poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-09 22:51 | Renoma - kontrola w KM | ObywatelX |
Witam. Mam pewien problem przedstawiam go w calości. Niektóre miejsca i czas został celowo zmieniony. Jechałem sobie niedawno w W-wie pociągiem KM, mając bilet okresowy-czasowy. Niestety skończył mi się on w chwili wsiadania do pociągu, na następnej stacji wsiadł kontroler, sprawa wyszla na jaw, wysiadlem z renomowanym klientem na stacji. Oczywiście akcja "nie mam dokumentów", jednak renoma (jeden i samotny kontrolller) nie dał ku temu wiary i zadzwonił po kolegę i policję. W tym czasie zeszliśmy z peronu i wyszliśmy poza teren stacji, tu zaczął wydzwaniać dalej, ja probowałem ulotnić się, a on stosując chamskie metody przytrzymywania nie pozwolił mi na to. Po mniej więcej godzinie szarpania, szamotaniny (ludzie dookoła nie reagowali, bo przecież prawo i sprawiedliwość, więc każdy silny może tłuc słabszegoi, nie?), przyjechał jakiś znajomek tego kontrolllera i załatwił spod ziemi dzielnicowego z okolicy. W tym momencie, muszę dodać, że kontrollller ani razu na moje wielokrotne prośby nie okazał swojej legitymacji uprawniającej go do kontrolowania osób na i poza terenem pkp. Po przybyciu dzielnicowego (okazał samą odznakę bez legitymacji na moją prośbę, ale podobnoć tak można...,) przeszliśmy na komisariat dzielnicowy, gdzie wyszło, że policjant stoi jawnie po stronie kontroli i: - nie reaguje na fakt braku świadków, którzy stwierdziliby, że faktycznie byłem w tym pociągu bez biletu (mój został mi zabrany) - nie reaguje na moje zgłaszanie napadu na moją osobę przez kontrolllera poza stacją, unieruchamianie i przytrzymywanie bez prawa do takich działań. Niestety, nie mogłem już nic więcej zrobić i pomimo nalegania, oraz przypominania o Ustawie o ochronie danych osobowych, mój dowód po spisaniu przez polllicjanta został przekazany kontrolllerowi. Podpisałem (w celu uzyskania numeru ID kontrollllera) mandacik, ale kiedy chciałem sprawdzić to ID na pieczątce z legitymacją, spotkałem się z wyjściem kontrolllllera oraz niemalże wyrzucaniem za drzwi przez pana Władzę pollllicjanta... Proszę o Wasze opinie w tej sprawie co mogę zrobić i jak, dodam, że bardzo bym chciał odwołać się do pkp, gdyż ich pracownik nadużył swoich praw w stosunku do mnie, poniżając mnie i narażajac na straty moralne oraz czasowe. I na koniec dopisek z mandatu: "Brak biletu za przejazd" (był, ale przeterminowany) "Podrózny był wulgarny i agresywny" (fakt, ja mam 163cm wzrostu w kapeluszu, renomiarz raptem >185...) Pozdrawiam ObywatelX P.S. Takiego zakłamania dawno nie widziałem, ale z pełnym poparciem policji? To już na 13 posterunku byli lepsi policjanci niż ten dzielnicowy... P.S.2 Musicie mi wybaczyć anonima, ale boję się renomiarzy od kilku godzin wraz z ich pachołkami dzielnicowymi. |
2006-01-09 23:06 | Re: Renoma - kontrola w KM | Marcin Wasilewski |
> Takiego zakłamania dawno nie widziałem, ale z pełnym poparciem policji? > To już na 13 posterunku byli lepsi policjanci niż ten dzielnicowy... > P.S.2 Musicie mi wybaczyć anonima, ale boję się renomiarzy od kilku > godzin wraz z ich pachołkami dzielnicowymi. Złóż skargę na pOLICJANTA, złóż pisemnie doniesienie do prokuratury, na bezprawne ograniczenie wolności Twojej osoby. Jeśli masz jakieś ślady po szamotaninie zrób obdukcję, nagłośnij w mediach. Prawda jest taka, że nikt nie ma prawa kontroli, poza pociągiem, autobusem, etc. Tak więc uprawnienia kontrolerów kończą się po wyjściu z pociągu. A na drugi raz w ramach obrony koniecznej (kiedy był jeszcze sam) serwujesz kopa między nogi w tzw. potocznie jaja i w nogi. |
||
2006-01-09 23:08 | Re: Renoma - kontrola w KM | kam |
Marcin Wasilewski napisał(a): > Złóż skargę na pOLICJANTA, złóż pisemnie doniesienie do prokuratury, > na bezprawne ograniczenie wolności Twojej osoby. Jeśli masz jakieś ślady > po szamotaninie zrób obdukcję, nagłośnij w mediach. Prawda jest taka, że > nikt nie ma prawa kontroli, poza pociągiem, autobusem, etc. Tak więc > uprawnienia kontrolerów kończą się po wyjściu z pociągu. Czyli kontrola biletów przed wejściem do pojazdu jest niedopuszczalna? KG |
||
2006-01-09 23:17 | Re: Renoma - kontrola w KM | scream |
kam napisał(a): > Czyli kontrola biletów przed wejściem do pojazdu jest niedopuszczalna? Przed wejściem do pojazdu? Oczywiście. A czy nigdy nie pomagałeś komuś wnieść torby do pociągu? Ja tak. Wniosłem i zaraz wyszedłem spowrotem na peron. O ile pamiętam, opłata dotyczy przejazdu, a nie samego przebywania w pociągu. Nie jest tak? -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2006-01-09 23:18 | Re: Renoma - kontrola w KM | badzio |
ObywatelX napisał(a): > Jechałem sobie niedawno w W-wie pociągiem KM, mając bilet > okresowy-czasowy. Niestety skończył mi się on w chwili wsiadania do > pociągu, na następnej stacji wsiadł kontroler, sprawa wyszla na jaw, > (...) > I na koniec dopisek z mandatu: > "Brak biletu za przejazd" (był, ale przeterminowany) Reasumujac. Jechales bez biletu (tak, byl wazny, rozumiem ze moge Ci zaplacic bankotem 100zl sprzed denominacji - w koncu to banknot a ze juz nieuzywany to nieistotne) i okropny kanar chcial Ci dac mandat, nie pozwolil Ci uciec a wredny policjant wzial strone kanara i uwierzyl mu na slowo ze nie miales biletu (bo de facto nie miales). W czym problem? Poza "chamskim" zachowaniem kanara, ktory nie chcial sie przedstawic, podac nr legitymacji itp (ale biorac pod uwage sposob napisania maila, ciezko bez relacji z drugiej strony ocenic czy opisales zachowanie kanara takie jakie bylo) -- Michal "badzio" Kijewski JID: badzio(at)chrome(dot)pl GG: 296884, ICQ 76259763 Skype: badzio |
||
2006-01-09 23:20 | Re: Renoma - kontrola w KM | kam |
scream napisał(a): > Przed wejściem do pojazdu? Oczywiście. A czy nigdy nie pomagałeś komuś > wnieść torby do pociągu? Ja tak. Wniosłem i zaraz wyszedłem spowrotem na > peron. O ile pamiętam, opłata dotyczy przejazdu, a nie samego > przebywania w pociągu. Nie jest tak? Nie ma przeszkód by było inaczej. Patrz choćby warszawskie metro, gdzie opłata jest za samo przebywanie - nikt nie wymaga podróży. Nie istnieje też żaden przepis, który ogranicza kontrolę biletów do czasu trwania podróży, stąd pojawiające się co jakiś czas twierdzenia, że poza pojazdem kontroler nie ma już żadnych praw, nie mają podstaw. Umowa przewozu była i jej skutki trwają nawet jeśli pasażer opuścił pojazd. KG |
||
2006-01-09 23:35 | Re: Renoma - kontrola w KM | ObywatelX |
Dnia Mon, 09 Jan 2006 23:18:17 +0100, badzio napisał(a): > ObywatelX napisał(a): >> I na koniec dopisek z mandatu: >> "Brak biletu za przejazd" (był, ale przeterminowany) > Reasumujac. Jechales bez biletu (tak, byl wazny, rozumiem ze moge Ci > zaplacic bankotem 100zl sprzed denominacji - w koncu to banknot a ze juz > nieuzywany to nieistotne) i okropny kanar chcial Ci dac mandat, nie > pozwolil Ci uciec a wredny policjant wzial strone kanara i uwierzyl mu > na slowo ze nie miales biletu (bo de facto nie miales). W czym problem? > Poza "chamskim" zachowaniem kanara, ktory nie chcial sie przedstawic, > podac nr legitymacji itp (ale biorac pod uwage sposob napisania maila, > ciezko bez relacji z drugiej strony ocenic czy opisales zachowanie > kanara takie jakie bylo) Chwileczkę. Ja nie uważąm, ze jestem super fair, wiem, że zrobiłem coś nie tak, powinienem mieć bilet na kolejne 30 minut jazdy pociągiem - OK. W moim poście natomiast pisałem o zachowaniu kontrolllera z renomy zatrudnianego przez KM, oraz o zachownaiu pannnna polllicjanta. I o nie mi właśnie chodziło. I tak na koniec... Nawet jakbym miał 10 dzieci ze sobą i 20 dorosłych - wszyscy bez biletów, to nawet i kompania kontrolerów *NIE MA PRAWA MNIE NAWET DOTKNĄĆ*. Oni mogą mnie prosić o to bym został na peronie do czasu rpzyjazdy policji aby mnie wylegitymować, ale ja mogę się zrobić głuchy i... to olać. Zgodnie z PRAWEM. Pan kontrolller złamał prawo, co zostało uznane przez policjanta, który pomógł mu jeszcze zdobyć moje dane osobowe (nie wiem co z nimi zrobi). Chyba nie muszę wspominać o braku interwencji ze strony władzy, w sprawie naruszenia moich dóbr cielesnych i moralnych, bo za to ten pollllicjant nie powinien już nigdy więcej nosić tej swojej odznaki. To *nie jest* 13 Posterunek, to jest Real Life. I jak ktoś woli grać w 13 Posterunku, to niech się zgłosi do producenta serialu, a nie robi burdel z polskiej Policji. Jeśli się uniosłem (pewnie tak) - przepraszam. Dodam, że wszystko to co napisałem powyżej jest zgodne z prawdą, mam również świadka na szarpanie się ze mną kontrolllera. Tym bardziej, że gdyby umiał, to by miał podpisane papierki w 10 minut bez problemów, policji i szarpania się, oraz naruszania prawa. Pozdrawiam ObywatelX P.S. Czyż nie jest dziwnym, że osoba, która łapie za nieprzestrzeganie przepisów, prawa ('brak biletu') itp, sama ich nie przestrzega i ma je głęboko... w poważaniu? |
||
2006-01-09 23:34 | Re: Renoma - kontrola w KM | Maciej Bebenek |
kam napisał(a): > Nie istnieje też żaden przepis, który ogranicza kontrolę biletów do > czasu trwania podróży, stąd pojawiające się co jakiś czas twierdzenia, > że poza pojazdem kontroler nie ma już żadnych praw, nie mają podstaw. > Umowa przewozu była i jej skutki trwają nawet jeśli pasażer opuścił pojazd. Ale zdaje się, że w odróżnieniu od wszelkiego rodzaju zobowiązań, nie ma obowiązku przechowywania biletów przez 3 czy 10 lat? ;-P M. |
||
2006-01-09 23:36 | Re: Renoma - kontrola w KM | Marcin Wasilewski |
Użytkownik "kam" <#kamq43l@wp.pl#> napisał w wiadomości news:dpumu6$g12$1@inews.gazeta.pl... > Czyli kontrola biletów przed wejściem do pojazdu jest niedopuszczalna? Zależy co przez to rozumiesz :) Jeśli kierowca, kontroler sprawdza bilety przy wchodzeniu np. do autobusu to OK. Natomiast jeśli ludzie stoją na przystanku, a renomiarz krzyczy - bileciki do kontroli, to niech sobie krzyczy. Tak samo jeśli po opuszczeniu pojazdu kontroler chce jakieś bilety, na jakiej podstawie? |
||
2006-01-09 23:36 | Re: Renoma - kontrola w KM | ObywatelX |
Dnia Mon, 09 Jan 2006 23:20:10 +0100, kam napisał(a): > scream napisał(a): >> Przed wejściem do pojazdu? Oczywiście. A czy nigdy nie pomagałeś komuś >> wnieść torby do pociągu? Ja tak. Wniosłem i zaraz wyszedłem spowrotem na >> peron. O ile pamiętam, opłata dotyczy przejazdu, a nie samego >> przebywania w pociągu. Nie jest tak? > Nie ma przeszkód by było inaczej. Patrz choćby warszawskie metro, gdzie > opłata jest za samo przebywanie - nikt nie wymaga podróży. > Nie istnieje też żaden przepis, który ogranicza kontrolę biletów do > czasu trwania podróży, stąd pojawiające się co jakiś czas twierdzenia, > że poza pojazdem kontroler nie ma już żadnych praw, nie mają podstaw. > Umowa przewozu była i jej skutki trwają nawet jeśli pasażer opuścił pojazd. Wskaż bramki kontrolujące w metrze a w pkp? Czy przebywanie na peronie metra wymaga więc biletu? Tak. A to samo na peronie PKP? Nie. Wnioski? Pozdrawiam OX |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
kontrola oprogramowania |
asd | 2005-12-23 11:00 |
kontrola |
Wojtek | 2006-03-23 09:48 |
kontrola |
Wojtek | 2006-03-23 09:48 |
Akademicka kontrola |
Krzysztof.Daniel | 2006-03-28 13:43 |
Akademicka kontrola |
Krzysztof.Daniel | 2006-03-28 13:43 |
Akademicka kontrola |
Krzysztof.Daniel | 2006-03-28 13:43 |
Kontrola z US |
o`rety | 2006-05-21 20:22 |
Kontrola UOKiK |
Schwester | 2006-06-01 09:28 |
renoma-mandat |
pka | 2006-10-04 21:23 |
kontrola osobista |
grim | 2006-10-20 17:25 |