poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-04-03 08:43 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | Szerr |
Dnia Thu, 3 Apr 2008 08:34:53 +0200, Szerr napisał(a) w: I żadnej sprawy sądowej nie było! -- Quid leges sine moribus? |
2008-04-03 08:48 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | Szerr |
Dnia Thu, 03 Apr 2008 00:29:22 -0500, witek napisał(a) w: > Od tego czasu nastąpił zwrot o 180 st w mysleniu ministerstwa, które wcześniej > zapierało się jak mogło, że nie można. W odróżnieniu od ciebie widziałem również na własne oczy odpowiedź rzecznika praw obywatelskich, jakiej udzielił innemu pełnoletniemu uczniowi. I żadnych pseudoprawnych wywodów w twoim stylu w tym piśmie nie było. Przeciwnie, z wywodów rzecznika wynikało niezbicie, iż uczeń podlega władztwu zakładowemu szkoły, także i w tej kwestii. -- Quid leges sine moribus? |
||
2008-04-03 09:24 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | LM |
Użytkownik "Jotte" news:ft0nt5$i0o$1@news.dialog.net.pl... >W wiadomości news:fsuqe4$1pg$1@inews.gazeta.pl witek > > >>> Istnieje za to zaświadczenie lekarskie o niezdolności do czegośtam. >> tak? inne niż zusowskie? a gdzie? > Nie jestem pewien czy rozumiem o co ci chodzi, wyrażaj się jaśniej. > Lekarz z niczego nie zwalnia. Lekarz wystawia zaświadczenie o > niezdolności, zdolności, ograniczonej zdolności itd. Uczeń (czy tam > pracownik) wnioskuje o usprawiedliwienie nieobecności i jako uzasadnienie > zaświadczenie takie przedkłada. Nauczyciel teraz musi ocenić wiarygodność > dokumentu i zasadność wniosku. Trudno żeby uznał za wiarygodne > zaświadczenie o niezdolności do uczestniczenia w zajęciach ucznia płci > męskiej wystawione przez ginekologa, A to niby dlaczego? Ginekolog jest LEKARZEM MEDYCYNY, zatem ma prawo leczyć nie tylko przypadłości kobiece, ale i każdą inną chorobę. Tam gdzie przepisy wyraźnie nie wymagają zaświadczenia od konkretnego specjalisty, zwolnienie od ginekologa czy pediatry jest równie dobre jak od internisty czy chirurga. Nauczyciel nie ma ŻADNYCH kwalifikacji do merytorycznej oceny treści dokumentu i zasadności jego wystawienia - jedyne co może zrobić, to zawiadomić odpowiednie organy w przypadku podejrzenia, że coś jest nie tak. Zwróć uwagę, że w znacznie poważniejszych przypadkach, jak np zwolnienie L-4 bez problemu będzie honorowany dokument wystawiony facetowi przez ginekologa. > 17-letniej uczennicy wystawionej przez neonatologa itp. patrz wyżej LM |
||
2008-04-03 10:42 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | LM |
Użytkownik "Szerr" news:pjubrueuj6cd$.8goev7ec82ls$.dlg@40tude.net... > Dnia Thu, 03 Apr 2008 00:34:41 -0500, witek napisał(a) > w: > >> Ale wracamy do początku. Kto ci dał prawo odmawiania? > > Ten, kto dał prawo wpisywania do dziennika. Otóż to nie do końca jest tak - i dziwię się że jako nauczyciel (?) nie znasz precyzyjnie swoich praw i obowiązków. Prawo wpisywania do dziennika daje bowiem zestaw przepisów, mianowicie: ustawa o systemie oświaty, karta nauczyciela, tudzież szereg rozporządzeń MEN-u. Natomiast kwestie dotyczące usprawiedliwienia nieobecności ucznia rozstrzyga w sposób bezpośredni STATUT SZKOŁY - z tym tylko zastrzeżeniem, że ten statut nie może stać w sprzeczności z obowiązującym prawem. Reasumując - prawo do zapisów w dzienniku nie oznacza, że możesz tam pisać cokolwiek, a tym bardziej nie oznacza, że możesz usprawiedliwiać lub nieusprawiedliwiać nieobecności wg własnego widzimisię. Praktykowanie takiego podejścia to jest ewidentne łamanie prawa, z możliwością pociągnięcia do odpowiedzialności zawodowej. A co do tego, kto może Ci nakazać lub zakazać cokolwiek w tym zakresie, to precyzuje to choćby ustawa o systemie oświaty, choćby art. 33 (kurator) czy art.36 (dyrektor szkoły). Co do spraw związanych z usprawiedliwieniem nieobecności, to warto zapoznać się jeszcze z pismami MEN-u sygnowanymi DKO-430-1/1/94 i DKO-430/1/2/94, które w jednoznaczy sposób mówią, że w ogóle nie ma wymogu przedstawiania zwolnienia lekarskiego, wystarczy jeśli zwolnienie wystawi rodzic/opiekun, a w przypadku ucznia pełnoletniego - sam uczeń. Tak przy okazji - z Konstytucji, paru ustaw i wielu innych dokumentów (choćby powyższe pisma) bez problemu można wywieść tezę, że uczeń pełnoletnie, jako osoba posiadająca pełnię praw cywilnych ma prawo samodzielnie podejmować wszystkie decyzje, które w przypadku uczniów niepełnoletnich podejmują za nich rodzice/opiekunowie. Zainteresowanych problematyką odsyłam choćby na stronę http://prawa-ucznia.pl, gdzie są zebrane akty prawne, komentarze i inne informacje dotyczące kwestii obowiązków i praw uczniów. Zachęcam też do czytania ustawy i innych przepisów - bo to wstyd żeby nauczyciele nie znali prawa, które mają obowiązek stosować. LM |
||
2008-04-03 18:04 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | witek |
Szerr wrote: > Dnia Thu, 03 Apr 2008 00:34:41 -0500, witek napisał(a) > w: > >> Ale wracamy do początku. Kto ci dał prawo odmawiania? > > Ten, kto dał prawo wpisywania do dziennika. > Za mało. Rodzic usprawiedliwia masz usprawiedliwić. Rodzic nie usprawiedliwił jest nieusprawiedliwiona Do kontrolowania tego nie masz uprawnien. |
||
2008-04-03 18:05 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | witek |
Szerr wrote: > Dnia Thu, 03 Apr 2008 00:32:33 -0500, witek napisał(a) > w: > >>> A odrobiłeś już lekcje? Wiesz już, co to działania faktyczne administracji? >> Wiem, ale absolutnie nie wiem co ty chcesz tutaj z tym zrobić. >> Może jakiś przykład w ramach podpowiedzi. > > Gdybyś rzeczywiście wiedział, żadna podpowiedź nie byłaby ci potrzebna. > Dobrze. Nie wiem Nie znam sie. Mozesz mi teraz wyjasnic i mnie oswiecic. Bede wdzieczny. |
||
2008-04-03 18:07 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | witek |
LM wrote: > > A to niby dlaczego? Ginekolog jest LEKARZEM MEDYCYNY, zatem ma prawo leczy? > nie tylko przypad?o?ci kobiece, ale i ka?d? inn? chorob?. Tam gdzie przepisy > wyra?nie nie wymagaj? za?wiadczenia od konkretnego specjalisty, zwolnienie > od ginekologa czy pediatry jest równie dobre jak od internisty czy chirurga. > Nauczyciel nie ma ?ADNYCH kwalifikacji do merytorycznej oceny tre?ci > dokumentu i zasadno?ci jego wystawienia - jedyne co mo?e zrobi?, to > zawiadomi? odpowiednie organy w przypadku podejrzenia, ?e co? jest nie tak. > Widzisz, co niektórym starym zbetoniałym belfrom ciągle wydaje się, że są najważniejsi. |
||
2008-04-03 20:54 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | Jotte |
W wiadomości news:ft25e7$epf$1@mx1.internetia.pl LM pisze: > Natomiast kwestie dotyczące usprawiedliwienia nieobecności ucznia > rozstrzyga w sposób bezpośredni STATUT SZKOŁY Chyba nie czytasz uważnie wątku i w efekcie dokonujesz "odkryć" ex post. Napisałem o tym 4 dni temu. A na deser pomyśl sobie co wtedy, gdy statut tego jednak nie reguluje. > A co do tego, kto może Ci nakazać lub zakazać cokolwiek w tym zakresie, > to precyzuje to choćby ustawa o systemie oświaty, choćby art. 33 > (kurator) Nieprawda. Kurator nie ma możliwości nakazania niczego nauczycielowi. Nie istnieje stosunek zależności służbowej. Musi działać przez dyrektora. Powołujesz się na artykuł, a go nie czytasz (albo nie rozumiesz). Jest w nim przecież do czego ma prawo osoba realizująca zadania nadzoru. > czy art.36 (dyrektor szkoły). No i gdzie ty tam widzisz coś adekwatnego do omawianego tematu? > Co do spraw związanych z usprawiedliwieniem nieobecności, to warto > zapoznać się jeszcze z pismami MEN-u sygnowanymi DKO-430-1/1/94 i > DKO-430/1/2/94, które w jednoznaczy sposób mówią, że w ogóle nie ma > wymogu przedstawiania zwolnienia lekarskiego, wystarczy jeśli > zwolnienie wystawi rodzic/opiekun, a w przypadku ucznia pełnoletniego - > sam uczeń. I o tym też nadmieniałem kilka dni temu... > Tak przy okazji - z Konstytucji, paru ustaw i wielu innych > dokumentów (choćby powyższe pisma) bez problemu można wywieść tezę, że > uczeń pełnoletnie, jako osoba posiadająca pełnię praw cywilnych ma prawo > samodzielnie podejmować wszystkie decyzje, które w przypadku uczniów > niepełnoletnich podejmują za nich rodzice/opiekunowie. I o tym już pisałem... > Zachęcam też do czytania ustawy i innych przepisów - bo to wstyd żeby > nauczyciele nie > znali prawa, które mają obowiązek stosować. W rewanżu wypada zachęcić do rozszerzenia czytania przepisów o funkcję zrozumienia oraz równie uprzejme zalecenie czytania wątku - bo wstyd wypowiadać się powtarzając to, co już zostało powiedziane. -- Jotte |
||
2008-04-03 21:17 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | Jotte |
W wiadomości news:ft1bqr$riq$4@inews.gazeta.pl witek >>>> To są nieistotne i głupie pytania. >>> bo? >> Bo takie zadałeś. >>> kto zmusi lekarza do wystawienia jakiegos papierka jak nie musi. >> Nie to jest przedmiotem dyskusji. >> Nie gadaj o kaszlu jak mowa o sraczce. > zaczynasz wycieczki osobiste bo ci się argumenty skończyły. > Potrafisz odpowiedzieć na pytanie co zmusza lekrza do wystawienia > bezłplatnie zaświadczenia i jakie sankcje mu grożą za niewykonanie tego. > Nie potrafisz. Więc daruje sobie wycieczki, skoro nie potrafisz > odpowiedzieć na najprostsze i wg ciebie głupie pytania. A co mnie to obchodzi? Nie jesteś w stanie sprostać pytaniom dotyczacym tematu i zamiast się przyznać jak mężczyzna usiłujesz nieudolnie rozmywać topic i wekslować na bezsensowne manowce, w nadziei ukrycia braku racji. Dziecinada. Powtórzę - co nauczyciela obchodzi sprawa lekarza, co to w ogóle ma do rzeczy? Nauczycielowi dostaje zaświadczenie o niezdolności do uczestnictwa w zajęciach i musi podjąć decyzję czy usprawiedliwić na jego podstawie. >>>>> Co dziwnego jest w zwolnieniu dla chłopaka wystawionego przez >>>>> ginekologa >>>> To już sobie sam pomyśl, jak cię lekarz POZ wyśle na mammografię albo >>>> USG pochwy. >>> Jeszcze mniej wiesz na temat leczenia niż na temat prawa. >> Nie wiesz chyba nic o czymkolwiek. > znowu nic na temat nie napisałeś. Może zacznij używać konkretnych > argumentów zamiast obelg. Nie rzucam obelg, zaś na argumenty jesteś głuchy. Przedstawiłem swoje stanowisko. Chyba, że jesteś tak nadęty, że zarzut braku wiedzy jest dla ciebie obelgą. Ale to już nie moje zmartwienie, lecz twoje. > Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie co daje nauczycielowi prawo podważania > zasadności zwolnienia od lekarza ginekologa wystawione chłopakowi. Zdrowy rozsądek. Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie co nauczyciela do tego miałoby obligować. >>> Ja się pytam na jakiej podstawie podważasz wiarygodność zwolnienia od >>> ginekologa o ile zwolnienie faktycznie ten ginekolog wystawił. >> A na jakiej podstawie podważysz orzeczenie sądu skoro wyrok wydał sędzia? >> Ja ci podpowiem - bo mi się ten wyrok nie podoba. > serio? No. >> Aha - jeszcze podejrzenie przestępstwa przeciwko dokumentom. Teraz musisz >> się zapoznać z nowym dla ciebie terminem i okolicami. > czyli działa stara zasada, bo tak się nauczycielowi wydaje mimo, że się na > tym kompletnie nie zna. Nie, mówiłem ci, że się nie znasz. Na zaświadczeniu lekarskim z oczywistych przyczyn nie jest podany powód niezdolności do uczestnictwa w zajęciach. Nie jest zatem kwestionowana merytoryczna ocena lekarza, lecz wiarygodność dokumentu jako takiego. Dlaczego facetowi zwolnienie wystawia specjalista-ginekolog? Byc może ty byś nie nabrał podejrzeń co do uczciwości takiego zwolnienia ale są tacy, którzy starają się mysleć logicznie. > To ja by, go na wczesniejszą emerturę wysłał. To niech ty, spróbóje. > Jeśli napiszesz coś merytorycznego to odpiszę, na akademickie pogawędki > nie mam czasu. Ja na odpisanie nie nalegam, choć jednak masz czas na pisanie bzdetów. -- Jotte |
||
2008-04-03 21:22 | Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia | Jotte |
W wiadomości news:ft1bfc$riq$3@inews.gazeta.pl witek >> Żeby można czegoś od kogoś wymagać to musi być przepis nakazujący mu >> wykonanie tego. > oooo, blisko, lub dający osobie trzeciej prawo kontrolowania czegoś w > stosunku do innych osób. Nie wiem czy ty się zbliżasz, na razie nie bardzo widać. Nie zniechęcaj się jednak i nadal poszukuj odpowiedzi na pytanie: co nakazuje nauczycielowi honorować konkretne uzasadnienia wniosków o usprawiedliwienie nieobecności? Zawiadom, kiedy juz znajdziesz. -- Jotte |
nowsze | 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Praca ucznia - wlasnosc szkoly! |
rogus | 2006-03-08 00:22 |
Nieobecnosc oskarzonego |
Twax | 2006-03-12 17:57 |
nieobecnosc oskarzonego na rozprawie |
melon | 2006-04-07 22:51 |
Praca ucznia - wlasnosc szkoly! |
rogus | 2006-03-08 00:22 |
Nieobecnosc oskarzonego |
Twax | 2006-03-12 17:57 |
nieobecnosc oskarzonego na rozprawie |
melon | 2006-04-07 22:51 |
madat a nieobecnosc sprawcy. |
JFK | 2006-06-29 00:38 |