poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-07-08 01:49 | Klient nie chce zapłacić za skończone dzieło. Co | Philip |
Dzień dobry! Prosimy o pomoc! Ostatnio podpisaliśmy umowę z klientem na wykonanie pewnego dzieła. Po długich i uciążliwych walkach z ekipą remontową lokalu, w którym mieliśmy postawić nasze dzieło, udało się wykończyć ową pracę. Podczas pracy klient był bardzo zadowolony z naszych poczynań i czystości pracy. Dobrze się pracowało, w dobrych warunkach, dobry kontakt z klientem itd... Wszystko było na dobrej drodze do finalizacji pracy... Odbiór dzieła nastąpił kilka dni temu. Wszystko zostało wykonane tak jak klient chciał. Podczas odbioru klient zaczął marudzić, że jest ohydny produkt, że mu się nie podoba, itp. Zaczęliśmy prowadzić dyskusję dlaczego tak a nie inaczej produkt działa. Klient zmieniał w trakcie pracy warunki budowlane, tzn. chciał większy produkt, inaczej osadzony, itp. Na to, na co się zgodziliśmy, to tak wykonaliśmy. Zmiany przez klienta pociągnęły nas finansowo, gdyż musieliśmy dopłacić do tej budowy aby było dobrze. Nie chcąc za to dopłaty ze strony klienta aby być fair, ponieważ nie było żadnego punktu w umowie jak duże ma to być dzieło. Była tylko umowa słowna o gabaryty głównego produktu w dziele. Przelew pieniędzy za wykończenie dzieła miał odbyć się następnego dnia. W godzinach porannych otrzymaliśmy telefon. Z rozmowy wyniknęło kilka niejasności, a w zasadzie zmiana umowy słownej. Mianowicie klient naubliżał nam brakiem kompetencji (co było chyba aktem desperacji) i oświadczył, że mu się nasze dzieło jednak nie podoba, jest okropne i co gorsza, nie zapłaci nam ani złotówki. Na każdej umowie, którą zawieramy mamy dopisek, że do momentu uiszczenia 100% wartości produktu pozostaje on naszą własnością. Klient wykrzyczał, że jedynie zapłaci nam 10% kwoty, którą miał nam przelać, pod warunkiem zrzeknięcia się prawa własności produktu. Problem wynika z tego tytułu, gdyż my wywiązaliśmy się z umowy podpisanej przez nas i klienta. Wszystkie punktu zawarte w umowie są wykonane PRAWIDŁOWO (w pewnych kwestiach nawet z przesadyzmem perfekcyjnie). Absolutnie nie został zaniedbany żaden punkt z umowy, aby móc się przyczepić. Po prostu klient stwierdził, że mu się odwidziało i nie zapłaci. W jaki sposób możemy odzyskać nasze pieniądze? Wysłać fakturę pocztą? Pójść do prawnika, aby wysłał stosowne pismo z pieczątką z kancelarii prawnej? Wysłać takiego straszaka? później ponownie i oddać na dwa lata sprawę do sądu? Czy może po prostu zdemontować całe dzieło i zabrać wszystkie nasze materiały (o ile murowany murek może nazwać materiałem)? To jest raczej mało profesjonalne, źle potem może wpłynąć na naszą opinię... A tego nie chcemy. Ponadto klient powiedział, że jeśli zdemontujemy nasze dzieło, to mamy mu zwrócić zaliczkę. Na umowie było napisane słowo "zaliczka". Czy klient ma prawo zażądać zwrotu zaliczki, jeśli to klient nie wywiązał się z umowy? (czyt. nie zapłacił za dzieło skończone) Prosimy o porady.. Z poważaniem, Philip. |
2009-07-08 02:05 | Re: Klient nie chce zapłacić za skończo | witek |
Philip wrote: > W jaki sposób możemy odzyskać nasze pieniądze? Odbiór dzieła podpisany jest? To fakturę pocztą, potem wezwanie do zapłaty i do sądu. jak nie ma odbioru, te wezwanie do odbioru dzieła w terminie x dni lub wysłanie usterek do poprawek. Po tym terminie uznać dzieło za odebrane bez usterek, a dalej jak wyżej. |
||
2009-07-08 02:07 | Re: Klient nie chce zapłacić za | Marcin Debowski |
On 2009-07-07, Philip > W jaki sposĂłb moĹźemy odzyskaÄ nasze pieniÄ dze? > WysĹaÄ fakturÄ pocztÄ ? Tak, wszystko za potwierdzeniem odbioru. > PĂłjĹÄ do prawnika, aby wysĹaĹ stosowne pismo z pieczÄ tkÄ z kancelarii > prawnej? WysĹaÄ takiego straszaka? później ponownie i oddaÄ na dwa > lata sprawÄ do sÄ du? Jak nie zapĹacÄ , to wezwaÄ raz jeszcze pisemnie za PO do zapĹaty, ustaliÄ termin, a jak nie pomoĹźe to do sadu. Jestescie w stanie udowodniÄ jakoĹ tresÄ samej umowy? -- Marcin |
||
2009-07-08 10:11 | Re: Klient nie chce zapłacić za skończo | wombi |
Philip pisze: > Na każdej umowie, którą zawieramy mamy dopisek, że do momentu > uiszczenia 100% wartości produktu pozostaje on naszą własnością. W jakim celu? Za wykonaną usługę wolisz otrzymywać pieniądze czy demontować wykonane dzieła jeśli klient powie, że to nie jego własność i masz ją sobie zabierać? |
||
2009-07-08 13:13 | Re: Klient nie chce zapłacić za skończone dzieło. Co | Gotfryd Smolik news |
On Tue, 7 Jul 2009, Philip wrote: > Czy może po prostu zdemontować całe dzieło i zabrać wszystkie nasze > materiały (o ile murowany murek może nazwać materiałem)? A czy murek, jako "trwale połączony" (bo jak rozumiem nie jest położony na kółkach, sankach ani innych środkach pozwalających go tak wot zabrać) nie łapie się aby na "część przynależną", jeśli już nie wręcz na zasadę "czyj grunt tego budynek"? (po polsku - wtedy a priori nie wolno zabrać "części", bo to byłaby usługa rozbiórki, a nie "zabranie" :>) > Ponadto klient powiedział, że jeśli zdemontujemy > nasze dzieło, to mamy mu zwrócić zaliczkę. Na umowie było napisane > słowo "zaliczka". Czy klient ma prawo zażądać zwrotu zaliczki, jeśli > to klient nie wywiązał się z umowy? Ale IMVHO powodem odmowy zwrotu zaliczki nie byłaby wina klienta, lecz zastaw (zatrzymanie) środków na skutek samowolnej egzekucji (patrz uwaga wyżej) :| Rozbiórki chyba nie zamawiał? ;) (po prostu poddaję pod rozwagę taki tok myślenia: "należność za resztę usługi była wątpliwa, OK; ale "oni" (to o Tobie) *bezprawnie* rozebrali część przyłączoną, więc zatrzymuję zaliczkę na rzecz odszkodowania) > Prosimy o porady.. IMVHO zły pomysł - wprost zapodajesz "niech tu piszą tylko adwokaci". Adwokaci Ci z chęcią napiszą, nawet na kredowym papierze, ale najpierw pewnie będą chcieli umowę... ;) pzdr, Gotfryd |
||
2009-07-08 21:11 | Re: Klient nie chce zapłacić za skończone dzieło. Co robić? | Robert Tomasik |
Użytkownik "Philip" news:96d632dd-7326-412e-8cf5-46046d6cd398@m11g2000yqh.googlegroups.com... Prze de wszystkim zawarcie w umowie zastrzeżenia własności w wypadku prac budowlanych montowanych w obiekcie inwestora sensu żadnego nie ma, a i żadnej skuteczności prawnej. Murek jest jego, bo jego nieruchomość. W celu uzyskania zapłaty trzeba po pierwsze przekazać mu dzieło (i posiadać tego potwierdzenie) oraz wystawić fakturę. Jeśli klient nie chce dzieła odebrać, to wezwać go do pisemnego wyartykułowania uwag. |
||
2009-07-09 02:56 | Re: Klient nie chce zapłacić za skończone dzieło | Philip |
On 8 Lip, 21:11, "Robert Tomasik" > > Przede wszystkim zawarcie w umowie zastrzeżenia własności w wypadku prac > budowlanych montowanych w obiekcie inwestora sensu żadnego nie ma, a i > żadnej skuteczności prawnej. Murek jest jego, bo jego nieruchomość. > W naszym przypadku zastrzezenie wlasnosci prac ma sens, poniewaz murek nie jest istotny, lecz bardzo drogie materialy, ktore sa na murku, sa demontowalne i ktore mozemy zabrac i mamy zwrot chociazby za najdrozsze materialy. Lecz nasuwa sie pytanie, czy w rozumieniu prawa, jesli zainstalujemy lampke, to mozemy ja sciagnac pozostawiajac kolek z wkretem w scianie, na ktorym wisiala? Czy trzeba rowniez wyciagnac kolek? Ale pozostanie dziura. Wiec aby nie bylo problemow, trzeba ja zaszpachlowac i pomalowac aby pozostawic sciane w stanie w jakim ja zastalismy przed rozpoczeciem prac? > W celu uzyskania zapłaty trzeba po pierwsze przekazać mu dzieło (i posiadać > tego potwierdzenie) oraz wystawić fakturę. Jeśli klient nie chce dzieła > odebrać, to wezwać go do pisemnego wyartykułowania uwag. Dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi. Odp. na punkt, po co nam w umowie "wlasnosc dziela", jest to nam potrzebne jako zabezpieczenie przed niezaplata za dzielo. Murek nie jest jakby najwazniejszy, lecz czesci, ktore sa "luzne" i sa demontowalne bez wyrzadzenia szkod i sa to najdrozsze czesci z calego dziela. Co powinna zawierac umowa odbioru dziela, aby byla prawomocna i w razie jakichkolwiek problemow podstawa do dalszych dzialan? Problem polega na tym, iz wywiazalismy sie ze wszystkich punktow umowy, a klient zarzucil nam blad w sztuce, ktorego notabene nie ma. Kto powinien podpisac odbior dziela? Klient, czy niezalezna osoba (np. inzynier budowlany), ktory stwierdzi ze dzielo zostalo wykonczone zgodnie z umowa? Czy najpierw ma byc zrobiony odbior i dopiero po tym odbiorze musi klient pisemnie nam wyartykuowac uwagi? I co mamy zrobic jak klient napisze swoje uwagi, skoro ze wszystkich punktow umowy sie wywiazalismy? Czy w takim przypadku, musimy pojechac do klienta z umowa odbioru dziela i faktura? Przeciez jesli klient odmawia zaplaty, to nie przyjmie naszej faktury. Wiec prawnie powinnismy ja wyslac poczta za pobraniem aby miec pisemne potwierdzenie przyjecia (badz nie) faktury? Prosimy o wytlumaczenie nam jak pastuch krowie na lace. Po co jest tak naprawde nam potrzebny odbior i jak on musi wygladac? Jaka ma moc prawna? Czy odbior jest potwierdzeniem wykonania punktow z umowy? Czy przekazaniem wlasnosci? (w koncu mamy punkt na umowie, ze dopoki nie zaplaca, nie sa wlascicielami). Przeciez to sie wyklucza z naszym punktem na umowie, dot. zaplaty za dzielo a nie odbioru dziela. Z powazaniem, Philip. |
||
2009-07-09 21:09 | Re: Klient nie chce zapłacić za skończone dzieło. Co robić? | Robert Tomasik |
Użytkownik "Philip" news:0e6e4325-8ad1-4558-acfb-585255be43b1@h31g2000yqd.googlegroups.com... > On 8 Lip, 21:11, "Robert Tomasik" >> Przede wszystkim zawarcie w umowie zastrzeżenia własności w wypadku prac >> budowlanych montowanych w obiekcie inwestora sensu żadnego nie ma, a i >> żadnej skuteczności prawnej. Murek jest jego, bo jego nieruchomość. > W naszym przypadku zastrzezenie wlasnosci prac ma sens, poniewaz murek > nie jest istotny, lecz bardzo drogie materialy, ktore sa na murku, sa > demontowalne i ktore mozemy zabrac i mamy zwrot chociazby za > najdrozsze materialy. Od momentu, gdy je połączycie z nieruchomością, cokolwiek byście w tej umowie nie wpisali, to i tak będą własnością właściciela nieruchomości. Choćby z uwagi na fakt, że forma zawarcia umowy musiałaby być notarialna, by była dla nieruchomości wiążąca. > Lecz nasuwa sie pytanie, czy w rozumieniu prawa, jesli zainstalujemy > lampke, to mozemy ja sciagnac pozostawiajac kolek z wkretem w scianie, > na ktorym wisiala? Nie. > Czy trzeba rowniez wyciagnac kolek? Ale pozostanie dziura. Wiec aby > nie bylo problemow, trzeba ja zaszpachlowac i pomalowac aby pozostawic > sciane w stanie w jakim ja zastalismy przed rozpoczeciem prac? Bez zgody właściciela, to i tego kołka zabrać nie możecie. >> W celu uzyskania zapłaty trzeba po pierwsze przekazać mu dzieło (i >> posiadać tego potwierdzenie) oraz wystawić fakturę. Jeśli klient nie >> chce dzieła odebrać, to wezwać go do pisemnego wyartykułowania uwag. > Dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi. > Odp. na punkt, po co nam w umowie "wlasnosc dziela", jest to nam > potrzebne jako zabezpieczenie przed niezaplata za dzielo. Murek nie > jest jakby najwazniejszy, lecz czesci, ktore sa "luzne" i sa > demontowalne bez wyrzadzenia szkod i sa to najdrozsze czesci z calego > dziela. Kto Wam doradził taka forme zabezpeiczenia? Przecież to jest absolutnie bez sensu. > Co powinna zawierac umowa odbioru dziela, aby byla prawomocna i w > razie jakichkolwiek problemow podstawa do dalszych dzialan? Na pewno nie zastrzeżenie własności rzeczy. Jakbym ja miał taką umowę konstruować, bo bym w niej zawarł, że zleceniodawca ma 7 dni od poinformowania go o ukończeniu dzieła na wniesienie zastrzeżeń, a potem uznaje się, że odebrano dzieło bez uwag. Dzięki takiej klauzuli teraz wysłałbyś do niego pismo informujące go o zakończeniu prac, odczekał 7 dni i spokojnie wystawił fakturę. > Problem polega na tym, iz wywiazalismy sie ze wszystkich punktow > umowy, a klient zarzucil nam blad w sztuce, ktorego notabene nie ma. > Kto powinien podpisac odbior dziela? Klient, czy niezalezna osoba (np. > inzynier budowlany), ktory stwierdzi ze dzielo zostalo wykonczone > zgodnie z umowa? Teoretycznie odebrać ma klient. W razie odmowy zostaje Ci pozwanie go do sądu. Jeśli klient przed sadem będzie utrzymywał, że dzieło jest wadliwe, to trzeba będzie powołać biegłego, który to ostatecznie ustali. > Czy najpierw ma byc zrobiony odbior i dopiero po tym odbiorze musi > klient pisemnie nam wyartykuowac uwagi? Co do zasady może i przed odbiorem. Ważne, by to było na piśmie, bo inaczej trudno z takimi uwagami polemizować. > I co mamy zrobic jak klient napisze swoje uwagi, skoro ze wszystkich > punktow umowy sie wywiazalismy? Jak napisze uwagi, to trzeba wówczas się zastanowić, czy ma racje. Jeśli nie ma, to piszecie do niego pismo, że uwagi uważacie za bezzasadne i wzywacie go do uregulowania faktury. Potem zostaje sąd. > Czy w takim przypadku, musimy pojechac do klienta z umowa odbioru > dziela i faktura? Przeciez jesli klient odmawia zaplaty, to nie > przyjmie naszej faktury. Wiec prawnie powinnismy ja wyslac poczta za > pobraniem aby miec pisemne potwierdzenie przyjecia (badz nie) > faktury? Faktura idzie dopiero z ostatnim pismem odrzucającym jego uwagi. Bo wówczas powstaje roszczenie. Chodzi też o podatek. pamiętaj, ze z chwilą wystawienia faktury musisz zapłacić podatek, choćbyś zapłaty nie otrzymał. > Prosimy o wytlumaczenie nam jak pastuch krowie na lace. > Po co jest tak naprawde nam potrzebny odbior i jak on musi wygladac? Może to być protokół zdawczo-odbiorczy. Może być oświadczenie klienta, że dzieło przyjął bez uwag albo z jakimiś uwagami. > Jaka ma moc prawna? Czy odbior jest potwierdzeniem wykonania punktow z > umowy? Co to za dzieło, ze się tak tymi punktami zasłaniasz? Bo zaczyna mi to pachnieć szwindlem z Waszej strony. Zwarciem jakiejś kretyńskiej umowy tak skonstruowanej, że choć rzecz umowie odpowiada, to się do niczego nie nadaje. Może to mylny wniosek z mojej strony. Ale pamiętaj, że dzieło ma odpowiadać nie tylko Waszej umowie, ale również ogólnym warunkom. Przykładowo kominek ma działać jako kominek i postawienie czegoś odpowiadającego wymiarami zamówionego kominka w pokoju w czym rozpalić się nie da (bo Przykładowo nie podłączono tego do komina) wywiązaniem się z umowy nie będzie, choćby w tej umowie nie było słowem na temat podłączenia tego do komina. > Czy przekazaniem wlasnosci? (w koncu mamy punkt na umowie, ze > dopoki nie zaplaca, nie sa wlascicielami). Są właścicielami z chwilą, gdy to połączyłeś z nieruchomością i żadne zastrzeżenia w umowie tego zmienić nie mogą. Być może umową notarialną dałoby się coś takiego zrobić, ale musiałbyś wydzielać w księdze wieczystej ten kawałek jego nieruchomości. > Przeciez to sie wyklucza z > naszym punktem na umowie, dot. zaplaty za dzielo a nie odbioru dziela. Tym gorzej dla Waszej umowy. |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
klient nie zaplacil za fakture |
andy | 2006-03-09 19:19 |
klient nie zaplacil za fakture |
andy | 2006-03-09 19:19 |
Klient nie dotrzymal warunkow umowy |
Remek | 2006-07-01 17:03 |
EMPiK nie chce sprzedać książki po ce |
wombi | 2006-08-30 21:31 |
Nie chce spadku. |
Kubus | 2006-08-31 10:09 |
Nie chce renty |
zmarekz | 2006-08-31 13:48 |
Urzednik nie chce zameldowac... |
Kordo | 2006-10-10 17:53 |
nie chce miec mieszkania nr. 13. |
PawelCarqowski | 2008-01-03 10:05 |
nie chce do Afganistanu |
Gutek | 2008-04-24 00:55 |
klient nie zaplacil |
filemon | 2009-05-11 20:14 |