poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2012-09-29 08:36 | Re: Renta po mezu, czy co... | Danusia |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1209282116040.3552@quad... > On Fri, 28 Sep 2012, Danusia wrote: > [...] > Wątpię aby było to tak, że np. żona w wieku 18 lat już nabyłaby > prawo do uzyskania (po osiągnięciu *swojego* wieku emerytalnego > oczywiście, czyli >40 lat później) prawa do renty rodzinnej. > No to pytaniem jest, czy żona której mąż umiera kiedy ona jest > w wieku 30, 40, 50 czy 56 lat już się "załapie" na taką rentę. > Prawo do renty rodzinnej przysługuje wdowie, jeśli w chwili śmierci męża ukończyła 50 lat lub była niezdolna do pracy, albo wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnionych do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie ukończyły 16 lat, a jeżeli uczą się - 18 lat życia lub są całkowicie niezdolne do pracy. Uprawnienie do renty rodzinnej przysługuje również wdowie, jeśli spełni warunek dotyczący wieku lub niezdolności do pracy w okresie nie dłuższym niż 5 lat od śmierci męża lub od zaprzestania wychowywania ww. dzieci pozdr |
2012-09-29 09:30 | Re: Renta po mezu, czy co... | SQLwiel |
W dniu 2012-09-29 00:36, Ajgor pisze: > Użytkownik "witek" napisał w wiadomości news:k44vii$j6e$1@dont-email.me... > >>> I za diabła nie wiem, czy iść czy nie. >> >> Do pracy sie idzie jak sie musi. >> Jak ci emerytury wystarcza to leż do góry brzuchem. > > No wiesz. Leżenie do góry brzuchem raczej nie leży w mojej naturze, a > pieniędzy nigdy dosyć :) > Nikt za Ciebie nie rozwiąże Twoich dylematów. Z mojego punktu widzenia: pracuj! Zapłacisz w ch.j składek, podatków, napompujesz trochę budżet. Z tego co zarobisz, pewnie też nakupujesz luksusów poobkładanych akcyzą, poszalejesz trochę, może więc nawet i ja dorobię trochę jako sprzątacz, czy ochroniarz w knajpie, gdzie będziesz szalał. Skoro ryzyko duże - to z dużym prawdopodobieństwem coś Ci się przytrafi i przestaniesz być ciężarem dla ZUSu, a wtedy więcej zostanie dla mnie. Powodzenia! -- Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel. |
||
2012-09-30 11:49 | Re: Renta po mezu, czy co... | Ajgor |
Użytkownik "SQLwiel" <"[nick]"@guglowapoczta.com> napisał w wiadomości news:5066a39f$0$1309 > Nikt za Ciebie nie rozwiąże Twoich dylematów. > Z mojego punktu widzenia: pracuj! > Zapłacisz w ch.j składek, podatków, napompujesz trochę budżet. Z tego co > zarobisz, pewnie też nakupujesz luksusów poobkładanych akcyzą, poszalejesz > trochę, może więc nawet i ja dorobię trochę jako sprzątacz, czy ochroniarz w > knajpie, gdzie będziesz szalał. > Skoro ryzyko duże - to z dużym prawdopodobieństwem coś Ci się przytrafi i > przestaniesz być ciężarem dla ZUSu, a wtedy więcej zostanie dla mnie. Chociaż raz ktoś nie mówi, że górnik jest obciążeniem dla społeczeństwa (co jest obłudnym kłamstwem rządzących), tylko że na jego pracy inni też zarabiają :) W chorwacji nie będę nurkował, bo tam nic ciekawego nie ma do zobaczenia na dnie. Tylko jeden wielki śmietnik, trochę jeżowców i morskie ogórki. Widziałem. Planuję ponurkować w Egipcie na rafach koralowych :) Może będzie ciekawiej, niż w Chorwacji, czy na przyklad w Turcji (też widziałem :). |
||
2012-09-30 11:54 | Re: Renta po mezu, czy co... | Ajgor |
Użytkownik "Danusia" napisał w wiadomości news:k464h9$hr$1@srv.cyf-kr.edu.pl... > Prawo do renty rodzinnej przysługuje wdowie, jeśli w chwili śmierci męża > ukończyła 50 lat lub była niezdolna do pracy, albo wychowuje co najmniej jedno > z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnionych do renty rodzinnej po zmarłym > mężu, które nie ukończyły 16 lat, a jeżeli uczą się - 18 lat życia lub są > całkowicie niezdolne do pracy. Uprawnienie do renty rodzinnej przysługuje > również wdowie, jeśli spełni warunek dotyczący wieku lub niezdolności do pracy > w okresie nie dłuższym niż 5 lat od śmierci męża lub od zaprzestania > wychowywania ww. dzieci Dziękuję za szczegółowe dane :) Żeby być dokładnym - żona była na rencie z powodu ciężkiej choroby kręgosłupa, ale po 8 latach nagle jej rentę odebrano tak, jak by nagle jej kręgosłup wyzdrowiał (zorientowani wiedzą, że choroby kręgosłupa są nieuleczalne). Lekarz na komisji powiedział: "Może pani jeszcze śpierwać". Po prostu jaja sobie robił. Obecnie mamy pod opieką ciężko chorą teściową, która jest sądownie ubezwłasnowolniona, wymaga stałego doglądania, a żona jest jej opiekunem prawnym i z tego powodu ma jakiś dodatek 500zł z opieki społecznej (z tytułu niemożności wykonywania pracy z powodu opieki nad matką). |
||
2012-10-01 09:04 | Re: Renta po mezu, czy co... | 666 |
A jak jest z prawem do renty rodzinnej przysługującej wdowcowi? ----- > Prawo do renty rodzinnej przysluguje wdowie, jesli |
||
2012-10-01 09:21 | Re: Renta po mezu, czy co... | Tomasz Kaczanowski |
W dniu 2012-09-30 11:49, Ajgor pisze: > > Użytkownik "SQLwiel" <"[nick]"@guglowapoczta.com> napisał w wiadomości > news:5066a39f$0$1309 > >> Nikt za Ciebie nie rozwiąże Twoich dylematów. >> Z mojego punktu widzenia: pracuj! >> Zapłacisz w ch.j składek, podatków, napompujesz trochę budżet. Z tego >> co zarobisz, pewnie też nakupujesz luksusów poobkładanych akcyzą, >> poszalejesz trochę, może więc nawet i ja dorobię trochę jako >> sprzątacz, czy ochroniarz w knajpie, gdzie będziesz szalał. >> Skoro ryzyko duże - to z dużym prawdopodobieństwem coś Ci się >> przytrafi i przestaniesz być ciężarem dla ZUSu, a wtedy więcej >> zostanie dla mnie. > > Chociaż raz ktoś nie mówi, że górnik jest obciążeniem dla społeczeństwa > (co jest obłudnym kłamstwem rządzących), tylko że na jego pracy inni też > zarabiają :) W zasadzie jest, ale nie dlatego, że zarabia dużo, tylko dlatego, że prywatna firma wydobywająca węgiel ma profity z tego, ze pracownicy tej firmy mają przywileje opłacane przez resztę pracujących. W momencie, gdyby wszystko bylo kosztem prywatnej firmy nikt nie miałby chyba nic przeciwko nawet 30 latkom na emeryturze. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
||
2012-10-01 10:53 | Re: Renta po mezu, czy co... | SQLwiel |
W dniu 2012-10-01 09:21, Tomasz Kaczanowski pisze: > W dniu 2012-09-30 11:49, Ajgor pisze: >> >> Chociaż raz ktoś nie mówi, że górnik jest obciążeniem dla społeczeństwa >> (co jest obłudnym kłamstwem rządzących), tylko że na jego pracy inni też >> zarabiają :) > > W zasadzie jest, ale nie dlatego, że zarabia dużo, tylko dlatego, że > prywatna firma wydobywająca węgiel ma profity z tego, ze pracownicy tej > firmy mają przywileje opłacane przez resztę pracujących. W momencie, > gdyby wszystko bylo kosztem prywatnej firmy nikt nie miałby chyba nic > przeciwko nawet 30 latkom na emeryturze. Wracamy do podstaw i witamy się z rozsądkiem :) Dziękuję za pchnięcie wątku w tym kierunku. Górnik (czy policjant, czy żołnierz) ma zarobić tyle, żeby kiedy-chce (po 15 czy 50 latach) mógł uznać, że już się napracował i nie będzie dalej ryzykował. I to jest wyłącznie sprawa między nim, a zatrudniającą go firmą. A bajdurzenia o "etosie" i "szczególnej roli", to tylko (mocno uzasadnione ekonomicznie) mydlenie oczu naiwnym. Przywileje emerytalne, to kolejny podobny "kit" - zamiast godziwie zapłacić, taniej wychodzi obiecywać gruszki na wierzbie które będą zmartwieniem rządu za 20 lat, a jak przyjdzie co-do-czego, to się i tak takim naiwnym pokaże "wała". -- Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel |
||
2012-10-01 21:00 | Re: Renta po mezu, czy co... | John_Kołalsky |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" >> >> Chociaż raz ktoś nie mówi, że górnik jest obciążeniem dla społeczeństwa >> (co jest obłudnym kłamstwem rządzących), tylko że na jego pracy inni też >> zarabiają :) > > W zasadzie jest, ale nie dlatego, że zarabia dużo, tylko dlatego, że > prywatna firma wydobywająca węgiel ma profity z tego, ze pracownicy tej > firmy mają przywileje opłacane przez resztę pracujących. W momencie, gdyby > wszystko bylo kosztem prywatnej firmy nikt nie miałby chyba nic przeciwko > nawet 30 latkom na emeryturze. Ee yy ... ja mam przeciwko wszystkim emerytom, którzy mogą pracować. Bo emerytury są po to by pomóc tym, którzy już nie mogą pracować a nie tym, którzy jeszcze mogą. Jak ktoś zaoszczędził i stać go by nie pracować to nie jest emerytem. |
||
2012-10-01 21:34 | Re: Renta po mezu, czy co... | John_Kołalsky |
UĹźytkownik "SQLwiel" <"[nick]"@guglowapoczta.com> >>> > > GĂłrnik (czy policjant, czy ĹźoĹnierz) ma zarobiÄ tyle, Ĺźeby kiedy-chce (po > 15 czy 50 latach) mĂłgĹ uznaÄ, Ĺźe juĹź siÄ napracowaĹ i nie bÄdzie dalej > ryzykowaĹ. > I to jest wyĹÄ cznie sprawa miÄdzy nim, a zatrudniajÄ cÄ go firmÄ . Znaczy co jest tÄ sprawÄ ? Firma ma interes by kupiÄ pracÄ na rynku za najniĹźszÄ moĹźliwÄ cenÄ, pracownik by sprzedaÄ za jak najwyĹźszÄ . Nie ma tu w ogĂłle miejsca na emeryturÄ. Emerytura bierze siÄ z opiekuĹczej roli paĹstwa. Tak, jak w maĹych spoĹecznoĹciach mĹodzi i sprawni pomagajÄ starszym i niepeĹnosprawnym, tak paĹstwo robi to w duĹźych w formie emerytur. Kosztem jest podatek na tych emerytĂłw. To nie sÄ Ĺźadne oszczÄdnoĹci tylko co najwyĹźej jednostki uczestnictwa by nie byĹo tak, Ĺźe ktoĹ > A bajdurzenia o "etosie" i "szczegĂłlnej roli", to tylko (mocno uzasadnione > ekonomicznie) mydlenie oczu naiwnym. To jest finansowanie armii urzÄdniczej by ta pilnowaĹa paĹstwa w formie popierania go i podporzÄ dkowywania mu reszty. > Przywileje emerytalne, to kolejny podobny "kit" - zamiast godziwie > zapĹaciÄ, taniej wychodzi obiecywaÄ gruszki na wierzbie ktĂłre bÄdÄ > zmartwieniem rzÄ du za 20 lat, a jak przyjdzie co-do-czego, to siÄ i tak > takim naiwnym pokaĹźe "waĹa". BÄdzie tak, jak byĹo. |
||
2012-10-01 22:24 | Re: Renta po mezu, czy co... | witek |
John Kołalsky wrote: > > Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" > >>> >>> Chociaż raz ktoś nie mówi, że górnik jest obciążeniem dla społeczeństwa >>> (co jest obłudnym kłamstwem rządzących), tylko że na jego pracy inni też >>> zarabiają :) >> >> W zasadzie jest, ale nie dlatego, że zarabia dużo, tylko dlatego, że >> prywatna firma wydobywająca węgiel ma profity z tego, ze pracownicy >> tej firmy mają przywileje opłacane przez resztę pracujących. W >> momencie, gdyby wszystko bylo kosztem prywatnej firmy nikt nie miałby >> chyba nic przeciwko nawet 30 latkom na emeryturze. > > Ee yy ... ja mam przeciwko wszystkim emerytom, którzy mogą pracować. Bo > emerytury są po to by pomóc tym, którzy już nie mogą pracować a nie tym, > którzy jeszcze mogą. Jak ktoś zaoszczędził i stać go by nie pracować to > nie jest emerytem. dla tych, ktorzy juz nie moga pracowac to są renty. Emerytura to właśnie sposób oszczędzania, tylko, zę wymuszony. Czy dobrze czy zle to inna sprawa. Moim zdaniem dobrze, pod warunkiem, że pieniadze są dobrze zarządzane. Emerytura to twoj wlasny wybor kiedy na nią chcesz iść , czy chcesz przez dluzej dostawac malo, czy przez krocej więcej. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
ZUS - swiadczenia po zmarlym mezu |
urug | 2005-11-24 23:30 |
Renta |
baska | 2005-12-10 15:43 |
renta po zmarlym mezu |
irena | 2006-02-09 21:57 |
renta na dziecko po zmarlym tragicznie mezu |
Agnes | 2006-05-10 20:41 |
renta na dziecko po zmarlym tragicznie mezu |
Agnes | 2006-05-10 20:45 |
renta |
dexth | 2006-07-02 09:16 |
renta czy zasiłek przedemerytalny? |
Karka | 2006-09-03 22:55 |
Czy nalezy sie emerytura lub renta? |
Edyta | 2006-11-19 22:31 |
Czy renta rodzinna podlega zajęciu przez komornika |
S&B | 2007-03-16 20:14 |
Renta ? Czy jest jakas szansa ? |
ducker | 2007-06-09 22:09 |