Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2009-12-11 15:25 Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? lhm
Witam!
Sprawa wyglada nastepujaco:
Jakis czas temu zostalem zatrzymany za "kierowanie rowerem
w stanie nietrzezwosci". Spodziewalem sie wezwania do sadu
na poczatku przyszlego roku... tymczasem przyszlo pismo
a wyrokiem nakazowym gdzie wyczytalem:

- 12 miesiecy ograniczenia wolnosci + wykonywanie nieodplatnej
pracy w wysokosci 30 godzin miesiecznie

- zakaz prowadzenia wszelkich pojazdow mechanicznych
oraz rowerowych na okres 2 lat

- 800 zl na rzecz pomocy ofiarom przestepstw

- zwolnienie oskarzonego z ponoszenia kosztow sadowych w calosci

Chce wniesc sprzeciw do wyroku aby skrocic maksymalnie
dwie pierwsze kary.

Na swoja obrone mialbym tyle, ze nie stwarzalem zadnego zagrozenia.
Jezdze rowerem od bardzo dawna a od 5 lat niemal codziennie...
nigdy nie spowodowalem niebezpiecznej sytuacji na drodze
a kilkakrotnie uniknalem wypadku dzieki ostroznosci, w sytuacji kiedy
mialem pierwszenstwo.
W tym wypadku jechalem po pustym chodniku (w wyroku jest napisane, ze po
drodze publicznej) o godz. 1-ej w nocy, spokojnie, bezpiecznie,
oswietlonym rowerem. Policjanci ktorzy mnie zatrzymali moga
potwierdzic (mam nadzieje) ze w pelni panowalem nad rowerem
i nic nie wskazywalo w moim zachowaniu czy rozmowie, ze jestem "pod
wplywem".
Zatrzymali mnie "z nudow". Wczesniej widzieli jak z kolega wypilem piwo
(my ich zreszta tez). Kolege odprowadzilem do domu po czym przejechalm
jakies 1,5 km az zajechali mi droge... To byli mlodzi policjanci.
Chyba na drugi raz sie zastanowia zanim zlapia takiego "przestepce"
- cala noc stracona na czekaniu i wypisywaniu papierkow... trwalo to
prawie do 5-tej rano.

Na minus w tej sprawie jest to, ze kiedys mialem juz podobna sytuacje
- wtedy,zeby jak najszybciej zakonczyc sprawe (bo wstyd, rodzina sie
dowie...)poddalem sie dobrowolnie karze i dostalem porzadna grzywne
+ oplate za koszty sadowe + 2 lata zakazu prowadzenia... i to obecne
zdarzenie mialo miejsce na miesiac przed uplywem terminu zakazu...

Nie mam za grosz zaufania do naszego wymiaru sprawiedliwosci...
Jesli ktos jest zorientowany jakie wyroki wydaje sie w tego typu
sprawach prosze o rade... Wciaz sie jeszcze waham a czas leci. Pisac ten
sprzeciw czy nie pisac? Tak jak napisalem w tytule... co moge zyskac a
co ew. stracic...

Pozdrawiam,
Darek
2009-12-11 15:34 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? kuba
lhm pisze:

> Na minus w tej sprawie jest to, ze kiedys mialem juz podobna sytuacje
> - wtedy,zeby jak najszybciej zakonczyc sprawe (bo wstyd, rodzina sie
> dowie...)poddalem sie dobrowolnie karze i dostalem porzadna grzywne
> + oplate za koszty sadowe + 2 lata zakazu prowadzenia... i to obecne
> zdarzenie mialo miejsce na miesiac przed uplywem terminu zakazu...

Ciesz się, że nie zrobili Ci postępowania z 244 KK.

--
kuba
www.fashioncorner.pl
2009-12-11 16:12 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? lhm
kuba pisze:

> Ciesz się, że nie zrobili Ci postępowania z 244 KK.

Czyli rozumiem, ze wg Ciebie lepiej tego sprzeciwu nie skladac
bo jak dojdzie do sprawy to ktos moze odgrzebac to 244 KK?

Pozdrawiam,
Darek
2009-12-11 16:46 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? witek
lhm wrote:
>
> Na swoja obrone mialbym tyle, ze nie stwarzalem zadnego zagrozenia.

bez znaczenia,
byles nietrzezwy, nie musisz stwarzac zagrozenia


> Jezdze rowerem od bardzo dawna a od 5 lat niemal codziennie...

bez znaczenia



> nigdy nie spowodowalem niebezpiecznej sytuacji na drodze
> a kilkakrotnie uniknalem wypadku dzieki ostroznosci, w sytuacji kiedy
> mialem pierwszenstwo.


bez znaczenia i nie do ustalenia


> W tym wypadku jechalem po pustym chodniku (w wyroku jest napisane, ze po
> drodze publicznej) o godz. 1-ej w nocy, spokojnie, bezpiecznie,
> oswietlonym rowerem. Policjanci ktorzy mnie zatrzymali moga
> potwierdzic (mam nadzieje) ze w pelni panowalem nad rowerem
> i nic nie wskazywalo w moim zachowaniu czy rozmowie, ze jestem "pod
> wplywem".


bez znaczenia, byles pod wplywem,
dadatkowo jechales po chodniku,

>
> Na minus w tej sprawie jest to, ze kiedys mialem juz podobna sytuacje
> - wtedy,zeby jak najszybciej zakonczyc sprawe (bo wstyd, rodzina sie
> dowie...)poddalem sie dobrowolnie karze i dostalem porzadna grzywne
> + oplate za koszty sadowe + 2 lata zakazu prowadzenia... i to obecne
> zdarzenie mialo miejsce na miesiac przed uplywem terminu zakazu...

jak widac zdaza ci sie i to nie pierwszy raz.

dodatkowo jeszcze przy okazji posadza cie za zlamania zakazu.




>
> Nie mam za grosz zaufania do naszego wymiaru sprawiedliwosci...
> Jesli ktos jest zorientowany jakie wyroki wydaje sie w tego typu
> sprawach prosze o rade... Wciaz sie jeszcze waham a czas leci. Pisac ten
> sprzeciw czy nie pisac? Tak jak napisalem w tytule... co moge zyskac a
> co ew. stracic...
>

rzut kostka do gry zalezna od humoru sedziego

jak nie masz prawa jazdy to bym sprzeciw napisal naiwnie tlumaczac, ze
rowerem to najwiecej krzywdy mozesz sobie samemu zrobic.

jak amsz prawko, to ci sedzia dowali, ze dwa razy zlapali cie na
rowerze, trzeci raz zlapia cie za kolkiem.
siedzialbym cicho i sie cieszyl, ze nei siedzisz w pierdlu, bo mogles
dostac dwa lata.



wszystko byloby cacy gdyby nie ten miesiac za szybko.
ja bym siedzial cicho i nie podskakiwal, bo mozesz z sadu nie wyjsc o
wlasnych silach.

W zasadzie slusznie, zamiast wsadzac cie do pierdla na koszt podatknikow
, to troche sobie popracujesz i w dupe dostaniesz. moze cie to czegos
nauczy.
2009-12-11 17:21 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? Piotr [trzykoty]
"lhm" wrote
> Na swoja obrone mialbym tyle, ze nie

Nie masz nic na swoją obronę, gdyż zostałeś już za podobne zdarzenie
ukarany: nie dość, że nic sobie z tego nie robiłeś (recydywa) to jeśli
miałeś zakaz prowadzenia, a prowadziłeś popełniłeś w dodatku przestępstwo
złamania zakazu...

> Zatrzymali mnie "z nudow". Wczesniej widzieli jak z kolega wypilem piwo
> (my ich zreszta tez).

Sam sobie zaprzeczasz. Nie zatrzymali z nudów, tylko dlatego, że widzieli
jak wcześniej piliście, co z resztą nie dało Ci nic do myślenia, że jesteś
"na celowniku" w dodatku z orzeczonym zakazem...

> Chyba na drugi raz sie zastanowia zanim zlapia takiego "przestepce"

Policjanci zrobili "wynik w służbie", dostaną pochwałę, za aktywność i
podniesienie wykrywalności, tak więc nie łudź się, iż tego nigdy nie
powtórzą, jest wręcz przeciwnie.
Chyba nie zauważyłeś, że łapanie nietrzeźwych to jest hit ostatnich czasów.

2009-12-11 17:24 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? kuba
lhm pisze:
> kuba pisze:
>
>> Ciesz się, że nie zrobili Ci postępowania z 244 KK.
>
> Czyli rozumiem, ze wg Ciebie lepiej tego sprzeciwu nie skladac
> bo jak dojdzie do sprawy to ktos moze odgrzebac to 244 KK?

Tak.


--
kuba
www.fashioncorner.pl
2009-12-11 19:08 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? Andrzej Lawa
lhm pisze:

> - 12 miesiecy ograniczenia wolnosci + wykonywanie nieodplatnej
> pracy w wysokosci 30 godzin miesiecznie
>
> - zakaz prowadzenia wszelkich pojazdow mechanicznych
> oraz rowerowych na okres 2 lat
>
> - 800 zl na rzecz pomocy ofiarom przestepstw
>
> - zwolnienie oskarzonego z ponoszenia kosztow sadowych w calosci
>
> Chce wniesc sprzeciw do wyroku aby skrocic maksymalnie
> dwie pierwsze kary.

Gdyby nie to, co napisałeś pod koniec (że już miałeś taki problem) to
pewne szanse by były. Niewielkie, ale teoretycznie możliwe. Ale
mniej-więcej takie, jak wygrana na loterii ;)

> Na swoja obrone mialbym tyle, ze nie stwarzalem zadnego zagrozenia.

Jazda pod wpływem to z definicji stwarzanie zagrożenia. Nawet jeśli
obiektywnie w danym miejscu to kompletny absurd.

[ciach]

> W tym wypadku jechalem po pustym chodniku (w wyroku jest napisane, ze po
> drodze publicznej) o godz. 1-ej w nocy, spokojnie, bezpiecznie,
> oswietlonym rowerem. Policjanci ktorzy mnie zatrzymali moga

Chodnik to też droga.

[ciach]

> dowie...)poddalem sie dobrowolnie karze i dostalem porzadna grzywne
> + oplate za koszty sadowe + 2 lata zakazu prowadzenia... i to obecne
> zdarzenie mialo miejsce na miesiac przed uplywem terminu zakazu...

Jeśli zakaz obejmował także rowery, to na 100% uszy po sobie i cieszyć
się, że było ulgowo.
2009-12-12 12:28 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? Waldemar_Fraś
Andrzej Lawa pisze:
>> dowie...)poddalem sie dobrowolnie karze i dostalem porzadna grzywne
>> + oplate za koszty sadowe + 2 lata zakazu prowadzenia... i to obecne
>> zdarzenie mialo miejsce na miesiac przed uplywem terminu zakazu...
>
> Jeśli zakaz obejmował także rowery, to na 100% uszy po sobie i cieszyć
> się, że było ulgowo.
>

Andrzeju, dobrze chłopu rzeczesz... lepiej niech się nie wychyla bo
trafi, że w sądzie będą mieli "gorszy" dzień i zostanie ukarany z pełną
surowością.
Poza tym jak recydywa i na wolności kolega nie miał czasu się zastanowić
nas swoim poczynaniem sprzed lat to dali mu szansę 12 m-cy na spokojne
przemyślenia.

--
pozdrawiam
Waldemar Fras'
site: http://waldi.ekrakow.net
2009-12-14 01:17 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? lhm
Waldemar Fraś pisze:

> Andrzeju, dobrze chłopu rzeczesz... lepiej niech się nie wychyla bo
> trafi, że w sądzie będą mieli "gorszy" dzień i zostanie ukarany z pełną
> surowością.
> Poza tym jak recydywa i na wolności kolega nie miał czasu się zastanowić
> nas swoim poczynaniem sprzed lat to dali mu szansę 12 m-cy na spokojne
> przemyślenia.

A te 12 m-cy przemyslen to nie na wolnosci? :)

Dzieki za wszystkie rady... sprzeciwu faktycznie raczej nie zloze
bo nie spodziewam sie zeby w sadzie moglo mnie spotkac cos dobrego.

A przemyslenia nic nie zmienia... zbyt wiele lat zyje na tym swiecie
zeby sie na starosc zaczac stosowac do durnych przepisow, ktorych coraz
wiecej w tym coraz bardziej porabanym kraju...
Moj system sprawiedliwosci jest prosty jak z westernu...
Zeby czlowieka ukarac trzeba najpierw stwierdzic, ze wyrzadzil komus
jakas krzywde...
Ja w zyciu nikogo nie skrzywdzilem, nie pobilem, nic nie ukradlem
i jestem przestepca? Paranoja...

Pozdrawiam wszystkich,
Darek
2009-12-14 20:58 Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? Ranger
> Moj system sprawiedliwosci jest prosty jak z westernu...
> Zeby czlowieka ukarac trzeba najpierw stwierdzic, ze wyrzadzil komus
> jakas krzywde...
> Ja w zyciu nikogo nie skrzywdzilem, nie pobilem, nic nie ukradlem
> i jestem przestepca? Paranoja...
>

Widzę kolego, że masz zdrowo nasrane w łepetynie skoro nawet wyrok
sądowy i rady dobrych wujków tutaj nie powodują w tobie żadnej refleksji.
Rola Policji to między innymi zapobieganie przestępstwom, między innymi
takim kiedy najebany rowerzysta wpieprzy się pod samochód, albo potrąci
dziecko na chodniku. Wtedy dopiero poczujesz się, że cię sprawiedliwie
potraktowano?
Po prostu weź przeczytaj to co wyżej ci napisano 100 razy do poduszki i
włącz sobie organ odpowiedzialny za myślenie i przestań pierdolić jak
jakiś debil jaki to pokrzywdzony jesteś.

Człowiek czasem się zastanawia czy takie posty to jakaś marna prowokacja
czy faktycznie nasz naród składa się z takich pojebów, wystarczy przejść
się po ulicy żeby się przekonać że jednak to drugie.



nowsze 1 2

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

sprzeciw od wyroku nakazowego

Bogna 2005-11-15 13:55

sprzeciw od wyroku zaocznego

janusz_niusyWYTNIJTO 2005-11-15 22:08

pozew i sprzeciw

joszi 2005-11-26 17:54

sprzeciw w ilu egzemplarzach

Artur 2005-11-29 12:00

Sprzeciw do wyroku nakazowego

Wojtek 2005-12-04 12:00

BTE - ile czasu i czy mozna go troche zyskac?

hatti 2005-12-14 17:17

Filmowanie, publikowanie, sprzeciw

Kerry 2006-12-03 19:53

Jak wniesc sprzeciw od wyroku zaocznego ?

Fantom 2007-01-11 09:26

Czy od wyroku Sadu Apelacyjnego moge zlozyc odwolanie?

Piotr 2007-01-18 08:32

sprzeciw od wyroku nakazowego - czy warto?

Piotr Wasil 2009-09-24 21:17