poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-04-05 11:41 | Re: Kradzież auta z warsztatu | scream |
Dnia 5 Apr 2006 08:56:19 +0200, qbaem napisał(a): > czy mogę, a jeśli tak to z jakich "paragrafów" dochodzić swojego prawa u > właściciela warsztatu?? Wystarczy, że właściciel udowodni przed sądem, że należycie zabezpieczył Twoje mienie - czyli np. warsztat miał alarm/monitoring, teren był ogrodzony, itp. i automatycznie nie ma w tym jego winy. Swoich praw musisz dochodzić od sprawcy kradzieży. BTW to bardzo ładnie się zachował naprawiając poobijane auto - bo tutaj też mógł Cię odesłać na drzewo. -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
2006-04-05 13:25 | Re: Kradzież auta z warsztatu | Artur Ch. |
Dnia 5 kwi o godzinie 11:41, na pl.soc.prawo, scream napisał(a): > Wystarczy, że właściciel udowodni przed sądem, że należycie zabezpieczył > Twoje mienie - czyli np. warsztat miał alarm/monitoring, teren był > ogrodzony, itp. i automatycznie nie ma w tym jego winy. Mam teraz podobne pytanie. Kupiłem kartę graficzną - koszt zakupu ~1,4tys. Po kilku godzinach użytkowania - uszkodziła się. Po kontakcie ze sprzedawcą ustaliliśmy odesłanie tej karty na jego adres siedziby. Ze względu że to był zakup "na odległość" wysłałem wraz z kartą pismo z opisem wady oraz oświadczeniem z mojej strony że nie korzystam z reklamacji tylko z niezgodności towaru z umową i prosiłem o wymianę na ten sam model, wolny od wad i nadający się do użytkowania. Wysłałem kurierem, śledziłem trasę i zamówiłem potwierdzenie odbioru przesyłki na e-mail. Po kilku dniach dzwonię i pytam jak tam "nasza sprawa" - a facet mi na to że karta poszła do serwisu i tam czeka na ekspertyze itp itd. Zapytałem ile mam czekać - a ten mi mówi że mają czas do 30 dni. Ja mu na to że nie składałem reklamacji tylko niezgodność towaru z umową i nie będę czekał na kartę ponad miesiąc. Powiedziałem że jutro zadzwonię i oczekują konkretnej odpowiedzi. Ale nie znalazłem czasu na wykonanie telefonu .... zadzwoniłem nazajutrz dopiero. Po wstępnych "sloganach" facet mi wyskakuje z tekstu że "przykro mu bardzo, ale jego sklep został okradziony 3 dni temu, a więc również z moja kartą". Na chwilkę mnie zatkało, ale powiedziałem mu że mu współczuję ;) i mam nadzieję że był ubezpieczony. (notabene: nie był, nie zdążył bo się dopiero wprowadził do nowej siedziby). Ale zapytałem też od razu, jak to możliwe że 3 dni temu skradziono MOJĄ kartę skoro dwa dni temu informowano mnie że MOJA karta jest w serwisie? Nie potrafił znależć odpowiedzi .... Ale pytam dalej co zamierza zrobić i w jakim terminie. No i facet wyskoczył że ...... wyśle mi ten sam model ale INNĄ kartę. No to sie uśmiechnałem - przecież tego ŻĄDAŁEM (wydanie karty wolnej od wad). Generalnie - przysłał mi inną kartę tego samego modelu, sprawa zakończyła się tak jak oczekiwałem. > bo tutaj też mógł Cię odesłać na drzewo. Czy ten "mój", Twoim zdaniem też mógł "mnie spuścić"? hihihih Obawiam się, że to iż zdarzył się PRZYPADEK że taki mechanik został zwolniony z obowiązku dotyczył konkretnej sprawy a nie tego że taki jest stan prawny. Gdyby było tak jak mówisz, że mechanik jest niewinny i nie ponosi odpowiedzialności za powierzone mu materiały, urządzenia, pojazdy etc., to oddając JAKIKOLWIEK sprzęt do serwisu należałoby się liczyć z tym że ..... ktoś go ukradnie. To mechanik, serwis ponosi odpowiedzialność za powierzone mu mienie - ale pod warunkiem że jest to legalny, warsztat, serwis i jest na to umowa - bo jeżeli to jest "przysługa" ..... to już jest wina tego kto zostawia swój majątek u takiego "złotego rączki". -- Pozdro... Artur Ch. GG: 997997 ICQ: 99380423 From: zaROTowany http://www.elektro-instal.com/smieszne/ |
||
2006-04-05 15:45 | Re: Kradzież auta z warsztatu | Hikikomori San |
Marcin Debowski wrote: > > Dnia 05.04.2006 Hikikomori San > >> I moje ptanie: > >> czy mogę, a jeśli tak to z jakich "paragrafów" dochodzić swojego prawa u > >> właściciela warsztatu?? > > A dlaczego? To on je ukradł? Jest wspolwinnym? > > A jeśli nie dopełnił nalezytej staranności w zakresie powierzonego mu > mienia? A niedopelnil? -- ____________________________________________________________________ Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f |
||
2006-04-05 15:49 | Re: Kradzież auta z warsztatu | Hikikomori San |
"Artur Ch." wrote: > > To mechanik, serwis ponosi odpowiedzialność za powierzone mu mienie Tak i ma byc od tego ubezpieczony. Jednakze w tym wypadku zlapano sprawce i odzyskano samochod. Bez radia. Radio wyjakl zlodziej. Wiec mozna sie procesowac cywilnie z mechanikiem. tylko nie widze tu logiki. dlaczego z mechanikiem, jak zlodziej ukradl? no chyba,z e koniecznie za wszelka cene trza dopierdolic mechanikowi, bo ten co ukradl samochod to... znajomy okradzionego... A cala ta sprawa to wyludzenie na mechaniku kasy... trzyma sie kupy? czemu nie. Zostawiam wozek, kumpel kradnie, wyjmuje radio, ja skarze mechanika nie zlodziaja. Sprytne... -- ____________________________________________________________________ Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f |
||
2006-04-05 15:50 | Re: Kradzież auta z warsztatu | jureq |
Hikikomori San wrote: >> To mechanik, serwis ponosi odpowiedzialność za powierzone mu mienie > > Tak i ma byc od tego ubezpieczony. Jednakze w tym wypadku zlapano > sprawce i odzyskano samochod. Bez radia. Radio wyjakl zlodziej. > > Wiec mozna sie procesowac cywilnie z mechanikiem. tylko nie widze tu > logiki. dlaczego z mechanikiem, jak zlodziej ukradl? Bo jest szansa, że mechanik ma jkaiś majątek z którego będzie to można sściągnąć. Złodziej często nie ma. > no chyba,z e koniecznie za wszelka cene trza dopierdolic mechanikowi, > bo ten co ukradl samochod to... znajomy okradzionego... A cala ta > sprawa to wyludzenie na mechaniku kasy... trzyma sie kupy? czemu nie. > Zostawiam wozek, kumpel kradnie, wyjmuje radio, ja skarze mechanika > nie zlodziaja. Sprytne... To się nazywa teoria spiskowa... |
||
2006-04-05 16:00 | Re: Kradzież auta z warsztatu | Hikikomori San |
jureq wrote: > Bo jest szansa, że mechanik ma jkaiś majątek z którego będzie to można > sściągnąć. Złodziej często nie ma. No tak. Nie wiem, co to za mentalnosc - dopierd...lic temu, co ma i jest uczciwy. A olac gnoja, ktory kradnie... > To się nazywa teoria spiskowa... Wiesz, a moemencie kiedy zamiast przeciwko sprawcy ktos sie zwraca przeciw gosciowi, ktory byl na tyle mily, ze jeszcze wyklepal auto, to po prostu czlowiek zaczyna myslec,z e cos jest nie tak w tym wszystkim w takim razie. -- ____________________________________________________________________ Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f |
||
2006-04-05 16:01 | Re: Kradzież auta z warsztatu | jureq |
Hikikomori San wrote: >> Bo jest szansa, że mechanik ma jkaiś majątek z którego będzie to >> można sściągnąć. Złodziej często nie ma. > > No tak. Nie wiem, co to za mentalnosc - dopierd...lic temu, co ma i > jest uczciwy. A olac gnoja, ktory kradnie... Uczciwy murarz stawia krzywą ścianę, uczciwy dozorca w moim bloku przez ostatnie pół roku raz sprzątnął moją klatkę, uczciwy szewc skleił mi buta tak, że po dwu dniach znów się rozwalił, uczciwy mechanik nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie samochodu przed złodziejami. I wszyscy oni za swoje brakoróbstwo powinni płacić. A ich uczciwość nie ma tu żadnego znaczenia. |
||
2006-04-05 16:06 | Re: Kradzież auta z warsztatu | Robert Tomasik |
qbaem [###qbaemWYTNIJTO@op.pl.###] napisał: O ile nie można dowieść winy właściciela warsztatu w zakresie dochowania należytej staranności przy przechowywaniu pojazdu (czyli przykładowo samochodu nie zostawił otwartego albo nie udostępnił komuś kluczyków) to moim zdaniem zastosowanie będzie mieć art. 641 kc. Wynika z niego, że właściciel warsztatu nie odpowiada za przypadkową utratę lub zniszczenie pojazdu. Tak więc w tej sytuacji właściciel miał by roszczenie do złodzieja, jako sprawcy szkody, nie zaś właściciela warsztatu. |
||
2006-04-05 16:23 | Re: Kradzież auta z warsztatu | Hikikomori San |
jureq wrote: > > Uczciwy murarz stawia krzywą ścianę, Uczciwy murarz stawia prosta sciane ale jacys wandale ja burza... > uczciwy dozorca w moim bloku przez > ostatnie pół roku raz sprzątnął moją klatkę, Ale smieci tam pojawiajace sie to jego wina? > I wszyscy oni za swoje brakoróbstwo powinni płacić. Oczywisciie. > A ich uczciwość nie ma tu żadnego znaczenia. Tak, kazdy powinien placic za to czego niedopatrzyl. Ale obardzanie mechanika za kradziez, zamiast zlodzieja to lekka kpina. W sytuacji kiedy masz przed soba kogos kto niedopatrzyl i zlodzieja zadziwia mnie wybor, ze chcesz zwrotu kosztow radia od mechanika, a nei od zlodzieja. A to ZLODZIEJ UKRADL. Analogia: chirurgowi umiera na stole operacyjnym pacjent postrzelony przez bandyte. Skazac bandyte czy lekarza za smierc tej osoby? Na podstawie tego watku wnosze, ze lekarza. Coz bandyta winny. To u lekarza zmarl czlowiek. A bandyta go tylko postrzelil (zastrzelil) - ale wlasciwie to on jeszcze dlugo zyl... -- ____________________________________________________________________ Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f |
||
2006-04-05 18:53 | Re: Kradzież auta z warsztatu | Artur Ch. |
Dnia 5 kwi o godzinie 16:23, na pl.soc.prawo, Hikikomori San napisał(a): > Ale obardzanie mechanika za kradziez, Zapędziłeś się trochę - nikt nie obarcza mechanika winą za to że KTOŚ ukradł powierzony mu samochód. Mogła to być przypadkowa kradzież, mogła być .... celowa ;) > zamiast zlodzieja to lekka kpina. Tutaj sprawa jest o tyle jasna że złapano złodzieja.... > W sytuacji kiedy masz przed soba kogos kto niedopatrzyl i zlodzieja > zadziwia mnie wybor, ze chcesz zwrotu kosztow radia od mechanika, a nei > od zlodzieja. A to ZLODZIEJ UKRADL. Tak - ale Ty powierzyłeś samochód mechanikowi a nie zostawiłeś przed blokiem, na ulicy czy w lesie. Mechanik chyba jest odpowiedzialny za powierzone mu mienie - mylę się? Powiedz w końcu jakby zakończyła się moja sprawa opisana powyżej z kartą graficzną: - ktoś ukradł tą kartę ze sklepu do którego ją zwróciłem .... czy ja miałbym szukać złodzieja? Czy sprzedawca mógłby powiedzieć: "trudno stary - okradli mnie - ale ty jesteś stratny, mogłeś nie odsyłać mi karty (to że ja ci sprzedałem uszkodzoną to nie ważne)" Zakładam że facet swój sklep zamknął na zamek, nie zostawił otwartego okna do magazynu - więc zachował CZĘŚCIOWO staranność - ale pomimo tego ktoś jednak ukradł towar. Więc chyba jednak nie zachował NALEŻYTEJ staranności (np. brak alarmu - branża, podatna na "straty", dodatkowo np. dzielnica miasta w której notuje się zwiększone ilości kradzieży itp itd) Rozumiem gdyby nastąpił tajfun, potop, kataklizm - wtedy już nie bardzo widać winy takiego serwisu (mechanika) - to przypadek losowy - ale to że przyjmuje mienie i po prostu "ktoś mu je kradnie" jest nie najlepsze. A może przecież zachodzić "spółdzielnia" - mechanikowi co jakiś czas będą "kradzione" limuzyny ..... ;) Wiem - dziejowa teoria spisku .. ;) -- Pozdro... Artur Ch. GG: 997997 ICQ: 99380423 From: zaROTowany http://www.elektro-instal.com/smieszne/ |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
kradzież radia |
MICI | 2005-11-21 09:10 |
Pomówienie o kradzież |
wichniarek22 | 2006-03-26 15:14 |
Kradzież auta z warsztatu |
qbaem | 2006-04-05 08:56 |
Pomówienie o kradzież |
wichniarek22 | 2006-03-26 15:14 |
Gra online - kradzież |
Marcin | 2006-05-06 00:40 |
kradzież na parkingu płatnym |
sanczes | 2006-06-25 10:23 |
Kradzież w miejscu pracy |
Sandro | 2006-09-17 04:58 |
kradzież? |
Miga | 2006-11-07 12:43 |
[KRADZIEŻ] w Świnoujściu |
Artur | 2006-11-15 21:05 |
kradzież forum |
tomek wilicki | 2007-04-17 01:50 |