Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

"Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2013-11-12 13:59 "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? An
Witam!

Dowiedziałam się na temat takiej oto pracy. Badanie rynku. Chodziło im o
to, żebym podała swoje dane, wypełniła ankietę i przyszła na spotkanie.
Mieli mi za to zapłacić ok. 100 zł.

Pracodawca powiedział, że praca jest jak najbardziej legalna. Zdziwienie
nastąpiło, kiedy stwierdził, że:

1. żadnego PIT-u z nie dostanę, tak jak każda osoba, która brała udział
w tego typu pracy

2. nikt, kto brał udział w tego typu pracy się z zarobionych pieniędzy
nie rozlicza

3. mam nie iść do żadnego Urzędu i się z tych pieniędzy nie rozliczać

Tu pracodawca powołał się na jakąś ustawę, ale NIE potrafił powiedzieć,
na jaką konkretnie, w każdym razie miała ona mówić o tym, że od tak
małych kwot (a przypominam, że miałam zarobić ok. 100 zł) pieniędzy się
nie rozlicza...

4. firma sama się z tego rozlicza i płaci podatek

No właśnie: "Firma sama się z tego rozlicza". A co ze mną? Jak ja mam
się rozliczyć z Urzędem Skarbowym? A może rzeczywiście nie muszę, jak
twierdzi pracodawca?

Oczywiście, takie słowo jak UMOWA z ust pracodawcy w ogóle nie padło.

Mimo to, pracodawca do końca utrzymywał, że praca jest legalna i z
zarobionych pieniędzy nie muszę się rozliczać. Propozycji NIE przyjęłam,
bo wydała mi się podejrzana.

Na prawie się jednak nie znam, jestem młodą osobą, dlatego wolę zapytać
Was. Kto miał rację? Ja czy pracodawca?

Jak to powinno wyglądać?

Pozdrawiam
Anna
2013-11-12 14:13 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? Wojciech Bancer
On 2013-11-12, An wrote:

[...]

> Mimo to, pracodawca do końca utrzymywał, że praca jest legalna i z
> zarobionych pieniędzy nie muszę się rozliczać. Propozycji NIE przyjęłam,
> bo wydała mi się podejrzana.
>
> Na prawie się jednak nie znam, jestem młodą osobą, dlatego wolę zapytać
> Was. Kto miał rację? Ja czy pracodawca?

Trudno powiedzieć, ale może mieć rację. Tylko nie pracodawca, a zleceniodawca.
Jest coś takiego jak podatek ryczałtowy od małych zleceń. Nie wykazuje się go
w PITach.

http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/podatki-osobiste/pit/295289,Umowy-zlece nia-do-200-zl-opodatkowanie-ryczaltem-18-PIT.html

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
2013-11-12 18:11 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? witek
An wrote:
> Witam!
>
> Dowiedziałam się na temat takiej oto pracy. Badanie rynku. Chodziło im o
> to, żebym podała swoje dane, wypełniła ankietę i przyszła na spotkanie.
> Mieli mi za to zapłacić ok. 100 zł.
>
> Pracodawca powiedział, że praca jest jak najbardziej legalna.

dobrze powiedział.


> Zdziwienie
> nastąpiło,



gdy wyszla na wierzch nieznajomosc prawa podatkowaego

kiedy stwierdził, że:


>
> 1. żadnego PIT-u z nie dostanę, tak jak każda osoba, która brała udział
> w tego typu pracy

bo sie pit do umów do 200 zł z groszami nie wystawia,

>
> 2. nikt, kto brał udział w tego typu pracy się z zarobionych pieniędzy
> nie rozlicza

bo podatek jest zryczałtowany płatny przez zlecającego i nie podlega
sumowaniu w rozliczeniu rocznym

>
> 3. mam nie iść do żadnego Urzędu i się z tych pieniędzy nie rozliczać
>
jak wyzej, zrobił to za ciebie


> Tu pracodawca powołał się na jakąś ustawę, ale NIE potrafił powiedzieć,
> na jaką konkretnie, w każdym razie miała ona mówić o tym, że od tak
> małych kwot (a przypominam, że miałam zarobić ok. 100 zł) pieniędzy się
> nie rozlicza...
>

dobrze sie powołała

> 4. firma sama się z tego rozlicza i płaci podatek
>

tak

> No właśnie: "Firma sama się z tego rozlicza". A co ze mną?

sama ciebie rozlicza, ryczałotowo, a nonimowo.


Jak ja mam
> się rozliczyć z Urzędem Skarbowym? A może rzeczywiście nie muszę, jak
> twierdzi pracodawca?

Nie musisz, takie okazjonalne zarobki są "skubane z miejsca" i sie o
nich zapomina.

>
> Oczywiście, takie słowo jak UMOWA z ust pracodawcy w ogóle nie padło.


no umowa na papierze to bym chciał. i to przed rozpoczęciem pracy,
Ewentualnie weź magnetofon. to terazw modzie.


>
> Mimo to, pracodawca do końca utrzymywał, że praca jest legalna i z
> zarobionych pieniędzy nie muszę się rozliczać. Propozycji NIE przyjęłam,
> bo wydała mi się podejrzana.
>
> Na prawie się jednak nie znam, jestem młodą osobą, dlatego wolę zapytać
> Was. Kto miał rację? Ja czy pracodawca?
>
> Jak to powinno wyglądać?
>

mniej wiecej tak jak wyglądało.


podpisujesz umowę na ktorej bedzie napisane kto jest zlecającym kto
zleceniobiorcą, jaka kwota.
I o ile to 100 zł, to żadnych pitów nie bedzie i żadnego rozliczania z
US też nie,

ja sie boję tylko drugije wersji.
ze pan zapłacił 100 zł do reki i nigdzie niczego nie odprowadzi, ale też
to nie twoj obowiązek byłby, wiec najwyzej jego skubną.

2013-11-12 20:02 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? An
W dniu 2013-11-12 18:11, witek pisze:
> podpisujesz umowę na ktorej bedzie napisane kto jest zlecającym kto
> zleceniobiorcą, jaka kwota.
> I o ile to 100 zł, to żadnych pitów nie bedzie i żadnego rozliczania z
> US też nie,

Ale nikt ze mną nie chciał podpisać jakiejkolwiek umowy! Chcieli spisać
moje dane z dowodu, chcieli, żebym wypełniła ankietę, chcieli żebym
przyszła na spotkanie, a po zakończeniu zostawiła podpis jako dowód, że
pieniądze otrzymałam. To wszystko. Żadna umowa pisemna nie wchodziła w
grę. Nadal byłoby wszystko zgodnie z prawem zarówno dla mnie, jak i dla
pracodawcy?

> ja sie boję tylko drugije wersji.
> ze pan zapłacił 100 zł do reki i nigdzie niczego nie odprowadzi, ale też
> to nie twoj obowiązek byłby, wiec najwyzej jego skubną.
>
>

A tak z ciekawości: co może grozić takiemu pracodawcy?

Mi, jako pracownikowi, rozumiem, że nic by nie groziło, jeśli nie
zgłosiłabym swoich zarobków (do 200 zł) do Urzędu Skarbowego, tak?

Nawet, jeśli takich zleceń miałabym 20 w miesiącu, i mogłabym na nich
zarabiać od 2000-4000 zł - miesiąc w miesiąc? Nawet wtedy nie musiałabym
tego zgłaszać do Urzędu Skarbowego i płacić podatku?

Nawet wtedy, kiedy pracodawca nie chciałby ze mną podpisać umowy i nawet
wtedy, kiedy pieniądze dostawałabym do ręki, a nie na konto?

A gdybym po roku, dwóch zdołała kupić, dajmy na to jakiś tani samochód,
a Urząd Skarbowy by się wtedy zapytał: skąd Pani miała na ten samochód
pieniądze? - niby na co miałabym się powołać? Umowy pisemnej by przecież
nie było, pieniędzy na koncie przelanych bezpośrednio od pracodawcy by
przecież nie było... Jak wtedy wyglądałaby taka sytuacja?

Pozdrawiam
Anna
2013-11-12 20:14 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? An
W dniu 2013-11-12 14:13, Wojciech Bancer pisze:
> On 2013-11-12, An wrote:
>
> [...]
>
>> Mimo to, pracodawca do końca utrzymywał, że praca jest legalna i z
>> zarobionych pieniędzy nie muszę się rozliczać. Propozycji NIE przyjęłam,
>> bo wydała mi się podejrzana.
>>
>> Na prawie się jednak nie znam, jestem młodą osobą, dlatego wolę zapytać
>> Was. Kto miał rację? Ja czy pracodawca?
>
> Trudno powiedzieć, ale może mieć rację. Tylko nie pracodawca, a zleceniodawca.
> Jest coś takiego jak podatek ryczałtowy od małych zleceń. Nie wykazuje się go
> w PITach.
>
> http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/podatki-osobiste/pit/295289,Umowy-zlecenia-do-200- zl-opodatkowanie-ryczaltem-18-PIT.html
>

Rozumiem, że nie ma żadnego limitu i takich małych umów można pozyskać
nieskończenie wiele?

A co z umową? Ze mną nikt jej nie chciał podpisać, a pieniądze miałam
dostać do ręki...

Pozdrawiam
Anna
2013-11-12 21:30 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? Wojciech Bancer
On 2013-11-12, An wrote:

[...]

> Ale nikt ze mną nie chciał podpisać jakiejkolwiek umowy! Chcieli spisać
> moje dane z dowodu, chcieli, żebym wypełniła ankietę, chcieli żebym
> przyszła na spotkanie, a po zakończeniu zostawiła podpis jako dowód, że
> pieniądze otrzymałam. To wszystko. Żadna umowa pisemna nie wchodziła w
> grę. Nadal byłoby wszystko zgodnie z prawem zarówno dla mnie, jak i dla
> pracodawcy?

Z ich punktu widzenia umowa może być ustna.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
2013-11-12 21:32 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? Wojciech Bancer
On 2013-11-12, An wrote:

[...]

> A co z umową? Ze mną nikt jej nie chciał podpisać, a pieniądze miałam
> dostać do ręki...

A to już zależy od danej organizacji. Czasem przy drobnych kwotach szkoda
tracić czasu na umowę pisemną (z punktu widzenia firmy). Jak kupujesz
bułki w sklepie, to umowy nie podpisujesz, tylko zawierasz ustną.
Jak kupujesz samochód, to już zazwyczaj tak.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
2013-11-13 03:05 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? witek
An wrote:
> W dniu 2013-11-12 18:11, witek pisze:
> > podpisujesz umowę na ktorej bedzie napisane kto jest zlecającym kto
> > zleceniobiorcą, jaka kwota.
> > I o ile to 100 zł, to żadnych pitów nie bedzie i żadnego rozliczania z
> > US też nie,
>
> Ale nikt ze mną nie chciał podpisać jakiejkolwiek umowy! Chcieli spisać
> moje dane z dowodu, chcieli, żebym wypełniła ankietę, chcieli żebym
> przyszła na spotkanie, a po zakończeniu zostawiła podpis jako dowód, że
> pieniądze otrzymałam. To wszystko. Żadna umowa pisemna nie wchodziła w
> grę. Nadal byłoby wszystko zgodnie z prawem zarówno dla mnie, jak i dla
> pracodawcy?


A moze na poczatku samej ankiety bylo co nie co na temat umowy i danych
do umowy.


ji.
> > ze pan zapłacił 100 zł do reki i nigdzie niczego nie odprowadzi, ale też
> > to nie twoj obowiązek byłby, wiec najwyzej jego skubną.
> >
> >
>
> A tak z ciekawości: co może grozić takiemu pracodawcy?
>

ZUS mu sie dokopie za nieodprowadzenie formalnie pobranych zaliczek
lub płacenie pod stołem.



> Mi, jako pracownikowi, rozumiem, że nic by nie groziło, jeśli nie
> zgłosiłabym swoich zarobków (do 200 zł) do Urzędu Skarbowego, tak?

tak.
po prostu przy umowach zleceniach wszystko odbywa sie na miejscu i
sprawa sie zamyka. to sie nigdzie nie dolicza i nie sumuje.



>
> Nawet, jeśli takich zleceń miałabym 20 w miesiącu, i mogłabym na nich
> zarabiać od 2000-4000 zł - miesiąc w miesiąc? Nawet wtedy nie musiałabym
> tego zgłaszać do Urzędu Skarbowego i płacić podatku?

Mnie wychodzi, ze tak.
Liczy sie tresc pojedynczej umowy.

Tylko trzeba uwazac, ze to było 20 umow na wypelnienia jednej ankiety
a nie jedna umowa na wypelnienie 20 ankiet. Bo taką wersję może US na
wpierac.
Dlatego kiopie jakiejkolwiek ankiety tudziez umowy chcialbym jednak miec
dla siebie.


>
> Nawet wtedy, kiedy pracodawca nie chciałby ze mną podpisać umowy i nawet
> wtedy, kiedy pieniądze dostawałabym do ręki, a nie na konto?
>

umowa moze byc ustna.
- zgadza sie pani na wypelnienie ankiety za 100 zl brutto
- zgadzam sie

bam, umowwa zawarta, pan, od 100 zl, odliczac sobie ryczal i to reki
daje ci reszte. i sie rozchodzicie.


tylko jak wyzej,
jak sie bedziesz tak 20 razy zgadzała, to US moze dojsc do wniosku, ze
zgodziłaś się raz na 20 razy.
Jak w małżeństwie.
ja seks przedmałżenśki to jest 20 umow na jeden raz
jak po słubie to jest jedna umowa na 20 razy.


> A gdybym po roku, dwóch zdołała kupić, dajmy na to jakiś tani samochód,
> a Urząd Skarbowy by się wtedy zapytał: skąd Pani miała na ten samochód
> pieniądze? - niby na co miałabym się powołać?

dobre pytanie.


> Umowy pisemnej by przecież
> nie było, pieniędzy na koncie przelanych bezpośrednio od pracodawcy by
> przecież nie było... Jak wtedy wyglądałaby taka sytuacja?
>

ping pong po twojej stronie.
bedziesz musiała udowodnic że tych ankiet było 20, albo złapać tego
pana, ktory to potwierdzi;

dlatego jakąś wersję umowy chciałbym miec, lub np wpłąta na konto za
kazdą ankiete z opdowiedni tytułem np ryczał za wypelnienie ankiety.

2013-11-13 06:56 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? Liwiusz
W dniu 2013-11-13 03:05, witek pisze:
> bedziesz musiała udowodnic że tych ankiet było 20, albo złapać tego
> pana, ktory to potwierdzi;

Nie będzie. Rzetelne firmy badające rynek dbają o to, aby respondent nie
brał udział w takich działaniach częściej jak co 3-6 miesięcy.

--
Liwiusz
2013-11-13 16:21 Re: "Praca legalna", ale bez umowy, bez PIT-u i rozliczenia? witek
Liwiusz wrote:
> W dniu 2013-11-13 03:05, witek pisze:
>> bedziesz musiała udowodnic że tych ankiet było 20, albo złapać tego
>> pana, ktory to potwierdzi;
>
> Nie będzie. Rzetelne firmy badające rynek dbają o to, aby respondent nie
> brał udział w takich działaniach częściej jak co 3-6 miesięcy.
>

pamietaj, ze gadasz z US.
nie masz papierka, stoi wersja US
nowsze 1 2

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Zwrot towaru bez paragonu, ale z dowodami zakupu

paka77 2005-11-08 10:50

"pożyczka" bez umowy

Tomasz 2005-12-16 05:35

Pracownik bez umowy

Robi 2006-08-01 11:54

działka budowlana z wodociągiem, ale bez wody (dlugie)

Profil1 2008-04-04 14:57

działka budowlana z wodociągiem, ale bez wody

Michal T. 2008-04-04 15:40

reklamacja bez umowy?

Piotr 2008-12-14 12:49

rachunek do umowy zlecenie - bez umowy

Michał 2009-02-12 13:37

Sprzedaż bez umowy

Janek 2009-08-01 19:18

Zadośćuczynienie bez PIT-a

Czapla 2011-02-28 02:46

Sedzia odmawia, ale bez postanowienia.

_THX. 2012-02-15 17:05