poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-01-12 13:57 | Re: GRANICE legalności umowy | Seryozha |
Mis Puchatek wrote: >> Ale jak w praktyce wygląda wyegzekwowanie powyższego przez biednego >> klienta? > > "Jesli waszej Firmie, wydaje sie, ze mozecie ode mnie zadac zabicia 4 > ludzi, bo taka umowe podpisalem, to prosze mnie pozwać, bo ja tego nie > wypelnie" Ale oni przede wszystkim przyślą komornika i wpiszą do Centralnego Rejestru Dłużników! A jeśli pozwą to w trybie ściągania długów - rozprawa jest zdaje się bez obecności i nawet bez wiedzy samego dłużnika. ZERO PRAWA DO OBRONY! -- Seryozha |
2008-01-12 19:21 | Re: GRANICE legalności umowy | Mis Puchatek |
Użytkownik Seryozha napisał: > Mis Puchatek wrote: >>> Ale jak w praktyce wygląda wyegzekwowanie powyższego przez biednego >>> klienta? >> >> "Jesli waszej Firmie, wydaje sie, ze mozecie ode mnie zadac zabicia 4 >> ludzi, bo taka umowe podpisalem, to prosze mnie pozwać, bo ja tego nie >> wypelnie" > > Ale oni przede wszystkim przyślą komornika i wpiszą do Centralnego Rejestru > Dłużników! > A jeśli pozwą to w trybie ściągania długów - rozprawa jest zdaje się bez > obecności i nawet bez wiedzy samego dłużnika. > ZERO PRAWA DO OBRONY! Ale zmusic do zabicia 4 ludz nie dadza rady. Mis Puchaty -- Tęskni Krzysio za Puchatkiem, Za Misiasiem, za Niedźwiadkiem, "Gdzie Ty jesteś, mój Misiasiu, Mój Puchatku - Patysiasiu?" A Puchatek wraz z ferajną używają sobie fajno, Pieprzą w Stumilowym Lesie, Aż się echo wkoło niesie. |
||
2008-01-12 19:48 | Re: GRANICE legalności umowy | swen |
Użytkownik "Seryozha" news:fmabcu$jrr$1@news.onet.pl... > swen wrote: >> W Polsce prawo chroni wielkich, mali sa jedynie do placenia. Dla >> przykladu >> powiem, ze w UK jest niemal odwrotnie, tu maluczki naprawde ma duze >> szanse >> wygrac z supermonopolista - caly czas przytaczam przyklad z gosciem ktory >> bral kredyty jak popadnie (banki mu dawaly - nie bral z pistoletem w >> reku) >> jak banki upomnialy sie o jego mjatek (dom itp.) sa powiedzial, ze banki >> sa winne tej sytuacji bo celowo doprowadzily go do spirali zadluzenia, po >> czym sad goscia uniewinnil, mial on oczywiscie splacic zadluzenie ale bez >> odsetek i w ratach. Domu nie stracil, samochodow nie stracil... >> Podejrzewam, ze w Polsce bylo by to nawet nie do pomyslenia - niestety. A >> to jedynie pokazuje jak dzialaj te "drugie" strony umow. > > A co jeśli tak doprowadzony do bankrutctwa w Polsce klient wyjedzie do UK > i > zacznie tam legalnie pracować (potem otrzyma status rezydenta etc.) Nadal pozostanie bankrutem w Polsce! W UK ma oczywiscie czysty start -jeszcze!- bo zmiany ida w kierunku ogolnej bazy danych o wszystkich i o wszystkim. > KTÓRE SĄDY WÓWCZAS będą rozpatrywać jego "winy"? > To byłoby interesujące jeśli ANGIELSKIE, czyż nie?! ;) > Jest taka możliwość? Nie ma takiej mozliwosci. Sad angielski nie bedzie cie sadzic za wykroczenia/przestepstwa w Polsce bo nie popelniono czynow w angli, poza tym prow tu a prawo tam to roznica. Jedyne wyjscie to zrzeczenie sie obywatelstwa polskiego i przyjecie angielskiego, wowczas chroni cie prawo angielskie przed polskim wymiarem sprawiedliwosci, jednak nie odbiora ci obywatelstwa polskiego jesli masz dlugi lub sprawy sadowe nierozwiazane w polsce.... za proste by to bylo:) |
||
2008-01-12 20:03 | Re: GRANICE legalności umowy | kam |
Seryozha pisze: > Czy każdy możliwy absurd zawarty w jakiejś umowie musi być honorowany przez > polskie prawo i sądy? art.353[1] kc czasem art.385[1] i nast. KG |
||
2008-01-12 20:04 | Re: GRANICE legalności umowy | kam |
swen pisze: > Sad angielski nie bedzie cie sadzic za wykroczenia/przestepstwa w Polsce bo > nie popelniono czynow w angli, sądy angielskie nie sądzą za czyny popełnione za granicą? KG |
||
2008-01-12 23:42 | Re: GRANICE legalności umowy | Gotfryd Smolik news |
On Sat, 12 Jan 2008, Seryozha wrote: > Mis Puchatek wrote: >> >> "Jesli waszej Firmie, wydaje sie, ze mozecie ode mnie zadac zabicia 4 >> ludzi, bo taka umowe podpisalem, to prosze mnie pozwać, bo ja tego nie >> wypelnie" > > Ale oni przede wszystkim przyślą komornika i wpiszą do Centralnego Rejestru > Dłużników! > A jeśli pozwą to w trybie ściągania długów - rozprawa jest zdaje się bez > obecności i nawet bez wiedzy samego dłużnika. ROZPRAWA tak. PRAWOMOCNY WYROK nie. > ZERO PRAWA DO OBRONY! Wiesz, że toto można zaskarżyć? I że wtedy postępowanie się "zmienia" - przechodzi w tryb zwykły, a poprzedni wyrok się "nie liczy"? Dopiero jak "skazany" się *nie odwoła*, to ma "zero prawa". Komornika można przysłać dopiero po uprawomocnieniu się wyroku i "przyklepaniu" przez sąd tytułu egzekucyjnego czy jak tam to się zwie. Z góry przepraszam za błędy i uproszczenia w nomenklaturze - prawnikiem nie jestem, jak bym potrzebował to sobie w archiwach grupy poszukam, jak się toto fachowo nazywa ;) pzdr, Gotfryd |
||
2008-01-13 00:24 | Re: GRANICE legalności umowy | swen |
Użytkownik "kam" news:fmb2v0$v9$4@inews.gazeta.pl... > swen pisze: >> Sad angielski nie bedzie cie sadzic za wykroczenia/przestepstwa w Polsce >> bo nie popelniono czynow w angli, > > sądy angielskie nie sądzą za czyny popełnione za granicą? > > KG Na jakiej podstawie sad angielski ma sadzic np. oskarzonego o morderstwo Polaka ktory siedzi w UK a przestepstwa dopuscil sie w Polsce? Moze go co najwyzej zatrzymac na podstawie listu gonczego i rozpoczac procedure przekazania Polskiemu Wymiarowi Sprawiedliwosci. |
||
2008-01-13 11:08 | Re: GRANICE legalności umowy | kam |
swen pisze: > Na jakiej podstawie sad angielski ma sadzic np. oskarzonego o morderstwo > Polaka ktory siedzi w UK a przestepstwa dopuscil sie w Polsce? to ty wypowiadasz się o tamtejszym prawie, więc może wiesz w Polsce takie rozwiązanie byłoby w pewnych przypadkach możliwe KG |
||
2008-01-13 10:41 | Re: GRANICE legalności umowy | Seryozha |
kam wrote: > Seryozha pisze: >> Czy każdy możliwy absurd zawarty w jakiejś umowie musi być honorowany >> przez polskie prawo i sądy? > > art.353[1] kc > czasem art.385[1] i nast. Czyli to masz na myśli: "Art. 353[1]. Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego." Jak to się tłumaczy na język polski? Co może być "sprzeciwianiem się właściwości (naturze) stosunku" lub "zasadom współżycia społecznego"? -- Seryozha |
||
2008-01-13 14:55 | Re: GRANICE legalności umowy | kam |
Seryozha pisze: > Jak to się tłumaczy na język polski? na ten temat zapisano setki stron... KG |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Rozwod a wyjazd za granice |
Michal Pe | 2006-01-02 09:47 |
wojsko a wyjazd za granice |
asd | 2006-01-11 22:33 |
Wyjazd z dzieckiem za granice |
RadekA | 2006-04-01 21:45 |
Wyjazd z dzieckiem za granice |
RadekA | 2006-04-01 21:45 |
wyjazd z dzieckiem za granice |
Renata | 2006-05-26 13:59 |
MP3, kasety i kwestia legalności? |
BarMan | 2006-09-09 13:17 |
Świadek, a wyjazd za granice? |
Stefan | 2006-10-16 11:08 |
Kontlole legalności oprogramowania |
nowy | 2006-12-07 09:17 |
Wojsko a wyjazd za granice |
Arek | 2006-12-14 20:13 |
Wyjazd za granice a DG |
Papik | 2007-05-03 21:14 |