poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-11-06 11:10 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POMOCY!!! | Tiger |
> Zapytałem dwóch. Jeden chirurg. Obydwaj stwierdzili, że istnieje kilka > powodów z których może się okazać, ze nie tylko za pierwszym, ale w > ogóle może się nie dać wkłuć w żyłę. Począwszy od specyficznej budowy > ciała, poprzez "ruszanie się" malca a skończywszy na chorobach > osłabiających ściany żył. Ok, przepraszam, opieralem swoja wypowiedz na wlasnych doswiadczeniach; jako honorowy krwiodawca wielokrotnie bylem kluty i pielegniarka zawsze za pierwszym razem wkluwala sie dobrze, choc igla do upuszczania krwi nie jest mala. Welfron mialem zakladany tez kilkakrotnie i nigdy nie bylo problemu. Za to razu pewnego przydarzyla mi sie pielegniarka, ktora klula przez pol godziny i poza narastajaca jej frustracja nic z tego nie wynikalo. Dodatkowo - do tego typu doswiadczen przyznalo mi sie podczas rozmowy kilka innych osob. Staram sie nie glosic herezji, ale czasem poruszenie tematu i wyciagniecie na wierzch opinii obiegowych i wlasnych doswiadczen skutkuje bledem, ktory pozniej mozna skorygowac - i za to dziekuje. Na pewno jest to lepsze, niz brak dyskusji i nieporuszenie tematu :-) Pozdrawiam, Tiger |
2005-11-08 16:39 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POM | Marta Wieszczycka |
Roman G. napisał(a): > to z prawnego > punktu widzenia ojciec nie ma prawa być przy zabiegu, chyba że za zgodą > personelu medycznego. Po pierwsze nie "personelu medycznego", tylko lekarza. Najwyraźniej w tym szpitalu lekarze zgadzają się na uczestniczenie rodziców przy wkłuciach u niemowląt (co zresztą jest oczywiste i jest normą w polskich szpitalach). Zatem ta kwestia nie ma znaczenia dla sprawy. Po drugie, to ojciec reprezentuje w szpitalu dziecko i to on decyduje, czy dziecku można będzie wkłuć tę igłę, czy nie. Jeśli stwierdzi, że coś jest nie tak, to ma prawo to przerwać i zakazać pielęgniarce dalszych prób wkłuwania się w jego dziecko (bo to on, w imieniu dziecka godzi się na leczenie i ma prawo tę zgodę cofnąć). To ojciec, jako przedstawiciel ustawowy dziecka decyduje. W ostateczności ma prawo nawet zabrać dziecko ze szpitala i poszukać innego. -- Marta marta@NOSPAMdancop.pl http://doradcy-prawni.pl |
||
2005-11-08 17:24 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POM | Marta Wieszczycka |
Rozpaczony ojciec napisał(a): > Szanowni Państwo. > Nie dokończyłem ale na Oddziale Intensywnej Terapii wkuto się za pierwszym > razem. A dziś dziecko ma obie rączki sine i popuchnięte bo niedokońca wyszkolone > pielęgniarki łapią się za coś czego nie umieją same wykonać. Wspomnę, że to nie > pierwszy ich taki wyczyn ponad 30 minutowy, którego jedynym rezultatem było > pokłucie dzieciaka! Dziękuję za pomoc. Tak się czasem zdarza. To jest właśnie różnica między pielęgniarką kompetentną a niekompetentną. Nie udawajmy, że wszystkie pielęgniarki prezentują ten sam poziom, bo to nieprawda. W końcu ile osób może u jednej pielęgniarki mieć same dobre wkłucia, a u drugiej same problemy? > Dziecko ma już przez ponad 5 tygodni > podawane antybiotyki dożylnie, i nie ma już miejsca gdzie się wkuć. Dlatego > apeluję do personelu o zmianę metody leczenia, bo choć lekarzem nie jestem to > wiem, że napewno można inaczej podać antybiotyk, jak tylko dożylnie. Tu problem może być innego rodzaju. Istnieją antybiotyki dostępne wyłącznie w formie dożylnej. Ten problem dotyczy czasem np. leków nowego typu. W takiej sytuacji szczególnie ważne jest dbanie, żeby na takim pacjencie nie uczyły się niedoświadczone pielęgniarki, bo antybiotyki jak wiadomo mają to do siebie, że nie wolno przerywać ich brania. -- Marta marta@NOSPAMdancop.pl http://doradcy-prawni.pl |
||
2005-11-09 00:02 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POMOCY!!! | Robert Tomasik |
Użytkownik "Marta Wieszczycka" wiadomości news:dkqgsb$n7o$1@nemesis.news.tpi.pl... > Po pierwsze nie "personelu medycznego", tylko lekarza. Najwyraźniej w > tym szpitalu lekarze zgadzają się na uczestniczenie rodziców przy > wkłuciach u niemowląt (co zresztą jest oczywiste i jest normą w polskich > szpitalach). Zatem ta kwestia nie ma znaczenia dla sprawy. > Po drugie, to ojciec reprezentuje w szpitalu dziecko i to on decyduje, > czy dziecku można będzie wkłuć tę igłę, czy nie. Jeśli stwierdzi, że coś > jest nie tak, to ma prawo to przerwać i zakazać pielęgniarce dalszych > prób wkłuwania się w jego dziecko (bo to on, w imieniu dziecka godzi się > na leczenie i ma prawo tę zgodę cofnąć). To ojciec, jako przedstawiciel > ustawowy dziecka decyduje. W ostateczności ma prawo nawet zabrać dziecko > ze szpitala i poszukać innego. Z jednej strony oczywiście masz racje. Ale z drugiej strony, to istnieje wiele zabiegów, przy których obecność osoby postronnej moze być niebezpieczna. Czy to ze wzgledów septycznych, czy to ze względów na możliwe reakcje. Jak sobie wyobrażasz obecność matki dziecka podczas operacji? Kto ją będzie podnosił z podłogi, jak zemdleje? |
||
2005-11-09 02:26 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POM | Marta Wieszczycka |
Robert Tomasik wrote: > Z jednej strony oczywiście masz racje. Ale z drugiej strony, to > istnieje wiele zabiegów, przy których obecność osoby postronnej moze > być niebezpieczna. Właśnie dlatego piszę, że normą jest uczestniczenie przy zastrzykach niemowląt, a nie przy operacjach na otwartym sercu ;) -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2005-11-09 02:37 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POM | Marta Wieszczycka |
Robert Tomasik wrote: > Fakt, że ściana jest krzywa, a powinna być prosta może stwierdzić > laik. To widać gołym okiem. Wystarczy rzucić okiem do normy, by > sprawdzić ile milimetrów krzywizny może być i po sprawie.Ale z > człowiekiem tak łatwo nie pójdzie. No tak, tylko ile osób musi mieć dobre wkłucia u jednej pielęgniarki, a kiepskie u innej, żeby to mogło zaniepokoić laika. Wszyscy wiedzą, że istnieją świetne pielęgniarki, a istnieją też kiepskie.I czasem to po prostu widać gołym okiem. -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2005-11-09 03:07 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POMOCY!!! | Robert Tomasik |
Użytkownik "Marta Wieszczycka" wiadomości news:dkrjta$bra$1@atlantis.news.tpi.pl... Toteż właśnie z tego powodu postuluję powiadomienie fachowców. Ktoś to dziecko oglądnie. Oceni, czy faktycznie wkłucie może być kłopotliwe. Może pouczy pielęgniarkę, jak to zrobić - też będzie efekt pozytywny, bo niekoniecznie trzeba ją zwolnić. Nawet jak będzie miała super znajomości, to po kilku skargach przesuną ją tam, gdzie nie będzie mogła dzieci krzywdzić. A z samego gardłowania nic nie przyjdzie. Oczywiście, ze jak w każdym zawodzie są osoby lepsze i gorsze, a czasem zupełnie do niczego. Z tym, że można komuś krzywdę zrobić opierając się na li tylko jednym przypadku być może akurat niewłaściwie wykonanego zabiegu. Pielęgniarka to tylko człowiek i aż człowiek. Może akurat tego dnia miała słabszą dyspozycję, a może naprawdę z innych względów nie dało się tego szybciej i lepiej zrobić? |
||
2005-11-09 11:26 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POM | Marta Wieszczycka |
Robert Tomasik wrote: > Toteż właśnie z tego powodu postuluję powiadomienie fachowców. Ktoś to > dziecko oglądnie. Oceni, czy faktycznie wkłucie może być kłopotliwe. > Może pouczy pielęgniarkę, jak to zrobić - też będzie efekt pozytywny, > bo niekoniecznie trzeba ją zwolnić. Nawet jak będzie miała super > znajomości, to po kilku skargach przesuną ją tam, gdzie nie będzie > mogła dzieci krzywdzić. A z samego gardłowania nic nie przyjdzie. W zasadzie należało pewnie przerwać te nieudane próby i wezwać lekarza. Bo na dziecku, które musi skończyć dożylny antybiotyk nikt nie powinien się uczyć. Ale w praktyce większy efekt przyniosłoby pewnie zabranie jej dziecka, zaniesienie na oddział z kompetentnymi pielęgniarkami i poproszenie ich o wkłucie. Tylko że ojciec pewnie na początku myślał, tak jak niektórzy chcieli - ona pewnie wie co robi. Dopiero potem okazało się, że to dziecko to nie jedyny taki podwójny przypadek, że wszyscy wiedzą, gdzie wkłuwają dobrze, a gdzie źle, a dziecku pojawiły się siniaki. > Pielęgniarka to tylko człowiek i aż > człowiek. Może akurat tego dnia miała słabszą dyspozycję, W takiej sytuacji (szczególnie przy pacjencie, u którego możliwość dalszego wkłuwania się ma bardzo duże znaczenie) nikt jej nie bronił przekazać pracę koleżance. > a może > naprawdę z innych względów nie dało się tego szybciej i lepiej zrobić? Jak wkłucie jest bardzo trudne, to prosi się o pomoc bardziej doświadczoną pielęgniarkę. Ona tego nie zrobiła. I w końcu w ogóle się nie wkłuła. -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu |
||
2005-11-09 16:08 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POM | Marta Wieszczycka |
Roman G. napisał(a): > jeśli personel powie nie, bo nie? > Art. 36 ust. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza > dentysty. W tym artykule nie użyto słowa "personel", zresztą celowo. Tylko "lekarz". Normą w polskich szpitalach jest, że lekarze się zgadzają. -- Marta marta@NOSPAMdancop.pl http://doradcy-prawni.pl |
||
2005-11-09 16:27 | Re: fatalna opieka służby zdrowia - POM | Marta Wieszczycka |
Renata Gołębiowska napisał(a): > Serio są takie przepisy, że rodzic nie może towarzyszyć dziecku, które > dostaje zastrzyk, jeśli personel powie nie, bo nie? Tylko lekarz. Ale są też takie przepisy, które pozwalają rodzicowi nie zgodzić się w takim razie na ten zastrzyk, a nawet wypisać dziecko ze szpitala. Też bez podawania przyczyn. > Tak to działa, gdy przy każdym łóżku czyha prawnik:) W Polsce też nie masz zakazu korzystania z pomocy prawnej. Jednak myślę,że chodzi tu raczej o nieprzeprowadzenie na czas akcji sprowadzania pielęgniarek zza wschodniej granicy. Bo akcja wyjeżdżania polskich pielęgniarek na Zachód przeprowadzana jest bardzo sprawnie. Stąd na tłumy przy łóżku faktycznie nie możesz tu liczyć. Ale na kompetentną opiekę jak najbardziej. -- Marta marta@NOSPAMdancop.pl http://doradcy-prawni.pl |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Um zlecenie a ksiazeczka zdrowia (?) |
Gamon' | 2005-10-11 14:12 |
rodzina ksiazeczka zdrowia |
as_artur | 2005-10-18 09:34 |
służba (?) zdrowia |
Sundayman | 2005-11-20 00:45 |
Odroczenie zasadniczej służby wojskowej ze względu na trudną |
pawel | 2006-01-11 22:15 |
Rekrutacja do Policji a uregulowany stosunek do służby wojskowej |
Paweł | 2006-04-05 18:44 |
Rekrutacja do Policji a uregulowany stosunek do służby wojskowej |
Paweł | 2006-04-05 18:44 |
odroczenie służby wojskowej |
baklarz | 2006-06-13 15:11 |
ubezpieczenie zdrowia/ na zycie |
Piotr | 2006-08-09 13:47 |
stosunek do służby wojskowej - pytanie |
japek | 2006-09-11 10:59 |
zagrożenie zdrowia i życia |
Jacek P. Urbanowicz | 2007-03-08 12:05 |