poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-11 14:55 | Prof. Gardocki o kupcji sadownistwa. | newsfeed |
Wynuzenia pijaka w amoku. Pod latarnia jest najciemniej. Hint: Sokolowski. Rzepa 9 sty 2006 PRAWO CO DNIA ROZWAŻANIA "Policja jest nieśmiertelna" Bezpieczeństwo kosztuje W pewnym opracowaniu francuskiego autora na temat policji natrafiłem na motto zaczerpnięte z Balzaka (niestety autor nie podaje dokładniej miejsca, z którego zaczerpnął cytat): "Rządy przemijają, cywilizacje giną, policja jest nieśmiertelna". Co miał na myśli Balzak, pisząc te słowa? Nie chodziło mu chyba tylko o to, że żaden rząd nie może się obejść bez policji, bo choć to prawda, to dosyć banalna. Być może chodziło mu o to, że policja, ze względu na rodzaj swojej działalności, jest dość odporna na różne zmiany polityczne, a jej funkcjonariusze zachowują wiele ze swego znaczenia i po takich zmianach. Służą na ogół nowym rządom, co czasami szokuje opinię publiczną. PRACA DLA FACHOWCÓW Pamiętam, że w latach dziewięćdziesiątych pewien dziennikarz odkrył, iż oficer policji, kierujący akcją rozpędzania chuliganów po meczu piłkarskim, okazał się tym samym, który w latach osiemdziesiątych kierował oddziałami milicji rozpędzającymi demonstracje "Solidarności". Reakcja jego kolegów na pytanie, dlaczego tak jest, była prostoduszna z domieszką cynizmu. Coś w rodzaju: "On to po prostu umie robić". Z kolei, jeśli policjanci odchodzą ze służby, mniej lub bardziej dobrowolnie, to mimo to odgrywają czasem jeszcze pewną rolę ze względu na wiedzę, jaką zachowali. Na przykład w sprawach lustracyjnych zeznania byłych funkcjonariuszy SB (czyli policji politycznej) często są ważnymi dowodami w postępowaniu sądowym, chociaż różne są zdania na temat ich wiarygodności, ale to odrębny temat. ILE UPRAWNIEŃ To są jednak sytuacje okresu przejściowego. Gdy patrzymy natomiast na policję przez pryzmat jej obecnego funkcjonowania, to najważniejsze wydają się dwa zagadnienia: zakres uprawnień policji i sprawne jej funkcjonowanie. Na niebezpieczeństwo uzurpowania sobie przez policję pewnych uprawnień wskazywałem już w poprzednim felietonie, pisząc o praktyce zatrzymywania samochodów należących do prowadzących w stanie nietrzeźwości kierowców na poczet przyszłej grzywny. Ostatnio na temat uprawnień policji przyznanych jejustawowo, ale budzących wątpliwości co do ich zgodności z konstytucją, wypowiedział się w wyroku z 12 grudnia 2005 r. Trybunał Konstytucyjny. Chodziło o problemy prawne na styku policja - obywatel, a konkretnie o tzw. kontrolę operacyjną (np. podsłuch, kontrola korespondencji), przeprowadzaną przez policję i pokrewne jej organy. Stanowisko Trybunału jest dosyć kategoryczne i wyraźnie nastawione na wzmocnienie ochrony praw jednostki. Wskazuje się, zwłaszcza w wyroku, na potrzebę dokładniejszego określenia rodzaju informacji, które mogą być operacyjnie zbierane, o osobach podejrzanych i na konieczność zwiększenia roli sądu w podejmowaniu decyzji co do kontroli operacyjnej. Generalnie chodzi o bardzo ważny problem wyważenia właściwych proporcji między ochroną konstytucyjnych praw jednostki a potrzebą ochrony społeczeństwa, również ochrony przez podejmowanie takich działań, które głęboko w sferę tych indywidualnych wolności ingerują. Myślę, że to problem, nad którym w epoce zagrożenia pospolitą przestępczością zorganizowaną i terroryzmem będziemy się jeszcze nieraz musieli zastanawiać. TRZEBA WZMOCNIĆ Spojrzenie na policję z punktu widzenia spraw mniejszego kalibru wywołuje przede wszystkim refleksje o potrzebie jej wzmocnienia, zarówno personalnego, jak i wzmocnienia infrastruktury tak, aby działała bardziej sprawnie. Myślę, że taki postulat poprze każdy kierowca, któremu zdarzyło się ostatnio wyczekiwać na przyjazd policji na miejsce kolizji drogowej. Nie doceniamy też roli policji w zwalczaniu przestępczości. A przecież sprawne działanie policji jest tutaj z pewnością istotniejsze niż postulowane obecnie zaostrzanie przepisów kodeksu karnego. Cóż np. obrabowanemuw tramwaju lub na ulicy z tego, że przepisy są surowe, jeżeli zawiadomiona przez niego policja nie kwapi się z interwencją. Media na ogół interesują się policją wtedy, gdy mamy do czynienia z korupcją w policji albo z użyciem przez policjanta broni, zwłaszcza gdy powoduje to tragiczne skutki dla osób postronnych. Nawet ci, którzy normalnie piszą o konieczności zdecydowanej reakcji policji i śmielszego posługiwania się bronią wobec niebezpiecznych przestępców, milkną i robią zwrot o 180 stopni. Wskazują, że trzeba unikać działań pochopnych, konieczne jest lepsze wyszkolenie policjantów itd. Ale jest też wiele takich przypadków, w których ryzykowne działania policji opisywane są w stylu neutralno-obojętnym, bo nie doszło do spowodowania śmierci lub kalectwa. Ostatnio prasa opisywała pościg policyjny na ulicach Warszawy za kierowcą, który nie zatrzymał się na wezwanie policjanta i uciekał z dużą prędkością. Samochody policyjne rozpoczęły pościg. W końcu zatrzymano go i okazało się, że uciekał, bo nie miał obowiązkowego ubezpieczenia. Nikt nie zginął ani nie odniósł obrażeń. Ale przecież mogło dojść do wypadku i ofiar śmiertelnych. Nie zachowano więc tu właściwych proporcji, bo nie było dostatecznego powodu do takiego ryzykownego zachowania policji. Tego typu pościg dobrze się ogląda w amerykańskim filmie policyjnym. Ale myślę, że każdy, kto znalazłby się na jego trasie w Warszawie, odniósłby wrażenie, że jego bezpieczeństwo nie jest tu chronione, lecz właśnie niepotrzebnie narażane. W takich sprawach widać po prostu palącą potrzebę zdrowego rozsądku przy podejmowaniu decyzji. Musi być zachowana proporcja między celem a użytymi do jego osiągnięcia środkami. Co więc zrobić, by policja działała sprawnie, a jednocześnie profesjonalnie i rozsądnie? Cóż, nie da się ukryć, że dobra policja kosztuje. Państwo musi wydać więcej pieniędzy na jej wyposażenie i szkolenie, lepiej wynagradzać policjantów i jednocześnie więcej od nich wymagać, a nienadających się do tej służby bez wahania z niej usuwać. W sumie byłoby to z pewnością społecznie opłacalne. Lech Gardocki, pierwszy prezes Sądu Najwyższego |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Prezes SN tow. Gardocki znowu sie schlal |
Sanctum Officium /prawdzi | 2006-01-05 21:17 |
Kutas Gardocki znowu przegral w Strasbourgu |
newsfeed | 2006-01-11 14:20 |
Gardocki znowu przegra w Strasbourgu |
moherowy beret | 2006-06-03 16:42 |
Kutas Gardocki znowu przeglar w Strasbourgu |
moherowy beret | 2006-06-03 16:47 |
"prof." Barbara Świątek Zak. Med. S |
rambo | 2006-06-04 18:26 |