poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-04-19 15:02 | toksyczny chłam z chin | Papa5merf |
jakiś czas temu dałem wąten o toksycznej chemi z chin i gdzie i jak zbadać taki towar i co po tym zrobić, więc daję znać o kolejnych postępach w sprawie:O) po pierwsze to rozmawiając z każdym handlażem chińszczyzną gadka jest podobna co sugeruje spisek:O) mianowicie gdy pytam się czy dane towary posiadają jakieś zezwolenia, certyfikati, czy są dopuszczone do sprzedaży to wszyscy ochoczo odpowiadają że oczywiscie, mają wszelkie zezwolenia, certyfikati i pozwolenia, ale gdy zacznę drążyć to sie okazuje że nic takigo nie mają a nawet nie mają pojęcia jakei zazwolenia powinni posiadać, co jest bardzo dziwne, bo skoro nie mają i nie wiedzą to powinni tak mówić, a oni wszyscy śpiewają jedną piosenkę, wciskając kłamstwo:O( dotarłem nawet do jakiejść centrali zajmującej się chandlem towarami z chin i u nich sytuacja podobna, wszystko mają, ale okazuje się że nikt nic nie wie:O) więc pytam się tutaj, może ktoś będzie wiedział: jakei dokumenty, zezwolenia i certyfiakty bezpieczeństwa musi posiadać dany towar z chin i kto je w kraju wydaje?:O) odnośnie badań toksyczności to kto w kraju takie badania wykonuje? bo z tego co wiem to sanepid zajmuje się raczej badaniem żywności a nie jakichś twożyw:O) |
2010-04-19 15:15 | Re: toksyczny chłam z chin | Tomasz Chmielewski |
Am 19.04.2010 15:02, Papa5merf wrote: > więc pytam się tutaj, może ktoś będzie wiedział: jakei dokumenty, > zezwolenia > i certyfiakty bezpieczeństwa musi posiadać dany towar z chin i kto je w > kraju wydaje?:O) Szukaj w Centralnym Rejestrze Zezwolen po slowie kluczowym Chiny -> producent/importer. > odnośnie badań toksyczności to kto w kraju takie badania wykonuje? > bo z tego co wiem to sanepid zajmuje się raczej badaniem żywności a nie > jakichś twożyw:O) Popytaj w Instytucie Toksykologii przy Ministerstwie Gospodarki i Rozwoju. -- Tomasz Chmielewski http://wpkg.org |
||
2010-04-19 15:16 | Re: toksyczny chłam z chin | januszek |
Papa5merf napisał(a): [...] > odnośnie badań toksyczności to kto w kraju takie badania wykonuje? > bo z tego co wiem to sanepid zajmuje się raczej badaniem żywności a nie > jakichś twożyw:O) Np PZH - "Świadectwo Jakości Zdrowotnej", tudzież inne badania na życzenie wykonywane przez PZH. Tyle, że to się i tak logiki nie trzyma bo zwykle jest tak, że bada się egzemplarz wzorcowy z pierwszej partii a każde następne partie wjeżdzają już na podstawie wyników badania tego pierwszego przedmiotu. j. ps. spellcheckera sobie zainstaluj... -- bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym... |
||
2010-04-19 18:13 | Re: toksyczny chłam z chin | Papa5merf |
Órzytkownik "januszek" napisał: >> odnośnie badań toksyczności to kto w kraju takie badania wykonuje? >> bo z tego co wiem to sanepid zajmuje się raczej badaniem żywności a nie >> jakichś twożyw:O) > > Np PZH - "Świadectwo Jakości Zdrowotnej", tudzież inne badania na > życzenie wykonywane przez PZH. Tyle, że to się i tak logiki nie trzyma > bo zwykle jest tak, że bada się egzemplarz wzorcowy z pierwszej partii > a każde następne partie wjeżdzają już na podstawie wyników badania tego > pierwszego przedmiotu. mógłbyś rozszyfrować skrut PZH? czy chodzi ci o to: http://www.pzh.gov.pl/page/ ? co do logiki, to widzę na rynku masę chińszczyzny o wyrażnych oznakach toksyczności, więc nie mam pojęcia kto to w ogóle bada, oraz czy bada?:O) a jeśli bada, to czy taki produkt powinien być jakoś oznaczony?:O) > ps. spellcheckera sobie zainstaluj... mam zainstalowanego smerfczekera:O) |
||
2010-04-19 18:13 | Re: toksyczny chłam z chin | Papa5merf |
Órzytkownik "Tomasz Chmielewski" napisał: > Szukaj w Centralnym Rejestrze Zezwolen po slowie kluczowym Chiny -> > producent/importer. może byś podesłał linka, bo w wyszukiwarka wypluwa mi tylko jakiś rejestr turystyki:O( > Popytaj w Instytucie Toksykologii przy Ministerstwie Gospodarki i Rozwoju. dzięki:O) |
||
2010-04-19 18:28 | Re: toksyczny chłam z chin | qwerty |
Użytkownik "Papa5merf" dyskusyjnych:4bcc8140$0$19171$65785112@news.neostrada.pl... > mam zainstalowanego smerfczekera:O) To zacznij go używać, bo mamy dość twoich: :O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O) :O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O) :O):O): O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O):O) -- Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity |
||
2010-04-20 08:46 | Re: toksyczny chłam z chin | januszek |
Papa5merf napisał(a): > mógłbyś rozszyfrować skrut PZH? czy chodzi ci o to: > http://www.pzh.gov.pl/page/ ? Skrót, skrót... Dokładnie o to chodzi. > co do logiki, to widzę na rynku masę chińszczyzny o wyrażnych oznakach > toksyczności, więc nie mam pojęcia kto to w ogóle bada, oraz czy bada?:O) > a jeśli bada, to czy taki produkt powinien być jakoś oznaczony?:O) Może nie jasno wyjaśniłem jak to działa. Sprowadzasz pierwszą partię jakiegoś wyrobu, np kubków ceramicznych. Oczywiście małą, próbną. Oddajesz jeden lub dwa egzemplarze do zbadania w Zakładzie Badania Żywności i Przedmiotów Użytku wspomnianego wyżej PZH. Dostajesz papierek, z wynikami badań, który potem przedstawiasz sprowadzając i sprzedając następne partie. Nikt już nie bada czy następne partie kubków to są te same kubki co te pierwsze - teoretycznie już zbadane. >> ps. spellcheckera sobie zainstaluj... > mam zainstalowanego smerfczekera:O) I mimo tego piszesz "skrut"? Nie widzę sensu używania niesprawnego spellcheckera... Zatrudnij lepiej redaktora ;P -- bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym... |
||
2010-04-20 10:47 | Re: toksyczny chłam z chin | Lukasz Kozicki |
Papa5merf napisał/wrote dnia/on 2010-04-19 15:02: > jakei zazwolenia powinni posiadać, co jest bardzo dziwne, bo skoro nie mają > i nie wiedzą to powinni tak mówić, a oni wszyscy śpiewają jedną piosenkę, > wciskając kłamstwo:O( To nie tak ;-) Moja ciotka mieszkała w Chinach dość długo - tam jest inna filozofia: Chińczyk jak chce być grzeczny - a oni wszyscy bardzo chcą - to mówi to, co sądzi, że rozmówca chce usłyszeć. W całkowitym oderwaniu od obiektywnych faktów. U niech nie musi być żadnego związku między tym co wie o faktach mówiący a tym co o nich mówi, pomijając to że często w ogóle nie rozumie pytania albo związku między pytaniem a faktami. Dlatego nie należy pytać o nic sugerując odpowiedź: nie "czy?" tylko "ile?", "jakie?", lub "pokaż". Pozdr, -- ŁK |
||
2010-04-20 16:47 | Re: toksyczny chłam z chin | Papa5merf |
Órzytkownik "januszek" napisał: >> mógłbyś rozszyfrować skrut PZH? czy chodzi ci o to: >> http://www.pzh.gov.pl/page/ ? > Skrót, skrót... Dokładnie o to chodzi. > > Może nie jasno wyjaśniłem jak to działa. Sprowadzasz pierwszą partię > jakiegoś wyrobu, np kubków ceramicznych. Oczywiście małą, próbną. > Oddajesz jeden lub dwa egzemplarze do zbadania w Zakładzie Badania > Żywności i Przedmiotów Użytku wspomnianego wyżej PZH. Dostajesz > papierek, z wynikami badań, który potem przedstawiasz sprowadzając > i sprzedając następne partie. Nikt już nie bada czy następne partie > kubków to są te same kubki co te pierwsze - teoretycznie już zbadane. ok, więc rozumiem że importer towaruf z chin nie ma żadnego obowiązku badania towarów i ich oznakowania, kto chce to robi ale nie wiadomo po co?:O( same towry są oznakowane że są "made in china" natomiast nie posiadaja żadnego oznakowania badań:O( czy nie ma takiego obowiazku?:O( załóżmy że dam to do zbadania i stwierdzą toksyczność, co to mi da, kto za to odpowie?:O) w kazdym raize dzięki za informacje:O) > I mimo tego piszesz "skrut"? Nie widzę sensu używania niesprawnego > spellcheckera... Zatrudnij lepiej redaktora ;P zatrudniam 100smerfuf, mam ich na zbity pysk wywalić?:O) |
||
2010-04-20 16:47 | Re: toksyczny chłam z chin | Papa5merf |
Órzytkownik "Lukasz Kozicki" napisał: > To nie tak ;-) Moja ciotka mieszkała w Chinach dość długo - tam jest inna > filozofia: Chińczyk jak chce być grzeczny - a oni wszyscy bardzo chcą - > to mówi to, co sądzi, że rozmówca chce usłyszeć. W całkowitym oderwaniu od > obiektywnych faktów. U niech nie musi być żadnego związku między tym co > wie o faktach mówiący a tym co o nich mówi, pomijając to że często w ogóle > nie rozumie pytania albo związku między pytaniem a faktami. Dlatego nie > należy pytać o nic sugerując odpowiedź: nie "czy?" tylko "ile?", "jakie?", > lub "pokaż". ale ja nie rozmawiałem z chińczykami, a polakami i dodatkowo w języku polskim:O) u nas jest taka filozofia że jak wszyscy kłamią na jedną nutę to oznacza kłamstwo i spisek:O) |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Buty z Chin |
losiek | 2006-07-31 16:29 |
Zakup telefonu Nokia z Chin. |
krystyna4321 | 2006-10-15 11:51 |
przesylka z chin (buty) a problemy ze znakiem towarowym |
dziadek | 2007-02-12 00:41 |
podatek od probek z chin |
Michał | 2009-02-17 09:13 |
import z chin |
madzia | 2010-02-16 08:45 |