poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-11-29 23:35 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwość... | Wiech |
Użytkownik "Johnson" news:ekl1c3$rdg$2@atlantis.news.tpi.pl... > Wiech napisał(a): > >> >> Typowy prawniczy belkot tu wazne sa tylko paragrafy, bo nie zmuszaja >> do myslenia. > > A ty, że tak powiem bełkoczesz jak typowy gość, któremu TV zrobiła wodę z > mózgu. Ale dość komplementów, bo one do niczego nie prowadzą. co ma do tego TV? Czyżby brak argumetow? >> >> a ja tylko pytam gdzie tak zwana zwykla przyzwoitosc? >> gdzie zwykla sprawiedliwosc? >> pomijam juz kwestie szaczunku dla starszych, bo byle ... w todze >> uwaza, ze ma prawo gnoic starszego czlowieka, tylko dlatego, ze ten dal >> sie >> okrasc... > A ty swoje. > Za dużo oglądasz "Uwagi" na TVN-e. I znow ta TV, to juz chyba jakas obsesja. A "Uwagi" nie ogladam jak zreszta i generalnie TVN-u. Jakoś mi nie odpowiada "walterowska" rzeczywistosc... |
2006-11-29 23:37 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwoś | Johnson |
Wiech napisał(a): > >>> Po trzecie swiadek jest jednoczesnie pokrzywdzonym, wiec moze by tak >>> nie karac go dodatkowo? >> A może pokrzywdzony by robił to do czego zobowiązuje go ustawodawca? > > a czemuz to ustawodawca kaze karac dodatkowo pokrzywdzonego? A czy ja wyglądam na ustawodawcę? Ale odpowiem ci: żadne dodatkowo. Kara porządkowa jest za konkretne zachowanie tego pokrzywdzonego, który narusza prawo (swoje obowiązki), niezależnie od tego co było wcześniej. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." |
||
2006-11-29 23:40 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwoś | Johnson |
Wiech napisał(a): > > co ma do tego TV? Czyżby brak argumetow? Nie brak argumentów, tylko brak rozmówcy, potrafiącego zrozumieć te argumenty. W taki wypadku albo jesteś upośledzony od urodzenia, albo to skutek oglądania TV. Stawiam Na to drugie. I tyle. > > A "Uwagi" nie ogladam jak zreszta i generalnie TVN-u. Jakoś mi nie odpowiada "walterowska" > rzeczywistosc... > > I jeszcze sie przyznać nie chce ... -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." |
||
2006-11-29 23:40 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwość.. | Szmul Szmulewicz |
Wiech powiada: >> To znaczy? Jak ma się wykazać tą kulturą? No i czemu nie odniesiesz tego >> do świadka? On nie musi być kulturalny? > Przykro mi, ale jesli tego nie wiesz, to i ja ci tego nie wytlumacze... > Niektorzy to wiedza, choc rzeczywiscie wydaje mi sie, ze ostatnio nie jest > to > wiedza powszechna. Może wyjaśnisz wybrańcu co masz na myśli? Co musiałby zrobić sąd bez naruszenia procedury, aby wykazał się przed Tobą swoją kulturą? >> A może pokrzywdzony by robił to do czego zobowiązuje go ustawodawca? > a czemuz to ustawodawca kaze karac dodatkowo pokrzywdzonego? Świadek ma obowiązek złożyć zeznania. > owszem nie wiedza czy sa uzna ich wine, ale to zupelnie inna sprawa... Lecz nie mniej ważna z punktu widzenia rzetelnego i sprawiedliwego procesu przeprowadzonego w rozsądnym terminie. Sąd jest od stosowania prawa a nie od prawienia uprzejmości świadkowi, którego ego jest tak wybujałe, że nie pozwala mu spełnić swoich obowiązków obwyatelskich. Dla sądu każdy jest równy wobec prawa. A prawo przewiduje określone konsekwencje wobec świadka uchylającego się od obowiązku złożenia zeznań. Szmul Szmulewicz |
||
2006-11-29 23:48 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwość... | mvoicem |
Wiech wrote: > > Użytkownik "Robert Tomasik" > wiadomości news:ekksvv$5db$3@nemesis.news.tpi.pl... >> Użytkownik "Wiech" >> wiadomości news:ekkqkh$4rr$1@atlantis.news.tpi.pl... >>> mowia ze sprawiedliwosci mozna szukac wszedzie, tylko nie w sadzie >>> i jak widac to prawda: >> >> Eee! Trochę tendencyjny ten artykuł. Spójrz na sprawę z drugiej strony. >> Oskarżeni chcieli by wreszcie wiedzieć, czy są winni, czy nie. Sąd też >> chciał by już odesłać akta tej sprawy do archiwum. A tu nagle świadek się >> obraża na sąd i leci z nim w przysłowiowe "kulki". To co ma sąd zrobić. >> jedna grzywna, druga grzywna. I co dalej? Zostaje doprowadzenie świadka >> do sądu. Nie jest to kara, a po prostu zabieg konieczny, by dało się ten >> proces w ten, czy inny sposób dokończyć. > > Po pierwsze to sprawe mozna umozyc > Po drugie wypadałoby, aby sedzia wykazal sie odrobina kultury, zwlaszcza > gdy ma doczynienia z osoba starsza. > Po trzecie swiadek jest jednoczesnie pokrzywdzonym, wiec moze by tak > nie karac go dodatkowo? No ale jak to sobie wyobrażasz żeby go nie karać dodatkowo ... sprawę trzeba dokończyć. Sąd miałby wysłać delegację z przeprosinami? Może rozprawę przenieść do jego mieszkania?. Bardzo mi się podoba protest tego człowieka, trzymam za niego kciuki i z tego mogą być jeszcze fajne doniesienia :). Ale to nie zmienia faktu że powinien zostać jakoś doprowadzony do porządku, bo jednak sąd to sąd, i jaki by nie był, szacunek mu się należy. p. m. |
||
2006-11-30 10:06 | Re: Jak | Artur M. Piwko |
In the darkest hour on Wed, 29 Nov 2006 22:58:42 +0100, Wiech > Po pierwsze to sprawe mozna umozyc > Po drugie wypadałoby, aby sedzia wykazal sie odrobina kultury, zwlaszcza > gdy ma doczynienia z osoba starsza. Dlaczego sędzia ma być kulturalny wobec niekulturalnego starego pryka? > Po trzecie swiadek jest jednoczesnie pokrzywdzonym, wiec moze by tak > nie karac go dodatkowo? On sam poprosił o karę. Nie była ona przewidziana na początku. > Po czwarte to oskazeni akurat najlepiej wiedza czy sa winni czy nie. > I czy wielbłądami są czy nie równie dobrze. > I tak na margniesie tu wychodzi typowe myslenie prawnicze, ze nie ma czegos > takiego jak prawda, czy sprawiedliwosc tylko wszystko mozna ustalic za > pomoca wyroku. Gdyby tak nie było panowała by u nas pełna anarchia. Aha - nie jestem prawnikiem. > Niedlugo dojdzie do tego, ze jesli ktos wyrwie kobiecie torebke na > ulicy, to > bede bal sie krzyknac "lapaj zlodzieja", bo mnie pozwie za znieważenie > (przeciez > on nie zostal jeszcze skazany). > Jakimiś innymi, równie nietrafionymi porównaniami, dysponujesz jeszcze? -- [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:228B ] [ 10:06:59 user up 11176 days, 22:01, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ] Hi! I'm a shareware signature! Send $5 if you use me! |
||
2006-11-30 10:11 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwość... | Kira |
Re to: Wiech [Wed, 29 Nov 2006 23:21:19 +0100]: > a ja tylko pytam gdzie tak zwana zwykla przyzwoitosc? > gdzie zwykla sprawiedliwosc? > pomijam juz kwestie szaczunku dla starszych Tak się zachowujesz jak te starsze babki w autobusach, co to mając 3m dalej wolne miejsce oleją je i zawisną ci nad głową głośno komentując twój kompletny brak wychowania. Starsi mogą dowolne szopki odstawiać i ma im ujść? Pardon, a dlaczego niby? Wiek zwalnia już z przyzwoitości, tylko młodsi mają obowiązek czy jak? Facet strzelił focha z powodu zwrócenia mu przez sąd uwagi, z tego co można przeczytać - całkowicie słusznej. Z powodu tego focha utrudnia - *celowo* - zakończenie procesu. Ty, weź mi powiedz gdzie w tym jego fochu widzisz tą, jak jej tam, *przyzwoitość* - bo ja za cholerę nie widzę...? Kira -- /(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~ \o)/ * Par. 31 * Sposób na Mac-a * Humor! * Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~ |
||
2006-11-30 15:44 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwoś | zupa |
falkenstein@WYTNIJ.gazeta.pl wrote: > Wiech > > >> zapomiales tylko o tym (jak i ten .... sedzia), ze ten swiadek byl >> jednoczesnie >> pokrzywdzonym!!!!!!!!!! > > Czy Twoim zdaniem upoważnia go to do olewania sądu? To przecież jemu > najbardziej powinno zależeć na tym by sprawcy zostali ukarani... > >> najlepiej w ogole goscia wsadzic na dwa lata, bo co on sobie mysli, nie dosc >> ze sie dal okrasc to jeszcze domaga sie sprawidliwosci. I to gdzie? On >> chciały >> miec sprawiedliwość w sadzie. > > > On się domaga sprawiedliwości? To Sąd chce wymierzyć sprawiedliwość oskarżonym > a pokrzywdzony mu to uniemożliwia. I oczywiscie nie moze umorzyc sprawy z przyczyn niezaleznych od sadu, bo sedzia jest od skazywania, a nie od umarzania. |
||
2006-11-30 15:49 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwoś | zupa |
falkenstein@WYTNIJ.gazeta.pl wrote: > Wiech > >> mowia ze sprawiedliwosci mozna szukac wszedzie, tylko nie w sadzie >> i jak widac to prawda: >> >> http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061129/kraj/kraj_a_4.htm > > > A jak ty rozumiesz sprawiedliwość? > 14 razy odraczano rozprawę, fatygowano ludzi, tracono czas dlatego że jeden > urażony na honorze nie ma ochoty się stawić. I to dlaczego? Dlatego że > zwrócono mu uwagę że żle usiadł. A jak ci oskarżeni dostaną po 5 tysięcy euro > za przewlekłość postępowania to oczywiście będzie wina sądu... Jak najbardziej, bo "jeden urażony na honorze" sedzia nie _chcial_ z wlasnej winy umorzyc sprawy. Czlowieka juz maja, ale teraz trzeba tylko paragraf dopasowac do niego. I czy to aby nie kurewki z Sadu Okregowego w Lublinie pojechaly do Warszawy na sesje wyjazdowa, zeby przesluchac swiadka Dorna, bo swiadek odmowil przyjazdu? Czy to nie jest dyspozycyjnosc? |
||
2006-11-30 18:51 | Re: Jak sędziowie rozumieją sprawiedliwoś ć... | Kira |
Re to: zupa [Thu, 30 Nov 2006 14:44:17 GMT]: > I oczywiscie nie moze umorzyc sprawy z przyczyn niezaleznych > od sadu Pardon? Czy ty właśnie zasugerowałeś, że należy pozwalać złodziejom bezkarnie kraść z powodu fochów starszego faceta? Kira (zaskoczona) -- /(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~ \o)/ * 2nd Life * Sposób na Mac-a * eBook * Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~ |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Jak to jest....? |
Tomek | 2006-01-06 21:11 |
rozwód co i jak |
Asia | 2006-01-07 17:31 |
Jak udowodnic? |
hola | 2006-01-07 18:57 |
Jak to jest? |
michal | 2006-04-09 02:36 |
Jak będzie po łacinie? |
Szerr | 2006-05-15 20:24 |
Jak wyegzekwować drogę konieczną? |
Bartosz Brzozowski | 2006-10-28 20:39 |
Jak wyegzekwowac? |
Zanac | 2006-10-31 21:52 |
Jak wypełnia się oświadczenie mająt |
Yvet | 2006-12-20 22:37 |
jak to jest...?? |
cangre | 2006-12-26 11:30 |
Jak sie dowiedziec jak sprawa sadowa toczy sie przeciwko mnie? |
Grzegorz | 2007-06-15 18:05 |