poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-25 19:56 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | krys |
Przemek R. napisał(a): > k >>> do zastosowania aresztu tymczasowego (z powodu matactwa - o ile >>> faktcznie te grozby w pozniejszym okresie mialy miejsce) >> >> Ależ oszywiście, ze nie groził. Przyszedł wspolnie zmówic 10 różańca. > > lapy opadaja, Krys nei zalamuj mnie. Co innego powiedziec ze ktos byl > a co innego sam fakt przyjscia. To ze ofiara tak twierdzi nei oznacza > ze tak jest. Moze to powiedziec w zamiarze by go wsadzono do aresztu A może poszli do lasu. Dlaczego dajesz wiarę napastnikowi, a nie dajesz wiary napadniętemu? > poki co takie rozumowanie zostalo zaprezentowane przez akulke, Ajgora > oraz kire, wtracily sie jak zapewne zauwazylas 2 osoby obce w tamtym > watku ( Marcin oraz Piotrek) ktore przyznaly mi racje a zanegowaly to > co owe panienki (i Pan) usilnie twoerdzily/i przez kilkadziesiat > postow wiec nie mow mi wszyscy. Panienka jest określeniem pejoratywnym. Nie tylko one to zauważyły - tylko one sie odezwały. > Po zatym jezlei jakis oszolom wymysla pogladay ktorych niegdy nie > wyrazilem i mi je przypisuje, nastepnie kilka innych osob nie wnikajac > czy jest to prawda czy nie zacznie je powtarzac wcale nie czyni je > prawdziwymi. Wyciagnął sobie wnioski z tego, co napisałeś. > Jeses wyposazona w swoj rozum, masz oczy, masz komputer, domysalm sie > ze posiadasz umiejetnosc wyszukiwania postow, wskaz wiec tekst > (dokladny) w ktorym twerdze ze nie nalezy karac (!!!)sprawcy > przestepstwa(!!!) oraz gdzie twierdze (bo owe panienki rowniez to mi > przypisywaly) ze czlowiek nie ma prawa sie bronic. Nie piszesz, że nie należy karać, ale wymyślasz 1001 powodów, żeby wynaleźć sposób, żeby dowieść niewinności domniemanego sprawcy. To samo dotyczy obrony - przynajmniej ja tak odbieram Twoje posty( jak się domyślam Akulka, Kira i Ajgor pewnie też) a czlowiek ktory > automatycznei po kims powtarza niesprawdzone infrmacje zaciekle > utrzymujac ze sa one prawda jest zwyklym prostakiem, jestes nim? "Kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawda";-) >>> osoby trzecie, natomiast wlasne sledztwo w przypadku gdy jestes >>> osaczony przez falszywe osoby, falszywe dowody jest jedynym sposobem >>> na odzyskanie godnosci i dobrego imienia oraz ukaranie prawdziwego >>> zbrodniarza. >> >> Nie masz instrumentów. > > rozwinac mozesz? Twierdzisz, że policja dysponujaca całym arsenałem sposobów, fachowców, sprzętu i czego tam jeszcze nie potrafi zgromadzić dowodów, a Ty potrafisz to zrobić? To ja jestem za rozgonieniem tego towarzystwa, skoro szary obywatel potrafi wiecej. >>> buahahaha, zwlaszcza jezeli prokurator cie oskarza a swiadkowie >>> twoerdza ze to Ty a Ty nei masz zadnych dowodow na swa niewinnosc. >> >> Masz pecha. Nie masz alibi. > > bylem w domu, nie pisalem postow w danym okresie, ktos mnie oskarza? > Mowisz ze mam pecha, i co to jest powod dla ktorego nie powinienem > postarac sie udowodnic swej niewinnosci prowazdac wlasne sledztwo bo > "Od przeprowadzania śledztw są śledczy, nie obywatele" ? > Przykre jest to co piszesz. Ale prawdziwe, niestety. >> Naiwny jesteś, ot co. > > naiwny poniewaz w przypadku gdy wladza sie myli chce aby skrzywdzony > obywatel w wynku takich dzialan sam postaral sie doprowadzic do > spraweidliwego zakonczenia sprawy ? > Przemek znowu jest pod wrazeniem. Władza? Chyba miałeś na myśli wymiar sprawiedliwości? Owszem, to naiwność - pies z kulawa nogą nie spojrzy na zebrane przez ciebie dowody. >> To jest wina prawa. Powinno byc jasne i przejrzyste i nie dawac >> miejsca na "interpretację". > > mozesz wskazac konret? (art) Gdzie prawo zezwala na odroczenie kary > osoby zdrowej. Słyszałeś ostatnio o aferkach z psychiatrami? >> imię i nazwisko zna cała Polska, jak myslisz, jego rodzina piszczy z >> zachwytu, czy wolałaby, żeby jednak te damne były podane w formie >> imię inicjał? > > co do samego imenia zostalo ono podane przez matke w pierwszym > wydaniu > pod napieciem I co z tego? Od pierwszego wydania do info o zatrzymaniach upłynęło duzo wody w Wiśle. > chodzi o to co prokurator zrobil wraz rzecznikiem to skurwysyntwo > ktore moglo przyobecnym prawie spotkac zarowno oskarzonego jak i > ofiare. To prawo, a nie piii piii, niestety. >> Teoria czy praktyka? > > teoria oczywiscie, mwimy o prawie a nie osobach je stosujacych. A, teoria - papier jest cierpliwy. >> Już się rozczulam. Biedni, schorowani mafiozi. > > karane sa nei tylko grupy przestepcze. Zreszta sa choroby gdzie > wymagana jest hospitalizacja, bez tego istnieje niebezpieczesntwo > utraty zycia lb zdrowia, trudno by wtakich wypadkach kara nei byla > odroczona. Zadziwiające, jak często rozchorowuja się tuz przed odsiadką... >> Najlepiej obcokrajowców i młodych. Prokuratorów i adwokatów też >> trzeba > > ja nie z PISu, taich pogaldow nie mam, lawnikow bym wymienil dlatego > ze kieruja sie gloweni emocjami. Ciekaw jestem co wymysli 3 ktorzy > beda brac udzial w procesie przeciwko ludziom z Włodawy (czy jak sie > ta miejscowosc nazywa, nieistotne teraz). Cokolwiek wymyślą, i tak sie prawdy nie dowiesz, chyba, że zechce Ci się udać na salę sądową. Masz jakis uraz na tle PiS? -- Pozdrawiam Justyna |
2006-03-25 20:00 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | krys |
Przemek R. napisał(a): >> lapy opadaja, Krys nei zalamuj mnie. Co innego powiedziec ze ktos byl >> a co innego sam fakt przyjscia. To ze ofiara tak twierdzi nei oznacza >> ze tak jest. Moze to powiedziec w zamiarze by go wsadzono do aresztu >> pomimo iz nie grozil. Bldenie przyjmujac ze areszt to kara a nie >> srodek zapobiegawczy. > > > acha w powyzszym przypadku tez moze sie zdarzyc ze sprawca -legalnie > zgodnie z prawem - bedzie chcial namowic ofiare by odspaila od > oskarzenia ...składając propozycję w stylu..: bo jak nie, to chałupe spalimy, dziecko porwiemy, etc". > > > ....a co jezeli w takim przypadku ofiara wykorzysta fakt ze ktos w > pobliz widzial sprawce jednak wiedzac iz swiadek nei znal tresci ich > rozmowy zglasza grozby w celu wiadomo jakim.. ? .. areszt? Ochrona > ofiary czy ofiary - przestepcy? Że niby co - ktoś widzi, że dwie osoby trozmawiają i dlatego areszt? Za to chyba jeszcze nie grozi. Przeciez ten świadek widzi tylko , zż rozmawiają. -- Pozdrawiam Justyna |
||
2006-03-25 20:01 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | krys |
Przemek R. napisał(a): > (nei chodzi tu o lamanie prawa przez bieglych bo na to prawo nei ma > wplywu) Właśnie o to chodzi, ze jak chcesz psa uderzyc, to kij zawsze się znajdzie. I to w obie strony. Niby konkretnych art. nie ma, ale jak jest interes, to furtka zawsze gdzieś jest. -- Pozdrawiam Justyna |
||
2006-03-26 04:14 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | ana |
Robert Tomasik wrote: > Andrzej Lawa [###alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com.###] napisa?: > >>> W tym wypadku obrona konieczna nie be;dzie mia?a zastosowania, > albowiem >>> dzia?ania ujmuja;cego Cie; nie sa; bezprawne. Oczywis'cie moz.esz wdac' > sie; >>> z nimi w bójke; i nawet wygrac', ale to nie be;dzie obrona konieczna. >> Wg. mnie sa; bezprawne, bo ja wiem, z.e niczego nielegalnego nie > zrobi?em >> i uwaz.am, z.e to jakis' wariat. > > Nawet jes'li to wariat, to prosza;c Cie; o pozostanie na miejscu do > chwili przyjazdu policji raczej bezpos'rednio Ci nie zagraz.a. Zagraza. Konstytucyjnie gwarantowanej wolnosci. > Co > najwyz.ej moz.esz i Ty wykonac' telefon na Policje;. co najnizej. Rutkowski ma umowe o dzielo z Edytka, to jego problem, a nie moj. > Natomiast pisa?em > juz., z.e dzia?ania ujmuja;cego nalez.y oceniac' z punktu widzenia > posiadanej przez niego wiedzy, a nie wiedzy obiektywnej. Jego widza to mnie nic nie interesuje. Nikt mi nie bedzie mowil co mam robic, albo czego nie. Skad wiesz ze ten Zomowiec nie klamie? > >> Na gora;cym uczynku lub w pos'cigu bezpos'rednio po. >> Ale nie dlatego, z.e komus' sie; wydaje, z.e kiedys' widzia? mnie np. na >> lis'cie gon'czym albo ktos' mu powiedzia?, z.e przed chwila; widzia? mnie >> szantaz.uja;cego jakas' gwiazdeczke;. > > Jes'li chodzi o "jakis' list gon'czy", to oczywis'cie, z.e nie wchodzi to w > rachube; (w kaz.dym razie w Polsce, bo w innych krajach róz.nie z tym > bywa). Natomiast w odniesieniu do sprawcy szantaz.u jak najbardziej > moz.e miec' zastosowanie, oczywis'cie o ile dzia?o sie; to "przed chwila;", > a nie tydzien' wczes'niej. Jaki szantaz? Przeciez nie ma zadnego dowodu na szantaz. Jest bicie piany w mediach i tyle. Jaki to jest dowod? > >>> Niekoniecznie. Generalnie silnie zalez.y to od okolicznos'ci. > Zasadnos'c' >>> takiego uje;cia trzeba oceniac' z punktu widzenia wiedzy ujmuja;cego. > On >> "na gora;cym uczynku" - IMHO to oznacza, z.e nasz "czujny obywatel" > musia? >> na w?asne oczy widziec' przynajmniej cze;s'c' jakiegos' zdarzenia (np. >> przewracana; kobiete;, krzyk 'ratunku z?odziej' i ch?opaka > ulatniaja;cego >> sie; z damska; torebka;). > > Oczywis'cie, z.e tak. No ale zamiennie moz.e powzia;c' w miare; wiarygodna; > informacje; o takim zdarzeniu. W mojej ocenie w warunkach uje;cia na > gora;cym uczynku be;dzie dzia?a?a równiez. osoba, która samego zdarzenia > nie widzia?a, ale która przyk?adowo zosta?a poproszona o pomoc przez > ofiare;, która jednoczes'nie w sposób wyraz'ny wskazuje sprawce;. Ale to > oczywis'cie musi sie; dziac' w krótkim okresie czasu, a nie po tygodniu. ROTFL Wiec wskazuje Tomasika. Zamordowal mi pradziadka! :-P > >>> nie wie, z.e Ty nie jestes' sprawca;. A zatem ewentualnie ocenie sa;du >>> be;dzie podlegac' to, na ile posiadane przez niego informacje >>> uzasadnia?y przypuszczenie, z.e jestes' sprawca; jakiegos' tam >>> przeste;pstwa. >> A gdzie "gora;cy uczynek"? >> Podejrzanych o przeste;pstwo moz.e zatrzymac' wy?a;cznie policja. > > Nie widze; zwia;zku be;da;cego przedmiotem mojego wywodu ewentualnego > b?e;du co do istotnych okolicznos'ci z "gora;cym uczynkiem". Za?óz.my > idziesz ulica; w nocy i nagle s?yszysz huk szyby. Obracasz sie; i > widzisz jakiegos' gos'cia stoja;cego przy szybie wystawowej. No to go > ujmujesz. Samego zdarzenia i faktu, z.e uderzy? re;ka; nie widzia?es', no > ale rozsa;dnie rzecz waz.a;c, skoro w okolicy nie ma nikogo innego no to > wygla;da na to, z.e on jest sprawca;. I oczywiscie w panstwie prawa szyba jest wazniejsza od konstytucyjnie gwarantowanych praw obywatelskich. Dostalbys co najmniej po pysku i tyle. A pozniej maly procesik za ofiarnosc i odwage w lapaniu przypadkowcyh obywateli. > > A tu nagle po wyjas'nieniu okazuje sie;, z.e on by? ofiara;. Jakis' snajper > strzela? do niego, tylko nie trafi? i rozbi? szybe; ( chwilowo mniejsza > o to, z.e pewnie by nie rozbi?, tylko przestrzeli?). Czy uwaz.asz, z.e > ujmuja;c w ten sposób "sprawce;" naruszasz prawo? Bo moim zdaniem nie. > Prawdopodobien'stwo tego, z.e to strza? snajpera jest na tyle znikome, > z.e nikt nie zarzuci Ci tego, z.e nie wzia;?es' tej moz.liwos'ci pod uwage;. I oczywiscie cena szyby jest nadrzedna wobec wolnosci przypadkowego obywatela. Dostales kiedys dobrze w morde? >> Ponownie zwracam uwage; na "przy?apanie na gora;cym uczynku". Oraz >> warunek, z.e osoba moz.e sie; ukryc' lub jej toz.samos'ci nie da sie; > ustalic'. >> Przy tak przygotowanej akcji (personel, kamery) IMHO art.243KPC w > ogóle >> nie ma zastosowania, nawet jes'li uznac' z.e facet by akurat > szantaz.owa?, a >> nie tylko sobie czeka? (moz.e) na okup. > > Uwaz.am, z.e w ogólnym przypadku nie masz racji. Cóz. z tego, z.e mamy > personel i zdje;cie sprawcy, skoro gos'c' wyjdzie i nie be;dzie wiadomo, > jak sie; nazywa? Szantaz. jest jednym z przeste;pstw, które sa; > rozcia;gnie;te w czasie. Jaki szantaz? Przeciez to ewidentna akcja propagandowa piosenkarki, ktorej plyty juz nie sprzedaja sie. > Rozpoczyna sie; w chwili z?oz.enia propozycji, > zas' kon'czy w chwili faktycznego rozporza;dzenia mieniem przez ofiare;. > Tak wie;c w mojej ocenie równie dobrze moz.na uja;c' "na gora;cym uczynku" > sprawce; w chwili podejmowania okupu. > >> Sta;d nadinterpetacja usprawiedliwiaja;ca ?apanie przez "czujnych >> obywateli" osób "podejrzanych" jest cholernie szkodliwa. > > > Wszelka nadgorliwos'c' jest z regu?y szkodliwa. Kto to mowi? > >> Ja osobis'cie bym sie; za to nie bra?, ale tez. nie jecha?bym z kamera; > w >> strefe; dzia?an' wojennych - ale ja nie jestem dziennikarzem na tropie >> dobrego materia?u ;) > > Opisywa?em kiedys' na tym forum taki przypadek, jak kilku facetów > postanowi?o dla grandy nagrac' porwanie jednego z nich z przystanku. To > by?o z z.ycia wzie;te i do nieszcze;s'cia by?o bardzo blisko. > > >> Skoro i tak zrobili spektakularna; akcje;, to móg?by to byc' ogon >> demonstracyjne jawny. Uczciwy obywatel zwyczajnie wezwa?by policje;. > Albo >> nie zwróci? uwagi. > > Ale nieuczciwy zacza;? by ucieczke;. W konsekwencji nagle doprowadzi? > bys' do jakiegos' karko?omnego pos'cigu, który nie tylko Rutkowskiemu, > ale i policjantom pewnie by?o by nie?atwo w sposób bezpieczny > zakon'czyc'. Uwaz.asz, z.e to lepsze rozwia;zanie? Rozwiaznie? A czyj to problem? > >> No, ale ja jestem nieco niedzisiejszy i tkwie; w czasach detektywów, >> którzy wybrali taki zawód, bo (a) lubili rozwia;zywanie zagadek oraz > (b) >> chcieli pomagac' ludziom ;) > > Generalnie jestem zdania, z.e kaz.dy powinien sobie wybrac' taki zawód, > by nie mys'la? codziennie, z.e ZNOWU musi is'c' do roboty. Ale to, z.e ktos' > wybra? zawód detektywa nie zmienia faktu, z.e musi dzieciom dac' cos' do > jedzenia. Takie jest z.ycie i tego nie zmienisz. Nie zapominaj o tym. > To jedna z róz.nic, które róz.nia; policjanta od detektywa. Policjant > 1-szego dostanie wyp?ate; bez wzgle;du na to, czy zatrzyma 10 oprychów, > czy nie. Detektyw musi znalez'c' klienta, który be;dzie chcia? zap?acic' > za jego us?ugi. > A najlepiej kiedy bedzie to podupadajaca piosenkarka (oraz zdesperowana). |
||
2006-03-26 04:15 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | ana |
Robert Tomasik wrote: > Andrzej Lawa [###alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com.###] napisa?: > >> A s?yszelis'cie ploteczki, czym ja; szantaz.owa?? ;) > > > W telewizji cos' s?ysza?em o jakims' filmie nagranym w latach jej > m?odos'ci. > I taki DOMNIEMANY filmik jest wazniejszy od cudzej wolnosci. Panstwo prawa. |
||
2006-03-26 04:24 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | ana |
Johnson wrote: > Robert Tomasik napisa?(a): > >> >> No to go z?apali "na gora;cym uczynku" przeciez.. Nie >> jestem wielbicielem p. Rutkowskiego i metod jego pracy, tym nie mniej >> akurat w tym wypadku, to nie bardzo widze; jakies' niedocia;gnie;cia, > > Do zatrzymania obywatelskiego nie wystarczy z.e by? to gora;cy uczynek > przeste;pstwa. Musi byc' jeszcze jedna z sytuacji wymienionych w drugiej > cze;s'ci art. 243 §1 kpk. A tutaj wiedzieli kto jest sprawca; sprawca czego? > i nie by?o > ,obawy z.e sprawca ucieknie. Wystarczy?o zamiast TVN zawiadomic' Policje;. > |
||
2006-03-26 10:20 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | Leszek |
Uzytkownik "ana" news:LOmVf.1657$Po1.1140@trndny01... > > I taki DOMNIEMANY filmik jest wazniejszy od cudzej wolnosci. Filmik nie ma znaczenia. Wazne, ze sprawca szantazowal i wymuszal pieniadze. > Panstwo prawa. Zmien lub wyjedz a nie jecz bo to nudne. -- Pzdr Leszek GG1631219 "Masz prawo odmówic odpowiedzi na ten post. Jezeli z tego prawa nie skorzystasz, wszystko co napiszesz moze byc uzyte przeciwko tobie." |
||
2006-03-26 10:22 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | Leszek |
Uzytkownik "ana" news:tXmVf.1659$Po1.1128@trndny01... > sprawca czego? Czujesz jak widze nieodparta potrzebe pisania o niczym. Programu pewnie nie widzialas lub nie zrozumialas. -- Pzdr Leszek GG1631219 "Masz prawo odmówic odpowiedzi na ten post. Jezeli z tego prawa nie skorzystasz, wszystko co napiszesz moze byc uzyte przeciwko tobie." |
||
2006-03-26 13:00 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | Przemek R. |
Leszek napisał(a): > Uzytkownik "ana" > news:tXmVf.1659$Po1.1128@trndny01... > >> sprawca czego? > > Czujesz jak widze nieodparta potrzebe pisania o niczym. Programu pewnie > nie widzialas lub nie zrozumialas. > ale mnie tez to ciekawi, sprawca czego? wymuszenia rozbojniczego tu nie bylo, grozb karalnych tez nie. |
||
2006-03-26 13:01 | Re: znowu ten rutkowski (detektyw) | Przemek R. |
krys napisał(a): > Przemek R. napisał(a): > >> (nei chodzi tu o lamanie prawa przez bieglych bo na to prawo nei ma >> wplywu) > Właśnie o to chodzi, ze jak chcesz psa uderzyc, to kij zawsze się > znajdzie. I to w obie strony. Niby konkretnych art. nie ma, ale jak > jest interes, to furtka zawsze gdzieś jest. no ale jak to sobie inaczej wyobrazasz? P. |
nowsze | 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Znowu ten cholerny abonament! |
Czapla | 2005-12-29 23:29 |
Rutkowski zwany detektywem |
pikus | 2006-01-05 00:07 |
Znowu WKU.. |
hubs | 2006-02-06 17:33 |
znowu ten rutkowski (detektyw) |
news | 2006-03-20 23:52 |
(nie)detektyw Rutkowski |
HaNkA ReDhUnTeR | 2006-03-30 08:56 |
znowu dziecko i ten cały bajzel. |
Michał_\Kaczor\_Niemczak | 2006-04-04 18:54 |
(nie)detektyw Rutkowski |
HaNkA ReDhUnTeR | 2006-03-30 08:56 |
znowu dziecko i ten cały bajzel. |
Michał_\Kaczor\_Niemczak | 2006-04-04 18:54 |
Znany detektyw, byly posel samoobrony Krzysztof R. zatrzymany przez |
Przemek R. | 2006-07-23 21:39 |
[link] Ten zwyrodnialec już nie... |
Michał_Kordulewski | 2007-05-23 19:15 |