poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-01-13 15:18 | Samowolny chrzest | Sebcio |
Witam ! W wiadomościach radiowych usłyszałem przed chwilą o dziecku porzuconym przez matkę w kościele. Zostawiła dziecko w konfesjonale i uciekła nim ksiądz zdążył ją dogonić. Ksiądz zaopiekował się doraźnie dzieckiem oraz przy okazji je ochrzcił (pewnie by w razie czego nie zeszło z tego świata z brzemieniem grzechu pierworodnego)... No i pojawia się pytanie: czy poddanie dziecka obrządkowi religijnemu bez zgody rodziców jest prawnie dozwolone ? Co w sytuacji gdyby później okazało się że matka działała w warunkach ograniczonej poczytalności (np. pod wpływem silnego stresu) i podrzucenie dziecka było tylko chwilowym działaniem. Następnie matka wraca po dziecko i dowiaduje się, że zostało ochrzczone w obrządku rzymskokatolickim a ona sama wyznaje wiarę, w której chrzest jest obrazą religiją itd. ? Wydaje mi się że ewentualne domniemanie księdza jakoby matka była katoliczką, skoro podrzuciła dziecko do kościoła (a nie np. do meczetu), nie jest usprawiedliwieniem. -- Pozdrawiam, Sebcio |
2009-01-13 15:25 | Re: Samowolny chrzest | armar |
Sebcio pisze: > No i pojawia się pytanie: czy poddanie dziecka obrządkowi > religijnemu bez zgody rodziców jest prawnie dozwolone? Zależy jaki to obrządek, bo jeśli obrzezanie, to można by to podciągnąć pod trwałe kalectwo. Jeśli chodzi tylko o chlapnięcie wodą, to przecież nie chciał dziecka utopić. Takie chlapnięcie nie ma długotrwałego efektu działania (mieszkania pryskają święconą wodą raz na rok), więc co najwyżej można mówić o czasowym podporządkowaniu dziecka wyznaniu niezgodnemu z wyznaniem rodziców, ale to nie jest karalne. -- Pozdrawia Marek |
||
2009-01-13 15:41 | Re: Samowolny chrzest | Arek |
Użytkownik Sebcio napisał: [..] Nawet pielęgniarki chrzczą dzieci w szpitalu. Nie pytają nikogo o zdanie. To Ci dopiero zgroza! ;) pozdrawiam Arek -- www.arnoldbuzdygan.com |
||
2009-01-13 15:46 | Re: Samowolny chrzest | armar |
Arek pisze: > Nawet pielęgniarki chrzczą dzieci w szpitalu. > Nie pytają nikogo o zdanie. To Ci dopiero zgroza! ;) W TV pokazywali, że w szpitalach lecą kafelki ze ścian w salach, ale nic nie mówili, że nawet na ciepłą wodę do mycia niemowlaków brakuje pieniędzy z NFZ... Jeśli mają zimną, to faktycznie trzeba kropić, a nie myć. -- Pozdrawia Marek |
||
2009-01-13 15:49 | Re: Samowolny chrzest | Sebcio |
Arek pisze: > Nawet pielęgniarki chrzczą dzieci w szpitalu. > Nie pytają nikogo o zdanie. To Ci dopiero zgroza! ;) Równie "groźne" może być odlanie się na krzyż przy grobowcu a gwarantuję Ci że znajdzie się wielkie grono osób, które złożą stosowne doniesienie do prokuratury. Tu nie chodzi o szkodliwość sanitarną, ale o pewien ulotny aczkolwiek ważny dla niektórych aspekt wolności religijnej. Pytam czy w aspekcie prawa polskiego działanie księdza czy też wzmiankowanych przez Ciebie pielęgniarek jest legalne. Chodzi mi o jakieś bardziej rzetelne i bezstronne podejście do tematu. Prywatnie jest mi to po prostu obojętne, szczególnie że sam swoje dziecko ochrzciłem. Interesuje mnie po prostu prawna kwestia tematu. -- Pozdrawiam, Sebcio |
||
2009-01-13 16:11 | Re: Samowolny chrzest | Sebcio |
Sebcio pisze: > W wiadomościach radiowych usłyszałem przed chwilą o dziecku > porzuconym przez matkę w kościele. Zostawiła dziecko w konfesjonale i > uciekła nim ksiądz zdążył ją dogonić. Ksiądz zaopiekował się doraźnie > dzieckiem oraz przy okazji je ochrzcił (pewnie by w razie czego nie > zeszło z tego świata z brzemieniem grzechu pierworodnego)... Ksiądz postąpił zgodnie z obowiązującym go Kodeksem Postępowania Kanonicznego, którego kan. 868 § 2 mówi: "Dziecko rodziców katolickich, *a nawet i niekatolickich*, znajdujące się w niebezpieczeństwie śmierci, jest godziwie chrzczone, *nawet wbrew woli rodziców*." Niezłe. -- Pozdrawiam, Sebcio |
||
2009-01-13 16:31 | Re: Samowolny chrzest | Tristan |
W odpowiedzi na pismo z wtorek 13 styczeń 2009 15:18 (autor Sebcio publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: > No i pojawia się pytanie: czy ... ... dotknięcie dziecka przez księdza bez zgody rodziców jest prawnie dozwolone ? Co w sytuacji gdyby później okazało się że matka działała w warunkach ograniczonej poczytalności (np. pod wpływem silnego stresu) i podrzucenie dziecka było tylko chwilowym działaniem. Następnie matka wraca po dziecko i dowiaduje się, że zostało dotknięte przez księdza, a ona sama wyznaje wiarę, w której dotknięcie przez księdza jest obrazą religiją itd. ? -- Tristan Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla. |
||
2009-01-13 16:39 | Re: Samowolny chrzest | AW |
Sebcio pisze: > Witam ! > > W wiadomościach radiowych usłyszałem przed chwilą o dziecku > porzuconym przez matkę w kościele. Zostawiła dziecko w konfesjonale i > uciekła nim ksiądz zdążył ją dogonić. Ksiądz zaopiekował się doraźnie > dzieckiem oraz przy okazji je ochrzcił (pewnie by w razie czego nie > zeszło z tego świata z brzemieniem grzechu pierworodnego)... > > No i pojawia się pytanie: czy poddanie dziecka obrządkowi > religijnemu bez zgody rodziców jest prawnie dozwolone ? ....... W odpowiedzi na twoje pytanie mogę jedynie zacytować klasyka: "Dopóki nie wszedłem do internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu głupców." - Stanisław Lem -- Pozdrawiam AW |
||
2009-01-13 16:53 | Re: Samowolny chrzest | Sebcio |
Tristan pisze: > ... dotknięcie dziecka przez księdza bez zgody rodziców jest prawnie > dozwolone ? Co w sytuacji gdyby później okazało się że matka działała w > warunkach ograniczonej poczytalności (np. pod wpływem silnego stresu) i > podrzucenie dziecka było tylko chwilowym działaniem. Następnie matka wraca > po dziecko i dowiaduje się, że zostało dotknięte przez księdza, a ona sama > wyznaje wiarę, w której dotknięcie przez księdza jest obrazą religiją > itd. ? Tu nie chodzi o dotknięcie, bo jest to czynność powszechna - dotykamy się w życiu codziennym, jest to bodzieć naturalny i wspólny dla wszystkich. Chodzi o coś całkiem innego - o wykonanie obrządku religijnego wobec dziecka. Nie chodzi o ten dotyk, o tą wodę czy o jakąkolwiek wyimaginowaną lub rzeczywistą szkodliwość czy jej brak. Zrozum że chrzest nie jest tylko polaniem główki dziecka i zmówieniem przy tym formułki z modlitewnika. Dla chrześcijanina jest to najważniejszy akt wiary, jest bowiem przyjęciem do wspólnoty kościoła. Czy więc tak trudno zrozumieć, że dla osoby o innych przekonaniach może to być równie istotna sprawa, tyle że biegunowo przeciwna w swym znaczeniu. Wolność religijna, bo o niej mowa, jest pojęciem dość dobrze zdefiniowanym w polskim prawie, zaczynając od art. 53 konstytucji. W zasadzie samowolne ochrzczenie dziecka może być naruszeniem ust. 6 wspomnianego artykułu, szczególnie w sytuacji gdy działanie księdza nie było zgodne z wolą ustawowych przedstawicieli dziecka - rodziców. -- Pozdrawiam, Sebcio |
||
2009-01-13 17:09 | Re: Samowolny chrzest | Andy |
"Sebcio" A ja bym ci proponowal, zebys sobie zwalil konia. Odpreza, gwarantuje ! I powoduje, ze czlowiek nie zadaja glupich pytan, przez niektorych zreszta calkiem trafnie nazywanych TROLLOWANIEM. Andy |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne |
szerszen | 2007-07-05 12:00 |