Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Żul pospolity jak sie go pozbyć

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2008-08-29 10:38 Żul pospolity jak sie go pozbyć Athorgal
Witam

Jest taki problem

Żul i nierób bez żadnych świadczeń typu renta, emerytura, bez chorób i
pracy, typ żul - zbieracz
mieszka sobie w mieszkaniu za które nie płaci nic już wiele lat.
W mieszkaniu nie ma prądu ( zdjęty licznik , nakaz egzekucyjny za długi
jest ), brak jest ciepłej wody bo zimnej nie można wyłączyć bo sanepid, za
to robactwo i zniszczenia są w mieszkaniu spore tyle że nie było na razie
samozapłonu i nie cieknie na sąsiadów. Jedynie robactwo chodzi i to spore.

Z tym elementem spółdzielnia próbuje rozmawiać ale żul nie chce ich widzieć
i tyle, nie otwiera drzwi unika komornika ( ale komornik też nie wiele może
bo żul jest nieściągalny ), a ma długi za brak opłat za eksploatacje
mieszkania.

A teraz najtrudniejsze
Żul ma prawo do połowy wkładu budowlanego w tym mieszkaniu w którym
zamieszkuje, nie jest członkiem spółdzielni ma tylko tam meldunek.

Drugą połowę prawa do lokalu i wkładu mieszkaniowego ma strona z żulem
niezwiązana i nie mieszkająca z nim ( jest to wynik testamentu po dawnym
właścicielu mieszkania ).
Druga strona chce się porozumieć z żulem ale to nic nie daje zero kontaktu z
jego strony.

Pytania

1. Jak go się pozbyć z tego mieszkania
- czy czekać na sąd i ogłoszoną eksmisje ( sprawa toczy się już z 6 lat, czy
można sąd pogonić? )
- czy druga strona może wejść do mieszkania żeby je obejrzeć?
- czy druga strona może pod jego nieobecność zmienić zamki lub utrudnić mu
życie w tym mieszkaniu ( ale w żadnym razie nie szkodzić jemu życiu lub
zdrowiu - jeśli je jeszcze ma :)? )
- czy druga strona może się domagać lub sama uprzątnąć część mieszkania ?
- czy są jakieś inne środki o których się mało mówi ale są skuteczne i czy
ma tu znaczenie to że żul jest w mieszkaniu zameldowany?

2. Czy też dać sobie spokój i dogadać się z komornikiem aby mieszkanie
zlicytował ?
ale czy jeśli komornik mieszkanie licytuje to cena jest radykalnie niska czy
tylko pomniejszona o stan zniszczenia mieszkania bo jeśli obecnie mieszkanie
podobne w tym bloku jest warte np. 100 tys zł to czy komornik razem z
rzeczoznawcą obniży jego wartość ze względu na stan tylko do np. 70-80 tys
zł czy też do np. 30 tys zł ( są stare okna, drzwi, zniszczone ściany i brak
podłóg ale mieszkanie jest środkowe i w bloku z płyty z lat 70 tych ).


Z góry dziękuje za odp.

Pozdrawiam Adam

2008-08-29 14:40 Re: Żul pospolity jak sie go pozbyć MAc
no, jak się spółdzielnia obudzi i zacznie ściągać z "drugiej strony" to
dopiero będzie kłopot
2008-08-29 14:55 Re: Żul pospolity jak sie go pozbyć Gotfryd Smolik news
On Fri, 29 Aug 2008, Athorgal wrote:

> ale czy jeśli komornik mieszkanie licytuje to cena jest radykalnie niska czy
> tylko pomniejszona o stan zniszczenia mieszkania bo jeśli obecnie mieszkanie
> podobne w tym bloku jest warte np. 100 tys zł to czy komornik razem z
> rzeczoznawcą obniży jego wartość ze względu na stan tylko do np. 70-80 tys
> zł czy też do np. 30 tys zł ( są stare okna, drzwi, zniszczone ściany i brak
> podłóg ale mieszkanie jest środkowe i w bloku z płyty z lat 70 tych ).

Moment, moment.
Nieruchomości się sprzedaje na licytacji, prawda?
Czy istnieją jakieś przeszkody, aby wierzyciel, w obawie o zaniżenie
wylicytowanej ceny, sam stanął do licytacji?
Mi się zdaje że w tym układzie (ma połowę udziału) jak najbardziej
może i to on ma największe szanse - bo po co komu innemu udział
w połowie mieszkania?

Popatrz na to tak: jest mieszkanie, które w dobrym stanie jest
warte 100 kzł. Powiedzmy że w złym stanie jest warte 70 kzł,
"po tyle idą podobne mieszkania".
Za ile *Ty sam* byłbyś skłonny kupić, ale nie całe mieszkanie,
lecz 50% udziału - z niewiadomo kim (kto do tego jest jakoś
rodzinnie + towarzysko zamieszany w układ z niepłacącym dłużnikiem,
bo przecież ten spadek to rodzinne a współwłasnosć to albo
rodzinnie, albo towarzysko, albo biznesowo się znali, prawda?),
z kim nie wiedzieć jak będzie się można dogadać?
Dałbyś aby 15kzł? :> Nie? No to dlaczego by oczekiwać, że
znajdzie się (inny) jeleń który da?
Po pierwsze wychodzi, że to współwłaściciel wkładu powinien być
najbardziej zainteresowany i dać najwyższą cenę.
To że przełoży pieniądze z lewej kieszeni do prawej po drodze
płacąc komornikowi jest już uboczne - dostanie "udział".

Osobna sprawa to jak mniemam zwolnienie tego mieszkania.
Przecież jest lokatorem (a nie właścicielem), więc przysługuje
mu ochrona - jakiś lokal zastępczy albo co... dobrze mi
wychodzi?
Czy może wyszło, że z tej okazji ze "nie płaci" jest traktowany
jako użytkownik (bezpłatny), który AFAIR też się do kategorii
"lokatorów" nie zalicza? Chyba nie... szczególnie jak płacił
i przestał.

Meldunek formalnie praw do mieszkania nie daje, może być jedną
z poszlak co do stanu faktycznego pt. "posiadanie" (zamieszkiwanie
w tym przypadku).
Ale właśnie z tym "zamieszkiwaniem" może być problem (nie
z samym meldunkiem, nie mieszać).

BTW: popatrz w sąsiedni wątek, w ktorym wiórki lecą kiedy "witek"
broni twardo tezy że współwłaściciel podlega podobnej do
lokatora ochronie w zakresie posiadania (a ja czym mogę
podważam :)) oraz do archiwów.
*Zamieszkiwanie* *lokatora* jest chronione prawem.

pzdr, Gotfryd
2008-08-29 21:11 Re: Żul pospolity jak sie go pozbyć Athorgal
Witam

W odpowiedzi MAc-owi powiem że spółdzielnia nie ma żadnych pretensji to
drugiej strony wszystko jest załatwione i tez czeka aż ktoś się tym żulem
zajmie :)
Sama nawet powiedziała że ten kto uzytkuje i jest jakby w posiadaniu ten ma
obowiązek płacić, a żul mieszka korzysta i jest zameldowany a nie płaci
chociaz ostatnio płaci ale takie symboliczne kwoty 50-max 100 złotych za
miesiąc

Za to sąsiedzi są nie dość że zmęczeni to i przerażeni bo robactwo do nich
wchodzi z każdej strony przed drzwiami to maja nawet owadobójcze preparaty
wysypane na wycieraczkach :)


Użytkownik "MAc" napisał w wiadomości
news:g98qoh$5gc$1@news.onet.pl...
no, jak się spółdzielnia obudzi i zacznie ściągać z "drugiej strony" to
dopiero będzie kłopot

2008-08-29 21:20 Re: Żul pospolity jak sie go pozbyć Athorgal
Witam

Odpowiem Gotfrydowi :)

MAsz troche racji w tym co piszesz o licytacji też tak mówią i u komornika i
w spółdzielni tylko zawsze jest ten zgrzyt że trzeba będzie takiemu zulowi
zapewnić lokal niby to jest w gestii gminy ale wiadomo z kontenerami za
miastem to w polsce jest krucho i lepiej zulom i nierobom zapewniać
apartamenty :)

Aleludzie w spółdzielni mówią że są tacy co na takich licytacjach jesli ich
oczywiście interesują to kupują takie lokale i załatwiają sprawe szybciej
niż gmina i ich nie interesuje gdzie ten żul pójdzie po dobroci czy też nie
:)

i Własnie z tym Twoim zdaniem się jak by zgadzam , bo nie bardzo się znam
ale tak to w Polsce jest że nie trzeba tak naprawde nic posiadac i nie
płacic za mieszkanie a cię tak szybko nie wyrzuca w tym wypadku sprawa sie
ciagnie juz 13 lat!!!!

Na pewno wina jest tez po stronie spółdzielni bo nie ponagla sądu w sprawie
eksmisji, gminy bo nie robi baraków pod miastem, i przepisów bo chronią taki
element

Tylko że nadal nie ma rozwiązania tego problemu, spółdzielnia mówi że
ideałem było by gdyby zul zwolnił mieszkanie i wtedy oni by rozliczyli wkład
budowlany minus długi i to co zostanie dostanie żul, tylko jak rozumieć
zwolnienie mieszkania czy to jest wymeldowanie czy też fizyczne nie
mieszkanie np. bo drzwi są zamurowane:) lub że mieszka kilku Ukraińców i nie
daj mu mieszkać:)

Może ktoś z formułowiczów sie jeszcze wypowie

Pozdrawiam Adam
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0808291441490.2152@quad...
> On Fri, 29 Aug 2008, Athorgal wrote:
>
>> ale czy jeśli komornik mieszkanie licytuje to cena jest radykalnie niska
>> czy
>> tylko pomniejszona o stan zniszczenia mieszkania bo jeśli obecnie
>> mieszkanie
>> podobne w tym bloku jest warte np. 100 tys zł to czy komornik razem z
>> rzeczoznawcą obniży jego wartość ze względu na stan tylko do np. 70-80
>> tys
>> zł czy też do np. 30 tys zł ( są stare okna, drzwi, zniszczone ściany i
>> brak
>> podłóg ale mieszkanie jest środkowe i w bloku z płyty z lat 70 tych ).
>
> Moment, moment.
> Nieruchomości się sprzedaje na licytacji, prawda?
> Czy istnieją jakieś przeszkody, aby wierzyciel, w obawie o zaniżenie
> wylicytowanej ceny, sam stanął do licytacji?
> Mi się zdaje że w tym układzie (ma połowę udziału) jak najbardziej
> może i to on ma największe szanse - bo po co komu innemu udział
> w połowie mieszkania?
>
> Popatrz na to tak: jest mieszkanie, które w dobrym stanie jest
> warte 100 kzł. Powiedzmy że w złym stanie jest warte 70 kzł,
> "po tyle idą podobne mieszkania".
> Za ile *Ty sam* byłbyś skłonny kupić, ale nie całe mieszkanie,
> lecz 50% udziału - z niewiadomo kim (kto do tego jest jakoś
> rodzinnie + towarzysko zamieszany w układ z niepłacącym dłużnikiem,
> bo przecież ten spadek to rodzinne a współwłasnosć to albo
> rodzinnie, albo towarzysko, albo biznesowo się znali, prawda?),
> z kim nie wiedzieć jak będzie się można dogadać?
> Dałbyś aby 15kzł? :> Nie? No to dlaczego by oczekiwać, że
> znajdzie się (inny) jeleń który da?
> Po pierwsze wychodzi, że to współwłaściciel wkładu powinien być
> najbardziej zainteresowany i dać najwyższą cenę.
> To że przełoży pieniądze z lewej kieszeni do prawej po drodze
> płacąc komornikowi jest już uboczne - dostanie "udział".
>
> Osobna sprawa to jak mniemam zwolnienie tego mieszkania.
> Przecież jest lokatorem (a nie właścicielem), więc przysługuje
> mu ochrona - jakiś lokal zastępczy albo co... dobrze mi
> wychodzi?
> Czy może wyszło, że z tej okazji ze "nie płaci" jest traktowany
> jako użytkownik (bezpłatny), który AFAIR też się do kategorii
> "lokatorów" nie zalicza? Chyba nie... szczególnie jak płacił
> i przestał.
>
> Meldunek formalnie praw do mieszkania nie daje, może być jedną
> z poszlak co do stanu faktycznego pt. "posiadanie" (zamieszkiwanie
> w tym przypadku).
> Ale właśnie z tym "zamieszkiwaniem" może być problem (nie
> z samym meldunkiem, nie mieszać).
>
> BTW: popatrz w sąsiedni wątek, w ktorym wiórki lecą kiedy "witek"
> broni twardo tezy że współwłaściciel podlega podobnej do
> lokatora ochronie w zakresie posiadania (a ja czym mogę
> podważam :)) oraz do archiwów.
> *Zamieszkiwanie* *lokatora* jest chronione prawem.
>
> pzdr, Gotfryd

2008-08-30 09:05 Re: Żul pospolity jak sie go pozbyć Alek
Użytkownik "Athorgal" napisał
>
> Za to sąsiedzi są nie dość że zmęczeni to i przerażeni bo robactwo
> do nich wchodzi z każdej strony przed drzwiami to maja nawet
> owadobójcze preparaty wysypane na wycieraczkach :)

Pisemnie powiadomić zarządcę budynku (spółdzielnię) oraz sanepid.
To jest realne zagrożenie i oni muszą zadziałać.
2008-08-30 10:52 Re: Żul pospolity jak sie go pozbyć Athorgal
Tak to jest jakieś wyjście szczególnie że Sanepid ma taki obowiazek, ale co
zrobi sam nie posprząta, może kare wlepić ( hahaha powie żul ) i na tym się
skonczy, chyba że wlepia kare spółdzielnie ale robale są w mieszkaniu a noca
wychodza na korytarze w wiadomo sanepid działa za dnia:) więc spółdzielnia
ja to polsce nie odpowiada za brud w mieszkaniu

Chociaż tak jak mówisz jest to zagrożenie i nie raz w tv i prasie o takich
przypadkach pisali i mówili i .... ucichlo
Użytkownik "Alek" napisał w
wiadomości news:g9argm$hfa$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Athorgal" napisał
>>
>> Za to sąsiedzi są nie dość że zmęczeni to i przerażeni bo robactwo do
>> nich wchodzi z każdej strony przed drzwiami to maja nawet owadobójcze
>> preparaty wysypane na wycieraczkach :)
>
> Pisemnie powiadomić zarządcę budynku (spółdzielnię) oraz sanepid.
> To jest realne zagrożenie i oni muszą zadziałać.
>

2008-08-30 11:13 Re: Żul pospolity jak sie go pozbyć Alek
Użytkownik "Athorgal" napisał
>>
>> Pisemnie powiadomić zarządcę budynku (spółdzielnię) oraz sanepid.
>> To jest realne zagrożenie i oni muszą zadziałać.
>
> Tak to jest jakieś wyjście szczególnie że Sanepid ma taki obowiazek,
> ale co zrobi sam nie posprząta, może kare wlepić ( hahaha powie
> żul )
> i na tym się skonczy,

Posprzątają za niego. Widziałem takie akcje: zakład oczyszczania
miasta podstawia przyczepę, pracownicy wywalają na nią wszystkie
syfy z mieszkania, wiozą na wysypisko i palą. Następnie w mieszkaniu
przeprowadza się dezysekcję i dezyfekcję. Nie wiem tylko jak wygląda
procedura dojścia do tego etapu, tu jednak chodzi o wejście komuś
do mieszkania i zniszczenie jego rzeczy, więc chyba bez sądu się
nie da.
nowsze 1 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

jak sie zabezpieczyc

ds 2005-10-26 19:03

Złom-da się go jakoś pozbyć?

Czapla 2006-01-05 10:03

czy nalezy sie dzien wolnego jak ma sie rozprawe?

Joanna 2006-01-07 12:03

Co jak skonczylo sie OC ?

Fantom 2006-09-24 18:26

jak przygotowac sie do procesu

Mario 2007-03-21 16:15

Obce instalacje na budynku - jak się pozbyć?

Piotr 2007-04-04 10:28

Jak sie ma predkosc?

VoyteG 2007-06-08 08:32

Jak sie dowiedziec jak sprawa sadowa toczy sie przeciwko mnie?

Grzegorz 2007-06-15 18:05

Jak pozbyć się słupu TP SA na działce ?

Szumek 2007-09-02 11:21

Jak sie zabezpieczyc?

Deserted 2008-08-06 21:43