poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-07-06 08:22 | Rowerzysta a prawo drogowe | Buster |
Witam. Mam następującą wątpliwość prawną odnośnie kodeksu drogowego. Otóż. Kodeks drogowy, nakłada na mnie jako rowerzystę obowiązek poruszania się rowerem ulicą w przypadku braku ścieżki rowerowej, czyli wg kodeksu drogowego mam zakaz poruszania się rowerem po chodniku. Ale ja nie mam prawa jazdy, czyli nie znam dokładnie przepisów ruchu drogowego. Dodatkowo kodeks drogowy zniósł obowiązek czegoś takiego jak karta rowerowa dla osób powyżej 18 roku życia. Jeżdżąc rowerem, poruszam się różnie. Raz chodnikiem, raz jezdnią. Przepisy znam tyle o ile. Ale załóżmy hipotetyczną sytuację. Jadę sobie rowerkiem po ulicy, przy prawym krawężniku. Nagle widzę przed sobą dziurę w jezdni, taką że jak w nią wjadę na bank koło do wymiany. Ratuję się przed tym i skręcam ostro na środek jezdni. Widzi to drogówka i mnie zatrzymuje. I co dalej? Pouczenie, mandat? Przecież nie mam prawa jazdy, więc na dobrą sprawę nie znam przepisów ruchu drogowego na tyle, żeby wiedzieć jak się zachować. Albo inny przykład. Jadę sobie jak wyżej i jest korek. Większość kierowców stoi tak, że ja mogę przejechać tą prawą stroną. Jednakże jakiś debil stanął tuż przy krawężniku. Ale mam miejsce, żeby go wyminąć, więc to robię. I znowu drogówka. Czy mógłby ktoś mi wytłumaczyć jak podejść do problemu?? Ja wiem, można przestać jeździć rowerem, ale to nie jest rozwiązanie. :-) -- Pozdrowienia Radek Dobrowolski vel Buster GG: 1670266 Odpowiadajac na priv, zamien 1 na i w adresie e-mail |
2007-07-06 08:40 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | szerszen |
Użytkownik "Buster" news:f6knan$og8$1@inews.gazeta.pl... polska pelna kretynizmow, mozesz po ulicy jezdzic rowerem na dowod osobisty, to samo motorowerem, wiec panstwo zaklada ze umiesz poruszac sie jednosladem, dodatkowo zaklada ze jako tako znasz przepisy, idac dalej tym tokiem rozumowania, zrobienie prawka kat. b powinno ci umozliwic jazde motocyklem, a wiec z miejsca powinienes otrzymac prawo jazdy kat a, poniewaz juz znasz przepisy, a dodatkowo z zalozenia umiesz jezdzic jednosladem idac dalej prawko c powinno automatycznie umozliwiac ci jazde motorem i osobowym jak cie zlapia po 2 browarach na rowerze to zabiora ci wszystkie uprawnienia jakie posiadasz nie wymagaj logiki od stanowiacych prawo, bo ono z logika ma niewiele wspolnego jak widac policjantami sie nie przejmuj, oni na rowery nie zwracaja uwagi, za lawirowanie w korku tez nikt cie scigal nie bedzie a co do pytania z dziura, to lepiej tak nie rob, bo akurat mandat bedzie twim najmniejszym zmartwieniem, przy takim manewrze mozez stracic zycie, albo zdrowie |
||
2007-07-06 09:06 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | Marcin Debowski |
Dnia 06.07.2007 Buster > załóżmy hipotetyczną sytuację. Jadę sobie rowerkiem po ulicy, przy > prawym krawężniku. Nagle widzę przed sobą dziurę w jezdni, taką że jak w > nią wjadę na bank koło do wymiany. Ratuję się przed tym i skręcam ostro > na środek jezdni. Widzi to drogówka i mnie zatrzymuje. I co dalej? > Pouczenie, mandat? Przecież nie mam prawa jazdy, więc na dobrą sprawę > nie znam przepisów ruchu drogowego na tyle, żeby wiedzieć jak się To, że nie znasz przepisów ruchu drogowego nie zwalnia Cię z obowiązku ich przestrzegania, takoż wszystkich innychw przepisów prawa. -- Marcin |
||
2007-07-06 09:11 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | badzio |
Patrze, patrze a tu Buster porozsypywal nastepujace haczki: > Mam następującą wątpliwość prawną odnośnie kodeksu drogowego. Otóż. > Kodeks drogowy, nakłada na mnie jako rowerzystę obowiązek poruszania się > rowerem ulicą w przypadku braku ścieżki rowerowej, czyli wg kodeksu > drogowego mam zakaz poruszania się rowerem po chodniku. Ale ja nie mam > prawa jazdy, czyli nie znam dokładnie przepisów ruchu drogowego. Rozumiem ze: - nie wiesz iz samochodem mozna jezdzic tylko z waznym prawem jazdy - przechodzi sie na zielonym a nie na czerwonym swietle - trzeba skladac do roku PIT i jeszcze pare innych. A jesli jednak wiesz PITach, zielonym swietle, prawie jazdy - to skad to wiesz? Nieznajomosc prawa nie jest usprawiedliwieniem. Takie zycie > Jadę sobie rowerkiem po ulicy, przy > prawym krawężniku. Nagle widzę przed sobą dziurę w jezdni, taką że jak w > nią wjadę na bank koło do wymiany. Ratuję się przed tym i skręcam ostro > na środek jezdni. Widzi to drogówka i mnie zatrzymuje. I co dalej? > Pouczenie, mandat? A za co pouczenie/mandat? Jak bedziesz szedl chodnikiem, chodnik bedzie rozkopany i Ty zejdziesz na ulice zeby ominac rozkopanie, to tez dostaniesz mandat? > Przecież nie mam prawa jazdy, więc na dobrą sprawę > nie znam przepisów ruchu drogowego na tyle, żeby wiedzieć jak się > zachować. Nieznajomosc prawa... > Jadę sobie jak wyżej i jest korek. > Większość kierowców stoi tak, że ja mogę przejechać tą prawą stroną. > Jednakże jakiś debil stanął tuż przy krawężniku. Ale mam miejsce, żeby > go wyminąć, więc to robię. I znowu drogówka. Ty tak na serio czy trollujesz? -- badzio |
||
2007-07-06 09:51 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | Budzik |
Osobnik posiadający mail radob@w1pos.p.lodz.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: > Witam. > Mam następującą wątpliwość prawną odnośnie kodeksu drogowego. Otóż. > Kodeks drogowy, nakłada na mnie jako rowerzystę obowiązek poruszania się > rowerem ulicą w przypadku braku ścieżki rowerowej, czyli wg kodeksu > drogowego mam zakaz poruszania się rowerem po chodniku. Ale ja nie mam > prawa jazdy, czyli nie znam dokładnie przepisów ruchu drogowego. > Dodatkowo kodeks drogowy zniósł obowiązek czegoś takiego jak karta > rowerowa dla osób powyżej 18 roku życia. Jeżdżąc rowerem, poruszam się > różnie. Raz chodnikiem, raz jezdnią. Przepisy znam tyle o ile. rozumiem ze nie jestes prawnikiem? Nie znasz prawa (nie tylko drogowego) co nie zwalnia cie od jego przestrzegania. Nie chce za bardzo moralizowac, ale wydaje mi sie ze poswiecisz jakies 3 godzinki i wiekszosc potrzebnych ci zasad do poruszania sie rowerem poznasz. > Ale > załóżmy hipotetyczną sytuację. Jadę sobie rowerkiem po ulicy, przy > prawym krawężniku. Nagle widzę przed sobą dziurę w jezdni, taką że jak w > nią wjadę na bank koło do wymiany. Ratuję się przed tym i skręcam ostro > na środek jezdni. Widzi to drogówka i mnie zatrzymuje. I co dalej? no jak to co? Mowisz ze jest dziura, musiałes ja wyminac, zorientowałes sie ze nie spowodujesz niebezpieczenstwa, zasygnalizowałes manewr reka i wyminałes dziure. Do czego policja miałaby sie przyczepic? Nikt ci nie kaze rwerem jechac tak blisko prawej strony, zeby zachaczac opona o kraweznik, tylko tak blisko jak to jest mozliwe i bezpieczne. Dla jednego to 10 cm, dla drugiego metr. > Albo inny przykład. Jadę sobie jak wyżej i jest korek. > Większość kierowców stoi tak, że ja mogę przejechać tą prawą stroną. > Jednakże jakiś debil stanął tuż przy krawężniku. Ale mam miejsce, żeby > go wyminąć, więc to robię. I znowu drogówka. skoro miałes miejsce zeby go wyminac to nie widze problemu. > Czy mógłby ktoś mi > wytłumaczyć jak podejść do problemu?? Ja wiem, można przestać jeździć > rowerem, ale to nie jest rozwiązanie. :-) > nie przestac jezdzic, tylko troche poczytac przepisy, skoro sam czujesz sie w tym temacie nie doinformowany. no i zawsze podchodzic do roweru z duza doza rozsądku. -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka, 4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy i kupic wózek dziecięcy. ;-) |
||
2007-07-06 10:02 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | AdamS |
Buster wrote: > załóżmy hipotetyczną sytuację. Jadę sobie rowerkiem po ulicy, przy > prawym krawężniku. Nagle widzę przed sobą dziurę w jezdni, taką że jak w > nią wjadę na bank koło do wymiany. Ratuję się przed tym i skręcam ostro Zabrzmiało to tak jakbyś pędził rowerem ze 120 km/h > Większość kierowców stoi tak, że ja mogę przejechać tą prawą stroną. > Jednakże jakiś debil stanął tuż przy krawężniku. Ale mam miejsce, żeby Zapewne stanął tak żeby jakiś debil przeciskający się rowerem, nie mający wyobraźni i nie znający przepisów: 1. nie porysował mu samochodu 2. nie zatrzymał się równolegle przy chęci kontynuacji jazdy na wprost przy założeniu że kierowca skręca w prawo 3. nie zatrzymał się równolegle i podczas ruszania tracąc równowagę poobijał samochód i samego siebie. -- Pozdrawiam AdamS |
||
2007-07-06 10:25 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | Wrak Tristana |
W odpowiedzi na pismo z piątek, 6 lipca 2007 08:22 (autor Buster publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: > Przepisy znam tyle o ile Zamordowałem. Nie wiedziałem, że nie wolno. Jestem bezkarny? Nieznajomość prawa to Twój problem. Wiele praw istnieje i mało które jest potwierdzane egzaminem, jak PoRD. Pieszo też chodzisz ,,na dowód'' i też musisz stosować się do PoRD i jak będziesz biegał po środku skrzyżowania to cię zwiną. -- Wrak Tristana * Forum WO: http://forum.alrauna.org/ * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/ Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować, napisz tu: teneryfa@lvc.pl, effect@effect.edu.pl, informacje@karima.com.pl, handlowy@karima.com.pl, prawniczafirma@freemail.hu, info@home.pl |
||
2007-07-06 10:37 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | Jasko Bartnik |
Dnia 06-07-2007 o 08:22:03 Buster > Kodeks drogowy, nakłada na mnie jako rowerzystę obowiązek poruszania się > rowerem ulicą w przypadku braku ścieżki rowerowej, czyli wg kodeksu > drogowego mam zakaz poruszania się rowerem po chodniku. Generalnie, pojazdy maja zakaz poruszania sie po chodniku. Poruszanie sie rowerem po chodniku jest wtedy dozwolone, kiedy rowerzysta nie ma mozliwosci jechac po jezdni. > Dodatkowo kodeks drogowy zniósł obowiązek czegoś takiego jak karta > rowerowa dla osób powyżej 18 roku życia. Asfaltem smigaja rowniez skutery. Nie wiem czy nie stanowia wiekszego zagrozenia. > Ratuję się przed tym i skręcam ostro na środek jezdni. Widzi to drogówka > i mnie zatrzymuje. I co dalej? Pouczenie, mandat? Jesli wczesniej nie bylo znaku drogowego, ktory moglby sugerowac, ze nawierzchnia do specjalnie gladkich nie nalezy - miales prawo nie wiedziec o dziurze. W najgorszym wypadku zakonczy sie pouczeniem. Gdyby takowy znak byl wczesniej - niedostosowales predkosci do warunkow jazdy i stworzyles zagrozenie w ruchu ladowym :) > Jadę sobie jak wyżej i jest korek. Większość kierowców stoi tak, że ja > mogę przejechać tą prawą stroną. Jednakże jakiś debil stanął tuż przy > krawężniku. Ale mam miejsce, żeby go wyminąć, więc to robię. I znowu > drogówka. To jest akurat dozwolone (zakladajac, ze innych przepisow przy tym nie lamiesz - np. zakaz wyprzedzania albo ciagla linia). Samochod musi zachowac odpowiednia odleglosc wyprzedzajac rowerzyste. Rowerzysta wyprzedzajac/wymijajac samochod juz nie (przynajmniej nie ma tego w metrach zdefiniowanego). -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-07-06 09:52 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | Andrzej Lawa |
Buster napisał(a): > Mam następującą wątpliwość prawną odnośnie kodeksu drogowego. Otóż. > Kodeks drogowy, nakłada na mnie jako rowerzystę obowiązek poruszania się > rowerem ulicą w przypadku braku ścieżki rowerowej, czyli wg kodeksu > drogowego mam zakaz poruszania się rowerem po chodniku. Ale ja nie mam Chyba że na danej ulicy limit prędkości jest wyższy, niż standardowy dla obszaru zabudowanego. > prawa jazdy, czyli nie znam dokładnie przepisów ruchu drogowego. Idiotyczne rozumowanie. Jak chcesz się poruszać po drogach publicznych to masz psi obowiązek znać przepisy. Ustawa i rozporządzenia są publicznie dostępne - nie są materiałami tajnymi dostępnymi wyłącznie na kursach. [ciach] > prawym krawężniku. Nagle widzę przed sobą dziurę w jezdni, taką że jak w Dziura znikąd? > nią wjadę na bank koło do wymiany. Ratuję się przed tym i skręcam ostro > na środek jezdni. Widzi to drogówka i mnie zatrzymuje. I co dalej? A nieprościej było zahamować? I nie kręć, że "było za późno" - musiałbyś jechać nie patrząć w ogóle na drogę albo przekraczając dozwoloną prędkość. > Pouczenie, mandat? Przecież nie mam prawa jazdy, więc na dobrą sprawę > nie znam przepisów ruchu drogowego na tyle, żeby wiedzieć jak się > zachować. Albo inny przykład. Jadę sobie jak wyżej i jest korek. Znowu bredzisz. Przepisy są ogólnodostępne, więc ich nie znasz nie z powodu braku obowiązku posiadania "papierka", tylko z powodu lenistwa i głupoty. |
||
2007-07-06 10:49 | Re: Rowerzysta a prawo drogowe | Robert Tomasik |
Użytkownik "Buster" news:f6knan$og8$1@inews.gazeta.pl... Jako pieszy też masz obowiązek znać i stosować przepisy prawa o ruchu drogowym. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
skacowany rowerzysta !! |
michał | 2005-10-28 19:51 |
prawo drogowe [konwencja CMR] poszukuję pomoc |
bisc71 | 2005-11-30 18:54 |
wykroczenie drogowe - help |
An. | 2005-12-27 17:33 |
pijany rowerzysta - paranoja w państwie prawa |
sernik | 2006-01-23 12:21 |
rowerzysta, czy w kasku ? |
Krzysztof 'kw1618' z Wars | 2006-06-01 17:57 |
Znaki drogowe |
lechorna | 2006-06-07 08:56 |
Rowerzysta po dwoch piwkach jadący chodnikiem |
art409 | 2006-08-25 23:02 |
prawo drogowe- a wypadek.. |
BETON | 2006-11-11 12:35 |
prawo wyborcze a drogowe |
xen | 2006-11-12 16:20 |
znaki drogowe na polskich drogach |
ara | 2007-03-20 16:35 |