesie przetapiania, kształtuję szkło tak, aby uzyskało formę użytkową – tłumaczy właścicielka. - Kierowałam się w stronę działań związanych z recyklingiem i ecodesignem. Chcę tym dać sygnał, że przedmioty można wykorzystywać ponownie i że mają one swoje drugie życie. Dlatego szukam dla nich zupełnie nowych funkcji – dodaje.

Skąd pomysł na taki biznes? - Z wykształcenia jestem artystą-malarzem. Od początku było dla mnie oczywiste, że rynek pracy nie zaskoczy mnie szeroką paletą ofert pracy do wyboru - stąd pomysł na otworzenie własnej działalności – wspomina Bieńkowska-Werbicka.

- Na początku oferowałam malarstwo ścienne, malarstwo sztalugowe oraz szkło artystyczne. Żeby dobrze wywiązywać się ze wszystkich swoich obowiązków i zaoferować klientom ciekawe produkty, trzeba skupić się na jednym rodzaju prowadzonej działalności. Wybrałam szkło. W tej chwili zajmuję się już tylko ecodesignem i recyklingiem szkła – dodaje.

Firma powstała w 2012 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 40 tys. zł. 80 proc. wartości to koszt zakupu pieca do przetapiania szkła. Reszta poniesionych kosztów to dostosowanie instalacji elektrycznej do wymogów tego urządzenia, zakup narzędzi do obróbki szkła oraz wyposażenie pracowni. Biznes w całości sfinansowano z dotacji unijnej z urzędu pracy w ramach Programu Kapitał Ludzki.

Początek działalności? - W pierwszym roku po wprowadzeniu do sprzedaży internetowej naczyń butelkowych otrzymywałam 2-3 zamówienia tygodniowo. Już wtedy wydało mi się to pozytywnym sygnałem. Po dwóch miesiącach pojechałam na pierwsze targi. W zasadzie od tego momentu przez kolejny rok sprzedaż utrzymywała się na poziomie kilkunastu sztuk tygodniowo – opowiada Justyna Bieńkowska-Werbicka.

Dodatkowe wymagania? - Najważniejsze było uzyskanie pozwolenia na montaż instalacji elektrycznej i wykonanie jej zgodnie z zaleceniami urzędu energetycznego przez uprawionego elektryka – tłumaczy właścicielka.

Koszt prowadzenia to ok. 2-2,5 tys. zł miesięcznie. To wartość podatków i składek, księgowości, materiałów do przetapiania szkła oraz energii elektrycznej.

Największy problem w tym biznesie? - Przy prowadzeniu jednoosobowej działalności, największym problem dla mnie jest brak czasu. Moim marzeniem jest, żebym mogła skupić się na projektowaniu nowych wzorów i ich wykonywaniu, a poświęcać mniej czasu na sprawy biznesowe i księgowe – odpowiada Bieńkowska-Werbicka.

Według niej najlepszym sposobem dotarcia do klientów w tym biznesie są targi, marketing szeptany, social media i platformy sprzedażowe.

Konkurencja? - Firm pracujących w technice fusingu jest kilkanaście na polskim rynku. Skala ich działalności jest bardzo różna. Część z nich to działalności jednoosobowe, ale są też i duże firmy. Kwestia wbicia się na rynek ze swoim produktem jest kwestią znalezienia oryginalnej oferty – wyjaśnia właścicielka.

Obecna sprzedaż to ok. 120 sztuk miesięcznie. 50 proc. wartości sprzedaży to zamówienia dla firm. Po oryginalne naczynia z przetopionych butelek często zgłaszają się bary, hotele czy restauracje.

Produkty są sprzedawane także za granice. Przetopione butelki były wysyłane do klientów z USA, Rosji, Europy Zachodniej, a nawet do Australii.

Plany na przyszłość? - Mam nadzieję, że otworzę w końcu własny sklep internetowy i nie będę korzystała z platform sprzedażowych. Dodatkowo chciałabym wprowadzić nowy produkt. Mam nadzieję na rozwój współpracy z klientami biznesowymi – odpowiada Justyna Bieńkowska-Werbicka.

_ Prowadzisz ciekawą działalność gospodarczą? Napisz: mieszko.rozpedowski@grupawp.pl _

wiadomości
pomysł na biznes
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(38)
V-DI
7 lat temu
Zabłocki na mydle chyba wychodził odrobinę lepiej.
realista
7 lat temu
PiS jest jaki jest. Morawiecki ten maoista gospodarczy mnie przeraża.
Wasz Bolek ko...
7 lat temu
jak się nie będzie opłacać odpowiedniej MAFII,w Kolonii Bezprawia to ją zniszczą,będą przychodzić różne kontrole,oraz Panowie z krótkimi karkami.Nie jeden dobrze zaczynał ,a później marnie kończył,szkoda tylko zdrowia.Abym się mylił! tak trwa bezprawie od 1989r.
ciekawski8
7 lat temu
Dlaczego bada się wodę wlewaną do butelki plastikowej a pitej z niej już nie?
Franek
7 lat temu
Dobrze że wp promuje innowacyjne polskie firmy rynek zweryfikuje czy jak pisał Paweł potrzebne bedą flaszko-talerzyki czy też coś innego . PS. pawlacz automatyczny to super pomysł nie miałem że ktoś coś takiego wymyślił. Dzieki Paweł
...
Następna strona