poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-09-09 14:20 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | witek |
Szerszen wrote: > Użytkownik "Robert Tomasik" > news:edsh2k$t32$2@nemesis.news.tpi.pl... > >> A nieprzyjęcie tego wezwania, to niby jakie miało by wywołać skutki? > > takie ze podstawowym bledem, jest danie do lapy takiemu kanarowi swoich > dokumentow a jaki związek z podpisywaniem notatki ma danie mo do ręki lub nie danie do ręki dokumentów? |
2006-09-09 14:20 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | witek |
Maciej W. wrote: > Wolno wiele to rewizorom w pociągu. Tyle samo. |
||
2006-09-09 14:25 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | buraxta |
jacekdrozdz@gazeta.pl wrote: > p.s. a podpisalismy cos tam w autubusie, bo mi sie spieszylo wtedy. nie > mialem czasu na czekanie na policje i w ogole troche na sterroryzowali. Trzeba było w mordę walić kanara i tyle. -- // \\ // // // http://www.buraxta.int.pl \\ \\ \\ \\ \\ \\ GG:421503 | JID:buraxta@gmail.com // // // \\ // |
||
2006-09-09 16:44 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Szerszen |
Użytkownik "witek" wiadomości news:edubi9$9i$1@inews.gazeta.pl... > a jaki związek z podpisywaniem notatki ma danie mo do ręki lub nie danie > do ręki dokumentów? takie ze aby cokolwiek podpisac, to to cos musi byc wypelnione, moze zastosowalem na poczatku zbyt duzy skrot myslowy |
||
2006-09-09 17:14 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Robert Tomasik |
Użytkownik "Szerszen" news:afca2$4502d413$540a5499$23951@news.chello.pl... > > takie ze aby cokolwiek podpisac, to to cos musi byc wypelnione, moze > zastosowalem na poczatku zbyt duzy skrot myslowy A teraz, to się zgodzę. Niedanie im w tym wypadku dokumentów miało głęboki sens. Ale niepodpisywanie wezwania żadnego. |
||
2006-09-09 17:31 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | witek |
Szerszen wrote: > Użytkownik "witek" > wiadomości news:edubi9$9i$1@inews.gazeta.pl... > >> a jaki związek z podpisywaniem notatki ma danie mo do ręki lub nie danie >> do ręki dokumentów? > > takie ze aby cokolwiek podpisac, to to cos musi byc wypelnione, moze > zastosowalem na poczatku zbyt duzy skrot myslowy > > Głupie myślenie strusia. jak mu nie dasz dokumentów to sobie ściągnie policję, więc tak czy siak będzie miał co wpisać. A jak się nie podpiszesz, to dajesz mu możliwość napisania wszystkiego co sobie wymyśli. A potem będziesz udowadniał, że to nie wielbłąd jechał bez biletu. |
||
2006-09-09 18:15 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | slowk4af |
> jak mu nie dasz dokumentów to sobie ściągnie policję, więc tak czy siak > będzie miał co wpisać. No wlasnie. Na policje zawioza cie w celu ustalenia tozsamosci, watpie, ze policjanta bedzie interesowala tozsamosc, resp. przynaleznosc plecaka do tej czy innej osoby. Chyba tak wlasnie wtedy rozumowalismy. Dzwonienie samemu po policje to co innego - zadne z nas nie mialo wtedy komorki, ale mysle, ze nawet jakbysmy mieli, to nawet nie przyszloby nam to do glowy albo raczej moze przyszlo, ale uznalibysmy to za niezbyt madry pomysl. Przeciez by nas wysmiali - najpierw kanary a potem policjant na telefonie. Jakos trudno mi uwierzyc, ze mogloby byc inaczej..... K. |
||
2006-09-09 18:59 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Robert Tomasik |
Użytkownik news:1157818520.451385.44920@b28g2000cwb.googlegroups.com... Policja nie jest organem właściwym do rozstrzygania sporów pomiędzy kontrolerami a pasażerami. |
||
2006-09-10 15:49 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | jacekdrozdz |
Powiem tylko tyle, ze bylo ich dwoch i ze byli wieksi. Co prawda jeden z nich nie mial zdania i byc moze nawet w jego biednej makowce tlila sie watla mysl, ze to co robi, sposob w jaki zarabia na zycie, nie jest godne dzentelmena...ale niestety jak to zwykle z ludzmi o slabej woli calkowicie ulegal wplywowi swojego kompana, ktory byl zupelnie pozbawiony skrupulow i (oczywiscie) wiekszy od niego. A ja bylem z kolezanka i z jednym ciezkim plecakiem. Oczywiscie nieskonczenie gorowalismy nad nimi pod wzgledem jakosci intelektualnej naszych argumentow, ale w takich sytuacjach czerpie sie z tego wylacznie, ze tak powiem, gleboko intymna satysfakcje. pozdrawiam, jacek buraxta wrote: > jacekdrozdz@gazeta.pl wrote: > > p.s. a podpisalismy cos tam w autubusie, bo mi sie spieszylo wtedy. nie > > mialem czasu na czekanie na policje i w ogole troche na sterroryzowali. > > Trzeba było w mordę walić kanara i tyle. > > -- > // \\ > // // // http://www.buraxta.int.pl \\ \\ \\ > \\ \\ \\ GG:421503 | JID:buraxta@gmail.com // // // > \\ // |
||
2006-09-10 15:57 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | ..i.. |
> Tlumaczymy zaistniala sytuacje. Kontrolerzy usiluja wyludzic od pasazerow > pieniadze poprzez wprowadzenie w blad. Dodatkowo zachowuja sie bardzo > agresywnie. > i w odpowiedzi slyszymy, ze to nie ich sprawa....... |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
co, jesli jeden kandydat na prezydenta w 2 rundzie ? |
Lesio5 | 2005-10-12 18:40 |
Jeden czyn, kilka wykroczen; czy wykroczenia i punkty sie sumuja? |
lama | 2005-12-08 16:59 |
stypendium naukowe, zabrany jeden semestr |
sephirotx | 2006-03-30 16:01 |
stypendium naukowe, zabrany jeden semestr |
sephirotx | 2006-03-30 16:01 |
Spadek -jeden ze spadkobiercow jest oporny |
Koola | 2006-05-29 19:01 |
Z serii "Po odejściu od kasy" ;) |
Paweł_Sakowski | 2006-10-14 19:21 |
jeden z czolowych sklepów internetowych |
doncia | 2007-01-08 19:55 |
Wspolzycie seksualne nieletnich - zaciekawil mnie jeden artykul |
Rafal M | 2007-01-12 18:29 |
Jeden nabywca na umowie a współwłasność małżeńska |
Czarek | 2007-02-19 00:03 |
weksel, deklaracja i jeden ustep |
Cyb | 2007-04-18 21:04 |