poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2014-06-09 21:37 | Re: karne zlomowanie samochodu? | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:ln41j1$ggg$1@node2.news.atman.pl... >W dniu 09.06.2014 12:01, Budzik pisze: > >>> Chodzi mi np. o tego debila co ostatnio szalał BMW po Warszawie... >>> >> A propos przytyku z innego wątku a propos kapusiostwa - jak to możliwe >> ze >> nikt nie zadzwonił na policję? Policja tłumaczy, ze nie interweniowała, >> bo > > Możliwe bo właśnie panuje idiotyczny wstręt przed "zostaniem kapusiem" > czy "wtrącaniem się" - i w ten sposób dzieci są latami maltretowane, > trucizny trafiają do środowiska, chuligani niszczą co popadnie a bandyci > na drogach szaleją. Bo nikomu się nie chce ruszyć dupy ("pewnie/niech > ktoś inny zawiadomi") lub boją się łatki. Wiesz, jak zwyciężyła demokracja, to większośc polityków miało nienajlepsze doświadczenia z ówczesna Milicją. Przekładało sie to na ich wystąpienia i nie ma co sie dziwić, ze ludzie uwierzyli w końcu, że to źle donosić. > >> nie miała informacji o tym, ze szaleniec szaleje... >> A co z motocyklistami? > > Oni się "bawili" z nim - w sumie nie oglądałem filmu w całości, ale jeśli > szarżowali podobnie niebezpiecznie to ich "rumaki" też do kasacji! W > sumie lobby motoryzacyjne powinno wesprzeć koncepcję ;-> Przede wszystkim bardzo wysoka grzywna i tymczasowe zajęcie mienia na pojazdach. Po co je niszczyć. Oddać normalnym użytkownikom. |
2014-06-10 06:01 | Re: karne zlomowanie samochodu? | poreba |
Dnia Mon, 9 Jun 2014 21:37:16 +0200, Robert Tomasik napisał(a): >> panuje idiotyczny wstręt przed "zostaniem kapusiem" czy >> "wtrącaniem się" > Wiesz, jak zwyciężyła demokracja, to większośc polityków > miało nienajlepsze doświadczenia z ówczesna Milicją. > Przekładało sie to na ich wystąpienia i nie ma co sie > dziwić, ze ludzie uwierzyli w końcu, że to źle donosić. Sprawa ma IMHO nieco starsze i głębiej w czasie osadzone korzenie. Przez pokolenia mieliśmy do czynienia z władzą obcą, a organy porządkowe tej obcej władzy służyły. Były narzędziem opresji nie tylko dla rzezimieszków i ówczesnych bab ze srającymi po chodnikach psami, ale i dla 'porządnych obywateli - patryjotów'. Dlatego ukształtowało się zrównoważenie 'zawiadomienie o łamaniu prawa = donoszenie/kapusiostwo'. I dlatego żeby świadomość społeczna nie uznała czegoś za kablowania musi pojawić się wyraźna i bezpośrednia szkoda/krzywda. Idiota za kółkiem może liczyć na brak reakcji (nie będę kapował) aż do momentu, kiedy kogoś rozbryzga. Dodatkowo mamy: fotoradary, czajenie się w krzakach, robienie wyników pod koniec okresów sprawozdawczych, .... -- pozdro poreba |
||
2014-06-10 20:04 | Re: karne zlomowanie samochodu? | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:ln42co$h53$2@node2.news.atman.pl... >W dniu 09.06.2014 12:29, tusk, donald tusk pisze: > >> ale to już przeszłość, tusk wychowa elity... >> a swoją drogą nie wiem co Ty pierdolisz, miałem okazję obserwować pracę >> dyżurnych, telefon nie milknie od donosów, co chwilę ktoś na kogoś >> donosi na wszystko, są także stali donościele, znani już dyżurnym z >> imienia i nazwiska... > > Tylko generalnie są to osobiste duperele w kłótni pomiędzy sąsiadami. To sie już zmieniło. Ludzie dzwonią, ze ktoś tam siada pijany za kierownicę. Sa zgłoszenia o hordach idiotów wywracających kosze. A to, że oczywiście trafiają się dyżurni kretyni - są znani i nikt sobie tym nie zaprząta głowy. |
||
2014-06-10 21:29 | Re: karne zlomowanie samochodu? | m |
W dniu 09.06.2014 18:15, Ludek Vasta pisze: > > W Czechach oczywiście też są piraci drogowi i też są osoby, które są na > bakier z nowościami w przepisach ruchu drogowego. Jednak mimo wszystko w > Polsce jest gorzej. I niedawno uświadomiłem sobie jeden taki element, > dlaczego tak jest. [...] > Zdaje się więc, że nikt polskich kierowców nie uczula na częste błędy, > które występują na drogach, nikt kierowców nie informuje o nowościach. IMHO to w ogóle nie ma żadnego znaczenia. Problem jest taki że w Polsce (prawie) wszyscy mają przepisy mniej lub bardziej w dupie. A dlaczego? A porównując Polskę i Czechy (byłem 2 razy, więc może tylko trafiłem na jakieś specyficzne miejscowości), to w Polsce jak masz znak "uwaga ostry zakręt", to masz do czynienia najczęściej z zakrętem po prostu. W CZ był znak "uwaga ostry zakręt" a potem był zakręt 90stopni i na prostopadłej do mojego ruchu był mur, ledwo się wyrobiłem i od tej pory wiedziałem że w CZ ostry zakręt oznacza ostry zakręt. Stąd wyjątkowo praworządni kierowcy jadą limit + 10, zwykli limit + 20. Ograniczenie prędkości jest li-tylko jakąś sugestią na temat. Na znaki ostrzegawcze się w ogóle nie zwraca uwagi bo nie mają najczęściej żadnego odwzorowania w rzeczywistości. Nie wiem jak wygląda to w CZ, ale moje 2 przejazdy przez każą mi sądzić że jest tam mniej znaków, za to bardziej mają związek z rzeczywistością. p. m. |
||
2014-06-11 08:55 | Re: karne zlomowanie samochodu? | W |
m wystukał, co następuje: > Nie wiem jak wygląda to w CZ, ale moje 2 przejazdy przez każą mi sądzić > że jest tam mniej znaków, za to bardziej mają związek z rzeczywistością. Z perspektywy osoby mieszkającej tam pewien czas - tych znaków niekoniecznie jest mniej (chociaż ostatnio w PL obserwuje sie jakiś wysyp i na niewielkich odcinkach tych znaków może być 'pierdyliard', nie wspominając o radosnym zmienianiu ograniczeniu prędkości co chwię). Co do CZ - inna mentalność po prostu, tam (raczej) nie ma kombinowania i jak są pewne przepisy to ludzie ich zwyczajnie przestrzegają, stąd pewnie i mniejsza ilość znaków bo tam jak jest znak to ludzie wiedzą, żę trzeba się do niego dostosować (a u nas to dopiero jak postawią przynajmniej kilka...) a do tego policja - nie ma czegoś takiego jak 'dyskutowanie' i negocjacje - jakiekolwiek przekroczenie prędkości (nawet o kilka km/h) skutkuje dosyć pokaźnym mandatem. |
||
2014-06-11 15:45 | Re: karne zlomowanie samochodu? | m |
W dniu 11.06.2014 08:55, W pisze: > nie ma czegoś takiego jak 'dyskutowanie' i negocjacje - > jakiekolwiek przekroczenie prędkości (nawet o kilka km/h) skutkuje dosyć > pokaźnym mandatem. No właśnie, a ja kilka lat jeździłem "ekstremalnie praworządnie", tj. tyle ile wolno +10 (w nocy +20) i lekko licząc 90% samochodów mnie wyprzedzało. Więc przez kilka lat notorycznie łamałem przepisy i nie spotkała mnie z tego powodu żadna nieprzyjemność. A byłem najporządniejszy ze wszystkich i sądzę że reszta też w większości jeździła bezkarnie. Limitów prędkości przestrzegają chyba tylko te samochody które nie dają rady jechać szybciej. p. m. |
||
2014-06-11 17:19 | Re: karne zlomowanie samochodu? | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 9 Jun 2014, Ludek Vasta wrote: > czescy kierowcy wiedzą [...] > jak działa jazda na zakładkę A nie ma przypadkiem, podobnie jak w Niemczech, przepisu który taką jazdę zwyczajnie faworyzuje, zamiast (jak w Polsce) doprowadzać do sytuacji, że wg przepisów ten z "bocznego" pasa jest dyskryminowany? Wystarczy bezwzględny zakaz wyprzedzania i omijania pojazdu zatrzymanego przez korek od miejsca w którym stoi znak o "zakładce" i... już. No, jeszcze nagłośnić w mediach. > Bez tego szkolenia to pracodawca odpowiada za szkody spowodowane kierowcą. Pytanie jak wyżej: czy jest na to *PRZEPIS*? Bo mnie zazwyczaj dziwi, jak bardzo przeciętni ludzie nie zdają sobie sprawy jak wiele zależy od prawa. DOBREGO prawa. > Polski prezes powiedział, że takiego systemu w Polsce nie ma. Po co, jeśli zakład z tego tytułu nie odczuwa żadnej różnicy? pzdr, Gotfryd |
||
2014-06-11 17:22 | Re: karne zlomowanie samochodu? | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 9 Jun 2014, t-1 wrote: > Ale to tylko teoretyczne rozważania, bo sam pomysł jest debilny. Skądinąd tak. Odpowiadałem na pytanie "czy można" - i powyższy komentarz doskonale nadaje się do tych przepisów KK, których dotyczy :> pzdr, Gotfryd |
||
2014-06-11 22:31 | Re: karne zlomowanie samochodu? | Ludek Vasta |
On 11/06/2014 17:19, Gotfryd Smolik news wrote: > Pytanie jak wyżej: czy jest na to *PRZEPIS*? Tak, czeski kodeks pracy. "c) Školení řidičů - referentů Povinnost zúčastnit se školení řidičů a ověření jejich znalostí vyplývající ze zákona č.262/2006 Sb., zákoník práce, ve znění pozdějších předpisů, se týká všech zaměstnanců, kteří fyzicky řídí vozidlo." http://www.pro-ridice.cz/skoleni-povinne.html Czyli: "c) Szkolenie kierowców - referentów (nie zawodowych) Obowiązek wziąć udział w szkoleniu dla kierowców i sprawdzenie ich wiedzy wynikające z ustawy nr 262/2006 Dz.U., kodeks pracy, ze zm., dotyczy wszystkich pracowników, którzy prowadzą samochód." Zasada jest taka: pracodawca odpowiada za odpowiada za swoich pracowników. Jeżeli w czasie pracy nastąpi jakiś wypadek, to za szkody odpowiada pracodawca. Odpowiedzialności pracodawca może pozbyć się tylko wtedy, jeżeli udowodni, że wypadek nastąpił w skutek naruszenia przepisów BHP przez pracownika oraz jeżeli udowodni, że pracownik został z tymi przepisami zapoznany. Ludek |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Punkty Karne |
black bird | 2005-10-16 17:18 |
Re: Punkty Karne |
Seweryn Lech | 2005-10-19 16:50 |
Re: Punkty Karne |
Seweryn Lech | 2005-10-19 22:28 |
prawo karne wykonawcze |
Sałatka | 2006-02-15 17:29 |
prawo karne wykonawcze |
Sałatka | 2006-02-20 13:50 |
Zlomowanie lub sprzedaz samochodu po zmarlym ojcu. |
Mark | 2006-10-22 10:44 |
Sprzedaz lub zlomowanie samochodu po zmarlym - jak? |
Mark | 2006-10-24 11:30 |
Kazus z Onetu (karne) |
Cezar | 2007-01-16 13:38 |
2 sprawy karne |
fil | 2011-03-05 12:55 |
odsetki karne |
luzak | 2012-01-23 00:28 |