poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-11-29 16:40 | REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | opix |
sytuacja jest taka /hipotetycznie / -do mieszkania delikwenta wchodzi policja -zazwyczaj dwóch z nakazem prokuratora -za nimi do mieszkania,pomiesczenia pcha sie gość z jakiejś firemki i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić wespół z policjantami cudze mieszkanie skoro w nakazie rewizji nie jest umieszczony jako osoba uprawniona ? i teraz powstaje drugie -czy taki gośc nie powinien posiadać jakichś uprawnień czy dokumentu uprawniajacego do towarzyszenia funkcjonariuszom w czynnościach i czy nie ma obowiązku okazania takowych wlascicielowi rewidowanego pomieszczenia a nawet dokonania spisania i ujęcia tego gościa w protokole ? bo jak widac to chodza po Polsce jakies trójki moralne nie bardzo legalne skoro wchodza sobie jacyś goscie z jakichś agencji i firemek a ludzie w sieci pisza ze na tak postawiane pytania policjanci traktują delikwenta jak jeża . -- ===opix=== |
2006-11-29 21:49 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Robert Tomasik |
Użytkownik "opix" news:ekk65d$5h4$1@news.onet.pl... > sytuacja jest taka /hipotetycznie / > -do mieszkania delikwenta wchodzi policja -zazwyczaj dwóch z nakazem > prokuratora > -za nimi do mieszkania,pomiesczenia pcha sie gość z jakiejś firemki > i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić wespół > z policjantami cudze mieszkanie skoro w nakazie rewizji nie jest > umieszczony jako osoba uprawniona ? Jest osobą przybraną do czynności. o ile ejst wpisany do protokołu, to ma parwo wziać udział w czynności. > > i teraz powstaje drugie -czy taki gośc nie powinien posiadać jakichś > uprawnień czy dokumentu uprawniajacego do towarzyszenia funkcjonariuszom w > czynnościach i czy nie ma obowiązku okazania takowych wlascicielowi > rewidowanego pomieszczenia a nawet dokonania spisania i ujęcia tego gościa > w protokole ? A jakiego rodzaju dokumentu oczekiwał byś od niego? Co prawda znam przypadek, gdy pewien agent uzależnił dalszą współpracę od wystawienia mu legitymacji potwierdzającej bycie agentem, ale to raczej był przypadek psychiatryczny. Generalnie policjant ma prawo przybrać do czynności tzw. specjalistę, czyli osobę mającą wiedzę w jakiejś tam sprawie. Założmy komputer zabezpieczyć, to jakaś wielka filozofia nie jest, ale w Policji trafiają się osoby, które nie są w tym biegłe. > > bo jak widac to chodza po Polsce jakies trójki moralne nie bardzo legalne > skoro wchodza sobie jacyś goscie z jakichś agencji i firemek a ludzie w > sieci pisza ze na tak postawiane pytania policjanci traktują delikwenta jak > jeża . Obowiązkiem policjanta prowadzącego przeszukanie jest wyjaśnienie charakteru obecności owego "delikwenta". Jeśli w tym względzie są uchybienia, to faktycznie może dojść do zamieszania. No ale co do zasady osoba przybrana do pomocy przez policjanta ma prawo brać udział w czynnościach i przysługuje jej ochrona prawna przewidziana dla funkcjonariuszy policji. |
||
2006-11-30 00:01 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | castrol |
opix napisał(a): > i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić wespół > z policjantami Jesli mu pozwolisz to ma prawo wejsc, pchac sie nie ma prawa :) > i teraz powstaje drugie -czy taki gośc nie powinien posiadać jakichś > uprawnień czy dokumentu uprawniajacego do towarzyszenia funkcjonariuszom w > czynnościach i czy nie ma obowiązku okazania takowych wlascicielowi > rewidowanego pomieszczenia a nawet dokonania spisania i ujęcia tego gościa > w protokole ? Patrz wyzej :) > bo jak widac to chodza po Polsce jakies trójki moralne nie bardzo legalne > skoro wchodza sobie jacyś goscie z jakichś agencji i firemek a ludzie w > sieci pisza ze na tak postawiane pytania policjanci traktują delikwenta jak > jeża . Jakie trojki? -- Pozdrawiam Jacek |
||
2006-11-30 15:59 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | zupa |
Robert Tomasik wrote: > Użytkownik "opix" > news:ekk65d$5h4$1@news.onet.pl... >> sytuacja jest taka /hipotetycznie / >> -do mieszkania delikwenta wchodzi policja -zazwyczaj dwóch z nakazem >> prokuratora >> -za nimi do mieszkania,pomiesczenia pcha sie gość z jakiejś firemki >> i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić >> wespół >> z policjantami cudze mieszkanie skoro w nakazie rewizji nie jest >> umieszczony jako osoba uprawniona ? > > Jest osobą przybraną do czynności. o ile ejst wpisany do protokołu, to > ma parwo wziać udział w czynności. Przybrac, Tomasik, to ty mozesz sobie różowe majtki na Dzien Milicjanta. Kiedy w Warszawe uderzy tsunami, to bedziemy mowili o przybieraniu. Przybieranie moze byc wylacznie w przypadkach kiedy nie mozna przygotowac z gory normalnego przebiegu czynnosci. W warunkach kiedy policja moze w kazdej chwili PRZED zatrudnic na etacie fachowca, przybierac nie mozna. > Obowiązkiem policjanta prowadzącego przeszukanie jest wyjaśnienie > charakteru obecności owego "delikwenta". Jeśli w tym względzie są > uchybienia, to faktycznie może dojść do zamieszania. No ale co do zasady > osoba przybrana do pomocy przez policjanta ma prawo brać udział w > czynnościach i przysługuje jej ochrona prawna przewidziana dla > funkcjonariuszy policji. Pod warunkiem, ze to przybranie jest legit. Pracownik _konkurencyjnej_ firmy (bezposrednio zatrudniony przez Microsoft, czy posrednio poprzez BSA) nie moze byc w zaden sposob "przybrany". Dobry prawnik juz dawno rozpedzilby te gangi milicyjno-microsyfowe. |
||
2006-11-30 18:39 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Robert Tomasik |
Użytkownik "zupa" news:ylCbh.55912$a_2.11067@trnddc01... > Przybrac, Tomasik, to ty mozesz sobie różowe majtki na Dzien Milicjanta. > Kiedy w Warszawe uderzy tsunami, to bedziemy mowili o przybieraniu. > Przybieranie moze byc wylacznie w przypadkach kiedy nie mozna przygotowac z > gory normalnego przebiegu czynnosci. > W warunkach kiedy policja moze w kazdej chwili PRZED zatrudnic na etacie > fachowca, przybierac nie można. Zupa, weście Wy sobie przeczytajcie kodeks postępowania karnego, ale ze zrozumieniem i przestańcie pisać p... > > Pod warunkiem, ze to przybranie jest legit. Pracownik _konkurencyjnej_ firmy > (bezposrednio zatrudniony przez Microsoft, czy posrednio poprzez BSA) nie moze > byc w zaden sposob "przybrany". > Dobry prawnik juz dawno rozpedzilby te gangi milicyjno-microsyfowe. Tak. Właśnie zniknąłeś cały szereg czynności procesowych, w których bierze udział pokrzywdzony. A ma prawo w zasadzie w każdej wziąć, bo jest stroną postępowania. Wystarczy, ze to zastrzeże. Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u |
||
2006-11-30 19:04 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | zupa |
Robert Tomasik wrote: > Użytkownik "zupa" > news:ylCbh.55912$a_2.11067@trnddc01... > >> Przybrac, Tomasik, to ty mozesz sobie różowe majtki na Dzien Milicjanta. >> Kiedy w Warszawe uderzy tsunami, to bedziemy mowili o przybieraniu. >> Przybieranie moze byc wylacznie w przypadkach kiedy nie mozna >> przygotowac z gory normalnego przebiegu czynnosci. >> W warunkach kiedy policja moze w kazdej chwili PRZED zatrudnic na >> etacie fachowca, przybierac nie można. > > Zupa, weście Wy sobie przeczytajcie kodeks postępowania karnego, ale ze > zrozumieniem i przestańcie pisać p... Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie. Sa inne akty regulujace. Przede wszystkim _przedstawiciel_ BSA jest pracownikiem etatowym konkurencji i przybranym w taki sposob w jaki jest, byc nie moze. Bo wtedy nie jest ochrona prawa, a zorganizowana przestepszosc. O charakterze zbrojnym zreszta. >> Pod warunkiem, ze to przybranie jest legit. Pracownik >> _konkurencyjnej_ firmy (bezposrednio zatrudniony przez Microsoft, czy >> posrednio poprzez BSA) nie moze byc w zaden sposob "przybrany". >> Dobry prawnik juz dawno rozpedzilby te gangi milicyjno-microsyfowe. > > Tak. Właśnie zniknąłeś cały szereg czynności procesowych, w których > bierze udział pokrzywdzony. A ma prawo w zasadzie w każdej wziąć, bo > jest stroną postępowania. Wystarczy, ze to zastrzeże. > > Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u Pokrzywdzony, to jest kiedy sad uzna. Podczas przeszukania nikt nikogo nie skazal. Ba, nawet nie wiadomo, czy "poszkodowany" jest poszkodowanym. Ale w panstwie prawa, kto by sie przejmowal takimi bzdetami. Wiec jeszcze raz, kpk i interpretacjami milicjantow po Szczytnie, to mozesz sobie buzie podetrzec. |
||
2006-12-01 00:22 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Robert Tomasik |
Użytkownik "zupa" news:n2Fbh.55991$a_2.1376@trnddc01... > Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie. Generalnie nie nadaje się. Wszystkie znane mi egzemplarze albo mają za twarde okładki, albo za śliski papier. > Sa inne akty regulujace. Z pewnością cały szereg. Jakbyś jeszcze podpowiedział, który ewentualnie zabrania przybrania przez policjanta osoby do przeszukania. Bo tych aktów prawnych ogólnie, jest naprawdę masa. Wszystkich mi się przeszukiwać nie chce. Niby doświadczenie życiowe podpowiada, że powinno to jednak być w kpk, no ale jeśli faktycznie ustawodawca umieścił to przykładowo w ustawie o owocach i jarzynach, to ja nie będę wściekle teraz tych wszystkich ustaw przeszukiwał. Skoro twierdzisz, że taki zapis jest, to uchyl rąbka tajemnicy i napisz gdzie konkretnie. > Przede wszystkim _przedstawiciel_ BSA jest pracownikiem etatowym konkurencji i > przybranym w taki sposob w jaki jest, byc nie moze. Jak rozumiem piszesz o jakimś konkretnym sposobie jego przybrania i ten konkretny sposób wzbudza w Tobie sprzeciw. Bo w przeciwnym wypadku trudno polemizować z takimi wnioskami. Napisz, o który sposób Ci konkretnie chodzi. > Bo wtedy nie jest ochrona prawa, a zorganizowana przestepszosc. O charakterze > zbrojnym zreszta. > O kurza twarz! Mam jakieś nieodparte przeświadczenie, że tym zbrojnym ramieniem ma być w Twoich oczach Policja. Niby wszyscy piszą o korupcji, ale czy aby nie przesadzasz. Życie z przeświadczeniem, że wszyscy w koło są członkami zorganizowanej przestępczości i tylko dybią na Twój komputer musi dostarczać naprawdę traumatycznych przeżyć. Myślałeś, żeby coś z tym zrobić? Współczesna medycyna naprawdę potrafi czasem cuda zdziałać. >> Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u > Pokrzywdzony, to jest kiedy sad uzna. Podczas przeszukania nikt nikogo nie > skazal. Ba, nawet nie wiadomo, czy "poszkodowany" jest poszkodowanym. Wiesz, żeby nie polemizować po próżnicy, to weź sobie człowieku i przeczytaj art. 49 kpk. Ułatwię Ci to i zacytuję: "Pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo." Widzisz tu gdzieś miejsce dla stwierdzania tego faktu przez sąd? > > Ale w panstwie prawa, kto by sie przejmowal takimi bzdetami. Dobra. Znasz państwo na świecie, w którym status pokrzywdzonego przyznaje sąd? Czy ewentualni uważasz, że nie ma na świecie państwa prawa? > > Wiec jeszcze raz, kpk i interpretacjami milicjantow po Szczytnie, to mozesz > sobie buzie podetrzeć. Nie, no oczywiście od jutra będę w protokołach zamiast wskazywać artykuły z kpk, podawać cytaty z Twoich wiekopomnych odkryć. |
||
2006-12-01 01:41 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | Andrzej Lawa |
Robert Tomasik wrote: >> Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie. > > Generalnie nie nadaje się. Wszystkie znane mi egzemplarze albo mają za > twarde okładki, albo za śliski papier. To i tak masz mały problem, bo mój egzemplarz KPK znajduje się na karcie miniSD ;-> [ciach] ATSD to mamy dość ciekawe pole do nadużyć z tym przybieraniem pokrzywdzonego - bo zauważ, że taki pokrzywdzony może podczas udziału w przeszukaniu uzyskać dostęp do tajnych danych konkurencji. Przy poszukiwaniu skradzionego przedmiotu może pokazać palcem "o, to moje!", ale jak zacznie szukać "swoich" programów w komputerze podejrzanego, to może "przypadkiem" zapoznać sie z jakimiś ważnymi informacjami. I jeśli potem się okaże, że niczego nielegalnego nie znaleziono, to kto mu pamięć wykasuje, hmm? ;) OIDP sam kiedyś coś pisałeś, że nie podawanie na żądanie funkcjonariusza dokonującego przeszukania haseł do zaszyfrowanych danych to dopraszanie się o zabranie sprzętu "do ekspertyzy". Obawiam się, że mamy tu przykład nienadążania prawa i możliwości technicznych oraz kwalifikacji policji za techniką... |
||
2006-12-01 02:03 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | zegar |
Robert Tomasik wrote: > Użytkownik "zupa" > news:n2Fbh.55991$a_2.1376@trnddc01... > >> Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie. > > Generalnie nie nadaje się. Wszystkie znane mi egzemplarze albo mają za > twarde okładki, albo za śliski papier. > >> Sa inne akty regulujace. > > Z pewnością cały szereg. Jakbyś jeszcze podpowiedział, który ewentualnie > zabrania przybrania przez policjanta osoby do przeszukania. Bo tych > aktów prawnych ogólnie, jest naprawdę masa. Wszystkich mi się > przeszukiwać nie chce. Niby doświadczenie życiowe podpowiada, że powinno > to jednak być w kpk, no ale jeśli faktycznie ustawodawca umieścił to > przykładowo w ustawie o owocach i jarzynach, to ja nie będę wściekle > teraz tych wszystkich ustaw przeszukiwał. Skoro twierdzisz, że taki > zapis jest, to uchyl rąbka tajemnicy i napisz gdzie konkretnie. > >> Przede wszystkim _przedstawiciel_ BSA jest pracownikiem etatowym >> konkurencji i przybranym w taki sposob w jaki jest, byc nie moze. > > Jak rozumiem piszesz o jakimś konkretnym sposobie jego przybrania i ten > konkretny sposób wzbudza w Tobie sprzeciw. Bo w przeciwnym wypadku > trudno polemizować z takimi wnioskami. Napisz, o który sposób Ci > konkretnie chodzi. O praktykowany sposob terroryzowania obywateli przez milicjantow z przedstawicielami BSA w celu zastraszania i rzekomego przeszukiwania "nielegalnego" softu. >> Bo wtedy nie jest ochrona prawa, a zorganizowana przestepszosc. O >> charakterze zbrojnym zreszta. >> > O kurza twarz! Mam jakieś nieodparte przeświadczenie, że tym zbrojnym > ramieniem ma być w Twoich oczach Policja. Niby wszyscy piszą o korupcji, > ale czy aby nie przesadzasz. Życie z przeświadczeniem, że wszyscy w koło > są członkami zorganizowanej przestępczości i tylko dybią na Twój > komputer musi dostarczać naprawdę traumatycznych przeżyć. Myślałeś, żeby > coś z tym zrobić? Współczesna medycyna naprawdę potrafi czasem cuda > zdziałać. Zorganizowana przestepczosc to zorganizowana przestepczosc. Fakt bycia milicjantem nie wyklucza odpowiedzialnosci. >>> Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u >> Pokrzywdzony, to jest kiedy sad uzna. Podczas przeszukania nikt nikogo >> nie skazal. Ba, nawet nie wiadomo, czy "poszkodowany" jest poszkodowanym. > > Wiesz, żeby nie polemizować po próżnicy, to weź sobie człowieku i > przeczytaj art. 49 kpk. Ułatwię Ci to i zacytuję: "Pokrzywdzonym jest > osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio > naruszone lub zagrożone przez przestępstwo." Widzisz tu gdzieś miejsce > dla stwierdzania tego faktu przez sąd? Wiec teraz mamy sytuacje ze wpada Rysio Siewierski z przedstawicielem BSA ("przybranym") do Kowalskiego szukac windowsow, a tutaj kiszka. Kowalski komutera nie ma w ogole. Wiec kto tutaj bedzie "poszkodowanym"? Bo sama chec zgloszenia sie jako poszkodowany nie wystarcza. Do wystapienia szkody przydalo by sie jeszcze przestepstwo. >> >> Ale w panstwie prawa, kto by sie przejmowal takimi bzdetami. > > Dobra. Znasz państwo na świecie, w którym status pokrzywdzonego > przyznaje sąd? Czy ewentualni uważasz, że nie ma na świecie państwa prawa? UK, USA, na poczatek. Dlaczego Microsyf nie osmieli sie na te same numery tamze? Bo "przybrany" przedstawieciel BSA mialby posladki podziurawione kalibrem 12 http://images.google.com/images?svnum=10&hl=en&lr=&q=12+gauge&btnG=Search A pozniej Microsyf z policja ladny proces. |
||
2006-12-01 22:27 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:8da444-m38.ln1@ncc1701.lechistan.com... > ATSD to mamy dość ciekawe pole do nadużyć z tym przybieraniem > pokrzywdzonego - bo zauważ, że taki pokrzywdzony może podczas udziału w > przeszukaniu uzyskać dostęp do tajnych danych konkurencji. No ale art. 315§2 kpk wielkiego wyboru Policji w tej materii nie pozostawia. Natomiast przed ujawnieniem tajemnicy może ewentualnie chronić art. 225 kpk. Oczywiście w ograniczonym zakresie. Tu ewentualne pretensje można mieć do ustawodawcy. Choć przyjęte w Polsce rozwiązanie jest - o ile się orientuję w tej materii - zgodne z międzynarodowymi standardami w tym zakresie. > > Przy poszukiwaniu skradzionego przedmiotu może pokazać palcem "o, to > moje!", ale jak zacznie szukać "swoich" programów w komputerze > podejrzanego, to może "przypadkiem" zapoznać sie z jakimiś ważnymi > informacjami. I jeśli potem się okaże, że niczego nielegalnego nie > znaleziono, to kto mu pamięć wykasuje, hmm? ;) Takie ryzyko faktycznie istnieje. > > OIDP sam kiedyś coś pisałeś, że nie podawanie na żądanie funkcjonariusza > dokonującego przeszukania haseł do zaszyfrowanych danych to dopraszanie > się o zabranie sprzętu "do ekspertyzy". Dokładnie tak. > > Obawiam się, że mamy tu przykład nienadążania prawa i możliwości > technicznych oraz kwalifikacji policji za techniką... Osobiście uważam, że w wypadku przeszukania za oprogramowaniem, nadużyciem jest zabezpieczanie całego komputera. Dowodem w sprawie jest przecież nie komputer jako przedmiot, a zawartość nośników pamięci. Zawartość można spokojnie zabezpieczyć w sposób techniczny poprzez wykonanie kopii na jakimś nośniku, a sam komputer pozostawić u właściciela, ewentualni za tzw. zobowiązaniem. Zalet takiego rozwiązania jest kilka. Głównie taka, że nie paraliżuje to pracy osoby póki co jeszcze jedynie pomówionej o nielegalną działalność. Ale praktyka jest taka, że nie ma w użyciu urządzeń pozwalających do wykonanie takiej procesowej kopii dysku. to jest moim zdaniem główna przyczyna wszelkich nieprawidłowości tym zakresie. Bo gdyby nie to, to pomówiony przedsiębiorca po prostu czekał by sobie spokojnie na wynik ekspertyzy. Skoro nie ma nielegalnego oprogramowana, to w sumie jego kontakt z organami ścigania ograniczył by się do kilku chwil związanych z koniecznością wykonania kopii dysku. Danych zaszyfrowanych tak naprawdę nikt by i tak nie odczytał. W konsekwencji postaje psychoza wszechmocy ścigających te prawa autorskie. Bo straty firmy wynikające z zabezpieczenia do kilkumiesięcznej ekspertyzy komputerów niejednokrotnie mogą wielokrotnie przerosnąć wartość wszelkiego możliwego nielegalnego oprogramowania, jakiego można by było się rozsądnie rzecz ważąc spodziewać w tych komputerach. Ja tak spokojnie czekam, jak wreszcie ktoś wygra jakąś sprawę o odszkodowanie w takiej sprawie. Wówczas może wreszcie ktoś zakupi stosowne urządzenia techniczne (bo są) i będzie się ich używało. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
przysposobienie - dziecko z poprzedniego zwiazku |
gazebo | 2005-10-13 12:12 |
rewizja |
Shrek | 2005-11-03 11:40 |
Rewizja wyroku |
yamaszka | 2005-11-14 20:07 |
OC poprzedniego właściciela |
maho | 2005-12-12 23:36 |
kupno mieszkania a zobowiazania poprzedniego wlasciciela |
Darek | 2005-12-16 11:33 |
rewizja? podczas kontroli drogowej |
Glusiu | 2006-01-19 10:44 |
rewizja nadzwyczajna |
Zbigniew Riat | 2006-01-24 12:53 |
Poczta do poprzedniego wlasciciela mieszkania |
pawel | 2006-03-29 13:59 |
Rewizja ? |
Marc | 2006-04-19 21:08 |
rewizja celna |
Marcin Balcerzak | 2007-01-17 16:16 |