Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Eksmisja osoby bez pracy

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-12-11 18:03 Re: Eksmisja osoby bez pracy klexius

Johnson napisał(a):

>
> Ale akurat w momencie udzielenia "porady" nie byłem pomylony. Potem mnie
> zakręciłeś.

Trudno mi powiedzieć, czy byłeś "pomylony", nie mnie o tym
wnioskować, od tego są specjaliści... ;-) ale faktem jest, że
myliłeś pojęcia, posługiwałeś się nieistniejącymi.

>
> No chyba nie na to pytanie, które padło, ale mnie będę się czepiał.
>

pytanie padło o lokal zastępczy, a tak jak wcześniej wyjaśniłem
pojęcie to jest w mowie potocznej mylone z lokalem socjalnym, więc
moja odpowiedź była jak najbardziej właściwa i precyzyjna.

>
> Jakiej znów pomocy prawnej? To grupa dyskusyjna i nie aspiruje do
> udzielania porad prawnych.
>

Jeżeli ktoś zadaje pytanie, a odpowiedź na nie wymaga znajomości
prawa, to jak to można nazwać??? -porada medyczna? ;-)

>
> Oczywiście że mi nie zależy.
> Ale w tym wypadku umówmy sie że udzieliłem precyzyjnej i prawdziwej
> odpowiedzi na zadane pytanie o "lokal zastępczy" i nie wmówisz mi że
> jest inaczej.
>

Stwierdzenie: "Oczywiście że mi nie zależy." podważa Twoje
wypowiedzi na tej liście dyskusyjnej, bo przecież jak można komuś
pomóc, jeżeli ma się to "gdzieś"???
Poza tym, to jak można uznać Twoją odpowiedź na prawdziwą i
precyzyjną?
- nie podałeś podstawy prawnej dla swojej odpowiedzi,
- posługujesz się pojęciami które nie istnieją,
- po udowodnieniu Twojej niewiedzy, zaczynasz pisać, że przecież jak
coś nie istnieje (lokal zastępczy), to nie można mówić, że
przysługuje do niego uprawnienie. W takim przypadku, jeżeli "coś"
nie istnieje, to nie można przecież powiedzieć, że do "tego
czegoś" coś przysługuje lub nie!
- gdybyś wiedział o czym piszesz i od razu wiedział, że nie
istnieje "lokal zastępczy", to od razu byś podniósł ten fakt, a nie
na końcu dyskusji, kiedy udowodniono Ci Twoją niewiedzę,
- zalecasz lekturę tekstu ustawy (prawo lokalowe), która została
uchylona 12 lat temu!

>
> Mnie, tobie, co za różnica. Jak nie ma to nie ma, a więc prawo do niego
> nie może przysługiwać.
>

Tak jak wyżej wspomniałem, logika wskazuje, że jak "czegoś" nie ma,
to jak może coś do tego przysługiwać, lub nie przysługiwać.
Oba stwierdzenia:
1. przysługuje,
2. nie przysługuje
mogą się odnosić jedynie do praw i rzeczy istniejących.

> >
> > Drogi kolego, po przeczytaniu Twoje powyższego stwierdzenia można
> > jedynie wnioskować, że nie jesteś prawnikiem (a jeżeli jesteś, to
> > ciekaw jestem która uczelnia nadała Ci tytuł mgr prawa)
>
> Taka jedna, dobra, ale nie powiem która.
>

Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości, że taka się znalazła.
Coraz bardziej Twoje wypowiedzi przypominają wypowiedzi "prawnika
samouka", który prawdopodobnie ma ukończone 30 lat, coś gdzieś
przeczytał i uważa, że to wystarczy za 5 lat nauki na uczelni +
aplikacja + praca.
Jeżeli moje przypuszczenia są błędne, to proszę wyprowadź mnie z
tego przeświadczenia.

>
> > Żaden prawnik, a nawet student prawa nie posunął by się do stwierdzenie, że będzie się posługiwał
> > pojęciami jakimi będzie chciał. Taka zabawa językiem i pojęciami
> > od razu wskazuje na laika.
>
> Naprawdę? A może to świadczy po prostu o bezsenności?
>

Jeżeli to wynik bezsenności, to polecam liczenie baranków, a nie
zabawę w udzielanie porad.

>
> > A co do lektury prawa lokalowego, to je czytałem, ale jakie znacznie w
> > tej dyskusji ma ustawa, która została uchylona 12 lat temu???
> >
>
> Takie, że tam występuje pojęcie "zastępczy", które mi sie nieszczęśliwie
> skojarzyło. A niektórzy są już starzy i czytali ustawy sprzed 12 lat.
>

Słowo "zastępczy" występuje w wielu ustawach, ale to nie oznacza,
że mają one zastosowanie do eksmisji.
A na przyszłość, to jeżeli kolega będzie chciał komuś pomóc w
kwestii prawnej, to polecam lekturę przepisów aktualnie
obowiązujących, a nie tych które zostały uchylone 12 lat temu.

Pzdr.
2006-12-11 18:34 Re: Eksmisja osoby bez pracy Johnson
klexius@gmail.com napisał(a):

>
>> No chyba nie na to pytanie, które padło, ale mnie będę się czepiał.
>>
>
> pytanie padło o lokal zastępczy, a tak jak wcześniej wyjaśniłem
> pojęcie to jest w mowie potocznej mylone z lokalem socjalnym,

Ja mówię w mowie potocznej i mi lokal zastępczy myli się nie z lokalem
socjalnym, ale z lokalem zamiennym.

>
> Jeżeli ktoś zadaje pytanie, a odpowiedź na nie wymaga znajomości
> prawa, to jak to można nazwać??? -porada medyczna? ;-)

A może dyskusja, a może uwaga, a może proroctwo, a może ...

> Stwierdzenie: "Oczywiście że mi nie zależy." podważa Twoje
> wypowiedzi na tej liście dyskusyjnej, bo przecież jak można komuś
> pomóc, jeżeli ma się to "gdzieś"???

Ale skąd pomysł, że je chce komuś pomóc?
Przecież już raz napisałem, że nie aspiruje do udzielania porad. Zresztą
wyraźnie ostrzegam, że nie odpowiadam za swoje słowa (tutaj).

> Poza tym, to jak można uznać Twoją odpowiedź na prawdziwą i
> precyzyjną?

> - nie podałeś podstawy prawnej dla swojej odpowiedzi,

Czy bez podstawy prawnej nie można napisać prawdy.
No i jak na pytanie z dwoma możliwościami wybierając jedną, to chyba też
jest precyzyjnie?

> - posługujesz się pojęciami które nie istnieją,

Jak to nie istnieją. Istnieją.

> - po udowodnieniu Twojej niewiedzy, zaczynasz pisać, że przecież jak
> coś nie istnieje (lokal zastępczy),

Ale przecież to ty napisałeś że coś takiego nie istnieje, a nie ja.

> to nie można mówić, że przysługuje do niego uprawnienie.

A to akurat jest chyba czysta logika.


> W takim przypadku, jeżeli "coś" nie istnieje, to nie można przecież powiedzieć, że do "tego
> czegoś" coś przysługuje lub nie!

Można. Jak czegoś nie ma to prawo do niego nie przysługuje. Innej
możliwości nie ma.

> - gdybyś wiedział o czym piszesz i od razu wiedział, że nie
> istnieje "lokal zastępczy", to od razu byś podniósł ten fakt, a nie
> na końcu dyskusji, kiedy udowodniono Ci Twoją niewiedzę,

Ależ przecież przyznałem że pomyliłem się. Cytuję: "A pojęcia lokal
zastępczy użył autor pytania, faktycznie przejąłem jego pojęcie. _Mój_
_błąd_."

> - zalecasz lekturę tekstu ustawy (prawo lokalowe), która została
> uchylona 12 lat temu!

No i co z tego? Kiedyś obowiązywała. Podobno: "Prześledziłem tekst
ustawy w Lex i od czasu jej ogłoszenia nigdy nie występowało w niej
określenie "lokal zastępczy", nie przeczytałeś ustaw, które w tym
zakresie (lokali) obowiązywały poprzednio? Nieładnie.


>
>> Mnie, tobie, co za różnica. Jak nie ma to nie ma, a więc prawo do niego
>> nie może przysługiwać.
>>
>
> Tak jak wyżej wspomniałem, logika wskazuje, że jak "czegoś" nie ma,
> to jak może coś do tego przysługiwać, lub nie przysługiwać.

No cóż, widocznie różnimy się co do tej logiki. Ja twierdzę że jak
czegoś nie ma to prawo do tego czegoś nie może przysługiwać. I dla mnie
to jest logiczne.


> Oba stwierdzenia:
> 1. przysługuje,
> 2. nie przysługuje
> mogą się odnosić jedynie do praw i rzeczy istniejących.

j.w.

>
> Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości, że taka się znalazła.

Twoja sprawa.

> Coraz bardziej Twoje wypowiedzi przypominają wypowiedzi "prawnika
> samouka", który prawdopodobnie ma ukończone 30 lat, coś gdzieś
> przeczytał i uważa, że to wystarczy za 5 lat nauki na uczelni +
> aplikacja + praca.

Tak młody nie jestem.
Ale studia, aplikacja i praca to nie wszystko. Niektórzy rodzą się z
wrodzonym poczuciem "sprawiedliwości".

> Jeżeli moje przypuszczenia są błędne, to proszę wyprowadź mnie z
> tego przeświadczenia.

Po co? Lepiej się poczujesz? Dobra, twoje przypuszczenia są błędne.

> Jeżeli to wynik bezsenności, to polecam liczenie baranków, a nie
> zabawę w udzielanie porad.

Nie wiesz chyba co to bezsenność. Na to liczenia "baranków", ani inne
"ludowe" metody nie pomagają.
A co do porad - to ile razy mam jeszcze powtórzyć, że ...


> Słowo "zastępczy" występuje w wielu ustawach, ale to nie oznacza,
> że mają one zastosowanie do eksmisji.

Trudno nie przyznać racji. Co nie zmienia tego, że przynajmniej u mnie,
jak cos przeczytam, to jakieś rzeczy w głowie pozostają.

> A na przyszłość, to jeżeli kolega będzie chciał komuś pomóc w
> kwestii prawnej, to polecam lekturę przepisów aktualnie
> obowiązujących, a nie tych które zostały uchylone 12 lat temu.
>

Ja tam preferuje wykładnię historyczną.

W sumie miło sie rozmawia :)

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
2006-12-11 21:07 Re: Eksmisja osoby bez pracy klexius

Johnson napisał(a):

>
> > - posługujesz się pojęciami które nie istnieją,
>
> Jak to nie istnieją. Istnieją.
>

Tutaj chodzi mi dokładnie o pojęcie "lokal zastępczy", to w takim
razie gdzie w obecnie obowiązujących przepisach, które mają
zastosowanie w trakcie postępowania o opróżnienie lokalu,
ustawodawca wymienia owo sporne pojęcie "lokal zastępczy"?.

> > - po udowodnieniu Twojej niewiedzy, zaczynasz pisać, że przecież jak
> > coś nie istnieje (lokal zastępczy),
>
> Ale przecież to ty napisałeś że coś takiego nie istnieje, a nie ja.
>

Zgadza się, ja napisałem, że na tle postępowania o opróżnienie
lokalu pojęcie "lokal zastępczy" nie istnieje, a wg Ciebie jest
inaczej?

>
> No i co z tego? Kiedyś obowiązywała. Podobno: "Prześledziłem tekst
> ustawy w Lex i od czasu jej ogłoszenia nigdy nie występowało w niej
> określenie "lokal zastępczy", nie przeczytałeś ustaw, które w tym
> zakresie (lokali) obowiązywały poprzednio? Nieładnie.
>

A w jaki sposób w tej dyskusji pomocna byłaby ustawa prawo lokalowe??
12 lat temu została ona uchylona, a całe postępowanie o
opróżnienie lokalu toczy się na podstawie całkowicie innych
przepisów do interpretacji których nie potrzeba jest lektura prawa
lokalowego.
Idąc Twoim tokiem historycznego rozumowania, to w sumie można jeszcze
sięgnąć po kodeks napoleoński... a nóż przypadkiem znalazłoby
się tam słowo "zastępczy" ;-)

>
> Tak młody nie jestem.
> Ale studia, aplikacja i praca to nie wszystko. Niektórzy rodzą się z
> wrodzonym poczuciem "sprawiedliwości".
>

Takie "wrodzone poczucie sprawiedliwości" nieraz bywa bardzo
kłopotliwe, szczególnie, jeżeli trzeba się zmierzyć z
rzeczywistością...

>
> W sumie miło sie rozmawia :)
>

i wzajemnie :-)

Pzdr.
2006-12-11 21:14 Re: Eksmisja osoby bez pracy Johnson
klexius@gmail.com napisał(a):

>
>>> - posługujesz się pojęciami które nie istnieją,
>> Jak to nie istnieją. Istnieją.
>>
>
> Tutaj chodzi mi dokładnie o pojęcie "lokal zastępczy", to w takim
> razie gdzie w obecnie obowiązujących przepisach, które mają
> zastosowanie w trakcie postępowania o opróżnienie lokalu,
> ustawodawca wymienia owo sporne pojęcie "lokal zastępczy"?.

art. 29 ust. 3 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu
emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu,
Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz. U z
2004 roku, nr 8, poz. 67 z późniejszymi zmianami).

A teraz zgadywanka autor wątku jest rodziną Funkcjonariusza Policji,
Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej,
Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej ?


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
1 2 3 4 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

zdjęcie mojej osoby w sieci BEZ mojej zgody !!

lukeskyobi 2005-12-03 11:20

Eksmisja...

psycho 2006-03-17 10:44

zasiłek po 10 miesiącach bez pracy

Asia Kopiczyńska 2006-08-23 09:03

eksmisja

agnieszka 2006-09-17 05:16

eksmisja

agnieszka 2006-09-17 05:18

eksmisja

szczur 2006-09-17 06:24

Jakie świadectwo pracy dla osoby współpracującej

2006-09-18 20:26

Egzekucja komornicza - eksmisja osoby z mieszkania

pete 2006-10-27 20:01

Odejscie z pracy: Zmiana warunkow umowy bez powiadomienia pracownika?

Radek 2006-12-06 12:31

zmiana wymiaru pracy bez mojej wiedzy

c-kasky 2007-01-10 20:04