poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-12-29 09:45 | powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - pr | reklamowo1 |
parę postów niżej napisałem : >>Otóż sytuacja wygląda następująca, w ub.r. (kwiecień) zdecydowałem się na wyleasingowanie drukarki wielkoformatowej. Miało to być uzupełnienie mojej działalności - policzyłem ile zostawiam za wydruki w innych firmach, wybrałem maszynę i załatwione - maszyna jest rentowna dla mnie do pewnego poziomu jej kosztów. po znanych powszechnie zawirowaniach na rynku sytuacja mocno się zmieniła, rata leasingu prawie się podwoiła - maszyna przestała na siebie zarabiać w związku z czym jej posiadanie straciło dla mnie sens. Pan spec. z którym przeprowadziliśmy operację, namówił nas na jeny ktre wówczas były dosyć korzystnym rozwiązaniem. Niestety z 1100 zł - leasing sięgnął ok 2000. 1. za tą kwotę miałbym inną, większą i lepszą maszynę 2. przy tej kwocie maszyna na siebie nie zarabia co w związku z powyższym mogę zrobić? firma od leasingu - odmawia w zasadzie pomocy, jedyne co mi proponuje to przedłużenie leasingu - co w tym wypadku nie ma najmniejszego sensu, taka maszyna wypracowuje się po ok. 2-3 latach i koniec, jej remont jest nieopłacalny. jak mogę się wycofać z tej sytuacji ? umowa mówi na temat rozwiązania umowy jedynie o sytuacjach broniących skóry leasingodawcy. Ja musiałbym umrzeć badź splajtować, żeby wypowiedzieć umowę. Czy nie istnieje żaden mechanizm ochronny działający na moją korzyść ? Co będzie jeżeli wogóle przestanę płacić i doprowadzę do sytuacji, że będą musieli zabrać przedmiot leasingu. pozdrawiam i przepraszam, za powtórkę posta ale sprawa dosyć gardłowa |
2008-12-29 10:04 | Re: powracam do tematu leasingu sprze | !_JÓSEFF_!_PIŁSÓCKI_! |
reklamowo1@gmail.com pisze: > ktre wówczas były dosyć korzystnym rozwiązaniem. Niestety z 1100 zł - > leasing sięgnął ok 2000. > 1. za tą kwotę miałbym inną, większą i lepszą maszynę > 2. przy tej kwocie maszyna na siebie nie zarabia > co w związku z powyższym mogę zrobić? firma od leasingu - odmawia w > zasadzie > pomocy, jedyne co mi proponuje to przedłużenie leasingu - co w tym > wypadku > nie ma najmniejszego sensu, taka maszyna wypracowuje się po ok. 2-3 > latach i > koniec, jej remont jest nieopłacalny. > jak mogę się wycofać z tej sytuacji ? Kurwa co za matoł. Podjąłeś ryzyko i ponoś teraz konsekwencje. Wiele firm jest w podobnej sytuacji. Co chcesz baranie żeby teraz ktoś za ciebie spłacał zobowiązania?????????? |
||
2008-12-29 13:11 | Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - pro | dekazzze |
Użytkownik news:26e15e75-f4e4-49d1-b4c2-0be6ffdb3a99@s9g2000prg.googlegroups.com... > parę postów niżej napisałem : > > Czy nie istnieje żaden mechanizm ochronny działający na moją korzyść ? jakie mechanizmy miałyby chronić naciągaczy i oszustów? podpisałeś umowe i masz wszystko wg postanowień tej umowy, o co jeszcze chodzi? > Co będzie jeżeli wogóle przestanę płacić i doprowadzę do sytuacji, że > będą > musieli zabrać przedmiot leasingu. > pozdrawiam i przepraszam, za powtórkę posta ale sprawa dosyć gardłowa mniej więcej tak... przedmiot zostanie sprzedany/ zlicytowany za kwotę jaką ktoś zgodzi się zapłacić i od kwoty pozostałej do spłaty odejmą uzyskaną ze sprzedaży kwotę (pewnie nie uda się dobrze sprzedać jakiejś używanej drukarki). Więc będziesz miał do natychmiastowej spłaty pewnie z 50% wartości urządzenia i fizyczny brak tego urządzenia... oczywiście można podpisać ugodę i te pozostałe np. 50% wartości urządzenia oddasz firmie leasingowej np w 12 ratach. Na szczęście są elastyczni i podpisują ugody z takimi małymi naciągaczami co to najpierw wybiorą sobie jena a później jak im się kurs nie podoba to chcieliby oddać przedmiot leasingu i problem z głowy albo najchętniej naciągnąć na następny przedmiot inną firmę leasingową! Ciekawe czy w działalności naciągacie jak tylko się da wszystkich kontrahentów czy tylko wybranych.. ehh pzdr, dkzzzzzzzzzzz. |
||
2008-12-29 20:49 | Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc | sanczes |
doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych - wy nieomylni i wszystkowiedzący... Na leasing w jenach namówił mnie przedstwiciel firmy leasingowej - ponieważ nie znam się na tym - zaufałem fachowcowi - widać niepotrzebnie nie wiem na jakiej podstawie obrażacie mnie zarzucając mi m.in. małe cwaniactwo , kupując maszynę - utworzyłem stanowisko pracy, zainwestowałem pieniądze, teraz będę musiał człowieka zwolnić, maszynę będę musiał spłacać z innych środków, - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego doradztwa. Ponieważ nie byłeś nigdy moim klientem nie masz żadnego prawa twierdzić, że jestem naciągaczem, za takie słowa to w pysk się należy oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu, podpowie czy można np przewalutować czy prolongować spłatę np ( leasingodawca nie kwapi się z podpowiedzią), a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści? |
||
2008-12-29 21:14 | Re: powracam do tematu leasingu sprze | Cubus |
sanczes pisze: > kupując maszynę - utworzyłem stanowisko pracy, zainwestowałem pieniądze, > teraz będę musiał człowieka zwolnić, maszynę będę musiał spłacać z innych > środków, - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego > doradztwa. Ponieważ nie byłeś nigdy moim klientem nie masz żadnego prawa > twierdzić, że jestem naciągaczem, za takie słowa to w pysk się należy > oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu, podpowie czy można np > przewalutować czy prolongować spłatę np ( leasingodawca nie kwapi się z > podpowiedzią), > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści? IMHO szukając porady na grupie ryzykujesz popełnienie jeszcze większych błędów niż słuchając człowieka, który doradził Ci jeny. Jeśli _na_prawdę_ nie jesteś w stanie wybrnąć z sytuacji własnymi siłami poszukaj jakiegoś prawnika specjalizującego się w sprawach związanych z leasingiem. |
||
2008-12-29 21:48 | Re: powracam do tematu leasingu sprze | witek |
sanczes wrote: > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści? > a chcesz zapłacić? |
||
2008-12-29 22:27 | Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - pro | dekazzze |
Użytkownik "sanczes" news:gjb9js$qld$1@news.task.gda.pl... > doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych - wy > nieomylni i wszystkowiedzący... nikt nie jest nieomylny > Na leasing w jenach namówił mnie przedstwiciel firmy leasingowej - > ponieważ nie znam się na tym - zaufałem fachowcowi - widać niepotrzebnie on też nie był nieomylny, widocznie w danej chwili w jenach było najtaniej i nie był prorokiem aby przewidzieć co się stanie z walutami za kilka miesięcy... zobowiązania się bierze w walucie w któej się zarabia a jak ktoś bierze inaczej dodatkowo nie mając pojęcia o walutach to jest kretynem i tyle. > nie wiem na jakiej podstawie obrażacie mnie zarzucając mi m.in. małe > cwaniactwo , na podstawie posta w którym szukasz drogi oszukania firmy leasingowej. > kupując maszynę - utworzyłem stanowisko pracy, zainwestowałem pieniądze, > teraz będę musiał człowieka zwolnić, maszynę będę musiał spłacać z innych > środków, - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego > doradztwa. taa, zawsze wina innych... a podpisanie umowy to było pod przymusem! > Ponieważ nie byłeś nigdy moim klientem nie masz żadnego prawa twierdzić, > że jestem naciągaczem, za takie słowa to w pysk się należy cwaniak z internetu.. > oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu, podpowie czy można np > przewalutować czy prolongować spłatę np ( leasingodawca nie kwapi się z > podpowiedzią), widocznie nie mają czasu odpowiadać na głupie pytania, na pytanie o prolongatę czy przewalutowanie odpowiedzieliby w minutę, wystarczy jeden telefon. sprawdzić? > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści? po polsku, czyli cwaniak szuka sposobu na oszukanie firmy leasingowej ale spotkał opór.. pzdr, dkzzzzzzzz. |
||
2008-12-29 22:45 | Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc | ALEX Lodzermensch |
sanczes ni au koto ha itsumo tanosii > doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych - > wy nieomylni i wszystkowiedzący... mnie dla naprzykładu nazwali zboczeńcem i centralnie na to szczam -- ALEX Lodzermensch, SS Gruppenfuehrer und Generalleutenant der Waffen-SS:-D |
||
2008-12-30 03:06 | Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 29 Dec 2008, sanczes wrote: > doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych - wy > nieomylni i wszystkowiedzący... Nie irytuj się na tych wszystkowiedzących ;) Popatrz na to tak: masz duży plus w wiedzy. ZAŁÓŻMY, że w jakiś deseń pójdziesz do sądu. Skąd założenie, że w takim wypadku sąd przypadkiem nie będzie miał takiej opinii jak Twoi krytycy, krytykanci czy jak tak wolisz określić każdego, kto się z Twoją oceną nie zgadza? Nie sądzę, aby ktokolwiek chciał znaleźć się w Twojej sytuacji. Ale w podobnej sytuacji są ci, co myśleli że złotówka dojdzie do kursu z dolarem na 1:1 i zawarli z bankami "umowy ubezpieczenia kursu" (i teraz płacą ciężkie pieniądze od różnicy). > Na leasing w jenach namówił mnie przedstwiciel firmy leasingowej - ponieważ > nie znam się na tym - zaufałem fachowcowi - widać niepotrzebnie > nie wiem na jakiej podstawie obrażacie mnie zarzucając mi m.in. małe > cwaniactwo , Może to on popełnił błąd, może to było jego cwaniactwo... Ale z Twojego opisu wynika, że Ty zobowiązałeś się *tak* płacić. Z jakiego powodu? Liczyłeś że na tym zyskasz. Jakbyś zyskał to byś temu doradcy chciał odpalić "działkę" za dobrą poradę? > - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego > doradztwa. Popatrz na to inaczej: a *co obiecał* ten doradca? To co masz na piśmie - powinno dać się wyegzekwować. Masz na piśmie, co bedzie jeśli spłata w jenach będzie mniej korzystna niż w złotówkach, to możesz płacić w złotówkach? > oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu, Obawiam się że na przeszkodzie stanie interes leasingodawcy. Skoro TERAZ się okazało, że umowa jest DLA NIEGO wyjątkowo korzystna (a może wcale nie tak "wyjątkowo", może on ten sprzęt też kupił za kredyt w jenach?) to chce skosić ile może. Chcesz najwyraźniej, aby ktoś na tym leasingodawcy zastosował PRZYMUS zmiany zasad umowy. Z opisu wynika, że nie widać podstaw. > ( leasingodawca nie kwapi się z podpowiedzią), No właśnie. Pytanie co Ty byś zrobił z Twoim leasingobiorcą w takim przypadku? Trafiłeś na takiego kontrahenta... > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści? Zaraz "zawiść". Czego Ci ktoś ma zawiścić, kłopotów? pzdr, Gotfryd |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
NASK i sprawa sprzed kilku lat... |
Olo | 2005-12-25 19:46 |
Waznosc umowy sprzedazy sprzed X lat |
Jakub Witkowski | 2006-01-26 16:39 |
powracam do starego wątku-może ktos pamięta |
Beatka | 2006-01-27 07:37 |
Alimenty sprzed 89 roku- waloryzacja , POMOCY |
student | 2006-03-30 10:55 |
Alimenty sprzed 89 roku- waloryzacja , POMOCY |
student | 2006-03-30 10:55 |
dziedziczenie-ciąg dalszy tematu "zachowek" |
Monika | 2006-07-06 07:45 |
jak zglosci pozyczke sprzed 2007 roku ? |
Robcio | 2007-08-28 16:03 |
ponaglenie w sprawie sprzed kilku lat |
Bartosz Feński aka fEnIo | 2007-10-02 10:56 |
Umowy zlecenia sprzed 2001 roku a ZUS |
Arek | 2007-12-27 14:08 |
samochód w leasingu |
Edyta | 2008-03-14 14:10 |