Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Odszkodowanie za zarażenie chorobą weneryczną.

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2010-02-06 17:44 Odszkodowanie za zarażenie chorobą weneryczną. Redart
Wyobraźmy sobie taką sytuację - ludzie, już nienajmłodsi
(około 35 lat) decydują się na to, by żyć w nieformalnym
związku. Mieszkają razem, dorabiają się itp. Umowa jest
mniej więcej taka: nie za dużo zobowiązań, każde z nas
ma prawo ten związek zakończyć w każdej chwili. Ale związek
się trzyma. On kupuje jej drogie prezenty, ona jest mu
wdzięczna itp.

Jednocześnie facet robi skoki w bok.

Przy jakiejś tam okazji podpytuje delikatnie swoją
towarzyszkę życia, jaki jest jej stosunek do zdrady
- i uzyskuje odpowiedź dość jednoznaczną - nie ma
szacunku do zdrajców, czyli nie akceptuje zdrady.
Tematu jednak nie drąży.

Facet skrzętnie ukrywa, że ma kochankę, że właściwie
zawsze miał kogoś poza oficjalnymi związkami itp itd.
Dba o to, by robić okresowe badania, więc ryzyko
przeniesienia na towarzyszkę życia jakiegoś paskudztwa
minimalizuje.

Jednak pech chce, że coś załapuje - i ją zaraża.
Romans też po jakimś czasie wychodzi na jaw.

Czy jego towarzyszka życia, nieoficjalna, ma prawo
żądać od niego odszkodowania ? Załóżmy, że choroba
jest uleczalna, ale bardzo droga w leczeniu.

Zakładamy, iż towarzyszka życia była wierna - choć
być może to nie ma tu akurat znaczenia(?).

Wychodzi na to, że skaczący w bok facio świadomie
naraził ją na ryzyko, a nieświadomie na utratę zdrowia.
Czy facio moze się bronić na zasadzie: była świadoma
ryzyka, ponieważ formuła ich związku była 'luźna'
i 'niezobowiązująca' ?

Jak by to wyglądało od strony prawnej ?
2010-02-06 18:53 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą we grzeda
Redart pisze:

> Jak by to wyglądało od strony prawnej ?

Zacznij od udowodnienia, ze facet wiedzial o swojej chorobie.

pozdr
PG
2010-02-06 20:29 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą we Roman Rumpel
W dniu 2010-02-06 18:53, grzeda pisze:
> Redart pisze:
>
>> Jak by to wyglądało od strony prawnej ?
>
> Zacznij od udowodnienia, ze facet wiedzial o swojej chorobie.

Potem trzeba wykazać istnienie normalnego związku przyczynowego.
>
> pozdr
> PG


--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek
2010-02-06 22:20 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą weneryczną. Redart

Użytkownik "grzeda" napisał w wiadomości
news:hkkaa6$c3a$1@inews.gazeta.pl...
> Redart pisze:
>
>> Jak by to wyglądało od strony prawnej ?
>
> Zacznij od udowodnienia, ze facet wiedzial o swojej chorobie.

Nie wiedział. Badania nic nie wykazywały,
ale badał się raz na rok.
2010-02-07 12:11 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą we grzeda
Redart pisze:
>
> Użytkownik "grzeda" napisał w wiadomości
> news:hkkaa6$c3a$1@inews.gazeta.pl...
>> Redart pisze:
>>
>>> Jak by to wyglądało od strony prawnej ?
>>
>> Zacznij od udowodnienia, ze facet wiedzial o swojej chorobie.
>
> Nie wiedział. Badania nic nie wykazywały,
> ale badał się raz na rok.

No wiec Twoje dalsze dywagacje/pytania nie maja najmniejszego sensu.

pozdr
PG
2010-02-07 13:11 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą weneryczną. Redart

Użytkownik "grzeda" napisał w wiadomości
news:hkm75j$a1u$2@inews.gazeta.pl...
> Redart pisze:
>>
>> Użytkownik "grzeda" napisał w wiadomości
>> news:hkkaa6$c3a$1@inews.gazeta.pl...
>>> Redart pisze:
>>>
>>>> Jak by to wyglądało od strony prawnej ?
>>>
>>> Zacznij od udowodnienia, ze facet wiedzial o swojej chorobie.
>>
>> Nie wiedział. Badania nic nie wykazywały,
>> ale badał się raz na rok.
>
> No wiec Twoje dalsze dywagacje/pytania nie maja najmniejszego sensu.

No ale załóżmy, że sprawa jest oczywista pod względem
kto i co - wiadomo, że to on zaraził (on i jego kochanka są
chorzy i dokładne badanie wskazują kto wcześniej, kto później).
Pytanie jest tylko takie, czy fakt, iż zdradzał bez wiedzy
konkubiny (ukrywał romanse i wystawiał ją na ryzyko)
jest podstawą do żądania odszkodowania np. na pokrycie
kosztów leczenia ? Sądzę, że w przypadku małżeństwa i rozwodu
sprawa byłaby łatwa do przeprowadzenia, orzeczenie winy po jego
stronie itp. Czy w przypadku konkubinatu nie da się
zastosować podobnej ścieżki ? Nieumyślne spowodowanie
uszczerbku na zdrowiu a nawet zagrożenie życia ?
Pytam teoretycznie, przy założeniu, że po fakcie nikt nie
mataczy, wiadomo kto się od kogo zaraził, kto kogo zdradzał
i kto jaką miał wiedzę.
2010-02-07 16:33 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą we grzeda
Redart pisze:

>> No wiec Twoje dalsze dywagacje/pytania nie maja najmniejszego sensu.
>
> No ale załóżmy, że sprawa jest oczywista pod względem
> kto i co - wiadomo, że to on zaraził (on i jego kochanka są
> chorzy i dokładne badanie wskazują kto wcześniej, kto później).
> Pytanie jest tylko takie, czy fakt, iż zdradzał bez wiedzy
> konkubiny (ukrywał romanse i wystawiał ją na ryzyko)
> jest podstawą do żądania odszkodowania np. na pokrycie
> kosztów leczenia ? Sądzę, że w przypadku małżeństwa i rozwodu
> sprawa byłaby łatwa do przeprowadzenia, orzeczenie winy po jego
> stronie itp. Czy w przypadku konkubinatu nie da się
> zastosować podobnej ścieżki ? Nieumyślne spowodowanie
> uszczerbku na zdrowiu a nawet zagrożenie życia ?
> Pytam teoretycznie, przy założeniu, że po fakcie nikt nie
> mataczy, wiadomo kto się od kogo zaraził, kto kogo zdradzał
> i kto jaką miał wiedzę.

Idac Twoim tokiem rozumowania nalezaloby tez ukarac kochanke, bo
wiedziala, ze facet zyje w konkubinacie.
Do tego piszesz, ze facet sie badal raz na rok. Gdyby mial on ponosic
odpowiedzialnosc musialby badac sie po kazdym stosunku. Co gorsza.
Choroby weneryczne przenosza sie nie tylko droga plciowa. Z tego wynika,
ze powinien badac sie PRZED kazdym stosunkiem, zeby uniknac
odpowiedzialnosci.

pozdr
PG
2010-02-07 19:55 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą we=?ISO-8859-2?Q?neryczn=B Massai
grzeda wrote:

> Redart pisze:
>
> > > No wiec Twoje dalsze dywagacje/pytania nie maja najmniejszego
> > > sensu.
> >
> > No ale załóżmy, że sprawa jest oczywista pod względem
> > kto i co - wiadomo, że to on zaraził (on i jego kochanka są
> > chorzy i dokładne badanie wskazują kto wcześniej, kto później).
> > Pytanie jest tylko takie, czy fakt, iż zdradzał bez wiedzy
> > konkubiny (ukrywał romanse i wystawiał ją na ryzyko)
> > jest podstawą do żądania odszkodowania np. na pokrycie
> > kosztów leczenia ? Sądzę, że w przypadku małżeństwa i rozwodu
> > sprawa byłaby łatwa do przeprowadzenia, orzeczenie winy po jego
> > stronie itp. Czy w przypadku konkubinatu nie da się
> > zastosować podobnej ścieżki ? Nieumyślne spowodowanie
> > uszczerbku na zdrowiu a nawet zagrożenie życia ?
> > Pytam teoretycznie, przy założeniu, że po fakcie nikt nie
> > mataczy, wiadomo kto się od kogo zaraził, kto kogo zdradzał
> > i kto jaką miał wiedzę.
>
> Idac Twoim tokiem rozumowania nalezaloby tez ukarac kochanke, bo
> wiedziala, ze facet zyje w konkubinacie. Do tego piszesz, ze facet
> sie badal raz na rok. Gdyby mial on ponosic odpowiedzialnosc musialby
> badac sie po kazdym stosunku. Co gorsza. Choroby weneryczne przenosza
> sie nie tylko droga plciowa. Z tego wynika, ze powinien badac sie
> PRZED kazdym stosunkiem, zeby uniknac odpowiedzialnosci.

W dodatku choroby weneryczne mają swój okres "wylęgania". Mozna się
zarazić, można zarażać, a jednocześnie test może wyjść fałszywie ujemny.

Dlatego też istnieje takie pojęcie jak "ryzykowne zachowania". I na tej
podstawie imho można by próbowac dowodzić że facet za to odpowiada - bo
podejmując ryzykowne zachowania, zdawał sobie sprawę z ryzyka. A nie
uświadamiając partnerki o tych swoich ryzykownych zachowaniach - nie
zadbał o to żeby ona też zdawała sobie sprawę z ryzyka.

--
Pozdro
Massai
2010-02-07 22:51 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą we=?ISO-8 Redart

Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości
news:hkn2bu$r5u$1@news.onet.pl...

> Dlatego też istnieje takie pojęcie jak "ryzykowne zachowania". I na tej
> podstawie imho można by próbowac dowodzić że facet za to odpowiada - bo
> podejmując ryzykowne zachowania, zdawał sobie sprawę z ryzyka. A nie
> uświadamiając partnerki o tych swoich ryzykownych zachowaniach - nie
> zadbał o to żeby ona też zdawała sobie sprawę z ryzyka.

O - i o to właśnie pytam - czy argumentacja skonstruowana na powyższym
ma szanse przejść przez sąd.
2010-02-08 07:55 Re: Odszkodowanie za zarażenie chorobą we=?ISO-8=?iso-8859-2?Q? Massai
Redart wrote:

>
> Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości
> news:hkn2bu$r5u$1@news.onet.pl...
>
> > Dlatego też istnieje takie pojęcie jak "ryzykowne zachowania". I na
> > tej podstawie imho można by próbowac dowodzić że facet za to
> > odpowiada - bo podejmując ryzykowne zachowania, zdawał sobie sprawę
> > z ryzyka. A nie uświadamiając partnerki o tych swoich ryzykownych
> > zachowaniach - nie zadbał o to żeby ona też zdawała sobie sprawę z
> > ryzyka.
>
> O - i o to właśnie pytam - czy argumentacja skonstruowana na powyższym
> ma szanse przejść przez sąd.

Proszę cię, to jakbyś pytał czy 14 marca będzie padało.

Przez sąd może przejść dowolny argement, tzn. dowolny argument może
uznać za wazny i roztrzygajacy. Wystarczy mieć zahaczkę do napisania
pozwu. Takim zahaczeniem może być własnie to.

jakiś czas temu ze zdumieniem się dowiedziałem że jako roztrzygajacy
argument sąd uznał hasło pozwanego starostwa - "ale jak im sąd przyzna,
to wszyscy będą chcieli", w domyśle było "no z przepisów wynika że im
się należy, ale jak..."

--
Pozdro
Massai
nowsze 1 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Odszkodowanie

Ernest R. 2005-11-07 10:47

Re: Odszkodowanie

Ernest R. 2005-11-07 22:40

Odszkodowanie z OC

t1 2006-04-08 15:45

odszkodowanie

arkady 2006-05-29 21:26

Odszkodowanie.

franek 2006-06-13 21:21

odszkodowanie

krab 2006-07-12 17:33

Odszkodowanie...

MaTT 2006-10-09 18:43

Odszkodowanie

Szym 2007-02-03 15:15

odszkodowanie

robert.przechowski 2007-06-30 16:19

Odszkodowanie OC i AC

Marchefkowy 2007-07-02 13:31