poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-02-03 01:46 | Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | Zbigniew |
Witam, Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie nieraz trafiają się na Allegro - nie będąc pewnym, na jakiej właściwie podstawie osoba ta odmawia mi zwrotu pieniędzy, jednocześnie usiłując wyciągnąć ode mnie jakieś "opłaty za składowanie". Ale od początku: 1. Na początku grudnia 2009 wziąłem udział w aukcji dot. jednego z przedmiotów tejże osoby, i natychmiast przelałem oczekiwaną sumę pieniędzy (prawie 200,- zł.). 2. Po tygodniu - licząc od powiadomienia mnie o "wysyłce" - zacząłem się niepokoić, ale kazano mi czekać cierpliwie, bo to, Panie dzieju, poczta ma do dwóch tygodni na doręczenie, i dopiero wtedy można zacząć się niepokoić, a sprzedająca stwierdziła, że nawet dłużej może być (w domyśle: "...i wszystko w porządku"). [cytat nr 1] Hmmm... 3. Po bezskutecznym kolejnym tygodniu oczekiwania zacząłem domagać się zwrotu pieniędzy; pieniędzy mi nie zwrócono, bo Pani Sprzedająca "nie jest pewna, czy czasem sprzętu nie otrzymałem, tylko chcę wyłudzić pieniądze" [cytat nr 2]. Wszelako "nie jest oszustką, jak tylko załatwi reklamację na poczcie, to pieniądze zwróci" [cytat nr 3]. Kazała "czekać na wyjaśnienie poczty". Potem nastąpił prawie miesiąc dalszej korespondencji, w efekcie której - wobec okazywanej przez nią arogancji i totalnego lekceważenia - wystawiłem jej "negatywa" za tę transakcję, rzetelnie zasłużonego. Na razie jednak ograniczyłem się jedynie do tego. 4. Po dalszym miesiącu czasu, kiedy to bezskutecznie domagałem się zwrotu pieniędzy - serwis Allegro też nie był tu w ogóle pomocny, niestety - otrzymałem wiadomość, że "sprzęt powrócił jako nieodebrany" [cytat nr 4], (ja wszakże NIGDY nie miałem "awiza", ani nic o takiej przesyłce w moim urzędzie nie słyszano), w związku z czym mam jej wpłacić za ponowną przesyłkę, albo też ona zacznie sobie "naliczać opłatę za składowanie". Oddawać pieniędzy najwyraźniej już nie chce - chyba, że anuluję jej "negatywa", to może wtedy. Ale ja - na takie dictum - tym bardziej nie jestem skłonny do anulowania negatywnej opinii o takim sprzedającym. Chodzi konkretnie o użytkownika posługującego się na Allegro pseudonimami Vena210 oraz Matilde210 - czyli panią prowadzącą "firmę": BizITshop ( www.bizitshop.com - jak widać, działa również na eBay-u ) 17 Howbery Farm Crowmarsh Gifford OX10 8NR Wielka Brytania NIP GB 899769220 REGON GB 05865274 tel. 0044-7767322659 GG 7149842 Może ktoś miał do czynienia...? Moje pytania brzmią: 1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy, tylko może on zbywać klienta na zasadzie: "jak przyjdzie, to będzie - nie zawracaj Pan głowy, i czekaj Pan cierpliwie"? Niby sprzedająca sama zauważa, że "zna prawo, które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w czasie wyznaczonym przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych". Potem jednak okazuje się, że pomimo NIEDOSTARCZENIA PRZESYŁKI W OGÓLE - muszę(?) dopłacać za ponowną przesyłkę (albo "składowe" płacić), a jakoś nie mogę(?) zrezygnować z nieudanej transakcji w ogóle. Niby czemu? 2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już zas...ny obowiązek dokonać zakupu, co wiąże się m.in. z ponowną opłatą za przesyłkę - przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2 miesiące (przecież sprzedająca ma to w nosie, patrz pkt 1) - bo jak nie, to będę obciążany "opłatami za składowanie"? W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar otrzymam (jeśli w ogóle), w razie zgody na takie rozwiązanie - jak chyba widać wyraźnie, sprzedająca zachowuje się złośliwie, może więc wysłać mi sprzęt wadliwy - trzeba będzie go wtedy reklamować, czyli znowu odsyłać, ponosić koszta, pokornie czekać tygodniami/miesiącami itp. itd. 3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu wpłaconych przeze mnie pieniędzy (sądzę, że chyba i odsetki za zwłokę mi się należą)? Z góry dziękuję za sugestie. Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze [cytat nr 5] z kolejnej odpowiedzi udzielonej mi przez tę panią, gdzie otwarcie mówi ona, że "wielu już próbowało sądownie". Znaczy: wielu jej (byłych) klientów poczuło się zmuszonych do oddania sprawy prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z nich poczuło się oszukanych, bo przecież który normalny człowiek chciałby poświęcać czas na handryczenie się po sądach zupełnie bez przyczyny (niby "o gruszkę", jak Rzędzian z "Trylogii")? Np. ja takich nie znam. Poniżej wyjątki z niektórych odpowiedzi tej pani, które zasygnalizowałem w opisie powyżej: ------ [cytat nr 1] ---------- Pani nie żyje czasami prl-u bo w tych czasach Pani nie było na świecie. Pani po prostu zna prawo, które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w czasie wyznaczonym przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych, według zamówienia, lub dopłacić 15zł na wysyłkę kurierską. Nie był Pan czegoś pewien, należało zapytać przed zakupem. Dziwne, że nie skomentował Pan fragmentu, że poczta ma 14 dni na dostawę - czyżby go Pan przeoczył? Tak ciężko przyznać się do błędu? Nie będę ciągnąć tej konwersacji do czasu upłynięcia wymaganych 14 dni roboczych, tj 3 tygodni (pozostało jeszcze 2 tygodnie), proszę sprawdzać na poczcie, aby sie nie okazało, że telewizor wróci do nas, bo wtedy pozostanie tylko opłacić 100% kosztów wysyłki, a po co niepotrzebnie narażać sie na większe koszty? Czy to wysyłki pocztowe krajowe czy zagraniczne - poczta ma zawsze 14 dni roboczych na ich dostawę, wybierając pocztę, nie musi Pan wiedzieć czy jest to wysyłka międzynarodowa czy nie - termin dostawy jest taki sam, więc nie ma to żadnej różnicy, tak więc proszę czekac na dostawę w czasie ustalonym przez pocztę lub wybierać kuriera jako dostawcę - nic więcej nie mogę zrobić komuś, komu szkoda 15zł i wymaga niewiadomo czego - pomimo nadchodzących Świąt, cuda się nie zdarzają aż tak często, że poczta specjalnie dla Pan skróci termin dostawy. Pozdrawiam Anna Opalinska www.bizITshop.com ------ [cytat nr 2] ---------- W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan mieć telewizor a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego właśnie postępowanie reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że Pan telewizora nie ma, i czy to się Panu podoba czy nie - należy czekać. Jak się nie podoba, proszę zgłaszać, nie mam nic przeciwko. Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji, kiedy Pan ma telewizor i jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu. Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com ------ [cytat nr 3] ---------- Jest to przesyłka NIEREJESTROWANA, nie ma na poczcie żadnego dowodu, czy była dostarczona czy nie. Kiedy Pan wreszcie zrozumie, że po to składam reklamację, aby być pewną, że paczka faktycznie zaginęła. Jeżeli takowe dostanę, to od razu zwracam pieniądze, nie czekając nawet na zwrot z poczty. Ja nie jestem oszustką i nie od wczoraj prowadzę działalność. Niestety takie są procedury, że zwrot może być możliwy dopiero wtedy, gdy wiadomym jest, że Kupujący nie otrzymał tego, za co zapłacił, wobec czego należy mu się zwrot. Może Pan zgłaszać sprawę do prawnika, powie dokładnie to samo, że należy czekać na wyjaśnienie poczty, gdyż w przeciwnym wypadku nie należy się Panu nic. Wprawdzie nie bierze Pan pod uwagę paragrafów Kodeksu Cywilnego. Niestety prawnik będzie zmuszony to zrobić... Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com ------ [cytat nr 4] ---------- Witam, Uprzejmie pragnę poinformować, iż telewizor w dniu wczorajszym wrócił do nas jako nieodebrany. Postępując zgodnie z przepisami dotyczącymi handlu na odległość w obecnej sytuacji zmuszona jestem poinformować o konieczności opłacenia ponownej wysyłki w kwocie 90zł (kurier) lub 60zł (poczta), abym mogła go wysłać ponownie. Brak wpłaty w terminie do 31 stycznia spowoduje rozpoczęcie naliczania opłaty magazynowej w kwocie 5.50zł dziennie i w chwili, gdy wyrówna się ona z wartością przedmiotu, telewizor stanie się ponownie własnością sklepu i zostanie wystawiony na sprzedaż. W razie problemów ze zrozumienie działania tego systemu, proszę o zaciągnięcie opinii osób, które temat ten znają o wiele lepiej, np. Rzecznika Praw Konsumenta. Z uwagi na wielkie komplikacje transakcji skłonna jednak jestem do zrobienia wyjątku od tej reguły i mogę zaproponować inne rozwiązanie sprawy: Otóż, jestem gotowa na zwrócenie kosztów zakupu i wysyłki na podane przez Pana konto w terminie do 24 godzin po otrzymaniu od Pana nr konta i danych do wpłaty, o ile wniesie Pan wniosek o unieważnienie komentarzy wystawionych do tych transakcji. Powtarzam, że jest to wyłącznie moja dobra wola, gdyż prawo polskie nie gwarantuje w takich przypadkach zwrotów narażając tym samym Sprzedających na ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z odesłaniem do nas nieodebranego na poczcie urządzenia. Z niecierpliwością oczekuję na odpowiedź. Pozdrawiam Anna Opalińska www.bizitshop.com ------ [cytat nr 5] ---------- Osobiście wielu już próbowało "sądownie" a skończyło się tylko na tym, że Pan z ostatniego negatywnego komentarza wpłacić musiał chcąc nie chcąc 90 zł i przedmiot otrzymał, gdyż nie odebrał go na czas od kuriera, co było tylko jego winą, jako że dane pobierane są z Allegro i jakie tam zamieścił, takie znalazły się na przesyłce, to jedyny komentarz jaki mam odnośnie złego adresu jak widać na ponad 500 punktów za transakcję, Pański adres akurat był prawidłowy co widać na załaczniku. -- |
2010-02-03 03:37 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | marek |
Użytkownik "Zbigniew" news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl... > Witam, > 1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy, > tylko > może on zbywać klienta na zasadzie: "jak przyjdzie, to będzie - nie > zawracaj Pan > głowy, i czekaj Pan cierpliwie"? Nie obowiazuja, chyba ze sam dobrowolnie sie zobowiaze. Zreszta paczka na trasie Wroclaw->Poznan potrafi isc 3 tyg, to nie wiem czemu bys chcial zeby z UK bylo nastepnego dnia. Nawet kurier Ci nie gwarantuje okreslonego terminu dostawy. >Niby sprzedająca sama zauważa, że "zna prawo, > które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w czasie > wyznaczonym > przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych". Potem jednak okazuje się, że > pomimo > NIEDOSTARCZENIA PRZESYŁKI W OGÓLE - muszę(?) dopłacać za ponowną przesyłkę > (albo > "składowe" płacić), a jakoś nie mogę(?) zrezygnować z nieudanej transakcji > w > ogóle. Niby czemu? Bo sprzet powrocil nieodebrany. Zgodnie z prawem masz prawo zrezygnowac w ciagu 10 dni od dostarczenia ktore jakby nie nastapilo i to nie z winy sprzedajacego... po 2 z tego co widze kupiles w licytacji, zgodnie z prawem prawo do zwrotu w ogole w takim wypadku nie przysluguje... Sprzedajacy jest "czysty" w tym wypadku - wyslal paczke ktora nie zostala odebrana. A czy to wina poczty czy Ty nie odebrales w tym przypadku jest nieistotne. > 2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już > zas...ny > obowiązek dokonać zakupu, co wiąże się m.in. z ponowną opłatą za > przesyłkę - Nie masz obowiazku doplacac, sprzedawca natomiast nie ma obowiazku Ci zwrocic pieniedzy. > przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2 > miesiące (przecież sprzedająca ma to w nosie, patrz pkt 1) - bo jak nie, > to > będę obciążany "opłatami za składowanie"? Ale z tym to pretensje do poczty. Nie wiem czemu obwiniasz sprzedawce o dzialanie poczty. Conajwyzej mozesz poskarzyc sie na listonosza/poczte ze awizo nie zostawil (niestety zdarza sie dosc czesto) > W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar > otrzymam > (jeśli w ogóle), w razie zgody na takie rozwiązanie - jak chyba widać > wyraźnie, > sprzedająca zachowuje się złośliwie, może więc wysłać mi sprzęt wadliwy - > trzeba > będzie go wtedy reklamować, czyli znowu odsyłać, ponosić koszta, pokornie > czekać > tygodniami/miesiącami itp. itd. Dosc pobieznie czytalem maile, ale i tak byla bardzo cierpliwa. Kupujac towar z innego panstwa trzeba bylo myslec od razu o tym, a wyglada to tak jakbys po prostu zmienil zdanie i chcial z powrotem kase. > 3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu > wpłaconych > przeze mnie pieniędzy (sądzę, że chyba i odsetki za zwłokę mi się należą)? Bardzo ladnie poprosic sprzedajacego (to nie zart) - innej mozliwosci nie masz. > Z góry dziękuję za sugestie. > > Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze [cytat nr 5] z kolejnej odpowiedzi > udzielonej > mi przez tę panią, gdzie otwarcie mówi ona, że "wielu już próbowało > sądownie". > Znaczy: wielu jej (byłych) klientów poczuło się zmuszonych do oddania > sprawy Coz, pieniaczy nie brakuje. > prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc najwyraźniej wielu z > nich jasne :) wytaczysz proces w UK o 180zl... a wiesz juz ile Cie to bedzie kosztowac? Wiesz juz chyba tez ze przegrasz. Zgodnie jeszcze z rada sprzedajacej udaj sie do najblizszego rzecznika praw konsumenta, ktory powie Ci to samo. |
||
2010-02-03 08:48 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | ikarek |
Opowieści o nierzetelnej poczcie to typowa śpiewka internetowych oszustów. Liczą oni, że przez mnożenie wątpliwości, groźby (opłata za składowanie - dobre) oraz upływ czasu większość pokrzydzonych machnie ręką - i niestety często tak się dzieje. Tu mamy sytuację, że człowiek zapłacił za towar, nie otrzymał go i od ponad miesiąca karmiony jest opowiastkami. Co do tego jak prawnie to rozwiązać nie będę sie wypowiadał, bo się nie znam. |
||
2010-02-03 16:33 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | Liwiusz |
Zbigniew pisze: > 4. Po dalszym miesiącu czasu, kiedy to bezskutecznie domagałem się zwrotu > pieniędzy - serwis Allegro też nie był tu w ogóle pomocny, niestety - otrzymałem > wiadomość, że "sprzęt powrócił jako nieodebrany" [cytat nr 4], (ja wszakże NIGDY > nie miałem "awiza", ani nic o takiej przesyłce w moim urzędzie nie słyszano), w > związku z czym mam jej wpłacić za ponowną przesyłkę, albo też ona zacznie sobie > "naliczać opłatę za składowanie". Oddawać pieniędzy najwyraźniej już nie chce - > chyba, że anuluję jej "negatywa", to może wtedy. Ale ja - na takie dictum - tym > bardziej nie jestem skłonny do anulowania negatywnej opinii o takim sprzedającym. Niech prześle zdjęcie tej przesyłki, tak aby było widać, że była wysłana. Powinny być na niej również adnotacje o awizowaniu pochodzące z Twojego urzędu pocztowego. -- Liwiusz |
||
2010-02-04 01:31 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | DarekB |
Użytkownik "Zbigniew" news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl... > Witam, > > Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie > nieraz Aby obraz tej sprawy był bardziej pełny / jasny / zagmatwany proponuję zapoznać się z tym wątkiem: http://allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1003456&t=1003456 Darek |
||
2010-02-04 09:29 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | cyklista |
Użytkownik DarekB napisał: > Użytkownik "Zbigniew" > news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl... >> Witam, >> >> Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie >> nieraz > > Aby obraz tej sprawy był bardziej pełny / jasny / zagmatwany proponuję > zapoznać się z tym wątkiem: > http://allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1003456&t=1003456 > Darek > > > Nic to nie wnosi do sytuacji prawnej. Sprzedający twierdzi że przesyłke wysłał a kupujący że nie dostał. Żaden nie przedstawił dowodów swoich twierdzeń (sprzedający powinien mieć odpowiedź na reklamację a kupujący może otrzymać ze swojej poczty potwierdzenie że przesyłki do niego nie ma i nie było). Teraz czekajmy na to co sąd przyjmie z przedstawionych dowodów i jaki wyrok wyda. |
||
2010-02-04 13:12 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | pmlb |
"Zbigniew" news:6915.00000075.4b68c771@newsgate.onet.pl... > Witam, > > Chciałbym spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie > nieraz > trafiają się na Allegro - nie będąc pewnym, na jakiej właściwie podstawie > osoba > ta odmawia mi zwrotu pieniędzy, jednocześnie usiłując wyciągnąć ode mnie > jakieś > "opłaty za składowanie". Ale od początku: > Dlatego nie kupuje i nie sprzedaje na czyms takim podejrzanym jak allegro! ebay (skoro ona handluje na ebay to tam mogles kupic) a w zasadzie paypal gwarantuje tobie jako kupujacemu wyplate do 500 funtow jesi towaru nie dostaniesz a potem paypal rozmawia ze sprzedajacym...nie ty. Dlatego na ebay oszustw jest malo. Poza tym na ebay sprzedajacy nie moze dac negatywa kupujacemu!!!! Poza tym sprawdz na poczcie gdzie wyslala (jesli chce ci sie w to bawic) chyba pamieta gdzie to nadala. Poczta w UK rejestruje kazda przesyke i mozesz sie zapytac w uzasadnieniu, ze nadawca twierdzi, iz wyslal a ty nadal nie masz a poczta docelowa nie dostala paczki. Przynajmniej sie dowiesz czy przesylka wogole byla nadana i czy opuscila UK. Ale mowie, musisz miec sporo determinacji:)) Znajac jej adres mozesz ja odwiedzic:))) i poproscic o towar:)))) By znalesc adres na google earth wystarczy ci ten fragment: OX10 8NR (ten kod pocztowy okresla konkretny budynek:) z tego co widze jest tam 6 domow i/lub ze dwa flaty nie trudno znalesc) Jak bedzisz na miejscu to 17 jest numerem domu. z tego co widze telefon to komorka. I olej allegro:)) |
||
2010-02-04 14:36 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | Anna |
To ja jestem tym sprzedawcą. O Panu na Allegro jest już bardzo głośno. Najpierw po trzech dniach od wysyłki wysyłał maile z pretensjami - gdzie jego paczka, potem odmawiał pójścia na pocztę, aby sprawdzić, czy przesyłki tam nie ma, a teraz odmawia wniesienia opłaty jak do mnie wróciła. Ja już po prostu odpuściłam po próbach rozwiązania problemu polubownie, gdyż nawet pomimo zaproponowania mu zwrotu wszystkich kosztów jakie otrzymał - odmówił, nie wiem czego ten Pan ode mnie chce. Przedmiotu otrzymać nie chce - zwrotu pieniędzy też nie. Otrzymał także dowód nadania przesyłki oraz kopię pisma reklamacyjnego jakie wnieśliśmy. I nie życzę sobie, aby mnie nazywano oszustką mając przed oczami tylko wersję jednej strony (i to jakiej). Łatwo mu przytaczać cytaty z korespondencji innych, no to ja też się dorzucę, mimo iż nie jest to zgodne z kodeksem cywilnym o ochronie danych osobowych, itd. ale nie pozwolę sobie obrażać mnie publicznie w ten sposób. Zapraszam do lektury: > Jedyne co mogę zrobić - to złożyć pisemną reklamację na poczcie > angielskiej o niedostarczeniu towaru do adresata. Na jej rozpatrzenie > czeka się dl 90 dni. Jeżeli przedmiot zaginął na terytorium UK, zostanie > mi przyznana rekompensata w stosownej wysokości. Jeżeli przedmiot zaginął > w Polsce - sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona jako niemożliwa do > wyjaśnienia. Droga Pani: wszystkie wyżej opisane historie dotyczą wyłącznie Pani - bo w tym przypadku to nie ja jestem klientem poczty ani angielskiej, ani polskiej. Ja przecież wysyłałem jedynie pieniądze - z czego się wywiązałem - i nie robiłem tego pocztą. > Tak niestety wygląda procedura reklamacyjna przesyłek > międzynarodowych. Jeżeli Pan sobie życzy, mogę przesłać skan dokumentu > reklamacyjnego, jaki wyślę celem wyjaśnienia sprawy, niestety po tym > fakcie, sprawa zostaje zamrożona na 90 dni i na nic się nie zdarzą skargi, > żale i płacze gdy sprawa będzie w toku. Po ok 90 dniach otrzymam > odpowiedź, i wtedy będę mogła powiadomić Pana o efektach reklamacji. Może mnie Pani powiadomić - albo i nie - ale ja nie zamierzam czekać 90 dni na rozpatrzenie reklamacji, w której ja nie jestem przecież żadną "stroną"! To są sprawy między Panią a angielską pocztą - które sobie Pani wyjaśni już po swojemu - a sprawa między nami dotyczy tego, że ja nie otrzymałem tego, za co zapłaciłem. Dlatego domagam się OD PANI - nie od poczty - towaru albo pieniędzy, bo ja kupowałem u Pani, a nie na poczcie. W tym konkretnym przypadku - powtórzę - NIE JESTEM klientem żadnej poczty, a wyłącznie Pani klientem, wobec którego nie wywiązała się Pani z obowiązku dostarczenia towaru, za który "skasowała" należność z góry. Czekam na towar albo zwrot pieniędzy do końca nadchodzącego tygodnia - a te pocztowe historie to zupełnie nie moja sprawa, lecz wyłącznie Pani kłopot. Co ja niby mam do tego? Zakupił Pan ode mnie - zgadza się. Niestety usługa realizowana jest przez pocztę - za co Pan zapłacił (za usługę wysyłki pocztowej) i teraz, czy to się Panu podoba czy nie, należy czekać na rozpatrzenie reklamacji. Wyraził Pan zgodę na wysyłkę pocztową i jej konsekwencje, teraz należy postąpić tak samo - tzn oczekiwać na wyjaśnienie w terminie podanym przez pocztę. Jeżeli się to nie podoba, proszę wystąpić do stosownych organów w tej sprawie, co niestety w niczym nie pomoże bo zarówna ja jak i poczta w swoim rejestrze posiadamy dowód na nadanie przesyłki pod Pański adres i w przypadku złożenia zawiadomienia w stosownym urzędzie, zarówno poczta jak i ja prześlemy dowód nadania, a co za tym idzie, każdy organ gdzie złoży Pan zażalenie poinformuje, aby oczekiwać na rozpatrzenie reklamacji. Robiąc zakupy przez internet, należy liczyć się z tym, że usługi transportowe są powierzane przewoźnikowi i w chwili wydania towaru, odpowiedzialność przechodzi na przewoźnika, ja również wywiązałam się ze swojej części umowy - tj. nadałam przedmiot do wysyłki. Proszę poczytać kodeks i paragrafy informujące o tym. Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego. Art. 547 § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia, opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy, a koszty odebrania ponosi kupujący. § 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi kupujący. § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie strony po połowie. Art. 548 § 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z tą samą chwilą. W przypadku wątpliwości i chęci podważenia praw Kodeksu Cywilnego - proszę o powiadomienie stosownych organów. Ja przekazałem Pani jedynie (prócz zapłaty za telewizor) kwotę stanowiącą równowartość "porto" - co NIE JEST równoznaczne ze staniem się przeze mnie klientem poczty. Czy to angielskiej - czy polskiej. Pani jest klientem poczty - i niech sobie Pani to wyjaśnia bez mego udziału. Nie podoba mi się - i JA nie będę czekał, bo ja reklamuję U PANI, a nie na poczcie. Pani reklamuje na poczcie - i słusznie - więc niech Pani sobie czeka, i życzę powodzenia w tej sprawie. Co się zaś tyczy mnie: dostałem towar? Nie dostałem. Albo więc proszę niezwłocznie wysłać mi następny egzemplarz telewizora - a tamten sobie Pani wycofa z poczty - albo niezwłocznie zwrócić pieniądze. Okazałem już wystarczająco dużo cierpliwości. Oczywiście, że zrobię wszystko to, co będzie trzeba - jak już uprzedzałem, toczeniem niekończących się dyskusji, zapowiadających się na 90 dni, zupełnie nie jestem zainteresowany. Czekam 7 dni na pieniądze lub telewizor. W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? To jest akurat dość proste: wystarczy sprawdzić, czy była do mnie W OGÓLE JAKAKOLWIEK paczka z Anglii, poczynając od daty mego udziału w licytacji. Wszystko to jest odnotowywane na poczcie, a wiele do sprawdzenia nie ma. > Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan > mieć telewizor a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego > właśnie postępowanie reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że > Pan telewizora nie ma, i czy to się Panu podoba czy nie - należy > czekać. Jak się nie podoba, proszę zgłaszać, nie mam nic przeciwko. > Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji, kiedy Pan ma telewizor i > jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu. Niech się Pani zastanowi, co Pani za nonsensy wypisuje. Faktycznie: nie mam nic lepszego do roboty, tylko usiłować wyłudzać telewizory w tak wątpliwy sposób. Nie znam się wprawdzie na technikach i sposobach wyłudzania - ale chyba trudno byłoby wymyślić mniej "wyszukaną" metodę. i tak by można ciągnąć w nieskończoność. I na koniec link do wątku w serwisie Allegro - gdzie dla odmiany to ja opisałam sytuację: http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1022255&t=1003456 PS. Login Pana na Allegro to gusmax |
||
2010-02-04 14:39 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | Vena210 |
To ja jestem tym sprzedawcą. O Panu na Allegro jest już bardzo głośno. Najpierw po trzech dniach od wysyłki wysyłał maile z pretensjami - gdzie jego paczka, potem odmawiał pójścia na pocztę, aby sprawdzić, czy przesyłki tam nie ma, a teraz odmawia wniesienia opłaty jak do mnie wróciła. Ja już po prostu odpuściłam po próbach rozwiązania problemu polubownie, gdyż nawet pomimo zaproponowania mu zwrotu wszystkich kosztów jakie otrzymał - odmówił, nie wiem czego ten Pan ode mnie chce. Przedmiotu otrzymać nie chce - zwrotu pieniędzy też nie. Otrzymał także dowód nadania przesyłki oraz kopię pisma reklamacyjnego jakie wnieśliśmy. I nie życzę sobie, aby mnie nazywano oszustką mając przed oczami tylko wersję jednej strony (i to jakiej). Łatwo mu przytaczać cytaty z korespondencji innych, no to ja też się dorzucę, mimo iż nie jest to zgodne z kodeksem cywilnym o ochronie danych osobowych, itd. ale nie pozwolę sobie obrażać mnie publicznie w ten sposób. Zapraszam do lektury: > Jedyne co mogę zrobić - to złożyć pisemną reklamację na poczcie > angielskiej o niedostarczeniu towaru do adresata. Na jej rozpatrzenie > czeka się dl 90 dni. Jeżeli przedmiot zaginął na terytorium UK, zostanie > mi przyznana rekompensata w stosownej wysokości. Jeżeli przedmiot zaginął > w Polsce - sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona jako niemożliwa do > wyjaśnienia. Droga Pani: wszystkie wyżej opisane historie dotyczą wyłącznie Pani - bo w tym przypadku to nie ja jestem klientem poczty ani angielskiej, ani polskiej. Ja przecież wysyłałem jedynie pieniądze - z czego się wywiązałem - i nie robiłem tego pocztą. > Tak niestety wygląda procedura reklamacyjna przesyłek > międzynarodowych. Jeżeli Pan sobie życzy, mogę przesłać skan dokumentu > reklamacyjnego, jaki wyślę celem wyjaśnienia sprawy, niestety po tym > fakcie, sprawa zostaje zamrożona na 90 dni i na nic się nie zdarzą skargi, > żale i płacze gdy sprawa będzie w toku. Po ok 90 dniach otrzymam > odpowiedź, i wtedy będę mogła powiadomić Pana o efektach reklamacji. Może mnie Pani powiadomić - albo i nie - ale ja nie zamierzam czekać 90 dni na rozpatrzenie reklamacji, w której ja nie jestem przecież żadną "stroną"! To są sprawy między Panią a angielską pocztą - które sobie Pani wyjaśni już po swojemu - a sprawa między nami dotyczy tego, że ja nie otrzymałem tego, za co zapłaciłem. Dlatego domagam się OD PANI - nie od poczty - towaru albo pieniędzy, bo ja kupowałem u Pani, a nie na poczcie. W tym konkretnym przypadku - powtórzę - NIE JESTEM klientem żadnej poczty, a wyłącznie Pani klientem, wobec którego nie wywiązała się Pani z obowiązku dostarczenia towaru, za który "skasowała" należność z góry. Czekam na towar albo zwrot pieniędzy do końca nadchodzącego tygodnia - a te pocztowe historie to zupełnie nie moja sprawa, lecz wyłącznie Pani kłopot. Co ja niby mam do tego? Zakupił Pan ode mnie - zgadza się. Niestety usługa realizowana jest przez pocztę - za co Pan zapłacił (za usługę wysyłki pocztowej) i teraz, czy to się Panu podoba czy nie, należy czekać na rozpatrzenie reklamacji. Wyraził Pan zgodę na wysyłkę pocztową i jej konsekwencje, teraz należy postąpić tak samo - tzn oczekiwać na wyjaśnienie w terminie podanym przez pocztę. Jeżeli się to nie podoba, proszę wystąpić do stosownych organów w tej sprawie, co niestety w niczym nie pomoże bo zarówna ja jak i poczta w swoim rejestrze posiadamy dowód na nadanie przesyłki pod Pański adres i w przypadku złożenia zawiadomienia w stosownym urzędzie, zarówno poczta jak i ja prześlemy dowód nadania, a co za tym idzie, każdy organ gdzie złoży Pan zażalenie poinformuje, aby oczekiwać na rozpatrzenie reklamacji. Robiąc zakupy przez internet, należy liczyć się z tym, że usługi transportowe są powierzane przewoźnikowi i w chwili wydania towaru, odpowiedzialność przechodzi na przewoźnika, ja również wywiązałam się ze swojej części umowy - tj. nadałam przedmiot do wysyłki. Proszę poczytać kodeks i paragrafy informujące o tym. Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego. Art. 547 § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia, opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy, a koszty odebrania ponosi kupujący. § 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi kupujący. § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie strony po połowie. Art. 548 § 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z tą samą chwilą. W przypadku wątpliwości i chęci podważenia praw Kodeksu Cywilnego - proszę o powiadomienie stosownych organów. Ja przekazałem Pani jedynie (prócz zapłaty za telewizor) kwotę stanowiącą równowartość "porto" - co NIE JEST równoznaczne ze staniem się przeze mnie klientem poczty. Czy to angielskiej - czy polskiej. Pani jest klientem poczty - i niech sobie Pani to wyjaśnia bez mego udziału. Nie podoba mi się - i JA nie będę czekał, bo ja reklamuję U PANI, a nie na poczcie. Pani reklamuje na poczcie - i słusznie - więc niech Pani sobie czeka, i życzę powodzenia w tej sprawie. Co się zaś tyczy mnie: dostałem towar? Nie dostałem. Albo więc proszę niezwłocznie wysłać mi następny egzemplarz telewizora - a tamten sobie Pani wycofa z poczty - albo niezwłocznie zwrócić pieniądze. Okazałem już wystarczająco dużo cierpliwości. Oczywiście, że zrobię wszystko to, co będzie trzeba - jak już uprzedzałem, toczeniem niekończących się dyskusji, zapowiadających się na 90 dni, zupełnie nie jestem zainteresowany. Czekam 7 dni na pieniądze lub telewizor. W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? To jest akurat dość proste: wystarczy sprawdzić, czy była do mnie W OGÓLE JAKAKOLWIEK paczka z Anglii, poczynając od daty mego udziału w licytacji. Wszystko to jest odnotowywane na poczcie, a wiele do sprawdzenia nie ma. > Nie otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan > mieć telewizor a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego > właśnie postępowanie reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że > Pan telewizora nie ma, i czy to się Panu podoba czy nie - należy > czekać. Jak się nie podoba, proszę zgłaszać, nie mam nic przeciwko. > Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji, kiedy Pan ma telewizor i > jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu. Niech się Pani zastanowi, co Pani za nonsensy wypisuje. Faktycznie: nie mam nic lepszego do roboty, tylko usiłować wyłudzać telewizory w tak wątpliwy sposób. Nie znam się wprawdzie na technikach i sposobach wyłudzania - ale chyba trudno byłoby wymyślić mniej "wyszukaną" metodę. i tak by można ciągnąć w nieskończoność. I na koniec link do wątku w serwisie Allegro - gdzie dla odmiany to ja opisałam sytuację: http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=298&i=1022255&t=1003456 PS. Login Pana na Allegro to gusmax |
||
2010-02-04 14:59 | Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) | Smok Eustachy |
Dnia Thu, 04 Feb 2010 09:29:21 +0100, cyklista napisał(a): > Nic to nie wnosi do sytuacji prawnej. Sprzedający twierdzi że przesyłke > wysłał a kupujący że nie dostał. Żaden nie przedstawił dowodów swoich > twierdzeń (sprzedający powinien mieć odpowiedź na reklamację a kupujący > może otrzymać ze swojej poczty potwierdzenie że przesyłki do niego nie > ma i nie było). Teraz czekajmy na to co sąd przyjmie z przedstawionych > dowodów i jaki wyrok wyda. Ale jasno wynika, ze ma problemy z czytaniem: "Jaki jest standardowy czas doręczenia dla paczki? Czas doręczenia dla paczki pocztowej: ekonomicznej - D +3 priorytetowej - D +1" - fragmencik jego wiadomości. STANDARDOWY czyli typowy. Czyli znaczy to, że 90% paczek dochodzi w tym terminie. Kol. Anna ma nauczkę, żeby rozbudować zastrzeżenia przy opisie tego typu wysyłki. Teraz czekamy na wojnę na kwity. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
niesolidny zleceniodawca |
m | 2005-10-31 23:07 |
nieuczciwy sprzedawca na allegro |
elais | 2006-07-13 16:54 |
problem ze sprzedawca na allegro (zwrot towaru) |
fibreoptique | 2006-12-27 21:38 |
czy tak mozna - sprzedawca na allegro |
son | 2008-01-26 23:20 |
Allegro: Sprzedawca nie chce przyjąć zwrotu |
Adramelech | 2008-02-25 11:03 |
[allegro] sprzedawca odmawia zwrotu pieniedzy za oddany towar |
Flyte | 2008-04-15 13:33 |
pytanie ws. prawa pracy (chyba) - niesolidny szef |
news | 2008-10-01 11:12 |
Nieuczciwy sprzedawca na Allegro czy można cos z tym zrobić |
mareK | 2008-12-04 19:32 |
Nieuczciwy sprzedawca na Allegro |
Piobart | 2009-07-09 19:17 |
zadluzenie spolki i niesolidny wspolnik |
Sonny | 2009-12-02 17:35 |