poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-01-01 13:28 | Alimenty a bycie za grnicą. | cube |
Witam Mam pytanie przebywam w naszej drugiej ojczyźnie czyli UK i pracuje tu legalnie wspierając tutejszą służbe zdrowia, wysyłam żonie regularnie pieniądze nie są to alimenty, poprstu wysyłam. Nie mamy zasądzonych alimentów niestety moje małżeństwo chyli się ku końcowi a moja żona coraz częsciej szasta mi sołowami że złoży pozew o alimenty. Kwota jaką wysyłam żonie nie jest mała, oczywiście zawsze za mała. Moje pytanie jest jeżeli faktycznie dojdzie do tego że żona pójdzie do sądu i złoży o te alimenty to czy sąd może je zasądzić skoro pracuje za granicą, jeżeli tak to na jakiej zasadzie to sie odbywa. Tu są trochę inne realia życiowe, sam nie zarabiam kokosów, nie jestem lekarzem tylko radiographem ,a z drugiej strony nie wysyłam żonie mało, mamy trójkę dzieci i mam świadomość że to wszytsko kosztuje. Pozdrawiam i dziękuje z góry za pomoc. Jakub ps Wszytskiego dobrego w nowym roku |
2007-01-01 13:46 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | boguslaw |
cube napisał(a): > Witam > > Mam pytanie przebywam w naszej drugiej ojczyźnie czyli UK i pracuje tu > legalnie wspierając tutejszą służbe zdrowia, wysyłam żonie regularnie > pieniądze nie są to alimenty, poprstu wysyłam. Nie mamy zasądzonych > alimentów niestety moje małżeństwo chyli się ku końcowi a moja żona > coraz częsciej szasta mi sołowami że złoży pozew o alimenty. Kwota jaką > wysyłam żonie nie jest mała, oczywiście zawsze za mała. Tak sie nestety czesto konczy zostawienie rodziny i wyjazd by ja utrzymywac.. majac pieniadze kobieta czesto dochodzi do wniosku, ze pieniadze sa niewazne ... to poprostu psi obowiazek ojca przysylac pieniadze na dzieci - ona tymczasem znajduje sobie kogos, kto jest dla niej dobry... Ale do rzeczy.. Oczywiscie ze masz placic na dziecko i to jest twoj "psi obowiazek" i zona w kazdej chwili moze zlozyc wniosek o alimenty..nic na to nie poradzisz.. Wysokosc alimentow sad ustala na podstawie potrzeb dziecka i Twych mozliwosci zarobkowania.. niestety nie wiem jak sady w RP traktuja sprawe wysokich TWOICH kosztow utrzymania w UK przy okreslaniu twoich mozliwosci.. Mozeprzemysl sprawe zciagneca rodziny do UK ? |
||
2007-01-01 16:29 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | cube |
boguslaw napisał(a): > cube napisał(a): >> Witam >> >> Mam pytanie przebywam w naszej drugiej ojczyźnie czyli UK i pracuje tu >> legalnie wspierając tutejszą służbe zdrowia, wysyłam żonie regularnie >> pieniądze nie są to alimenty, poprstu wysyłam. Nie mamy zasądzonych >> alimentów niestety moje małżeństwo chyli się ku końcowi a moja żona >> coraz częsciej szasta mi sołowami że złoży pozew o alimenty. Kwota jaką >> wysyłam żonie nie jest mała, oczywiście zawsze za mała. > > Tak sie nestety czesto konczy zostawienie rodziny i wyjazd by ja > utrzymywac.. majac pieniadze kobieta czesto dochodzi do wniosku, ze > pieniadze sa niewazne ... to poprostu psi obowiazek ojca przysylac > pieniadze na dzieci - ona tymczasem znajduje sobie kogos, kto jest dla > niej dobry... > Ale do rzeczy.. > Oczywiscie ze masz placic na dziecko i to jest twoj "psi obowiazek" i > zona w kazdej chwili moze zlozyc wniosek o alimenty..nic na to nie > poradzisz.. > Wysokosc alimentow sad ustala na podstawie potrzeb dziecka i Twych > mozliwosci zarobkowania.. > niestety nie wiem jak sady w RP traktuja sprawe wysokich TWOICH kosztow > utrzymania w UK przy okreslaniu twoich mozliwosci.. > > Mozeprzemysl sprawe zciagneca rodziny do UK ? > Witam Powiem tak może nie zostawiłem rodziny na zasadzie żyjcie sobie tutaj, ja mam gdzieś was. Wyajzd był wspołnie zaplanowany i wspólnie podjęta decyzja, wynikało to z naszej sytuacji finansowej w Polsce. Co do pomysłu ściągnięcia tutaj rodziny to od początku planownia wyjazdu taki miał byc happy end, że żona przyjedzie z maluchami do mnie, zwłaszcza żę ma taki zawód że pewnie znalzła by tu prace, tylko trzeba chcieć. Ja miałem o tyle łatwiej że poprostu miałem prace nie musiałem jej szukac na miejscu. Co do płacenia na dzieci nie traktuje tego jako obowiązku, płacę bo chce , bo uważam że należ im się wszytsko i je bardzo kocham, tylko do szału doprowadza mnie to że żona wykorzystuje fakt że mi cholernie na dzieciach zależy i to mnie boli najbardziej. Tak jak wspomnaięłm nie wsysyłam jej mało. Wystarczy jej na opłacenia rachunków, rat, niańki i na życie. Tylko odnoszę wrażenie że żona moja złapała "wiatr w żagle". I dlatego moje pyteni jak wygląda procedura alimentacyjna jeżeli ja jestem tutaj. Dzieki bardzo za pomoc Jakub |
||
2007-01-01 17:19 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | boguslaw |
cube napisał(a): > boguslaw napisał(a): > > cube napisał(a): > >> Witam > >> > >> Mam pytanie przebywam w naszej drugiej ojczyźnie czyli UK i pracuje tu > >> legalnie wspierając tutejszą służbe zdrowia, wysyłam żonie regularnie > >> pieniądze nie są to alimenty, poprstu wysyłam. Nie mamy zasądzonych > >> alimentów niestety moje małżeństwo chyli się ku końcowi a moja żona > >> coraz częsciej szasta mi sołowami że złoży pozew o alimenty. Kwota jaką > >> wysyłam żonie nie jest mała, oczywiście zawsze za mała. > > > > Tak sie nestety czesto konczy zostawienie rodziny i wyjazd by ja > > utrzymywac.. majac pieniadze kobieta czesto dochodzi do wniosku, ze > > pieniadze sa niewazne ... to poprostu psi obowiazek ojca przysylac > > pieniadze na dzieci - ona tymczasem znajduje sobie kogos, kto jest dla > > niej dobry... > > Ale do rzeczy.. > > Oczywiscie ze masz placic na dziecko i to jest twoj "psi obowiazek" i > > zona w kazdej chwili moze zlozyc wniosek o alimenty..nic na to nie > > poradzisz.. > > Wysokosc alimentow sad ustala na podstawie potrzeb dziecka i Twych > > mozliwosci zarobkowania.. > > niestety nie wiem jak sady w RP traktuja sprawe wysokich TWOICH kosztow > > utrzymania w UK przy okreslaniu twoich mozliwosci.. > > > > Mozeprzemysl sprawe zciagneca rodziny do UK ? > > > Witam > > Powiem tak może nie zostawiłem rodziny na zasadzie żyjcie sobie tutaj, > ja mam gdzieś was. Wyajzd był wspołnie zaplanowany i wspólnie podjęta > decyzja, wynikało to z naszej sytuacji finansowej w Polsce. Co do > pomysłu ściągnięcia tutaj rodziny to od początku planownia wyjazdu taki > miał byc happy end, że żona przyjedzie z maluchami do mnie, zwłaszcza żę > ma taki zawód że pewnie znalzła by tu prace, tylko trzeba chcieć. Ja > miałem o tyle łatwiej że poprostu miałem prace nie musiałem jej szukac > na miejscu. > Co do płacenia na dzieci nie traktuje tego jako obowiązku, płacę bo chce > , bo uważam że należ im się wszytsko i je bardzo kocham, tylko do szału > doprowadza mnie to że żona wykorzystuje fakt że mi cholernie na > dzieciach zależy i to mnie boli najbardziej. Tak jak wspomnaięłm nie > wsysyłam jej mało. Wystarczy jej na opłacenia rachunków, rat, niańki i > na życie. Tylko odnoszę wrażenie że żona moja złapała "wiatr w żagle". > I dlatego moje pyteni jak wygląda procedura alimentacyjna jeżeli ja > jestem tutaj. Dzieki bardzo za pomoc Jakub Procedura wyglada normalnie... bez zadnej roznicy.. Pytanie czy bedziesz te alimenty dobrowolnie placicl czy nie.. a jak nie to co wtedy.. Mysle, ze jesli jeszcze masz szanse na ratowanie rodziny to nie tedy droga... Jesli wykorzystuje.. to trzeba przemyslec strategie postepowania, ale przede wszystkimpostaraj sie je sprowadzic do siebie. To wyjasni problem. |
||
2007-01-01 18:04 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | Idiom |
Użytkownik "boguslaw" news:1167655598.472934.116380@k21g2000cwa.googlegroups.com... > Tak sie nestety czesto konczy zostawienie rodziny i wyjazd by ja > utrzymywac.. majac pieniadze kobieta czesto dochodzi do wniosku, ze > pieniadze sa niewazne ... to poprostu psi obowiazek ojca przysylac > pieniadze na dzieci - ona tymczasem znajduje sobie kogos, kto jest dla > niej dobry... Panowie, mam dla Was dwie propozycje. Załóżcie sobie grupę pl.soc.sfrustrowani_mezczyzni_majacy_zal_do_kobiet (a od razu trzeba będzie założyć równoległą grupę dla kobiet...) i tam wylewajcie swoje żale albo zostańcie homoseksualistami - oszczędzi to Wam wchodzenia w relacje z tymi świniami ;) (znaczy - z nami, kobietami) Monika |
||
2007-01-01 18:12 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | bonally |
Chlopie w Angli,,, Kobita do ciebie nie przyjedzie jak nie wyslesz jej poswiadczonej informacji, ze masz tam swoja chalupe a nie, ze mieszkasz w zapyzialym i brudnym polskim klubie lub suterynie z licznikiem elektrycznym na monety! Baby sa o wiele bardziej zyciowe od facetow, jej to na reke, ze mieszka sobie sama w mieszkaniu o ktorym tylko sobie mozesz pomazyc w tej brytolandii,,,. Pamietaj, ze dla baby najwazniejsza rzecz w zyciu to urodzenie czlowieka i chata!! Jak ma juz bachory, chate i kase od ciebie to mozesz zapomniec, ona osiagnela to czego chciala!! Teraz sobie siedzi wygodnie przed telewizorem i oglada polska telewizje podczas gdy ty w mgle, smrodzie i brytyjskim deszczu zapierdzielasz do roboty jak wol marzac o polskiej kielbasie, herbatce z cytrynka, cieplym domu, kapciach i kaloryferach co w pieprzonej brytolandii jest zadkoscia. Zapomnij,,,,, Procedura wyglada normalnie... bez zadnej roznicy.. Pytanie czy bedziesz te alimenty dobrowolnie placicl czy nie.. a jak nie to co wtedy.. Mysle, ze jesli jeszcze masz szanse na ratowanie rodziny to nie tedy droga... Jesli wykorzystuje.. to trzeba przemyslec strategie postepowania, ale przede wszystkimpostaraj sie je sprowadzic do siebie. To wyjasni problem. -- Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo |
||
2007-01-01 18:37 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | cube |
Idiom napisał(a): > Użytkownik "boguslaw" > news:1167655598.472934.116380@k21g2000cwa.googlegroups.com... > >> Tak sie nestety czesto konczy zostawienie rodziny i wyjazd by ja >> utrzymywac.. majac pieniadze kobieta czesto dochodzi do wniosku, ze >> pieniadze sa niewazne ... to poprostu psi obowiazek ojca przysylac >> pieniadze na dzieci - ona tymczasem znajduje sobie kogos, kto jest dla >> niej dobry... > > > Panowie, mam dla Was dwie propozycje. Załóżcie sobie grupę > pl.soc.sfrustrowani_mezczyzni_majacy_zal_do_kobiet (a od razu trzeba będzie > założyć równoległą grupę dla kobiet...) i tam wylewajcie swoje żale albo > zostańcie homoseksualistami - oszczędzi to Wam wchodzenia w relacje z tymi > świniami ;) (znaczy - z nami, kobietami) > > Monika > > Witaj Nie mam żalu do nikogo, staram się bronić. Nie traktuje kobiet przedmiotowo i nie uogólniam. Poprstu zapytałem jak wygląda procedura jeżeli tak samo to wiem na czym stoje. Droga Moniko myślę,że nie tędy droga, nie każdy facet jest świnią i nie każda koieta aniołem. Nie uchylam się od odpowiedzialności, tylko nie luie kiedy jestem pod jakąś presją, a zwłaszcza sie mną manipuluje wykorzystując moje dzieci. To tylko tyle, aha Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku |
||
2007-01-01 19:56 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | boguslaw |
Idiom napisał(a): > Użytkownik "boguslaw" > news:1167655598.472934.116380@k21g2000cwa.googlegroups.com... > > > Tak sie nestety czesto konczy zostawienie rodziny i wyjazd by ja > > utrzymywac.. majac pieniadze kobieta czesto dochodzi do wniosku, ze > > pieniadze sa niewazne ... to poprostu psi obowiazek ojca przysylac > > pieniadze na dzieci - ona tymczasem znajduje sobie kogos, kto jest dla > > niej dobry... > > > Panowie, mam dla Was dwie propozycje. Załóżcie sobie grupę > pl.soc.sfrustrowani_mezczyzni_majacy_zal_do_kobiet (a od razu trzeba będzie > założyć równoległą grupę dla kobiet...) i tam wylewajcie swoje żale albo > zostańcie homoseksualistami - oszczędzi to Wam wchodzenia w relacje z tymi > świniami ;) (znaczy - z nami, kobietami) > > Monika Alez Moniko.. Nie musisz swych frustracji wyladowywac na czlowieku, ktory pyta o to, czy go ukochana moze wydoisc z pieniedzy. To, czy go ma szanse wydoic jest zgodne z tematem grupy, a czasem sucha porada prawna (do ktorej ja np nie mam prawa) mniej czlowiekowi daje niz troche szersze naswietlenie sprawy.. Natomiast dlaczego Poalcy wyjezdzajacy do UK zadaja sie jeszcze z kobietami tematem grupy nie jest. |
||
2007-01-01 20:00 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | boguslaw |
Tomas napisał(a): > Chlopie w Angli,,, > > Kobita do ciebie nie przyjedzie jak nie wyslesz jej poswiadczonej informacji, ze > masz tam swoja chalupe a nie, ze mieszkasz w zapyzialym i brudnym polskim klubie > lub suterynie z licznikiem elektrycznym na monety! > Baby sa o wiele bardziej zyciowe od facetow, jej to na reke, ze mieszka sobie > sama w mieszkaniu o ktorym tylko sobie mozesz pomazyc w tej brytolandii,,,. > Pamietaj, ze dla baby najwazniejsza rzecz w zyciu to urodzenie czlowieka i > chata!! Jak ma juz bachory, chate i kase od ciebie to mozesz zapomniec, ona > osiagnela to czego chciala!! > Teraz sobie siedzi wygodnie przed telewizorem i oglada polska telewizje podczas > gdy ty w mgle, smrodzie i brytyjskim deszczu zapierdzielasz do roboty jak wol > marzac o polskiej kielbasie, herbatce z cytrynka, cieplym domu, kapciach i > kaloryferach co w pieprzonej brytolandii jest zadkoscia. > > Zapomnij,,,,, Kto Ci kaze mieszkac w zapyzialym klubie.. Wynajmij mieszkanie, zyj jak czlowiek, stworz jej warunki do wychowana waszych dzieci.. Wtedy bedziesz mial i dom, i kapcie i gdy wrocisz z pracy dostaniesz herbatke z cytrynka. |
||
2007-01-01 21:22 | Re: Alimenty a bycie za grnicą. | Angie |
Użytkownik "Idiom" news:enbf02$gti$1@atlantis.news.tpi.pl... >Załóżcie sobie grupę pl.soc.sfrustrowani_mezczyzni_majacy_zal_do_kobiet Zrobmy im prezent Moniko i zalozmy taka grupe w hierachii alt:-) Moze pewnego dnia dołaczy do niej moj mąz :) wtedy juz oczywiscie ex:) Angie |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
alimenty |
mamaJ. | 2006-01-05 12:09 |
alimenty |
Alicja | 2006-01-07 14:12 |
alimenty |
Paul Teutul | 2006-02-15 21:43 |
alimenty |
sg | 2006-02-28 12:05 |
Pomówienie o bycie karanym |
Ewelina | 2006-03-17 16:44 |
Pomówienie o bycie karanym |
Ewelina | 2006-03-17 16:44 |
Bycie policjantem i przestrzeganie prawa |
Kamil Kurczok | 2006-06-26 09:50 |
Kara za bycie wierzycielem! |
Polnocny Wiatr | 2006-09-27 21:28 |
Alimenty |
Liliana | 2006-11-09 01:15 |
alimenty |
Profil1 | 2006-11-10 13:46 |