Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Posiedzenie niejawne a prawa strony do uczestnictwa

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2005-10-23 22:37 Re: Posiedzenie niejawne a prawa strony do uczestnictwa J.A.

> Oczywiście na tak postawione stwierdzenie zgadzam się z Tobą. Jednak
> istnieje naturalnie znaczna różnica polegająca na tym, okolicznością nie
> ukarania organu grzywną a hitlerowskimi obozami zagłady.
>
> Różnica ta jest tak kolosalna, że jestem w stanie zgodzić się z decyzją
> sądu.

W tym wypadku ja do sądu nie mam wielkich pretensji.
Kuriozalne jednak wydało mi się uzasadnienie.

> Niesprawiedliwość Sądu, jeżeli można o niej mówić, polegała w opisanym
> przypadku na pewniej, być może zbytniej, łaskawości Sądu (a tak naprawdę
> łaskawości ustawodawcy), który nie ukarał organu. Niesprawiedliwość
> hitlerowskich obozów zagłady polegała na zabijaniu ludzi.

W opisanym przeze mnie wypadku rzeczywiście nikt niespecjalnie
stracił. Chodziło o przekazanie dokumentów sprawy do sądu
administracyjnego. W końcu zostały przekazane i to jest
najważniejsze.

Patrzyłem jednak na to pod kątem innej sprawy, która do tej pory
nie została jeszcze zakończona, dużo dla mnie ważniejszej.

> Jedno i drugie
> jest niesprawiedliwe, jednak, ze względu na ogromną różnicę w rozmiarach
> niesprawiedliwości uważam, że w pierwszym przypadku niesprawiedliwość
> prawa jest tak mała, że jest usprawiedliwieniem dla jego stosowania.
>
> Humanistyczne stosowanie prawa polega na tym, aby stosować je co do
> litery gdy jego niesprawiedliwość jest mała, zaś odmawiać stosowania gdy
> niesprawiedliwość jest wielka. Jeśli bowiem nawet znikoma
> niesprawiedliwość uzasadni niestosowanie prawa otrzymamy chaos i
> anarchię; jeśli zaś będziemy stosować prawo zawsze, nawet rażąco
> niesprawiedliwe, otrzymamy państwo totalitarne.

Zgoda. Ale jednak są pewne granice przyzwoitości.
Tego tematu jednak nie chcę rozwijać, bo dużo trzeba by było
pisać, a i tak niewiele to zmieni.

Swoją drogą od kilku miesięcy Sąd jakoś nie daje znaku życia i
nie wiadomo co tam się dzieje.
Rozumiem, że orzech jest trudny do zgryzienia, ale wniosek został
złożony w lutym i dobrze byłoby, żeby jednak Sąd coś z tym fantem
zrobił.
Do tej pory jest totalna cisza. Co mam robić? Jechać do Warszawy,
żeby akta przeglądnąć?
Droga pisemna przewiduje z tego, co wiem tylko wnioski i
oświadczenia stron, więc nawet uwagi sądowi nie da się zwrócić,
ani zapytać co się dzieje.


--
J.A.
1 2 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Posiedzenie pojednawcze

Alek 2005-12-23 22:38

Posiedzenie bez udziału stron...?

Czapla 2005-12-29 12:52

kasacja i wyznaczone drugie posiedzenie...

wawa 2006-01-13 00:59

art 119 kw - posiedzenie i wyrok :)

krzysiek 2006-01-14 12:43

Prawa autorskie strony www

2006-01-27 20:47

Posiedzenie pojednawcze - klauzula wykonalnoci

RB 2006-08-07 13:06

prawa sprzedawcy a prawa klienta

bbl 2006-10-27 08:16

Aukcja Allegro prawa do strony www

Piotr 2007-02-19 16:04

Postęp. o zniesławienie i cywilne o ochrone dóbr - co jest niejawne?

Sewer 2007-05-29 19:27

Postępowanie niejawne z oskarżenia prywatnego

Sewer 2007-06-17 13:21