poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-10-26 19:32 | Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Monika |
Jysk - czyli moje nie polecam. Tak krotko : Kupiliśmy stół LIVA plus krzesła w Jysk. Wszystko pięknie cacy oddane do stolarza w celu polakierowania by było trwalsze. Po miesiącu stół zaczał się rozchodzić przy brzegu na łączeniu klepek. No to reklamacja. Po dwóch tygodniach odpowiedz Pana kierownika z Brzezińskiej ze wina lakierowania. Nikt nawet nie obejrzał stołu. Co lepsze poprosiliśmy o odpowiedz na reklamacje na piśmie na co Pan kierownik się wielce oburzył ze nie ma takiej powinności. Po krótkiej wymianie słów udało się dostać na piśmie. W instrukcji ani słowa że nie można lakierować. No więc po stolarza - opinia stolarza że ewidentnie wina konstrukcyjna. No to odwołanie kolejne dwa tygodnie i odpowiedz już tym razem na piśmie ze reklamacja nie uzasadniona. No to mieliśmy debowy stól co się pieknie rozszedł a market jak market klienta ma gdzies bo i tak inni kupią. Startuje dalej do rzecznika może oni coś wskórają bo czytając w necie to już kilka razy były sprawy które urząd konsumenta czy tam inne ustrojstwa wygrały. Jednym słowem nie polecam owego sklepu w Łodzi na Brzezińskiej w centrum handlowym M1. Dziwi mnie tylko to podejście że reklamacje rozpatruje się nawet nie oglądając przedmiotu. Można jeszcze coś zrobić , miał ktoś podobną sytuacje? Do kogo można się zglosic zeby pomogl lekko utrzec nosa takim nieladnym praktykom. Pozdrawiam Monika |
2008-10-27 00:40 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Marcin Debowski |
Dnia 26.10.2008 Monika > Tak krotko : Kupiliśmy stół LIVA plus krzesła w Jysk. Wszystko pięknie cacy > oddane do stolarza w celu polakierowania by było trwalsze. Po miesiącu stół > zaczał się rozchodzić przy brzegu na łączeniu klepek. No to reklamacja. Po > dwóch tygodniach odpowiedz Pana kierownika z Brzezińskiej ze wina > lakierowania. Nikt nawet nie obejrzał stołu. Co lepsze poprosiliśmy o [..] > mnie tylko to podejście że reklamacje rozpatruje się nawet nie oglądając > przedmiotu. Można jeszcze coś zrobić , miał ktoś podobną sytuacje? Do kogo > można się zglosic zeby pomogl lekko utrzec nosa takim nieladnym praktykom. Tak na krótko: pogooglaj archiwa tej grupy po haśle: >reklamacja niezgodność z umową<, lub poczytaj jak reklamować na stronach Federacji Konsumentów. Do tej ostatniej możesz się też zwrócić o pomoc. -- Marcin |
||
2008-10-27 06:24 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | SQ9HHL |
> W instrukcji ani słowa że nie można lakierować. No więc po stolarza - > opinia stolarza że ewidentnie wina konstrukcyjna. A w instrukcji np. samochodu jest coś o lakierowaniu ? Ciekawe czy jak byś sobie polakierował nowy samochód to też by Ci uznali reklamacje. A stolarz no cóż. Nawet jak by coś spaprał to by się do tego nie przyznał. Napiszę Ci tak. Kupiłem niedawno farbę do kuchni. Nie było nawet wzmianki że nie można malować na emulsje i co ? Pomalowałem 3/4 kuchni i jak już prawie kończyłem to z początku zaczęły się robić bąble i farba odchodzić. Jak by mieli do wszystkiego pisać specyfikacje techniczną to do tubki pasty do zębów dostawał być książkę w formacie A4. Może Twój lakier wszedł w jakieś nieprzewidziane reakcje chemiczne ? Nie wiem nie znam się. > Jednym słowem nie polecam owego sklepu w Łodzi na Brzezińskiej w centrum > handlowym M1. Dziwi mnie tylko to podejście że reklamacje rozpatruje się > nawet nie oglądając przedmiotu. Można jeszcze coś zrobić , miał ktoś > podobną sytuacje? Do kogo można się zglosic zeby pomogl lekko utrzec nosa > takim nieladnym praktykom. Przepraszam że się czepiam. Ale piszesz, że rozpatrują reklamacje nie oglądając przedmiotu, potem zaraz piszesz że pan kierownik stwierdził że to wina lakierowania. A niby skąd miał wiedzieć że lakierowany jak go nie widział ? Faktycznie masz wielki problem z tym stołem czy chcesz po prostu ponajeżdzać na sklep i wyładować Swoje frustracje na Bogu ducha winnych sprzedawcach ? A może czasem wystarczy ze sprzedawcą miło porozmawiać, a nie od razu z pretensjami. Oni tam tylko sprzedają, a nie produkują. Dla ścisłości nie mam nic wspólnego z Jysk. Pracuje w zupełnie innej branży. PS Każdy człowiek choć raz w życiu powinien zostać sprzedawcą w dużym markecie. |
||
2008-10-27 08:41 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | slawek |
Użytkownik "Monika" news:ge2d7o$km5$1@atlantis.news.neostrada.pl... > Tak krotko : Kupiliśmy stół LIVA plus krzesła w Jysk. Wszystko pięknie > cacy oddane do stolarza w celu polakierowania by było trwalsze. Po > miesiącu stół zaczał się rozchodzić przy brzegu na łączeniu klepek. Zmieniłaś specyfikację przedmiotu ;) i teraz to sobie możesz reklamować ;P nikt ci nie uzna i RACJA ! w celu oszczędzenia nerwów, kłopotów, zdrowia, czasu i pieniędzy radzę u stolarza stół naprawić i o wszystkim zapomnieć ( do czasu kolejnych zakupów ). -- Slawek |
||
2008-10-27 09:16 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Marcin Debowski |
Dnia 27.10.2008 slawek > Użytkownik "Monika" > news:ge2d7o$km5$1@atlantis.news.neostrada.pl... >> Tak krotko : Kupiliśmy stół LIVA plus krzesła w Jysk. Wszystko pięknie >> cacy oddane do stolarza w celu polakierowania by było trwalsze. Po >> miesiącu stół zaczał się rozchodzić przy brzegu na łączeniu klepek. > Zmieniłaś specyfikację przedmiotu ;) i teraz to sobie możesz reklamować ;P > nikt ci nie uzna i RACJA ! w celu oszczędzenia nerwów, kłopotów, zdrowia, > czasu i pieniędzy radzę u stolarza stół naprawić i o wszystkim zapomnieć ( > do czasu kolejnych zakupów ). Reklamacja z tyt. niezgodności i sprzedawca ma obowiązek wykazać, że usterka powstała z winy konsumenta po wydaniu towaru. Tu niczego takiego nie wykazał a związek "rozejścia się klepek" z polakierowaniem nie jest oczywisty. To, że klient coś zrobił z towarem nie ma znaczenia, o ile nie jest to powodem usterki lub/i nie powoduje niemożności zdiagnozowania usterki. -- Marcin |
||
2008-10-27 09:36 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś sza | Liwiusz |
Marcin Debowski pisze: > Dnia 27.10.2008 slawek >> Użytkownik "Monika" >> news:ge2d7o$km5$1@atlantis.news.neostrada.pl... >>> Tak krotko : Kupiliśmy stół LIVA plus krzesła w Jysk. Wszystko pięknie >>> cacy oddane do stolarza w celu polakierowania by było trwalsze. Po >>> miesiącu stół zaczał się rozchodzić przy brzegu na łączeniu klepek. >> Zmieniłaś specyfikację przedmiotu ;) i teraz to sobie możesz reklamować ;P >> nikt ci nie uzna i RACJA ! w celu oszczędzenia nerwów, kłopotów, zdrowia, >> czasu i pieniędzy radzę u stolarza stół naprawić i o wszystkim zapomnieć ( >> do czasu kolejnych zakupów ). > > Reklamacja z tyt. niezgodności i sprzedawca ma obowiązek wykazać, że > usterka powstała z winy konsumenta po wydaniu towaru. Tu niczego takiego > nie wykazał a związek "rozejścia się klepek" z polakierowaniem nie jest > oczywisty. To, że klient coś zrobił z towarem nie ma znaczenia, o ile nie > jest to powodem usterki lub/i nie powoduje niemożności zdiagnozowania > usterki. Wykazywać, to on ma obowiązek przed sądem. Teraz po prostu nie uznał reklamacji, a jak się konsumentowi nie podoba, to droga do sądu jest otwarta. -- Pozdrawiam! Liwiusz |
||
2008-10-27 10:19 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | szerszen |
Użytkownik "Marcin Debowski" news:av9gt5-d34.ln1@ziutka.router... > Reklamacja z tyt. niezgodności zaraz zaraz, jakiej niezgodnosci klient dokonal w stole nieodwracalnych zmian, na skutek ktorych stol ulegl uszkodzeniu, wiec czego chcesz od sprzedawcy? a jakby ten stol klient wsadzil na tydzien do wody, to tez moglby sobie go potem reklamowac dowolnie, bo w instrukcji nie bylo napisane ze stolu nie mozna dlugotrwale moczyc? |
||
2008-10-27 12:11 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Marcin Debowski |
Dnia 27.10.2008 Liwiusz > Wykazywać, to on ma obowiązek przed sądem. Teraz po prostu nie uznał > reklamacji, a jak się konsumentowi nie podoba, to droga do sądu jest > otwarta. Tak, przypominam sobie wcześniejszą dyskusję, ale w praktyce jedyną rozsądną postawą jest wykazanie tego na tym etapie - no chyba, że zakłada, że konsument odpuści. -- Marcin |
||
2008-10-27 12:13 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Marcin Debowski |
Dnia 27.10.2008 szerszen > Użytkownik "Marcin Debowski" > news:av9gt5-d34.ln1@ziutka.router... >> Reklamacja z tyt. niezgodności > zaraz zaraz, jakiej niezgodnosci > klient dokonal w stole nieodwracalnych zmian, na skutek ktorych stol ulegl > uszkodzeniu, [..] Skąd taka wiedza? -- Marcin |
||
2008-10-27 12:21 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś sza | Liwiusz |
Marcin Debowski pisze: > Dnia 27.10.2008 Liwiusz >> Wykazywać, to on ma obowiązek przed sądem. Teraz po prostu nie uznał >> reklamacji, a jak się konsumentowi nie podoba, to droga do sądu jest >> otwarta. > > Tak, przypominam sobie wcześniejszą dyskusję, ale w praktyce jedyną > rozsądną postawą jest wykazanie tego na tym etapie - no chyba, że zakłada, > że konsument odpuści. Zakładanie, że klient sobie odpuści, jest bardzo rozsądne. Po pierwsze w większości przypadków tak będzie. Po drugie nie wyobrażasz sobie chyba, że sprzedawca będzie do każdej byle reklamacji wynajmował za własne pieniądze biegłego, który potwierdzi jego zdanie? Jak klient chce, to pójdzie do sądu, wtedy dopiero sprzedawca zapłaci za ekspertyzy, a w razie wygranej odbierze sobie koszty sprawy od klienta. -- Pozdrawiam! Liwiusz |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
co robic?czy sa szanse na odzyskanie pieniedzy? |
Betinka | 2006-02-22 18:04 |
Inna droga odzyskania naleznosci - czy rokuje szanse? |
Zbigniew B. | 2006-03-17 17:37 |
czy ma szanse sie wywinac? Prosze o pomoc |
jan3k | 2006-03-28 00:02 |
czy ma szanse sie wywinac? Prosze o pomoc |
jan3k | 2006-03-28 00:02 |
reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? |
dcarola79 | 2007-03-30 22:55 |
odpowiedz na reklamacje, czy jest wazna |
Ania | 2007-08-30 14:15 |
Czy są jakieś kary za... |
hani | 2007-12-08 17:50 |
Czy na to jest jakieś prawnicze okreslenie ? |
jaQbek | 2007-12-23 09:43 |
Czy jest ustawowy czas odpowiedzi na reklamacje? |
kjvirtual | 2008-01-12 05:42 |
Czy prokuraturę obowiązują jakieś terminy? |
Darek | 2008-04-21 20:10 |