poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-04-13 13:12 | Re: Licytacja komornicza nieru chomości - prosze o informacje. | fts |
Jacek JJ > No z tym przejeciem to jest proste tylko jak jestes jedynym wierzycielem, a > jak nie to troszke inaczej. > Zeby przejac nieruchomosc musisz wplacic cene wywolawcza drugiej licytacji, > a sad za jakis czas wyplaci ci twoja czesc kasy tak jakby to kupowal ktos > inny. > Problem jednak w tym, ze twoja czesc kasy do dostania ze sprzedazy moze byc > rozna zeru, poniewaz w pierwszej kolejnosci potracane sa koszty komornicze, > koszty wyceny nieruchomosci do sprzedazy, koszty sadowe, alimenty itp. Jako > zwykly wierzyciel mozesz sie okazac ostatnim w kolejce, po np urzedzie > skarbowym czy zusie. > To tak amatorsko z wlasnych przezyc opisalem, wiec i jezyk tej wypowiedzi > jest dosc luzny, jednak komornika goscilem akurat dzisiaj i wlasnie z nim o > tym rozmawialem, stad zdecydowalem sie cos ci odpisac. > > Witam. A więc, jeśli dług wobec mnie jest najmniejszy, a osobiście nie mam pieniędzy na przejęcie (czy biedny nie ma praw?) - nawet na wpłate 10%, a co dopiero na całośc to co mam zrobić? Jeśli przejmie tą nieruchomość np. wierzyciel, wobec którego dług jest największy to pieniądze, które on wpłaci (bo chyba wpłaca kwote 2/3 wartości?) mi sie również należą? Co mam zrobic jeśli nikt nie bedzie chciał przejąć, a ja nie mam pieniędzy? Czy przepada cała egzekucja? Wydawało mi się jak dochodzi już do egzekucji komorniczej (i to nieruchomości w dość dobrej lokalizacji) to tak jakbym pieniądze już miał?!! -- |
2006-04-13 20:05 | Re: Licytacja komornicza nieruchomości - pr | K.Mackiewicz |
fts napisał(a): > Jacek JJ > > >>No z tym przejeciem to jest proste tylko jak jestes jedynym wierzycielem, > > a > >>jak nie to troszke inaczej. >>Zeby przejac nieruchomosc musisz wplacic cene wywolawcza drugiej > > licytacji, > >>a sad za jakis czas wyplaci ci twoja czesc kasy tak jakby to kupowal ktos >>inny. >>Problem jednak w tym, ze twoja czesc kasy do dostania ze sprzedazy moze > > byc > >>rozna zeru, poniewaz w pierwszej kolejnosci potracane sa koszty > > komornicze, > >>koszty wyceny nieruchomosci do sprzedazy, koszty sadowe, alimenty itp. > > Jako > >>zwykly wierzyciel mozesz sie okazac ostatnim w kolejce, po np urzedzie >>skarbowym czy zusie. >>To tak amatorsko z wlasnych przezyc opisalem, wiec i jezyk tej wypowiedzi >>jest dosc luzny, jednak komornika goscilem akurat dzisiaj i wlasnie z nim > > o > >>tym rozmawialem, stad zdecydowalem sie cos ci odpisac. >> >> > > > Witam. A więc, jeśli dług wobec mnie jest najmniejszy, a osobiście nie mam > pieniędzy na przejęcie (czy biedny nie ma praw?) - nawet na wpłate 10%, a co > dopiero na całośc to co mam zrobić? Jeśli przejmie tą nieruchomość np. > wierzyciel, wobec którego dług jest największy to pieniądze, które on wpłaci > (bo chyba wpłaca kwote 2/3 wartości?) mi sie również należą? Co mam zrobic > jeśli nikt nie bedzie chciał przejąć, a ja nie mam pieniędzy? Czy przepada > cała egzekucja? Wydawało mi się jak dochodzi już do egzekucji komorniczej (i > to nieruchomości w dość dobrej lokalizacji) to tak jakbym pieniądze już > miał?!! > jesli nikt nie kupie w drodze 2 licytacji, ani zaden z wierzycieli nie przejmnie nieruchomosci ( za 3/4 ceny oszacowania ), to sprawa staje sie bezskuteczna ( dokladniej moge sie dowiedziec jutro ). Jesli nieruchomosc zostanie sprzedana, to sad dzieli pieniadze |
||
2006-04-13 20:16 | Re: Licytacja komornicza nieruchomości - prosze o informacje. | Jacek JJ |
Optymista... Poczuc sie tak jakbys pieniadze juz mial mozesz dopiero wtedy, jak ci je sad wplaci na konto, albo wyda w kasie. Wiara w to, ze w sadzie z pustymi kieszeniami zawsze mozesz liczyc na sprawiedliwosc, jest zwykla naiwnoscia. Za darmo swoich praw mozesz dochodzic skutecznie wtedy tylko, jak masz solidna wiedze prawnicza (ale czy wtedy mialbys tez puste kieszenie?) lub kiedy jestes bezrobotnym, bez dochodow i wogole pokrzywdzony przez caly swiat i masz na to wszystko mocne papiery w dodatku, wtedy jest szansa. Ale najpierw beda sie probowali pozbyc gostka z problemem, ale bez kasy. Wloza w to duzo staran i dopiero jak naprawde sie nie da to sie zajma sprawa, bo nie beda mieli wyjscia. No i uwaga, przyklad z ktorym mialem bezposrednio doczynienia. Duzy podmiot gospodarczy sklada pozew o wydanie nakazu zaplaty w trybie nakazowym malemu podmiotowi. Sprawa tyczy kilkunastu faktur z ktorych polowa jest juz zaplacona i maly podmiot ma dowody wplaty, ale to nie przes\kaqdza duzemu w zlozeniu pozwu na calosc. Sad wydaje nakaz zaplaty, prawomocny z chwila odebrania go poczta przez maly podmiot. Od momentu odebrania przysluguje termin 14 dni na wniesienie zarzutow przez maly podmiot, jednak z chwila zlozenia podpisu poswiadczajacego odebranie nakazu od listonosza komornik moze na wniosek duzego podmiotu zajac to co mu duzy podmito (wier\zyciel) poleci. Tak tez sie staje, komornik zajmuje konto, towar i caly majatek ruchomy dluznika. Maly podmiot (dluznik) sklada zarzuty, podnoszac iz polowa sumy z nakazu byla juz zaplacona w chwili skaldania pozwu, a do czasu otrzymania nakazu zaplacono juz ok 75% calosci, wiec nakaz powinien conajwyzej opiewac na 25% tej kwoty. Sad domaga sie wplaty wpisu w wysokosci kilku tys zl. Dluznik prosi o zwolnienie z wpisu dostarczajac dokumenty poteirdzajace zajecia calosci jego majatku oraz konta bankowego przez komornika i tym samym pozbawienie go mozliwosci wplacenia wpisu, oraz mozliwosci zarobkowania, bo co tu w firmie handlowej sprzedawac skoro towr zajety.. Sad nakazuje przeslac pity z tego i poprzedniego roku. 10 miesiecy wczesniej, czyli na koniec grudnia firma miala dochod w zwiazku z czym sad odmawia zwolnienia z wpisu. Dluznik sklada na ta decyzje zazalenie, bo co z tego ze dochod byl, skoro w takiej czy innej formie zostal zajety przez komornika. Zazalenie odrzucone,a tym samym zarzuty do nakazu zaplaty odrzucone. Zgodnie wiec z decyzja sadu, pomimo iz dluznik ma zaplacone 75% swoich zobowiazan wobec wierzyciela, sad naazuje mu zaplacenie calosci, czyli w sumie bedzie to 175% + koszty . Maly podmiot ugotowany, chociaz gdyby wierzyciel i komornik podeszli do sprawy rozsadnie to moglby w ciagu pol roku splaciuc pozostale 25%. SPRAWIEDLIWIE? W oczach sadu tak, bo zgodnie z prawem. Pytaj dalej, czy biedny nie ma zadnych praw... pozdr |
||
2006-04-13 21:33 | Re: Licytacja komornicza nieru chomości - prosze o informacje. | fts |
K.Mackiewicz > fts napisał(a): > > Jacek JJ > > > > > >>No z tym przejeciem to jest proste tylko jak jestes jedynym wierzycielem, > > > > a > > > >>jak nie to troszke inaczej. > >>Zeby przejac nieruchomosc musisz wplacic cene wywolawcza drugiej > > > > licytacji, > > > >>a sad za jakis czas wyplaci ci twoja czesc kasy tak jakby to kupowal ktos > >>inny. > >>Problem jednak w tym, ze twoja czesc kasy do dostania ze sprzedazy moze > > > > byc > > > >>rozna zeru, poniewaz w pierwszej kolejnosci potracane sa koszty > > > > komornicze, > > > >>koszty wyceny nieruchomosci do sprzedazy, koszty sadowe, alimenty itp. > > > > Jako > > > >>zwykly wierzyciel mozesz sie okazac ostatnim w kolejce, po np urzedzie > >>skarbowym czy zusie. > >>To tak amatorsko z wlasnych przezyc opisalem, wiec i jezyk tej wypowiedzi > >>jest dosc luzny, jednak komornika goscilem akurat dzisiaj i wlasnie z nim > > > > o > > > >>tym rozmawialem, stad zdecydowalem sie cos ci odpisac. > >> > >> > > > > > > Witam. A więc, jeśli dług wobec mnie jest najmniejszy, a osobiście nie mam > > pieniędzy na przejęcie (czy biedny nie ma praw?) - nawet na wpłate 10%, a co > > dopiero na całośc to co mam zrobić? Jeśli przejmie tą nieruchomość np. > > wierzyciel, wobec którego dług jest największy to pieniądze, które on wpłaci > > (bo chyba wpłaca kwote 2/3 wartości?) mi sie również należą? Co mam zrobic > > jeśli nikt nie bedzie chciał przejąć, a ja nie mam pieniędzy? Czy przepada > > cała egzekucja? Wydawało mi się jak dochodzi już do egzekucji komorniczej (i > > to nieruchomości w dość dobrej lokalizacji) to tak jakbym pieniądze już > > miał?!! > > > jesli nikt nie kupie w drodze 2 licytacji, ani zaden z wierzycieli nie > przejmnie nieruchomosci ( za 3/4 ceny oszacowania ), to sprawa staje sie > bezskuteczna ( dokladniej moge sie dowiedziec jutro ). Jesli > nieruchomosc zostanie sprzedana, to sad dzieli pieniadze Witam i dziękuje za pomoc. Ale chyba to mało prawdopodobne aby nikt nie kupił działki wraz z domem, w dobrej lokalizacji, w dużym mieście po bardzo atrakcyjnej cenie? to sprawa staje sie > bezskuteczna ( dokladniej moge sie dowiedziec jutro ). Byłbym bardzo wdzięczny.pzdr -- |
||
2006-04-24 18:30 | Re: Licytacja komornicza nieru chomości - prosze o informacje. | fts |
fts > Witam, mam takie pytanie dotyczące procedury licytacji kom. nieruchomości. > Jestem wierzycielem i dowiedziłem się właśnie, że pierwsza licytacja nie > doszła do skutku ze wzgledu na brak kupujących. Teraz ustalono cene > wywoławcza na 2/3 wartości oszacowanej nieruchomości, tylko czekaja na > złożenie wniosku przez wierzyciela. Co się stanie jak druga licytacja > równiez nie dojdzie do skutku, czy ustalą trzecią, czy ja jako wierzyciel > (wierzycieli jest razem ze mną 6)przejmuje tą nieruchomość? Prosze o krótkie > opisanie procedury licytacji komorniczej i moich praw jako wierzyciel.Z góry > dziękuje za odpowiedź. > Chciałem tutaj jeszcze dodać, że nie trzeba być chyba wielce przenikliwym aby stwierdzić, że to prawo jest na ręke tylko bogatym i na pewno nie ma na celu zaspokojenia i poszanowania prawa wierzyciela (poszkodowanego). Jeśli nie dochodzi do drugiej licytacji to ja jako wierzyciel mam prawo przejąć tą nieruchomość po zapłaceni 2/3 wartości (co samo w sobie jest bez sensu ponieważ ja sam siebie spłacam), ale gdy nie mam pieniędzy (a o to nie trudno, bo kto ze zwykłych ludzi, pracujących za 1000zł ma na zbyciu 0,5 mln złotych? ) to licytacja w zasadzie przepada (niby tylko na rok), a zwycięzcą jest dłużnik (krętacz i oszust, po prostu zwykły złodziej, który za nic ma to, że ktoś na te pieniądze pracował kilka lat). Dlaczego wierzyciel nie może przejąć nieruchomości, sprzedać jej i oddać pieniądze:innym wierzycielą, państwu, komornikowi itp. - wszyscy byliby szczęśliwi, a dłużnik byłby ukarany. Oczywiście, że takby nie mogło być, ponieważ prawo to tworzą ludzie na samej górze, którzy częściej są dłużnikami i oszustami niż wierzycielami. Im nie chodzi o to aby prawo było tak skonstruowane aby winny został ukarany, a poszkodowany dostał należytą rekompensate - im chodzi o własne interesy. Czy ktoś nadal uważa, że prawo należy szanować? Zastanawiam się czy są ludzie co idą na prawo i mają intencje pomocy ludziom poszkodowanym (i nie tylko tym z grubym portfelem) - jeśli tak to czeka ich straszny zawód. -- |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Licytacja u komornika |
Kubba | 2005-10-11 21:30 |
Licytacja komornicza |
greg64 | 2006-03-14 15:32 |
licytacja komornicza |
Denali | 2006-04-18 19:16 |
Licytacja komornicza |
greg64 | 2006-03-14 15:32 |
licytacja komornicza |
Denali | 2006-04-18 19:16 |
Licytacja komornicza |
Amplif | 2006-06-03 16:25 |
Licytacja po skardze pauliańskiej |
AnyMouse | 2006-07-22 10:24 |
prosze o informacje |
irena | 2006-09-25 19:50 |
art. 210 ust. z 21 sierpnia 1997r o gospod. nieruch. - interpetacja |
Joanna | 2007-03-29 13:10 |
Licytacja mieszkania |
Xenesthis | 2007-07-10 19:26 |