Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu ja

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2009-01-19 13:52 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu ja Arek
Użytkownik Kotlet mielony napisał:
[..]
> Albo nie wiesz o czym piszesz albo nigdy nie przezyles zdrady.

Wiem o czym piszę.
Albo ludzie kochają kogoś albo nie.
Jak kochają to nie uważają drugiej strony za swoją niewolnicę ani kurwę
itd. bo poseksiła na boku.
Nawet jeśli skok na bok ich zaboli to nie jest to tragedia, koniec itp.
bzdury. Tak się dzieje gdy nie ma miłości a jedynie egoistyczna żądza.


pozdrawiam
Arek

--

www.arnoldbuzdygan.com
2009-01-19 14:12 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu ja zly
Dnia Mon, 19 Jan 2009 13:52:13 +0100, Arek napisał(a):

> Nawet jeśli skok na bok ich zaboli to nie jest to tragedia, koniec itp.
> bzdury. Tak się dzieje gdy nie ma miłości a jedynie egoistyczna żądza.

Super. Rozwiazales problemy milionow ludzi. Znasz rozwiazania ich
problemow. Moze to opatentujesz alfo i omego?


--
marcin
2009-01-19 17:15 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza Piotr [trzykoty]

"spotlight kid" wrote
> Czy mogę w takim razie nie wpuścić jej do mieszkania, a razie wtargnięcia
> zawołać odpowiednie organa?

Jeśli w tym mieszkaniu mieszka (objęła w posiadanie) to nie możesz wyrzucic
jej. Posiadania pozbawić może tylko Sąd. A to może zrobić tylko wtedy, gdy
brak podstaw prawnych do zamieszkiwania. Jako Twoja żona ma prawo tam
mieszkać.
Po rozwodzie prawa by nie miała, eksmisja możliwa byłaby jakby miała gdzie
iść.

2009-01-19 17:25 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu ja Maverick
Jotte wrote:

>>> Spadek stanowi twój majątek odrębny nawet jeśli go otrzymałeś w
>>> trakcie małżeństwa.
>>> Możesz więc mieszkanie w każdej chwili "sprzedać".
>>> Na przykład zaufanemu członkowi rodziny, przyjacielowi, a on ci je
>>> użyczy. Po rozwodzie "odkupisz".
>>> To taki pomysł ad hoc...
>> Świetny pomysł na ewentualną stratę 19% wartości mieszkania... ;)
> Koszty niewątpliwie będą, ale jak ma być szybko, to cóż...
> Ciekaw jestem jednak w jaki sposób to mieszkanie straci na wartości i to
> aż 19%.
A zona moze w tym mieszkaniu mieszkac ile zechce (powiedzmy ze 2-3 lata
min, bo tyle zajma sprawy sadowe)

A te 19% to liczone od jakiegos podatku? Wg mnie to raczej 2x 2%
(PCC)+2*koszty oplat +2*notariusz - zakladam ze cena w obu tranzakcjach
bedzie podobna - wiec podatek od zysku pomijamy.
--
Regards,
Maverick
2009-01-19 17:58 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza Jotte
W wiadomości news:gl29ij$70s$1@inews.gazeta.pl Maverick
pisze:

>>> Świetny pomysł na ewentualną stratę 19% wartości mieszkania... ;)
>> Koszty niewątpliwie będą, ale jak ma być szybko, to cóż...
>> Ciekaw jestem jednak w jaki sposób to mieszkanie straci na wartości i to
>> aż 19%.
> A zona moze w tym mieszkaniu mieszkac ile zechce (powiedzmy ze 2-3 lata
> min, bo tyle zajma sprawy sadowe)
Przywołany już w tym wątku art. 28^1 KRiO uprawnia współmażonka do
korzystania z mieszkania (oraz sprzętów) jeśli drugi współmałżonek posiada
do takowego prawa.
Jednak we wspomnianej sytuacji chata stanowi majątek odrębny męża, może on
nim więc IMO dysponować, w tym dokonując sprzedaży. Po zbyciu nie ma już
prawa do niego. Czemu miałby musieć sprzedawać je razem z lokatorką?
Sprzedaż wiązana? A jak sprzeda pralkę to też razem z nią, będzie ona mogła
przychodzić do nowego właściciela i robić pranie?
Poza tym dziwka ma przecież gdzie mieszkać.
Dopuszczam jednak możliwość, że kretyńskie polskie prawo zawiera jakiś zapis
umożliwiający istnienie takich patologii i facet ma mieszkanie niczym
zagrzybione - albo odgrzybi, albo będzie miał kłopot ze sprzedażą.
Jeśli tak,to paranoja.
A może inny pomysł - facet może się wprowadzić do tego mieszkania żony, co
jej ojciec notarialnie zapisał (czyli do mieszkania, do którego ona ma
prawo), rodzina się ucieszy. ;)

> A te 19% to liczone od jakiegos podatku? Wg mnie to raczej 2x 2%
> (PCC)+2*koszty oplat +2*notariusz - zakladam ze cena w obu tranzakcjach
> bedzie podobna - wiec podatek od zysku pomijamy.
Nie mam pojęcia, to jakaś liczba z księżyca.

--
Jotte
2009-01-19 18:32 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu ja Arek
Użytkownik zly napisał:
> Super. Rozwiazales problemy milionow ludzi. Znasz rozwiazania ich
> problemow. Moze to opatentujesz alfo i omego?

Rozwiązałem?

Raczej tylko ukazałem.

Arek
2009-01-19 18:58 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza gargamel
Użytkownik "Jotte" napisał:
> Przywołany już w tym wątku art. 28^1 KRiO uprawnia współmażonka do
> korzystania z mieszkania (oraz sprzętów) jeśli drugi współmałżonek posiada
> do takowego prawa.

rozwód i po kłopocie:O)
2009-01-19 23:19 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza Jotte
W wiadomości news:gl2trs$pq9$1@news.wp.pl gargamel
pisze:

>> Przywołany już w tym wątku art. 28^1 KRiO uprawnia współmażonka do
>> korzystania z mieszkania (oraz sprzętów) jeśli drugi współmałżonek
>> posiada do takowego prawa.
> rozwód i po kłopocie:O)
Tak ci się tylko wydaje.
Rozwód trwa trochę, poza tym są sposoby aby proces ten wydłużyć.

--
Jotte
2009-01-20 07:37 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu ja Tapatik
Użytkownik Johnson napisał:
> Tapatik pisze:
>
>>> I dodam że w 95 % przypadków facet jest sobie sam winien. I to nie
>>> mam na myśli winy w wyborze, tylko tego co faceci robią później.
>>
>>
>> Nie rozumiem. W jakim wyborze?
>>
>
> I co ja na to poradzę. Myśl, to nie boli.

Jeśli zadałem pytanie, to znaczy, że czegoś nie rozumiem. Ponieważ
pytanie dotyczy Twojej wypowiedzi, więc z tego wynika, że Twoja
wypowiedź jest niepełna lub niezrozumiała.
Tekst "Myśl, to nie boli" sugeruje moje "niemyślenie", a to już jest
niegrzeczne.
Odpowiesz, czy będziesz dalej zachowywał się jak moja kobita, która każe
mi się domyślać, o co wywołała kłótnię.

--
Pozdrawiam,
Tapatik
2009-01-20 08:20 Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu ja Johnson
Tapatik pisze:

> Jeśli zadałem pytanie, to znaczy, że czegoś nie rozumiem. Ponieważ
> pytanie dotyczy Twojej wypowiedzi, więc z tego wynika, że Twoja
> wypowiedź jest niepełna lub niezrozumiała.
> Tekst "Myśl, to nie boli" sugeruje moje "niemyślenie", a to już jest
> niegrzeczne.
> Odpowiesz, czy będziesz dalej zachowywał się jak moja kobita, która każe
> mi się domyślać, o co wywołała kłótnię.
>

Jak byś myślał, to byś wymyślił, że najwidoczniej nie umiem napisać tak
byś zrozumiał. Więc nie możesz od mnie wymagać bym pisał jaśniej, coś co
już napisałem jasno i wyraźnie :)
Zwrot "wina w wyborze" jest zwrotem prawniczym i jak nie wiesz co on
znaczy to sobie poszukaj
Może tu:
http://tnij.org/cp97 [ten obrazek u samej góry] ;)

--
@2009 Johnson
Tak wielka jest twa wolność, jak wielkie twe opanowanie.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

SimLock w POPie ? czy mam prawo zadac zdjecia ?

Luk 2006-07-30 12:07

Czy mam prawo do spadku??

Edi 2006-09-17 05:14

Czy mam prawo usmiescic na www maile?

Krzys 2006-10-08 19:41

Czy mam prawo umieścić fotki

Piotr M. 2007-01-09 18:41

zachowek-czy mam do niego prawo

Kama 2007-01-22 13:24

Szkoda OC - czy mam prawo

Dexter Labolatory 2007-02-20 16:13

Czy mam prawo do zachówku ?

Marek 2007-05-24 14:14

Czy mam prawo kopnąć psa w niektórych sytuacjach?

Arek 2008-02-15 22:41

Czy mam prawo żądać paragonu/faktury?

ant 2008-11-12 17:13

DVB-T / AZART / czy mam prawo do odbioru TV?

R.M. 2008-12-14 14:25