poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-05-08 15:48 | Zeznania przed sadem | Bajkfan |
Drodzy grupowicze, Mam pytanie w zwiazku z prowadzona sprawa przed sadem (dokladniej Sadem Rodzinnym), w ktorej bylem powodem (sprawa o alimenty). Prosze mi doradzic czy cos moge i czy powinienem zrobic w kwestii nastepujacej. W czasie sprawy, gdy bylem przesluchiwany sedzina mi notorycznie przerywala, nie dajac wypowiedziec mysli do konca. Dochodzilo do absurdow, gdy powiedzialem dwa slowa, sedzina juz swoja uwage (wygladalo to tak jakby zgadywala co ja chce powiedziec), ja probuje skonczyc, ale znow dwa slowa i znowu wtret... W ktoryms momencie po 10 minutach tlumaczenia jednej prostej sprawy, mowie, zeby dala mi w koncu skonczyc mysl, bo chce to uscislic, ona na to: "No to jak chce Pan uscislic to niech Pan uscisla", wysluchala w koncu moje zdanie do konca, a ona "to dlaczego Pan na poczatku probuje wymyslac jakies bajeczki dla sadu?" (to jest o tyle smieszne, ze ta "bajeczka" to jest cos co sobie sama musiala wymyslic na podstawie poczatku mojej nieskonczonej wypowiedzi). Najgorsze jest to, ze ona to wszystko wybiorczo protokolowala i juz w czasie sprawy widzialem, ze wychodzily z tego bzdury (ale proby doprecyzowania konczyly sie jak wczesniej). Zalezy mi jednak bardzo na tym, aby nie miec problemow zwiazanych ze skladaniem falszywych zeznan. W niektorych miejscach to co zostalo zaprotokolowane to jedynie moje polslowka, kompletnie nieoddajace sensu wypowiedzi :-(. Czy moge cos z tym zrobic? Do apelacji szykuje sie juz mentalnie tak czy siak, mimo ze nie znam wyroku to pod koniec rozprawy sedzina uzasadniala odrzucenie mojego wniosku o zabezpieczenie powodztwa (jak sadze jej argumenty do czasu wyroku sie nie zmienia). Teraz jednak zastanawiam sie czy w sprawie tych zeznan nie powinienem jakiejs skargi napisac juz teraz, nie chce miec pozniej problemow z odpowiedzialnoscia karna. Jeszcze jedno pytanie, czy nie udostepnienie mi mozliwosci zadawania pytan swiadkowi stanowi dodatkowa podstawe do wnoszenia apelacji? -- |
2007-05-08 17:59 | Re: Zeznania przed sadem | kam |
Bajkfan napisał(a): > Teraz jednak zastanawiam sie czy w sprawie tych zeznan nie powinienem jakiejs > skargi napisac juz teraz, nie chce miec pozniej problemow z odpowiedzialnoscia > karna. jeśli już to wnieść o sprostowanie/uzupełnienie protokołu > Jeszcze jedno pytanie, czy nie udostepnienie mi mozliwosci zadawania pytan > swiadkowi stanowi dodatkowa podstawe do wnoszenia apelacji? jeśli rzeczywiście uniemożliwiono a pytania miały związek ze sprawą... KG |
||
2007-05-08 20:09 | Re: Zeznania przed sadem | Bajkfan |
Witam, > jeśli już to wnieść o sprostowanie/uzupełnienie protokołu W jakim terminie, w jaki sposob? Czy moge najpierw zapoznac sie z protokolem? (chcialbym wiedziec co tam sie ostatecznie znalazlo, te polslowka notowane same w sobie szkodliwe nie byly, ale ciekaw jestem jak to wyszlo po polaczeniu je w calosc). Po drugie, czy jesli wdaly sie drobne niescislosci (sad bardzo drobiazgowo wypytywal na przyklad od ktorej do ktorej w jakie dni mam zajecia na uczelni) - odtwarzalem z pamieci, czy jesli w jakis dzien pomylilem sie o godzine albo zapomnialem o jakichs zajeciach to powinienem to prostowac, czy mozna uznac, ze to drobiazgi wynikajace z zawodnosci ludzkiej pamieci? > > Jeszcze jedno pytanie, czy nie udostepnienie mi mozliwosci zadawania pytan > > swiadkowi stanowi dodatkowa podstawe do wnoszenia apelacji? > > jeśli rzeczywiście uniemożliwiono a pytania miały związek ze sprawą... Mysle, ze to czy mialy zwiazek Sad moglby ocenic dopiero uslyszawszy je. Tymczasem czesc zadawania pytan swiadkowi przeze mnie zostala pominieta. Druga strona zadawala pytania. -- |
||
2007-05-08 20:56 | Re: Zeznania przed sadem | Andrzej Lawa |
Bajkfan wrote: > Prosze mi doradzic czy cos moge i czy powinienem zrobic w kwestii > nastepujacej. W czasie sprawy, gdy bylem przesluchiwany sedzina mi notorycznie Sędzina to żona sędziego ;) A na przyszłość pamiętaj o dyktafonie :) |
||
2007-05-09 09:05 | Re: Zeznania przed sadem | Pawel |
Witam, > Sędzina to żona sędziego ;) Bede pamietac, choc PWN przyznaje racje takze mnie w formie potocznej ;-). > A na przyszłość pamiętaj o dyktafonie :) A to tak wolno? Nie potrzeba na to zgody sadu? Bo jesli potrzeba to jak sadze Sad moze odmowic, co pewnie zrobi by ukryc swoja niekompetencje :/ Myslalem jeszcze nad tym i zwyczajnie inaczej tego nazwac nie potrafie. Cale przesluchanie bylo dziwne, bylem wypytywany o detale, takie jak tematyka artykulow ktora pisze do redakcji, co bylo pieczolowicie protokolowane przez 5 minut, przez 20 minut bylem wypytywany o rzeczy o ktorych nie mam pojecia (co skutkowalo protkolowaniem ciagle "nie wiem"), bo po to wezwalem swiadka, ze on jest w stanie opowiedziec o nich dokladniej, a w koncu braklo czasu na rzetelne przesluchanie mojego swiadka. No i czy Sad (czyli inaczej prawnik), ma prawo odmawiac mi prawo do tytulowania sie dziennikarzem? Gdy tak sie nazwalem na pytanie czym sie zajmuje, zostalem sprostowany, ze nie posiadam wyksztalcenia dziennikarskiego, wiec nie mam prawa do uzywania takiego tytulu. Nieco zbity z tropu wycofalem sie, ale teraz mysle, ze niepotrzebnie. Ta pani powinna zapoznac sie chyba z Prawem prasowym i znajdujaca sie definicja, a jej twierdzenia chyba nawet naruszaja konstytucyjna zasade wolnosci mediow. Szkoda, ze to nie zostalo zaprotokolowane w zaden sposob, nierzetelnosc tej pani bylaby jak na dloni. Niejedyna z reszta :/. Niby detal nieistotny dla sprawy, ale jako dziennikarz (wprawdzie w wymiarze mikro, ale jednak) jakos mnie to dotknelo :-(. -- Pozdrawiam, Pawel -- |
||
2007-05-09 14:44 | Re: Zeznania przed sadem | Teddy |
Użytkownik "kam" news:f1q6pf$es1$7@inews.gazeta.pl... > Bajkfan napisał(a): >> Teraz jednak zastanawiam sie czy w sprawie tych zeznan nie powinienem >> jakiejs >> skargi napisac juz teraz, nie chce miec pozniej problemow z >> odpowiedzialnoscia >> karna. > > jeśli już to wnieść o sprostowanie/uzupełnienie protokołu > TAAAK... klub bezstronnych wita. A tak co do meritum. Art. 160 k.p.c. umozliwia zadanie sprostownia protokolu i tyle. Fakty sa takie- sad nie zgodzi sie, zebys pokazal, ze reasumpcyjny zapewnie system protokolowalnia jest niezgodny z protokolem. Zatem sedzie i protokolant stwierdzi, ze protokol jest ok ( czytaj archiwum grupy) to jest wszystko ok. w mysle zasady sad zapisal jest OK. I zeby nie bylo watpliwosci to odwolanie sie nie ma sensu bo palestra sie kryja w granicach RP. Jesli sie postwisz to tylko do Trybunalu Sprawiedliosci eu- reszta cie oleje. > jeśli rzeczywiście uniemożliwiono a pytania miały związek ze sprawą... > protokol sie liczy - KTO DALEJ CZYTA.- oglupiales... pakestrey sie czepiac??? TEDDY P.s Na Privie moge powiedziec jak walczyc. - skargi nie dzialaja bo palestra sie kryje. Teddy |
||
2007-05-09 16:31 | Re: Zeznania przed sadem | kam |
Teddy napisał(a): > TAAAK... klub bezstronnych wita. A tak co do meritum. Art. 160 k.p.c. > umozliwia zadanie sprostownia protokolu i tyle. Fakty sa takie- sad nie > zgodzi sie, zebys pokazal, ze reasumpcyjny zapewnie system protokolowalnia > jest niezgodny z protokolem. Zatem sedzie i protokolant stwierdzi, ze > protokol jest ok ( czytaj archiwum grupy) to jest wszystko ok. w mysle > zasady sad zapisal jest OK. tyle że żądanie w aktach pozostaje i ma swoją wymowę a i protokół czasem się prostuje >> jeśli rzeczywiście uniemożliwiono a pytania miały związek ze sprawą... >> > protokol sie liczy - KTO DALEJ CZYTA.- oglupiales... pakestrey sie > czepiac??? czego??? KG |
||
2007-05-09 21:59 | Re: Zeznania przed sadem | Johnson |
Bajkfan pisze: > W jakim terminie, w jaki sposob? Czy moge najpierw zapoznac sie z protokolem? Idź do sadu i poproś o akta. > > Mysle, ze to czy mialy zwiazek Sad moglby ocenic dopiero uslyszawszy je. I co sąd uchylał twoje pytania zanim je usłyszał? Jakoś nie wieże. Sąd może uchylić pytanie, ale chyba jest dość oczywiste że musi je najpierw usłyszeć. Daj, no jakiś przykład pytania, którego nie mogłeś zadać ... -- @2007 Johnson johnson@pookmail.com "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" |
||
2007-05-10 00:27 | Re: Zeznania przed sadem | Bajkfan |
> I co sąd uchylał twoje pytania zanim je usłyszał? Jakoś nie wieże. Sąd > może uchylić pytanie, ale chyba jest dość oczywiste że musi je najpierw > usłyszeć. > Daj, no jakiś przykład pytania, którego nie mogłeś zadać ... Tu mniejsza o przyklad pytania. Rzecz w tym, ze byla czesc "zadawanie pytan" swiadkowi przez sad (bardzo po lebkach, bo "malo czasu"), pozniej zadawanie pytan swiadkowi przez powoda, a pozniej zbieranie sie do zakonczenia sprawy i jeszcze przyjecie mojego wniosku o zabezpieczenie powodztwa i jego rozpoznanie. To wszystko. Cala koncowka odbyla sie w takim pospiechu, ze nie zdazylem sie pozbierac po jakosci zadawanych przez sad pytan (nota bene swiadek znalazl ciekawa metode na sedzine - mowienie z nia jednoczesnie, inaczej by znow zaprotokolowala polowe zdan, ja niestety bylem bardziej pokorny ;-)). Aha, na poczatku rozprawy sad "dopuszczal" tez jakies dowody ojca. Ja dostalem odpis pisma procesowego, byly tam jakies niby zalaczniki (chyba jakies wydruki), ktorych nie bylo w przeslanej do mnie kopii. Czy przysluguje mi prawo zapoznania sie z nimi? Dziekuje za wszystkie uwagi, Pawel -- |
||
2007-05-10 00:54 | Re: Zeznania przed sadem | Johnson |
Bajkfan pisze: > > Rzecz w tym, ze byla czesc "zadawanie pytan" swiadkowi przez sad (bardzo po lebkach, bo "malo czasu"), pozniej zadawanie > pytan swiadkowi przez powoda, a pozniej zbieranie sie do zakonczenia sprawy i > jeszcze przyjecie mojego wniosku o zabezpieczenie powodztwa i jego > rozpoznanie. Cala koncowka odbyla sie w takim pospiechu, ze nie zdazylem sie pozbierac po jakosci zadawanych przez sad pytan (nota bene Przecież jak rozumiem to ty byłeś powodem ... czyli zadawałeś świadkowi pytania. O co ci chodzi: "języka w gębie zapomniałeś" i masz o to pretensje do sądu ?? > Aha, na poczatku rozprawy sad "dopuszczal" tez jakies dowody ojca. Ja dostalem > odpis pisma procesowego, byly tam jakies niby zalaczniki (chyba jakies > wydruki), ktorych nie bylo w przeslanej do mnie kopii. Czy przysluguje mi > prawo zapoznania sie z nimi? > Już pisałem. Rusz się do sądu obejrzeć akta. -- @2007 Johnson johnson@pookmail.com "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
uposledzona przed sadem |
1634Racine | 2005-11-25 01:42 |
Stane przed sadem za posiadanie polowki ziola (marihuany) |
Fizzzi | 2005-12-10 14:28 |
Swiadek a zeznania???? |
INDYGO29 | 2006-01-06 18:54 |
Zeznania a dowody? |
Tadek | 2006-03-27 01:40 |
zeznania |
martyna1980 | 2006-10-04 11:26 |
SN IV CK 152/05, a postepowanie przed sadem. |
666 | 2006-12-16 23:42 |
Jak pozwac przed sadem gospodarczym? |
Adam | 2007-02-13 17:18 |
Czy w roszczeniu przed Sadem Pracy..?? |
Adam | 2007-03-11 17:30 |
odmowa zeznania |
carlo | 2007-03-27 15:28 |
Zeznania oskarzonych przed prokuratorem |
WOJSAL | 2007-05-16 15:36 |