poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2011-10-10 08:34 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Tapatik |
Użytkownik witek napisał: > On 10/8/2011 2:12 PM, Bydlę wrote: > > > a kto określa ten skutek? > czy za pierdnięcie w czasie spiewania hymnu powinno się strzelac w tył > głowy? Mógłbyś być tak miły i nie podpowiadać naszym posłom nowych pomysłów? -- Pozdrawiam, Tapatik |
2011-10-10 08:31 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Gotfryd Smolik news |
On Sat, 8 Oct 2011, MZ wrote: > W dniu 2011-10-08 22:11, Andrzej Lawa pisze: >> ratunkowe jeśli będziesz potrzebował pomocy na tej twojej świętej >> własności. Może się wtedy wyleczysz ze swoich psychoz... tak czy inaczej. > Pieprzysz, niestety jak zwykle, bez sensu. Co innego "wyższa > konieczność" a co innego wlezienie na czyjś teren "bo mam taki kaprys". ...i w ramach "wyższej konieczności" pies przestaje gryźć? Ktoś tu coś o sensie pisał ;> > Nie trzeba sprawdzać KW, wystarczy zauważyć płot A może by tak wrócić do meritum wątku, czyli wersji w której kierowniczka wjechała przez OTWARTĄ bramę? Przecież o to chodziło. Nie było mowy o "wdarciu się". pzdr, Gotfryd |
||
2011-10-10 08:24 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Gotfryd Smolik news |
On Sat, 8 Oct 2011, MZ wrote: > W dniu 2011-10-08 22:05, Gotfryd Smolik news pisze: > >> To nie jest wcale jakaś "światowa skrajność". >> Wyobraź sobie, że są kraje w których jest "prawo przejścia" [...] > > Są też kraje, gdzie wtargnięcie na prywatny teren może zostać ukarane, > w majestacie prawa zresztą, porcją ołowiu w głowę. Wcale nie neguję. Chodzi wyłącznie o to, żeby ktoś sobie nie pomyślał że prawo w .pl jakoś szczególnie restrykcyjnie ogranicza prawa właścicielskie. pzdr, Gotfryd |
||
2011-10-10 08:41 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 10 Oct 2011, krys wrote: > Gotfryd Smolik news wrote: > >> Niewąpliwie znakomicie poprawia to sytuację właściciela: wyklucza >> "rażące niedbalstwo". Nie ma również mowy o umyślności z jego >> strony. > > I o to właśnie mi chodzi. Właściciel dopełnił swoich obowiązków przy > trzymaniu psów. Zostawiając otwartą bramę - niekoniecznie. I nie chodzi o to, że psy wyszły za teren. >>> więc stało się to na jej własne życzenie/ miała pecha. >> >> Chyba czegoś nie rozumiesz. >> Już ktoś pisał, że tu i ówdzie obowiązują różne prawa. >> W .pl obowiązuje takie, że własność prywatna chroniona jest przez >> "mir domowy". > > Nie widzę związku. A ja tak i pozostaje podpisać protokół rozbieżności. > To nie psy wpadły na posesję poszkodowanej - to ona > wjechała tam bez zaproszenia i wiedzy właściciela. No toż tłumaczę, że *według prawa*, taki wejście nie jest zabronione. Wdarcia się nie było, prawda? > I dlatego, że brama nie zdążyła się zamknąć, ani właściciel nie zdążył pani > wyprosić, uważam, że to po prostu pech. Nie, to właściciel dopuścił do kolizji psa z wchodzącą. > Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego, To prawda. Problem w tym, że prawo przewiduje odpowiedzialność za niebezpieczne niespodzianki. I w razie "nieprzewidzenia" stawiający je powinien liczyć się z kłopotem. > ale to nie powód, żeby stawiać pod pręgierzem właściciela psów > - w końcu zadbał maksymalnie o to, żeby pechowcom krzywdy nie zrobiły. Dyskusja jest o tym, że nie zadbał skutecznie. "Maksymalnie" dotyczyło jego wyobrażenia o skuteczności, sądząc z opisu dość rozsądnego - ale nie przewidział efektów własno- ręcznego otwierania bramy. >> trudno się nie zgodzić), nie można wykluczyć kwalifikacji >> zdarzenia jako "wypadek bez winy". > > No to się zgadzamy. Owszem. Co odpowiedzialności za niedopilnowanie jeszcze nie wyklucza. Coś tak jak przy wypadku samochodowym: wcale nie trzeba umyślnie wjechać, a do kolizji dochodzi. "Myślałem że on pojedzie prosto". pzdr, Gotfryd |
||
2011-10-10 09:39 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Andrzej Lawa |
W dniu 10.10.2011 08:28, krys pisze: > Przykro mi, nie dotrze. Jak zamykam bramę, i wieszam tabliczkę "uwaga,miny", > to znaczy, że masz pozostać poza płotem. Albo mieć pretensję do siebie, że > postanowiłeś mi udowodnić, że masz gdzieć ostrzeżenia. Ale np. uratowany w razie pożaru czy zawału to byś chciał zostać? Czy może jednak wykażesz się konsekwencją w poglądach i będziesz cichutko konał w płomieniach lub grzecznie trzymając się za zamierające serce? > J. Zdaję sobie sprawę, że pokutuje pogląd homo sovietikus, że wszystko jest > wspólne. > Dla homo sarmatius-zaściankowus, takiego jak ty, wszystko co nie jest po jego myśli to jest "sovieticus". I niestety nadal pokutuje postawa "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" - tudzież pogląd Gawła "wolność Tomku w swoim domku". |
||
2011-10-10 09:50 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Tapatik |
Użytkownik Andrzej Lawa napisał: > W dniu 08.10.2011 23:01, MZ pisze: > >>> To nie jest wcale jakaś "światowa skrajność". >>> Wyobraź sobie, że są kraje w których jest "prawo przejścia" >>> i już grodzenie pewnych kategorii terenu w sposób uniemozliwiający >>> przejście jest karalne. >> >> Są też kraje, gdzie wtargnięcie na prywatny teren może zostać ukarane, w >> majestacie prawa zresztą, porcją ołowiu w głowę. To tak w kwestii "jak >> to inni załatwiają". > > A jakie to kraje? Bo to by oznaczało (w twojej interpretacji > "wtargnięcia") że mógłbym w takim kraju zostawić otwartą furtkę, zaczaić > się w w krzakach i zabijać każdego, kto wejście na mój teren przez taką > otwartą furtkę. USA. Cudzoziemiec wlazł na teren farmy i próbował zapytać się o drogę. Farmer zawołał w slangu "freeze" zamiast "stop", po czym zastrzelił delikwenta. Został uniewinniony przez sąd. Przynajmniej tak kiedyś w gazecie wyczytałem. Od razu zaznaczam - było to w czasach przedinternetowych, więc linkiem nie dysponuję. Wycinkiem z gazety też nie. -- Pozdrawiam, Tapatik |
||
2011-10-10 09:57 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Andrzej Lawa |
W dniu 10.10.2011 09:50, Tapatik pisze: > USA. Cudzoziemiec wlazł na teren farmy i próbował zapytać się o drogę. > Farmer zawołał w slangu "freeze" zamiast "stop", po czym zastrzelił > delikwenta. Został uniewinniony przez sąd. Przynajmniej tak kiedyś w > gazecie wyczytałem. > Od razu zaznaczam - było to w czasach przedinternetowych, więc linkiem > nie dysponuję. Wycinkiem z gazety też nie. Zatem równie dobrze możesz twierdzić, że porwali ciebie kosmici i założyli ci sondę analną. |
||
2011-10-10 10:00 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Michal |
> Poza tym Michał nie został ukarany (i też nie uważam że powinien, bo jednak > okoliczności wskazują że był to przypadek) tylko podpadł pod pewne > standardowe procedury. Zresztą chyba jest możliwość że pies, który ma ważne > szczepienia, zostaje u właściciela, tylko kilka razy (2-3?) musi się > pojawić u weterynarza. Wczoraj dostalem telefon od corki poszkodowanej, ktora rozmawiala z moim ojcem by dowiedziec sie czy poczuwam sie do winy (czyt. zaplacic). Nie wiem co bedzie ale z tego co widze, babka tego nie zostawi i moga byc niezle cyrki. Z informacji jakie uzyskalem od znajomego (prokurator) jest jedna okolicznosc lagodzaca- teren budowy. W takim przypadku jesli wystepuje odpowiednia informacja nawet przy otwartej bramie a nawet braku ogrodzenia obowiazuje calkowity zakar wstepu za wyjatkiem pracownikow, wlasciciela, kierownika budowy oraz nadzoru budowlanego. Mam nadzieje ze wobec tego jakos uda mi sie uniknac problemow |
||
2011-10-10 10:10 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | krys |
Andrzej Lawa wrote: > W dniu 10.10.2011 08:28, krys pisze: > >> Przykro mi, nie dotrze. Jak zamykam bramę, i wieszam tabliczkę >> "uwaga,miny", to znaczy, że masz pozostać poza płotem. Albo mieć >> pretensję do siebie, że postanowiłeś mi udowodnić, że masz gdzieć >> ostrzeżenia. > > Ale np. uratowany w razie pożaru czy zawału to byś chciał zostać? Czy > może jednak wykażesz się konsekwencją w poglądach i będziesz cichutko > konał w płomieniach lub grzecznie trzymając się za zamierające serce? Wtedy otworzę bramę, zamnknę psy i wyłączę miny:-> Pomijam, że miny to Twój wynalazek. > >> J. Zdaję sobie sprawę, że pokutuje pogląd homo sovietikus, że wszystko >> jest wspólne. >> > > Dla homo sarmatius-zaściankowus, takiego jak ty, wszystko co nie jest po > jego myśli to jest "sovieticus". Udowodnij. > I niestety nadal pokutuje postawa > "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" - tudzież pogląd Gawła > "wolność Tomku w swoim domku". Nie "wolność", tylko "wolnoć" czyli "wolno ci". I nie dorabiaj mi poglądów. Moje brzmią: "Wolność mojej pięści kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność Twojego nosa". Tylko tyle i aż tyle. Nie liczę na to, że zrozumiesz, ale to już Twój problem. |
||
2011-10-10 10:16 | Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji | Andrzej Lawa |
W dniu 10.10.2011 10:10, krys pisze: >> Ale np. uratowany w razie pożaru czy zawału to byś chciał zostać? Czy >> może jednak wykażesz się konsekwencją w poglądach i będziesz cichutko >> konał w płomieniach lub grzecznie trzymając się za zamierające serce? > > Wtedy otworzę bramę, zamnknę psy i wyłączę miny:-> ROTFL Nie rób uników, tylko się zadeklaruj - chcesz być ratowany czy odizolowany? Z zawałem ciężko się otwiera bramę i łapie psy. Osoba zaczadziała i nieprzytomna też słabo sobie z tym poradzi. > Pomijam, że miny to Twój wynalazek. Który radośnie podchwyciłeś. >> >>> J. Zdaję sobie sprawę, że pokutuje pogląd homo sovietikus, że wszystko >>> jest wspólne. >>> >> >> Dla homo sarmatius-zaściankowus, takiego jak ty, wszystko co nie jest po >> jego myśli to jest "sovieticus". > > Udowodnij. Patrz wyżej: jak tylko coś ci się nie podoba - zaraz "sovieticus". Zupełnie jak prezes J.K. [ciach] > I nie dorabiaj mi poglądów. Moje brzmią: "Wolność mojej pięści kończy się > tam, gdzie zaczyna się wolność Twojego nosa". Tylko tyle i aż tyle. Nie > liczę na to, że zrozumiesz, ale to już Twój problem. Tylko ty chcesz machać tymi pięściami na oślep. |
nowsze | 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
pogryzienie przez psa odszkodowanie |
ania | 2005-11-09 20:33 |
pogryzienie przez psa..... |
bartek | 2006-01-10 20:58 |
Psy na mojej posesji |
Renata | 2006-06-29 09:59 |
dojazd do posesji |
b. | 2006-08-17 09:43 |
Problem z dojazdem do posesji c.d. |
ZbyszekW | 2007-03-29 12:12 |
Intruz na posesji |
suskind | 2007-07-08 00:23 |
pogryzienie przez psa, właścicele się wykr |
TARC | 2007-08-26 21:28 |
Droga dojazdowa do posesji. |
Tadek | 2008-04-19 21:06 |
Odprowadzenie wody z posesji |
Robert | 2009-10-15 21:40 |
Drzewa przy granicy posesji |
Huaskar | 2010-09-08 18:02 |