Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2010-02-03 01:46 Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) Zbigniew
Witam,

Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie nieraz
trafiają się na Allegro - nie będąc pewnym, na jakiej właściwie podstawie osoba
ta odmawia mi zwrotu pieniędzy, jednocześnie usiłując wyciągnąć ode mnie jakieś
"opłaty za składowanie". Ale od początku:

1. Na początku grudnia 2009 wziąłem udział w aukcji dot. jednego z przedmiotów
tejże osoby, i natychmiast przelałem oczekiwaną sumę pieniędzy (prawie 200,- zł.).

2. Po tygodniu - licząc od powiadomienia mnie o "wysyłce" - zacząłem się
niepokoić, ale kazano mi czekać cierpliwie, bo to, Panie dzieju, poczta ma do
dwóch tygodni na doręczenie, i dopiero wtedy można zacząć się niepokoić, a
sprzedająca stwierdziła, że nawet dłużej może być (w domyśle: "...i wszystko w
porządku"). [cytat nr 1] Hmmm...

3. Po bezskutecznym kolejnym tygodniu oczekiwania zacząłem domagać się zwrotu
pieniędzy; pieniędzy mi nie zwrócono, bo Pani Sprzedająca "nie jest pewna, czy
czasem sprzętu nie otrzymałem, tylko chcę wyłudzić pieniądze" [cytat nr 2].
Wszelako "nie jest oszustką, jak tylko załatwi reklamację na poczcie, to
pieniądze zwróci" [cytat nr 3]. Kazała "czekać na wyjaśnienie poczty".

Potem nastąpił prawie miesiąc dalszej korespondencji, w efekcie której - wobec
okazywanej przez nią arogancji i totalnego lekceważenia - wystawiłem jej
"negatywa" za tę transakcję, rzetelnie zasłużonego. Na razie jednak ograniczyłem
się jedynie do tego.

4. Po dalszym miesiącu czasu, kiedy to bezskutecznie domagałem się zwrotu
pieniędzy - serwis Allegro też nie był tu w ogóle pomocny, niestety - otrzymałem
wiadomość, że "sprzęt powrócił jako nieodebrany" [cytat nr 4], (ja wszakże NIGDY
nie miałem "awiza", ani nic o takiej przesyłce w moim urzędzie nie słyszano), w
związku z czym mam jej wpłacić za ponowną przesyłkę, albo też ona zacznie sobie
"naliczać opłatę za składowanie". Oddawać pieniędzy najwyraźniej już nie chce -
chyba, że anuluję jej "negatywa", to może wtedy. Ale ja - na takie dictum - tym
bardziej nie jestem skłonny do anulowania negatywnej opinii o takim sprzedającym.

Chodzi konkretnie o użytkownika posługującego się na Allegro pseudonimami
Vena210 oraz Matilde210 - czyli panią prowadzącą "firmę":

BizITshop ( www.bizitshop.com - jak widać, działa również na eBay-u )
17 Howbery Farm
Crowmarsh Gifford
OX10 8NR
Wielka Brytania
NIP GB 899769220
REGON GB 05865274

tel. 0044-7767322659
GG 7149842

Może ktoś miał do czynienia...?

Moje pytania brzmią:

1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy, tylko
może on zbywać klienta na zasadzie: "jak przyjdzie, to będzie - nie zawracaj Pan
głowy, i czekaj Pan cierpliwie"? Niby sprzedająca sama zauważa, że "zna prawo,
które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w czasie wyznaczonym
przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych". Potem jednak okazuje się, że pomimo
NIEDOSTARCZENIA PRZESYŁKI W OGÓLE - muszę(?) dopłacać za ponowną przesyłkę (albo
"składowe" płacić), a jakoś nie mogę(?) zrezygnować z nieudanej transakcji w
ogóle. Niby czemu?

2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już zas...ny
obowiązek dokonać zakupu, co wiąże się m.in. z ponowną opłatą za przesyłkę -
przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2
miesiące (przecież sprzedająca ma to w nosie, patrz pkt 1) - bo jak nie, to
będę obciążany "opłatami za składowanie"?

W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar otrzymam
(jeśli w ogóle), w razie zgody na takie rozwiązanie - jak chyba widać wyraźnie,
sprzedająca zachowuje się złośliwie, może więc wysłać mi sprzęt wadliwy - trzeba
będzie go wtedy reklamować, czyli znowu odsyłać, ponosić koszta, pokornie czekać
tygodniami/miesiącami itp. itd.

3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu wpłaconych
przeze mnie pieniędzy (sądzę, że chyba i odsetki za zwłokę mi się należą)?

Z góry dziękuję za sugestie.

Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze [cytat nr 5] z kolejnej odpowiedzi udzielonej
mi przez tę panią, gdzie otwarcie mówi ona, że "wielu już próbowało sądownie".
Znaczy: wielu jej (byłych) klientów poczuło się zmuszonych do oddania sprawy
prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z nich
poczuło się oszukanych, bo przecież który normalny człowiek chciałby poświęcać
czas na handryczenie się po sądach zupełnie bez przyczyny (niby "o gruszkę", jak
Rzędzian z "Trylogii")? Np. ja takich nie znam.


Poniżej wyjątki z niektórych odpowiedzi tej pani, które zasygnalizowałem w
opisie powyżej:

------ [cytat nr 1] ----------
Pani nie żyje czasami prl-u bo w tych czasach Pani nie było na świecie.
Pani po prostu zna prawo, które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na
przesyłkę w czasie wyznaczonym przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych, według
zamówienia, lub dopłacić 15zł na wysyłkę kurierską.
Nie był Pan czegoś pewien, należało zapytać przed zakupem.
Dziwne, że nie skomentował Pan fragmentu, że poczta ma 14 dni na dostawę -
czyżby go Pan przeoczył? Tak ciężko przyznać się do błędu?
Nie będę ciągnąć tej konwersacji do czasu upłynięcia wymaganych 14 dni
roboczych, tj 3 tygodni (pozostało jeszcze 2 tygodnie), proszę sprawdzać na
poczcie, aby sie nie okazało, że telewizor wróci do nas, bo wtedy pozostanie
tylko opłacić 100% kosztów wysyłki, a po co niepotrzebnie narażać sie na
większe koszty?
Czy to wysyłki pocztowe krajowe czy zagraniczne - poczta ma zawsze 14 dni
roboczych na ich dostawę, wybierając pocztę, nie musi Pan wiedzieć czy jest
to wysyłka międzynarodowa czy nie - termin dostawy jest taki sam, więc nie
ma to żadnej różnicy, tak więc proszę czekac na dostawę w czasie ustalonym
przez pocztę lub wybierać kuriera jako dostawcę - nic więcej nie mogę zrobić
komuś, komu szkoda 15zł i wymaga niewiadomo czego - pomimo nadchodzących
Świąt, cuda się nie zdarzają aż tak często, że poczta specjalnie dla Pan
skróci termin dostawy.
Pozdrawiam
Anna Opalinska
www.bizITshop.com

------ [cytat nr 2] ----------
W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? Nie
otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan mieć telewizor
a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego właśnie postępowanie
reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że Pan telewizora nie ma, i czy to
się Panu podoba czy nie - należy czekać. Jak się nie podoba, proszę
zgłaszać, nie mam nic przeciwko. Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji,
kiedy Pan ma telewizor i jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu.
Pozdrawiam
Anna Opalińska
www.bizitshop.com

------ [cytat nr 3] ----------
Jest to przesyłka NIEREJESTROWANA, nie ma na poczcie żadnego dowodu,
czy była dostarczona czy nie. Kiedy Pan wreszcie zrozumie, że po to
składam reklamację, aby być pewną, że paczka faktycznie zaginęła.
Jeżeli takowe dostanę, to od razu zwracam pieniądze, nie czekając
nawet na zwrot z poczty. Ja nie jestem oszustką i nie od wczoraj
prowadzę działalność. Niestety takie są procedury, że zwrot może być
możliwy dopiero wtedy, gdy wiadomym jest, że Kupujący nie otrzymał
tego, za co zapłacił, wobec czego należy mu się zwrot. Może Pan
zgłaszać sprawę do prawnika, powie dokładnie to samo, że należy czekać
na wyjaśnienie poczty, gdyż w przeciwnym wypadku nie należy się Panu
nic. Wprawdzie nie bierze Pan pod uwagę paragrafów Kodeksu Cywilnego.
Niestety prawnik będzie zmuszony to zrobić...
Pozdrawiam
Anna Opalińska
www.bizitshop.com

------ [cytat nr 4] ----------
Witam,
Uprzejmie pragnę poinformować, iż telewizor w dniu wczorajszym wrócił do nas
jako nieodebrany.
Postępując zgodnie z przepisami dotyczącymi handlu na odległość w obecnej
sytuacji zmuszona jestem poinformować o konieczności opłacenia ponownej
wysyłki w kwocie 90zł (kurier) lub 60zł (poczta), abym mogła go wysłać
ponownie. Brak wpłaty w terminie do 31 stycznia spowoduje rozpoczęcie
naliczania opłaty magazynowej w kwocie 5.50zł dziennie i w chwili, gdy
wyrówna się ona z wartością przedmiotu, telewizor stanie się ponownie
własnością sklepu i zostanie wystawiony na sprzedaż. W razie problemów ze
zrozumienie działania tego systemu, proszę o zaciągnięcie opinii osób, które
temat ten znają o wiele lepiej, np. Rzecznika Praw Konsumenta.

Z uwagi na wielkie komplikacje transakcji skłonna jednak jestem do zrobienia
wyjątku od tej reguły i mogę zaproponować inne rozwiązanie sprawy:
Otóż, jestem gotowa na zwrócenie kosztów zakupu i wysyłki na podane przez
Pana konto w terminie do 24 godzin po otrzymaniu od Pana nr konta i danych
do wpłaty, o ile wniesie Pan wniosek o unieważnienie komentarzy wystawionych
do tych transakcji. Powtarzam, że jest to wyłącznie moja dobra wola, gdyż
prawo polskie nie gwarantuje w takich przypadkach zwrotów narażając tym
samym Sprzedających na ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z
odesłaniem do nas nieodebranego na poczcie urządzenia.

Z niecierpliwością oczekuję na odpowiedź.
Pozdrawiam
Anna Opalińska
www.bizitshop.com

------ [cytat nr 5] ----------
Osobiście wielu już próbowało "sądownie" a skończyło się tylko na tym,
że Pan z ostatniego negatywnego komentarza wpłacić musiał chcąc nie
chcąc 90 zł i przedmiot otrzymał, gdyż nie odebrał go na czas od
kuriera, co było tylko jego winą, jako że dane pobierane są z Allegro
i jakie tam zamieścił, takie znalazły się na przesyłce, to jedyny
komentarz jaki mam odnośnie złego adresu jak widać na ponad 500
punktów za transakcję, Pański adres akurat był prawidłowy co widać na
załaczniku.

--
2010-02-03 03:37 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) marek

Użytkownik "Zbigniew" napisał w wiadomości
news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> 1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy,
> tylko
> może on zbywać klienta na zasadzie: "jak przyjdzie, to będzie - nie
> zawracaj Pan
> głowy, i czekaj Pan cierpliwie"?
Nie obowiazuja, chyba ze sam dobrowolnie sie zobowiaze.
Zreszta paczka na trasie Wroclaw->Poznan potrafi isc 3 tyg, to nie wiem
czemu bys chcial zeby z UK bylo nastepnego dnia.
Nawet kurier Ci nie gwarantuje okreslonego terminu dostawy.

>Niby sprzedająca sama zauważa, że "zna prawo,
> które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w czasie
> wyznaczonym
> przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych". Potem jednak okazuje się, że
> pomimo
> NIEDOSTARCZENIA PRZESYŁKI W OGÓLE - muszę(?) dopłacać za ponowną przesyłkę
> (albo
> "składowe" płacić), a jakoś nie mogę(?) zrezygnować z nieudanej transakcji
> w
> ogóle. Niby czemu?
Bo sprzet powrocil nieodebrany.
Zgodnie z prawem masz prawo zrezygnowac w ciagu 10 dni od dostarczenia
ktore jakby nie nastapilo i to nie z winy sprzedajacego...
po 2 z tego co widze kupiles w licytacji, zgodnie z prawem prawo do zwrotu w
ogole w takim wypadku nie przysluguje...
Sprzedajacy jest "czysty" w tym wypadku - wyslal paczke ktora nie zostala
odebrana.
A czy to wina poczty czy Ty nie odebrales w tym przypadku jest nieistotne.

> 2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już
> zas...ny
> obowiązek dokonać zakupu, co wiąże się m.in. z ponowną opłatą za
> przesyłkę -
Nie masz obowiazku doplacac, sprzedawca natomiast nie ma obowiazku Ci
zwrocic pieniedzy.

> przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2
> miesiące (przecież sprzedająca ma to w nosie, patrz pkt 1) - bo jak nie,
> to
> będę obciążany "opłatami za składowanie"?
Ale z tym to pretensje do poczty. Nie wiem czemu obwiniasz sprzedawce o
dzialanie poczty.
Conajwyzej mozesz poskarzyc sie na listonosza/poczte ze awizo nie zostawil
(niestety zdarza sie dosc czesto)


> W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar
> otrzymam
> (jeśli w ogóle), w razie zgody na takie rozwiązanie - jak chyba widać
> wyraźnie,
> sprzedająca zachowuje się złośliwie, może więc wysłać mi sprzęt wadliwy -
> trzeba
> będzie go wtedy reklamować, czyli znowu odsyłać, ponosić koszta, pokornie
> czekać
> tygodniami/miesiącami itp. itd.
Dosc pobieznie czytalem maile, ale i tak byla bardzo cierpliwa.
Kupujac towar z innego panstwa trzeba bylo myslec od razu o tym,
a wyglada to tak jakbys po prostu zmienil zdanie i chcial z powrotem kase.

> 3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu
> wpłaconych
> przeze mnie pieniędzy (sądzę, że chyba i odsetki za zwłokę mi się należą)?
Bardzo ladnie poprosic sprzedajacego (to nie zart) - innej mozliwosci nie
masz.

> Z góry dziękuję za sugestie.
>
> Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze [cytat nr 5] z kolejnej odpowiedzi
> udzielonej
> mi przez tę panią, gdzie otwarcie mówi ona, że "wielu już próbowało
> sądownie".
> Znaczy: wielu jej (byłych) klientów poczuło się zmuszonych do oddania
> sprawy
Coz, pieniaczy nie brakuje.
> prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z
> nich
jasne :) wytaczysz proces w UK o 180zl... a wiesz juz ile Cie to bedzie
kosztowac?
Wiesz juz chyba tez ze przegrasz.
Zgodnie jeszcze z rada sprzedajacej udaj sie do najblizszego rzecznika praw
konsumenta, ktory powie Ci to samo.

2010-02-03 08:48 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) ikarek
Opowieści o nierzetelnej poczcie to typowa śpiewka internetowych
oszustów. Liczą oni, że przez mnożenie wątpliwości, groźby (opłata
za składowanie - dobre) oraz upływ czasu większość pokrzydzonych
machnie ręką - i niestety często tak się dzieje.

Tu mamy sytuację, że człowiek zapłacił za towar, nie otrzymał go i
od ponad miesiąca karmiony jest opowiastkami. Co do tego jak
prawnie to rozwiązać nie będę sie wypowiadał, bo się nie znam.
2010-02-03 16:33 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) Liwiusz
Zbigniew pisze:


> 4. Po dalszym miesiącu czasu, kiedy to bezskutecznie domagałem się zwrotu
> pieniędzy - serwis Allegro też nie był tu w ogóle pomocny, niestety - otrzymałem
> wiadomość, że "sprzęt powrócił jako nieodebrany" [cytat nr 4], (ja wszakże NIGDY
> nie miałem "awiza", ani nic o takiej przesyłce w moim urzędzie nie słyszano), w
> związku z czym mam jej wpłacić za ponowną przesyłkę, albo też ona zacznie sobie
> "naliczać opłatę za składowanie". Oddawać pieniędzy najwyraźniej już nie chce -
> chyba, że anuluję jej "negatywa", to może wtedy. Ale ja - na takie dictum - tym
> bardziej nie jestem skłonny do anulowania negatywnej opinii o takim sprzedającym.


Niech prześle zdjęcie tej przesyłki, tak aby było widać, że była
wysłana. Powinny być na niej również adnotacje o awizowaniu pochodzące z
Twojego urzędu pocztowego.

--
Liwiusz
2010-02-04 01:31 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) DarekB
Użytkownik "Zbigniew" napisał w wiadomości
news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie
> nieraz

Aby obraz tej sprawy był bardziej pełny / jasny / zagmatwany proponuję
zapoznać się z tym wątkiem:
http://allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1003456&t=1003456
Darek


2010-02-04 09:29 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) cyklista
Użytkownik DarekB napisał:
> Użytkownik "Zbigniew" napisał w wiadomości
> news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl...
>> Witam,
>>
>> Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie
>> nieraz
>
> Aby obraz tej sprawy był bardziej pełny / jasny / zagmatwany proponuję
> zapoznać się z tym wątkiem:
> http://allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1003456&t=1003456
> Darek
>
>
>


Nic to nie wnosi do sytuacji prawnej. Sprzedający twierdzi że przesyłke
wysłał a kupujący że nie dostał. Żaden nie przedstawił dowodów swoich
twierdzeń (sprzedający powinien mieć odpowiedź na reklamację a kupujący
może otrzymać ze swojej poczty potwierdzenie że przesyłki do niego nie
ma i nie było). Teraz czekajmy na to co sąd przyjmie z przedstawionych
dowodów i jaki wyrok wyda.
2010-02-04 13:12 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) pmlb

"Zbigniew" wrote in message
news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie
> nieraz
> trafiają się na Allegro - nie będąc pewnym, na jakiej właściwie podstawie
> osoba
> ta odmawia mi zwrotu pieniędzy, jednocześnie usiłując wyciągnąć ode mnie
> jakieś
> "opłaty za składowanie". Ale od początku:
>

Dlatego nie kupuje i nie sprzedaje na czyms takim podejrzanym jak allegro!
ebay (skoro ona handluje na ebay to tam mogles kupic) a w zasadzie paypal
gwarantuje tobie jako kupujacemu wyplate do 500 funtow jesi towaru nie
dostaniesz a potem paypal rozmawia ze sprzedajacym...nie ty.
Dlatego na ebay oszustw jest malo. Poza tym na ebay sprzedajacy nie moze dac
negatywa kupujacemu!!!!
Poza tym sprawdz na poczcie gdzie wyslala (jesli chce ci sie w to bawic)
chyba pamieta gdzie to nadala. Poczta w UK rejestruje kazda przesyke i
mozesz sie zapytac w uzasadnieniu, ze nadawca twierdzi, iz wyslal a ty nadal
nie masz a poczta docelowa nie dostala paczki. Przynajmniej sie dowiesz czy
przesylka wogole byla nadana i czy opuscila UK.
Ale mowie, musisz miec sporo determinacji:))
Znajac jej adres mozesz ja odwiedzic:))) i poproscic o towar:))))
By znalesc adres na google earth wystarczy ci ten fragment:
OX10 8NR
(ten kod pocztowy okresla konkretny budynek:) z tego co widze jest tam 6
domow i/lub ze dwa flaty nie trudno znalesc)
Jak bedzisz na miejscu to 17 jest numerem domu.
z tego co widze telefon to komorka.

I olej allegro:))
2010-02-04 14:36 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) Anna
To ja jestem tym sprzedawcą. O Panu na Allegro jest już bardzo głośno.
Najpierw po trzech dniach od wysyłki wysyłał maile z pretensjami -
gdzie jego paczka, potem odmawiał pójścia na pocztę, aby sprawdzić,
czy przesyłki tam nie ma, a teraz odmawia wniesienia opłaty jak do
mnie wróciła. Ja już po prostu odpuściłam po próbach rozwiązania
problemu polubownie, gdyż nawet pomimo zaproponowania mu zwrotu
wszystkich kosztów jakie otrzymał - odmówił, nie wiem czego ten Pan
ode mnie chce. Przedmiotu otrzymać nie chce - zwrotu pieniędzy też
nie. Otrzymał także dowód nadania przesyłki oraz kopię pisma
reklamacyjnego jakie wnieśliśmy. I nie życzę sobie, aby mnie nazywano
oszustką mając przed oczami tylko wersję jednej strony (i to jakiej).
Łatwo mu przytaczać cytaty z korespondencji innych, no to ja też się
dorzucę, mimo iż nie jest to zgodne z kodeksem cywilnym o ochronie
danych osobowych, itd. ale nie pozwolę sobie obrażać mnie publicznie w
ten sposób. Zapraszam do lektury:

> Jedyne co mogę zrobić - to złożyć pisemną reklamację na poczcie
> angielskiej o niedostarczeniu towaru do adresata. Na jej rozpatrzenie
> czeka się dl 90 dni. Jeżeli przedmiot zaginął na terytorium UK, zostanie
> mi przyznana rekompensata w stosownej wysokości. Jeżeli przedmiot zaginął
> w Polsce - sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona jako niemożliwa do
> wyjaśnienia.

Droga Pani: wszystkie wyżej opisane historie dotyczą wyłącznie Pani -
bo
w tym przypadku to nie ja jestem klientem poczty ani angielskiej, ani
polskiej. Ja przecież wysyłałem jedynie pieniądze - z czego się
wywiązałem -
i nie robiłem tego pocztą.

> Tak niestety wygląda procedura reklamacyjna przesyłek
> międzynarodowych. Jeżeli Pan sobie życzy, mogę przesłać skan dokumentu
> reklamacyjnego, jaki wyślę celem wyjaśnienia sprawy, niestety po tym
> fakcie, sprawa zostaje zamrożona na 90 dni i na nic się nie zdarzą skargi,
> żale i płacze gdy sprawa będzie w toku. Po ok 90 dniach otrzymam
> odpowiedź, i wtedy będę mogła powiadomić Pana o efektach reklamacji.

Może mnie Pani powiadomić - albo i nie - ale ja nie zamierzam czekać
90 dni
na rozpatrzenie reklamacji, w której ja nie jestem przecież żadną
"stroną"!
To są sprawy między Panią a angielską pocztą - które sobie Pani
wyjaśni już
po swojemu - a sprawa między nami dotyczy tego, że ja nie otrzymałem
tego,
za co zapłaciłem.

Dlatego domagam się OD PANI - nie od poczty - towaru albo pieniędzy,
bo ja
kupowałem u Pani, a nie na poczcie. W tym konkretnym przypadku -
powtórzę -
NIE JESTEM klientem żadnej poczty, a wyłącznie Pani klientem, wobec
którego
nie wywiązała się Pani z obowiązku dostarczenia towaru, za który
"skasowała"
należność z góry.
Czekam na towar albo zwrot pieniędzy do końca nadchodzącego tygodnia -
a
te pocztowe historie to zupełnie nie moja sprawa, lecz wyłącznie Pani
kłopot. Co ja niby mam do tego?

Zakupił Pan ode mnie - zgadza się. Niestety usługa realizowana jest
przez pocztę - za co Pan zapłacił (za usługę wysyłki pocztowej) i
teraz, czy to się Panu podoba czy nie, należy czekać na rozpatrzenie
reklamacji. Wyraził Pan zgodę na wysyłkę pocztową i jej konsekwencje,
teraz należy postąpić tak samo - tzn oczekiwać na wyjaśnienie w
terminie podanym przez pocztę. Jeżeli się to nie podoba, proszę
wystąpić do stosownych organów w tej sprawie, co niestety w niczym nie
pomoże bo zarówna ja jak i poczta w swoim rejestrze posiadamy dowód na
nadanie przesyłki pod Pański adres i w przypadku złożenia
zawiadomienia w stosownym urzędzie, zarówno poczta jak i ja prześlemy
dowód nadania, a co za tym idzie, każdy organ gdzie złoży Pan
zażalenie poinformuje, aby oczekiwać na rozpatrzenie reklamacji.
Robiąc zakupy przez internet, należy liczyć się z tym, że usługi
transportowe są powierzane przewoźnikowi i w chwili wydania towaru,
odpowiedzialność przechodzi na przewoźnika, ja również wywiązałam się
ze swojej części umowy - tj. nadałam przedmiot do wysyłki. Proszę
poczytać kodeks i paragrafy informujące o tym.

Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez
sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia,
poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z
chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia
sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy
tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera
oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi
przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego.

Art. 547
§ 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie
wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca
ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia,
opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy,
a koszty odebrania ponosi kupujący.
§ 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem
spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi
kupujący.
§ 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie
strony po połowie.
Art. 548
§ 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego
korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo
przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.
§ 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i
ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo
przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z
tą samą chwilą.

W przypadku wątpliwości i chęci podważenia praw Kodeksu Cywilnego -
proszę o powiadomienie stosownych organów.

Ja przekazałem Pani jedynie (prócz zapłaty za telewizor) kwotę
stanowiącą
równowartość "porto" - co NIE JEST równoznaczne ze staniem się przeze
mnie
klientem poczty. Czy to angielskiej - czy polskiej.

Pani jest klientem poczty - i niech sobie Pani to wyjaśnia bez mego
udziału.

Nie podoba mi się - i JA nie będę czekał, bo ja reklamuję U PANI, a
nie na
poczcie. Pani reklamuje na poczcie - i słusznie - więc niech Pani
sobie
czeka, i życzę powodzenia w tej sprawie.

Co się zaś tyczy mnie: dostałem towar? Nie dostałem. Albo więc proszę
niezwłocznie wysłać mi następny egzemplarz telewizora - a tamten sobie
Pani wycofa z poczty - albo niezwłocznie zwrócić pieniądze. Okazałem
już
wystarczająco dużo cierpliwości.

Oczywiście, że zrobię wszystko to, co będzie trzeba - jak już
uprzedzałem,
toczeniem niekończących się dyskusji, zapowiadających się na 90 dni,
zupełnie nie jestem zainteresowany. Czekam 7 dni na pieniądze lub
telewizor.

W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora?

To jest akurat dość proste: wystarczy sprawdzić, czy była do mnie W
OGÓLE
JAKAKOLWIEK paczka z Anglii, poczynając od daty mego udziału w
licytacji.
Wszystko to jest odnotowywane na poczcie, a wiele do sprawdzenia nie
ma.

> Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan
> mieć telewizor a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego
> właśnie postępowanie reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że
> Pan telewizora nie ma, i czy to się Panu podoba czy nie - należy
> czekać. Jak się nie podoba, proszę zgłaszać, nie mam nic przeciwko.
> Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji, kiedy Pan ma telewizor i
> jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu.

Niech się Pani zastanowi, co Pani za nonsensy wypisuje. Faktycznie:
nie mam
nic lepszego do roboty, tylko usiłować wyłudzać telewizory w tak
wątpliwy
sposób. Nie znam się wprawdzie na technikach i sposobach wyłudzania -
ale
chyba trudno byłoby wymyślić mniej "wyszukaną" metodę.

i tak by można ciągnąć w nieskończoność.

I na koniec link do wątku w serwisie Allegro - gdzie dla odmiany to ja
opisałam sytuację:
http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1022255&t=1003456

PS. Login Pana na Allegro to gusmax
2010-02-04 14:39 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) Vena210
To ja jestem tym sprzedawcą. O Panu na Allegro jest już bardzo głośno.
Najpierw po trzech dniach od wysyłki wysyłał maile z pretensjami -
gdzie jego paczka, potem odmawiał pójścia na pocztę, aby sprawdzić,
czy przesyłki tam nie ma, a teraz odmawia wniesienia opłaty jak do
mnie wróciła. Ja już po prostu odpuściłam po próbach rozwiązania
problemu polubownie, gdyż nawet pomimo zaproponowania mu zwrotu
wszystkich kosztów jakie otrzymał - odmówił, nie wiem czego ten Pan
ode mnie chce. Przedmiotu otrzymać nie chce - zwrotu pieniędzy też
nie. Otrzymał także dowód nadania przesyłki oraz kopię pisma
reklamacyjnego jakie wnieśliśmy. I nie życzę sobie, aby mnie nazywano
oszustką mając przed oczami tylko wersję jednej strony (i to jakiej).
Łatwo mu przytaczać cytaty z korespondencji innych, no to ja też się
dorzucę, mimo iż nie jest to zgodne z kodeksem cywilnym o ochronie
danych osobowych, itd. ale nie pozwolę sobie obrażać mnie publicznie w
ten sposób. Zapraszam do lektury:

> Jedyne co mogę zrobić - to złożyć pisemną reklamację na poczcie
> angielskiej o niedostarczeniu towaru do adresata. Na jej rozpatrzenie
> czeka się dl 90 dni. Jeżeli przedmiot zaginął na terytorium UK, zostanie
> mi przyznana rekompensata w stosownej wysokości. Jeżeli przedmiot zaginął
> w Polsce - sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona jako niemożliwa do
> wyjaśnienia.

Droga Pani: wszystkie wyżej opisane historie dotyczą wyłącznie Pani -
bo
w tym przypadku to nie ja jestem klientem poczty ani angielskiej, ani
polskiej. Ja przecież wysyłałem jedynie pieniądze - z czego się
wywiązałem -
i nie robiłem tego pocztą.

> Tak niestety wygląda procedura reklamacyjna przesyłek
> międzynarodowych. Jeżeli Pan sobie życzy, mogę przesłać skan dokumentu
> reklamacyjnego, jaki wyślę celem wyjaśnienia sprawy, niestety po tym
> fakcie, sprawa zostaje zamrożona na 90 dni i na nic się nie zdarzą skargi,
> żale i płacze gdy sprawa będzie w toku. Po ok 90 dniach otrzymam
> odpowiedź, i wtedy będę mogła powiadomić Pana o efektach reklamacji.

Może mnie Pani powiadomić - albo i nie - ale ja nie zamierzam czekać
90 dni
na rozpatrzenie reklamacji, w której ja nie jestem przecież żadną
"stroną"!
To są sprawy między Panią a angielską pocztą - które sobie Pani
wyjaśni już
po swojemu - a sprawa między nami dotyczy tego, że ja nie otrzymałem
tego,
za co zapłaciłem.

Dlatego domagam się OD PANI - nie od poczty - towaru albo pieniędzy,
bo ja
kupowałem u Pani, a nie na poczcie. W tym konkretnym przypadku -
powtórzę -
NIE JESTEM klientem żadnej poczty, a wyłącznie Pani klientem, wobec
którego
nie wywiązała się Pani z obowiązku dostarczenia towaru, za który
"skasowała"
należność z góry.
Czekam na towar albo zwrot pieniędzy do końca nadchodzącego tygodnia -
a
te pocztowe historie to zupełnie nie moja sprawa, lecz wyłącznie Pani
kłopot. Co ja niby mam do tego?

Zakupił Pan ode mnie - zgadza się. Niestety usługa realizowana jest
przez pocztę - za co Pan zapłacił (za usługę wysyłki pocztowej) i
teraz, czy to się Panu podoba czy nie, należy czekać na rozpatrzenie
reklamacji. Wyraził Pan zgodę na wysyłkę pocztową i jej konsekwencje,
teraz należy postąpić tak samo - tzn oczekiwać na wyjaśnienie w
terminie podanym przez pocztę. Jeżeli się to nie podoba, proszę
wystąpić do stosownych organów w tej sprawie, co niestety w niczym nie
pomoże bo zarówna ja jak i poczta w swoim rejestrze posiadamy dowód na
nadanie przesyłki pod Pański adres i w przypadku złożenia
zawiadomienia w stosownym urzędzie, zarówno poczta jak i ja prześlemy
dowód nadania, a co za tym idzie, każdy organ gdzie złoży Pan
zażalenie poinformuje, aby oczekiwać na rozpatrzenie reklamacji.
Robiąc zakupy przez internet, należy liczyć się z tym, że usługi
transportowe są powierzane przewoźnikowi i w chwili wydania towaru,
odpowiedzialność przechodzi na przewoźnika, ja również wywiązałam się
ze swojej części umowy - tj. nadałam przedmiot do wysyłki. Proszę
poczytać kodeks i paragrafy informujące o tym.

Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez
sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia,
poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z
chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia
sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy
tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera
oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi
przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego.

Art. 547
§ 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie
wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca
ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia,
opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy,
a koszty odebrania ponosi kupujący.
§ 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem
spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi
kupujący.
§ 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie
strony po połowie.
Art. 548
§ 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego
korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo
przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.
§ 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i
ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo
przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z
tą samą chwilą.

W przypadku wątpliwości i chęci podważenia praw Kodeksu Cywilnego -
proszę o powiadomienie stosownych organów.

Ja przekazałem Pani jedynie (prócz zapłaty za telewizor) kwotę
stanowiącą
równowartość "porto" - co NIE JEST równoznaczne ze staniem się przeze
mnie
klientem poczty. Czy to angielskiej - czy polskiej.

Pani jest klientem poczty - i niech sobie Pani to wyjaśnia bez mego
udziału.

Nie podoba mi się - i JA nie będę czekał, bo ja reklamuję U PANI, a
nie na
poczcie. Pani reklamuje na poczcie - i słusznie - więc niech Pani
sobie
czeka, i życzę powodzenia w tej sprawie.

Co się zaś tyczy mnie: dostałem towar? Nie dostałem. Albo więc proszę
niezwłocznie wysłać mi następny egzemplarz telewizora - a tamten sobie
Pani wycofa z poczty - albo niezwłocznie zwrócić pieniądze. Okazałem
już
wystarczająco dużo cierpliwości.

Oczywiście, że zrobię wszystko to, co będzie trzeba - jak już
uprzedzałem,
toczeniem niekończących się dyskusji, zapowiadających się na 90 dni,
zupełnie nie jestem zainteresowany. Czekam 7 dni na pieniądze lub
telewizor.

W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora?

To jest akurat dość proste: wystarczy sprawdzić, czy była do mnie W
OGÓLE
JAKAKOLWIEK paczka z Anglii, poczynając od daty mego udziału w
licytacji.
Wszystko to jest odnotowywane na poczcie, a wiele do sprawdzenia nie
ma.

> Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan
> mieć telewizor a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego
> właśnie postępowanie reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że
> Pan telewizora nie ma, i czy to się Panu podoba czy nie - należy
> czekać. Jak się nie podoba, proszę zgłaszać, nie mam nic przeciwko.
> Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji, kiedy Pan ma telewizor i
> jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu.

Niech się Pani zastanowi, co Pani za nonsensy wypisuje. Faktycznie:
nie mam
nic lepszego do roboty, tylko usiłować wyłudzać telewizory w tak
wątpliwy
sposób. Nie znam się wprawdzie na technikach i sposobach wyłudzania -
ale
chyba trudno byłoby wymyślić mniej "wyszukaną" metodę.

i tak by można ciągnąć w nieskończoność.

I na koniec link do wątku w serwisie Allegro - gdzie dla odmiany to ja
opisałam sytuację:
http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1022255&t=1003456

PS. Login Pana na Allegro to gusmax
2010-02-04 14:59 Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) Smok Eustachy
Dnia Thu, 04 Feb 2010 09:29:21 +0100, cyklista napisał(a):


> Nic to nie wnosi do sytuacji prawnej. Sprzedający twierdzi że przesyłke
> wysłał a kupujący że nie dostał. Żaden nie przedstawił dowodów swoich
> twierdzeń (sprzedający powinien mieć odpowiedź na reklamację a kupujący
> może otrzymać ze swojej poczty potwierdzenie że przesyłki do niego nie
> ma i nie było). Teraz czekajmy na to co sąd przyjmie z przedstawionych
> dowodów i jaki wyrok wyda.

Ale jasno wynika, ze ma problemy z czytaniem:
"Jaki jest standardowy czas doręczenia dla paczki?

Czas doręczenia
dla paczki pocztowej:
ekonomicznej - D +3
priorytetowej - D +1" - fragmencik jego wiadomości.

STANDARDOWY czyli typowy. Czyli znaczy to, że 90% paczek dochodzi w tym
terminie. Kol. Anna ma nauczkę, żeby rozbudować zastrzeżenia przy opisie
tego typu wysyłki.

Teraz czekamy na wojnę na kwity.

--
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
nowsze 1 2

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

niesolidny zleceniodawca

m 2005-10-31 23:07

nieuczciwy sprzedawca na allegro

elais 2006-07-13 16:54

problem ze sprzedawca na allegro (zwrot towaru)

fibreoptique 2006-12-27 21:38

czy tak mozna - sprzedawca na allegro

son 2008-01-26 23:20

Allegro: Sprzedawca nie chce przyjąć zwrotu

Adramelech 2008-02-25 11:03

[allegro] sprzedawca odmawia zwrotu pieniedzy za oddany towar

Flyte 2008-04-15 13:33

pytanie ws. prawa pracy (chyba) - niesolidny szef

news 2008-10-01 11:12

Nieuczciwy sprzedawca na Allegro czy można cos z tym zrobić

mareK 2008-12-04 19:32

Nieuczciwy sprzedawca na Allegro

Piobart 2009-07-09 19:17

zadluzenie spolki i niesolidny wspolnik

Sonny 2009-12-02 17:35