Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Mandaty i presja urzędu - jak sobie

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-03-16 16:07 Re: Mandaty i presja urzędu - jak sobie kotlety
Samotnik napisał:

> Aczkolwiek w meritum sprawy to muszę przyznać, że temat nie jest
> jednoznaczny. Trzeba by przytoczyć regulamin przewoźnika i to, jak tam
> jest dokładnie określony zapis o przedstawieniu biletu. Bo:
>
> 1. żona jechała bez ważnego biletu przy sobie. Jest to fakt bezsporny,
> stwierdzony przez kontrolera i pewnie dodatkowo potwierdzony przez
> żonę
>
> 2. w zależności od zapisu w regulaminie, żona może przedstawić w
> określonym terminie albo ważny bilet, albo bilet WAŻNY W MOMENCIE
> PRZEJAZDU. Jeśli to pierwsze, to jest to luka na niekorzyść
> przewoźnika, którego w tym momencie wszyscy będą robić w bolka.
> Jeśli to drugie, to na żonie spoczywa ciężar dowodu, że w tamtym
> czasie posiadała bilet z wpisanym numerem legitymacji, tyle że
> zostawiła w domu, a ze sobą wzięła drugi bilecik bez wpisanego
> numeru... Przedstawienie w późniejszym czasie biletu z wpisanym
> numerkiem tego nie dowodzi samo z siebie. Mogła przecież wpisać później.

Przepisy dopuszczają wpisanie numerka poźniej.
Tak tylko można wytłumaczyć przepis przytoczony
przez dyrektora. Otóż mówi on, że pasażer, który
przedstawi ważny dokument uprawniający do przejazdu
w ciągu 7 dni - uwaga - W SIEDZIBIE ORGANU UPRAWNIONEGO -
musi zapłacić tylko koszty manipulacyjne. Czyli
jest tu tak samo traktowany ktoś, kto biletu
nie ma ze sobą w momencie jazdy i kontroli, jak i
ten, kto zapomni wpisać numer na bilecie.
Przecież ten pierwszy może nie mieć biletu w
ogóle i kupić go dopiero po kontroli. Ten drugi
ma dowód na kupno już w chwili kontroli, ma
bilet, tyle że według regulaminu nieważny.
Ale ma, więc musiał go przecież kupić!

Kogo byś surowiej ukarał? Ja nie wiem, zapomnieć
biletu też można. Ale kupić po kontroli także.
Jeśli przepis traktuje ich jednakowo, przewoźnik
też powinien.

Jan
2006-03-16 18:04 Re: Mandaty i presja ur futszaK
16 Mar 2006 11:56:00 +0100, użyszkodnik "Jan"
napisał:

> W Trójmieście działa prężnie firma Renoma, którą wynajęto do kontroli biletów w
> komunikacji miejskiej. Są pracowici, aktywni, ale nasila się ich chciwość, czego
> skutkiem jest wpędzanie pasażerów w stresy. Wraz z zarządem ZKM przyjęli oni
> taktykę udawania głupiego i głuchego na logiczne argumenty. Ponieważ dotknęło
> toto mojej rodziny, zastanawiam się, czy da się uniknąć sądu, czy lepiej do
> tegoż sądu się udać. A o co chodzi, wyjaśniam.

ja bym ich totalnie olał i czekał na sprawe sądową, szkoda cennego
czasu

ci co najgłosniej krzyczą i najbardziej straszą są najmniej chętni do
podawania do sądu





--
futszaK
601061867
Bez dofinansowania pociągów trzeba ułożyć jednak rozkład jazdy pod
pasażerów,a nie pod kolejarzy dojeżdżających do pracy
1 2 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Adwokat z urzędu

Darek 2005-12-15 22:19

Mandaty i presja urzędu - jak sobie radzić?

Jan 2006-03-16 11:56

obrońca z urzędu

łysy 2006-05-10 07:51

Jak poradzić sobie ze spammerem?

Jontek 2006-06-24 17:59

jak poradzic sobie z osoba ktora wypisuje anonimy???

Jacek 2006-10-25 13:00

kilka fotoradarow pod rzad i mandaty, jak to jest

szerszen 2006-11-10 14:51

mandaty..?

cangre 2006-12-25 13:58

Mandaty

Kolajarzyk 2007-03-22 13:34

odszkodowania z Urzędu Miasta

Darek 2007-04-28 22:35

Cennik sobie, billing sobie...

Jarosław_Rafa 2007-05-14 20:51