Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Czy sędzia tak może

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2010-04-16 13:11 Re: Czy sędzia tak może Ajgor
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości news:hq9dji$23e$1@news.onet.pl...

> 1000zł to dużo. Standardowo oznaczałoby to, że koszt utrzymania dziecka
> wynosi 2000zł. To ogromna suma. Nieraz cała rodzina utrzymuje się za tyle.
> Nawet wziąwszy pod uwagę, że matce, z uwagi na jej osobiste starania w
> wychowaniu, należy się więcej niż połowa, żądanie kwoty 1000zł wymaga
> bardzo uważnego przyjrzenia się ponoszonym kosztom.
>
> Być może właśnie tak duże żądania są powodem sugestii sądu, aby matka
> również "wzięła się do roboty"? Ponadto jak ktoś rozpłakał się na
> rozprawie, zwłaszcza jeśli była to kobieta, to obiektywność osądu całej
> sytuacji jest już zerowa, więc pozostałbym ostrożny w krytyce sędziego.

A ja nie. Nie chodzi o jego intencje, tylko zachowanie. Jeśli mial tego typu
watpliwosci, to ma prawo je zbadac.
A on zachowal sie jak zwykly cham.

2010-04-16 13:15 Re: Czy sędzia tak może Ajgor
Użytkownik "live_evil" napisał w wiadomości
news:hq9f01$khv$1@newsfeed1.man.lodz.pl...

> Śmiałeś w ogóle pomyśleć o tym, że facet ma łożyć tylko 50% kosztów
> utrzymania dziecka? Przecież normalne (*) jest, że ma łożyć 100% z
> kawałkiem.
>
>
> * - sarkazm. Ale niestety wielu kobietom w głowie się nie mieści, że
> koszty utrzymania dziecka powinny być podzielone.

No i dobrze. Ale powinien powiedzieć "Proszę panią. Według oceny sądu i
przepisów jest tak, a tak. Nakładam alimenty w wysokości
500zł" i coś w tym stylu. A on sobie normalnie jaja robił. I to chamskie
jaja. Nie chodzi o wyrok, czy możliwości sądu, tylko o sposób zachowania.
Ja niedawno w pracy dostałem sporą nagrodę za dobrą pracę. Kieorwnik tez
mogl powiedziec "masz kase i wypier..laj i nie zawracaj mi glowy". A
tymczasem byla pelna gala i dostalem jeszcze list gratulacyjny, gratulacje
itp. Chodzi nie o to, co przekazal, tylko w jaki sposob.

2010-04-16 13:24 Re: Czy sędzia tak może Tomasz Kaczanowski
Ajgor pisze:
> No i dobrze. Ale powinien powiedzieć "Proszę panią. Według oceny sądu i
> przepisów jest tak, a tak. Nakładam alimenty w wysokości
> 500zł" i coś w tym stylu. A on sobie normalnie jaja robił. I to chamskie
> jaja. Nie chodzi o wyrok, czy możliwości sądu, tylko o sposób zachowania.
> Ja niedawno w pracy dostałem sporą nagrodę za dobrą pracę. Kieorwnik tez
> mogl powiedziec "masz kase i wypier..laj i nie zawracaj mi glowy". A
> tymczasem byla pelna gala i dostalem jeszcze list gratulacyjny, gratulacje
> itp. Chodzi nie o to, co przekazal, tylko w jaki sposob.

Przy premii ważniejsze dla mnie jest co przekazuje, a nie jak.... Uścisk
prezesa nie jest niezbędny...

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
2010-04-16 14:06 Re: Czy sędzia tak może szerszen


Użytkownik "live_evil" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hq9f01$khv$1@newsfeed1.man.lodz.pl...

> Śmiałeś w ogóle pomyśleć o tym, że facet ma łożyć tylko 50% kosztów
> utrzymania dziecka? Przecież normalne (*) jest, że ma łożyć 100% z
> kawałkiem.

tak czytam czasem te wyliczenia 50%, 100%, 1000 zeta na dziecko to duzo i
sie tak zastanawiam, czy ktos sie zastanowil nad tematem, czy tylko potrafi
dodac koszty jedzenia, ubran i na tej podstawie wylicza te koszty utrzymania


2010-04-16 15:12 Re: Czy sędzia tak może Maddy
W dniu 16-04-2010 12:19, Liwiusz pisze:
> Maddy pisze:
>> W dniu 16-04-2010 11:37, Liwiusz pisze:
>>> Maddy pisze:
>>>
>>>
>>>> w ogóle interesować się dzieckiem) usłyszała, że powinna zostawić
>>>> dziecko matce i zatrudnić się na pełny etat, to będzie więcej
>>>> zarabiała.
>>>> A że babcia pracuje? Niech się zwolni z pracy i opiekuje wnuczkiem.
>>>
>>> A w jakiej wysokości alimentów żąda?
>>
>> Poprosiła o 1 tys zł, bo tyle płacił facet, zanim mu się odwidziało.
>> Ale w obecnej sytuacji i połowa ją ucieszy.
>
> Pytam się, bo nieraz kobietom się wydaje, że one mogą nic nie robić, a
> mąż ma dziecko utrzymać i jeszcze je.

Masz jakieś dane, jaki jest procent tych pazernych leniwych bab?
Czy znasz taką jedną i to z opowiadań kolegów, jak to zwykle bywa?

> 1000zł to dużo. Standardowo oznaczałoby to, że koszt utrzymania dziecka
> wynosi 2000zł. To ogromna suma. Nieraz cała rodzina utrzymuje się za
> tyle.

Darmowy prawnik poradził jej, żeby wystąpiła o jak najwięcej, bo sąd
zawsze obcina.

> Nawet wziąwszy pod uwagę, że matce, z uwagi na jej osobiste
> starania w wychowaniu, należy się więcej niż połowa, żądanie kwoty
> 1000zł wymaga bardzo uważnego przyjrzenia się ponoszonym kosztom.

Dziecko jest chore. Atopowe zapalenie skóry. Specjalne kremy, maści,
środki do mycia, szampony - tylko po to, żeby się dzieciak nie drapał do
krwi bez przerwy i nie powodował kolejnych zakażeń. Kosztuje krocie.
Do akt złożono dokumentację lekarską.

Sędzia stwierdziła, że choroba jest z brudu.

Tatuś płacił tysiąc zł przez półtora roku. Stać go było.
I jest go stać nadal. Nie kryje się z tym - mają wspólnych znajomych,
którzy jej czasem przekazują, jak to się jej niedoszły małżonek potrafi
postawić jak jest w kraju i jakim wozem w tej chwili jeździ.

Tyle, że żaden z tych znajomych zeznawać nie przyjdzie.
A nasz sąd od Holandii ma równie daleko co na Malediwy.

> Być może właśnie tak duże żądania są powodem sugestii sądu, aby matka
> również "wzięła się do roboty"?

A babcia dla odmiany, żeby z pracy się zwolniła. Widzisz tu jakąś logikę
czy po prostu wybierasz sobie z moje opisu te pasujące kawałki?

Dziewczyna pracuje. Na pół etatu, bo dziecka nie chcę w żłobku, ze
względu na chorobę. Pomaga jest koleżanka, która też ma atopowe dziecko
i ten komfort, że mąż ją utrzymuje (bo to tańsze niż wynająć nanię dla
atopowca, o ile jakaś się znajdzie - to a propos tych kobiet, co myślą,
że mogą nic nie robić a facet będzie je utrzymywał).

Ma szczęście, że pracodawca jest wyrozumiały, dał elastyczne godziny
pracy, może z dzieckiem do lekarza albo na zabiegi wyjść.
Ale umowa kończy się za pół roku i nie wiadomo czy przedłużą. W razie
czego nie dostanie zasiłku dla bezrobotnych, bo nie wyrabia najniższej
krajowej.

Wcześniej nie przedłużyli z nią umowy po okresie próbnym w trzech
firmach, powiedziano wprost - dziecko za dużo choruje.

> Ponadto jak ktoś rozpłakał się na
> rozprawie, zwłaszcza jeśli była to kobieta, to obiektywność osądu całej
> sytuacji jest już zerowa, więc pozostałbym ostrożny w krytyce sędziego.

Może jakby sędzia nie oskarżała jej, że jej dziecko choruje z brudu
(głupota, ignorancja, brak elementarnej przyzwoitości razem wzięte) to
by się nie popłakała.
Brakuje jej na czynsz, odmawia sobie wszystkiego, żeby dzieciak miał
leki a tu takie komentarze.

>
>> Czy sąd ma obowiązek takiego kuratora ustanowić?
>
> Trudno mówić, aby sąd miał jakikolwiek obowiązek.
>
>> Sprawa o tyle ważna, ze bez zasądzonych alimentów nie dostanie zasiłku
>> rodzinnego i nie ma szans na zaliczkę alimentacyjną.
>> A tu jej grożą, że zawiesza sprawę dopóki adresu taty nie poda.
>
> Życie...

Czy to nie jest ograniczanie prawa do sądu? Jak ma samotna matka, żyjąca
za 800zł na rękę znaleźć środki na szukanie ojca dziecka za granicą?
Na dodatek państwo uzależnia wypłatę świadczeń socjalnych od wyroku
zasądzającego alimenty.
To samo państwo, które nakłada na nią wymogi nie do spełnienia, żeby ten
wyrok uzyskać.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
2010-04-16 15:17 Re: Czy sędzia tak może Henry(k)
Dnia Fri, 16 Apr 2010 14:06:42 +0200, szerszen napisał(a):

> tak czytam czasem te wyliczenia 50%, 100%, 1000 zeta na dziecko to duzo i
> sie tak zastanawiam, czy ktos sie zastanowil nad tematem, czy tylko potrafi
> dodac koszty jedzenia, ubran i na tej podstawie wylicza te koszty utrzymania

Teoretycy...

Pozdrawiam,
Henry
2010-04-16 15:20 Re: Czy sędzia tak może Maddy
W dniu 16-04-2010 13:11, Ajgor pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości news:hq9dji$23e$1@news.onet.pl...
>
>> 1000zł to dużo. Standardowo oznaczałoby to, że koszt utrzymania dziecka
>> wynosi 2000zł. To ogromna suma. Nieraz cała rodzina utrzymuje się za tyle.
>> Nawet wziąwszy pod uwagę, że matce, z uwagi na jej osobiste starania w
>> wychowaniu, należy się więcej niż połowa, żądanie kwoty 1000zł wymaga
>> bardzo uważnego przyjrzenia się ponoszonym kosztom.
>>
>> Być może właśnie tak duże żądania są powodem sugestii sądu, aby matka
>> również "wzięła się do roboty"? Ponadto jak ktoś rozpłakał się na
>> rozprawie, zwłaszcza jeśli była to kobieta, to obiektywność osądu całej
>> sytuacji jest już zerowa, więc pozostałbym ostrożny w krytyce sędziego.
>
> A ja nie. Nie chodzi o jego intencje, tylko zachowanie. Jeśli mial tego typu
> watpliwosci, to ma prawo je zbadac.
> A on zachowal sie jak zwykly cham.
>

Ona, mój drogi. Ona. Dlatego zabolało podwójnie.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
2010-04-16 15:29 Re: Czy sędzia tak może Maddy
W dniu 16-04-2010 15:17, Henry(k) pisze:
> Dnia Fri, 16 Apr 2010 14:06:42 +0200, szerszen napisał(a):
>
>> tak czytam czasem te wyliczenia 50%, 100%, 1000 zeta na dziecko to duzo i
>> sie tak zastanawiam, czy ktos sie zastanowil nad tematem, czy tylko potrafi
>> dodac koszty jedzenia, ubran i na tej podstawie wylicza te koszty utrzymania
>
> Teoretycy...

Taki ladny rachunek mam, przykald z zycia. Facet zarabia na rękę 2 tys
plus premia. Przychodzi do szefa, żeby mu część wypłacać "pod stolem" a
oficjalnie najniższą, bo "ta wredna baba" wystąpiła o podniesieni
alimentów. Bo jej 300zł nie wystarcza na dzieci, taka pazerna. Chce 500.


Takie rzeczy widzi na co dzień kadrowa.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
2010-04-16 15:50 Re: Czy sędzia tak może szerszen


Użytkownik "Maddy" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4bc8622f$0$17626$65785112@news.neostrada.pl...


> Czy znasz taką jedną i to z opowiadań kolegów, jak to zwykle bywa?

ja znam taka jedna, byla zona mojego kumpla

2010-04-16 16:07 Re: Czy sędzia tak może Maddy
W dniu 16-04-2010 15:50, szerszen pisze:
>
>
> Użytkownik "Maddy" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4bc8622f$0$17626$65785112@news.neostrada.pl...
>
>
>> Czy znasz taką jedną i to z opowiadań kolegów, jak to zwykle bywa?
>
> ja znam taka jedna, byla zona mojego kumpla
>

Jeżeli chodzi o dowody anegdotyczne, to ja znam jednego co się leczy na
depresje po tym, jak syn, skończywszy 18 lat, wystąpił o alimenty od
tatusia. Ociec porzucił rodzinę, matka się zaparła i sama utrzymywała
dwójkę dzieci przez 10 lat, aż syn stwierdził, że dość się naharowała i
może tatunio się dla odmiany ciut dołoży.
Dla tatunia pozew (a może bardziej fakt, ze go syn w ogóle znalazł na
drugim końcu Polski) był takim szokiem, że od pół roku jest na
zwolnieniu i stara się o rentę, co jest regularnie podnoszone na
rozprawach przez jego adwokata.
Taki delikacik.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Faktura - czy tak może być?

Mirek 2005-10-18 09:47

Czy komornik może tak postąpić...?

Redi 2005-11-06 10:50

czy ten sędzia wygląda na bezstronnego?

IzaBela 2005-12-12 17:41

Służebność w służebnośći czy tak może być ??

Marcin 2006-07-04 19:44

Czy sklep wielkopowierzchniowy może ????

fart 2006-07-20 19:40

Czy może być na zakończenie?

ppp 2006-09-07 00:27

Czy sędzia ma rację?

Manicki 2008-09-01 17:10

Czy spółdzielnia może....??

Athorgal 2009-02-05 21:42

Bezkarny Sędzia

John Doe 2009-09-11 19:49

czy TPSA może zmusić...?

Agall 2009-09-12 02:36