poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-03-19 14:36 | Zaniechanie stosownego działania | Marcus |
Witam! Czy w przypadku, gdy powierzony warsztatowi blacharskiemu samochód pozostaje, w wyniku zaniedbania zleceniobiorcy, przez długi czas niezabezpieczony przed wpływem warunków atmosferycznych, skutkiem czego następuje widoczne korodowanie jego części - w tym np. tarcz, klocków hamulcowych - zachodzi możliwość zakwalifikowania owego zaniedbania jako czynu, o którym mówi art. 288 KK? Chodzi mi w szczególności o "czynienie cudzej rzeczy niezdatną do użytku". Pozdrawiam Marek |
2009-03-19 14:44 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Cavallino |
Użytkownik "Marcus" news:49c24a57$0$29370$f69f905@mamut2.aster.pl... > Witam! > > Czy w przypadku, gdy powierzony warsztatowi blacharskiemu samochód > pozostaje, w wyniku zaniedbania zleceniobiorcy, przez długi czas > niezabezpieczony przed wpływem warunków atmosferycznych, skutkiem czego > następuje widoczne korodowanie jego części - w tym np. tarcz, klocków > hamulcowych ROTFL !!!! Rdza zniknie po pierwszym hamowaniu, to normalny efekt nawet po kilku czasem dniach postoju. Nie rób afery tam gdzie jej nie ma. |
||
2009-03-19 15:25 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Marcus |
Być może Ty byś nie robił afery, gdybyś czekał niemal 8 miesięcy na naprawienie swojego samochodu i był zmuszony do skierowania sprawy do sądu... Jeśli tak, to podziwiam Twoją tolerancję i wstrzemięźliwość... Pozdrawiam Marek |
||
2009-03-19 15:35 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Cavallino |
Użytkownik "Marcus" news:49c255be$0$29387$f69f905@mamut2.aster.pl... > Być może Ty byś nie robił afery, gdybyś czekał niemal 8 miesięcy na > naprawienie swojego samochodu i był zmuszony do skierowania sprawy do > sądu... Ale to chyba nie ma związku z pordzewieniem tarcz. Podaj go do sądu za to że nie naprawia, a nie wymyślasz dziwne powody. |
||
2009-03-19 16:00 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Marcus |
Sprawa jest już skierowana do sądu. Ale widzę, że Ty nie byłeś nigdy w takiej sytuacji i nie znasz uczucia bezsilności. Może jednak nie wszystko stracone i jeszcze je poznasz. A uwierz mi, że nie jest to miłe i w człowieku zbiera taka złość i żądza zemsty, że szuka wszelkich na nią sposobów. Poza tym, jeśli nie jesteś w stanie ustosunkować się do sprawy merytorycznie, a tylko umiesz krytykować i wyśmiewać, to po co zabierasz głos...? Pozdrawiam Marek |
||
2009-03-19 16:05 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Cavallino |
Użytkownik "Marcus" news:49c25dfc$0$29351$f69f905@mamut2.aster.pl... > Sprawa jest już skierowana do sądu. Ale widzę, że Ty nie byłeś nigdy w > takiej sytuacji i nie znasz uczucia bezsilności. A czemu niby miałbyś być bezsilny? Co to, jedyny blacharz w kraju jest czy jak, żeby 8 miesięcy czekać aż się za robotę weźmie? Napisz konkretnie dlaczego tak się stało, to może się coś wymyśli. Musisz jakieś konkretne argumenty znaleźć. Jak podniesiesz, że masz stratę bo tarcze pordzewiały, to Cię co bardziej kumaty sędzia śmiechem zabije. |
||
2009-03-19 16:32 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Qnick |
Dnia 19-03-2009 o 16:05:38 Cavallino napisał(a): > Co to, jedyny blacharz w kraju jest czy jak, żeby 8 miesięcy czekać aż > się za robotę weźmie? To trafna uwaga czy to jedyny blacharz w kraju zabrać samochód, oddac do innego i po problemie. A co może samochodu Ci nie odda albo mu już zapłaciłeś za naprawę ? To nic tylko d...a z Ciebie bez obrazy :) |
||
2009-03-19 16:55 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Marcus |
No więc samochód jest rozbebeszony w takim stopniu, że absolutnie nie ma mowy o zabraniu go, a tym bardziej o jeździe. Ja nie wezmę odpowiedzialności za to, że nawet wrzucając całość na lawetę, niczego nie przeoczę inie zapomnę. Taki stan rozbebeszenia trwa już od dobrych pięciu, sześciu miesięcy. W międzyczasie okazało się bowiem, że gość jest alkoholikiem. Napuściliśmy na niego dzielnicowego, ale nie zrobiło to na nim wrażenia. Dzielnicowy został powołany na świadka, bo widział, w jakim stanie jest samochód i sam przyznał, że on by go nie zabrał. Pomijam w tym miejscu kwestię znalezienia warsztatu, który podjąłby się złożenia tej rozpierduchy do kupy. Z mojej strony sytuacja jest obecnie patowa. Nie mogę zabrać samochodu, z powodów wymienionych powyżej, nie mogę się też skontaktować z blacharzem, bo ma non-stop wyłączoną komórkę. Nie mam jak go zmusić do podjęcia rozpoczętej naprawy. A muszę powiedzieć, że nie miała to być jakaś wielka sprawa. Ot, podcięcie i naprawa błotników z tyłu, wymiana błotników z przodu i podreperowanie ramy - bo to samochód terenowy. Umowa, jaką spisaliśmy w październiku (samochód stoi tam od sierpnia, ale wcześnie mi się nie "paliło") wyznaczała termin wykonania prac na 21.11. Od tamtego czasu nie zostało zrobione niemal nic, oprócz wspomnianego rozbebeszenia pojazdu, łącznie z demontażem wnętrza. W międzyczasie wysłane zostało oczywiście wezwanie do dokończenia naprawy, z wyznaczeniem terminu itd. Sprawa została już skierowana do sądu cywilnego. Myślę, że ze swojej strony zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. Chciałem załatwić sprawę polubownie, ale w żaden sposób się to nie udało. I teraz czuję, że nadal jestem bezsilny, a samochód sobie stoi i rdzewieje. W warsztacie panuje wysoka wilgotność, niskie temperatury itd. Właściciel warsztatu, czyli ojciec tego blacharza, często sobie gdzieś wychodzi - nie wiem, pewnie do sklepu albo do kolesi na winko, bo on też nie z tych, co za kołnierz wylewają - zostawiając bramę i sam warsztat otwarte na oścież. Może sobie tam więc wejść każdy i pod nieobecność gospodarza zapieprzyć co mu się spodoba. No, skoro masz już pełny obraz, powiedz co Ty byś zrobił w takiej sytuacji? Pozdrawiam Marek |
||
2009-03-19 17:02 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Marcus |
A żeby nie być gołosłownym, wrzuciłem fotki samochodu zrobione wczoraj. Nie różnią się one NICZYM od tych, jakie zrobiłem w listopadzie. http://marcus65.fotosik.pl Pozdrawiam Marek |
||
2009-03-19 17:10 | Re: Zaniechanie stosownego działania | Qnick |
Dnia 19-03-2009 o 16:55:33 Marcus > nieobecność gospodarza zapieprzyć co mu się spodoba. No, skoro masz już > pełny obraz, powiedz co Ty byś zrobił w takiej sytuacji? > W takim razie chylę czoła rzeczywiście sytuacja nieciekawa. Ja bym jednak próbował zabrac samochód przyjechałbym z mechanikiem który by sie tego podjął żeby poskładał cześći od twojego pojazdu i zabrał go. Drugim wyjściem jest sąd co już robisz tylko jeszcze odszkodowanie za niewywiązanie się z umowy bym sobie jeszcze zażyczył. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Zaniechanie prokuratora |
Notif | 2005-11-29 17:12 |
Jak zmusić policję do działania ? |
Paweł | 2006-02-01 17:20 |
Jak zmusić policję do działania ? |
Paweł | 2006-02-01 17:20 |
zaniechanie naruszeń |
Renia | 2007-01-15 01:22 |
Detektywi (TVN) zakres działania i uprawnienia |
Krzysztof 'kw1618' z Wars | 2007-11-11 22:39 |