poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-10 09:54 | Re: Renoma - kontrola w KM | Jacek Krzyzanowski |
ObywatelX > > I tak na koniec... Nawet jakbym miał 10 dzieci ze sobą i 20 dorosłych - > wszyscy bez biletów, to nawet i kompania kontrolerów *NIE MA PRAWA MNIE > NAWET DOTKNĄĆ*. Oni mogą mnie prosić o to bym został na peronie do czasu > rpzyjazdy policji aby mnie wylegitymować, ale ja mogę się zrobić głuchy > i... to olać. Zgodnie z PRAWEM. Dlaczego nie pokazales dowodu kontrolerowi? Wypisalby kwitek, a Ty uniknal przykrosci. -- ............................................................... . KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl . . Skierniewice . ............................................... ICQ 141058219 . |
2006-01-10 10:05 | Re: Renoma - kontrola w KM | J.A. |
Tue, 10 Jan 2006 01:02:55 +0100, na pl.soc.prawo, ObywatelX napisał(a): > A z tego co mi wiadomo, to w chwili kiedy rozpoczynam > podróż z jeszcze ważnym biletem a on w tracie podróży się "kończy" to > MAM PRAWO dokończyć na nim podróż. Czy ty to tylko wiesz, czy jakiś przepis to konkretnie definiuje? -- J.A. |
||
2006-01-10 10:09 | Re: Renoma - kontrola w KM | J.A. |
Tue, 10 Jan 2006 01:39:27 +0100, na pl.soc.prawo, castrol napisał(a): > Konfabulator napisał(a): > >> Sytuacja analogicza: bandyta włamuje się do domu i kradnie przedmioty. >> Właściciel łapie go na gorącym uczynku i zatrzymuje. Dzwoni po kolegę i >> dzielnicowego. A złodziej ma jeszcze pretensję, że ktoś go szarpał! > > A od kiedy jazda bez biletu jest w Polsce przestepstwem? Czyli uważasz, że jak Kali szarpać to dobrze, ale jak Kalego szarpać to źle? W pewnych środowiskach takie filozofie też funkcjonują. W związku z tym wymyślono coś takiego jak przepisy prawa, których naruszać się nie powinno. -- J.A. |
||
2006-01-10 11:07 | Re: Renoma - kontrola w KM | Przemek R... |
> 2. Wchodząc na taki peron, zgadzasz się na taki regulamin. widziales kiedykowleik napis infprmujacy o tym przy jakimkomwiek peronie? Jak mozna sie zgodzic na cos czego nie ma ? P. |
||
2006-01-10 11:12 | Re: Renoma - kontrola w KM | Przemek R... |
> I tak na koniec... Nawet jakbym miał 10 dzieci ze sobą i 20 dorosłych - > wszyscy bez biletów, to nawet i kompania kontrolerów *NIE MA PRAWA MNIE > NAWET DOTKNĄĆ*. Oni mogą mnie prosić o to bym został na peronie do czasu > rpzyjazdy policji aby mnie wylegitymować, ale ja mogę się zrobić głuchy > i... to olać. Zgodnie z PRAWEM. mial prawo przetrzymac do przyjazdu policji o ile wczesniej sie wylegitymowal. Ale szarpac naturalnie prawa nie mial. Poczytaj archiwalne watki o kontrolowaniu, a dokladniej posty Roberta Tomasika. (z ostatnich kilku mieseicy) |
||
2006-01-10 11:58 | Re: Renoma - kontrola w KM | Graszka |
Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie posiadasz dowodu i chciałeś kontrolerowi zwiać - a teraz żalisz się tutaj i liczysz nie wiem na co. Wszystkie opisane przez ciebie szczegóły świadczą przeciwko tobie. Rozumiem, że twój honor został naruszony, bo oto jakiś renomiarz cię zatrzymał i nie udało ci się uciec. Wyobrażam sobie jakie opowieści byś snuł, gdyby ci się udało, jaki byłbyś z siebie dumny i obsmiewałbyś łamage, który cię zatrzymywał. A tu nic z tego! Frustracja i swięte oburzenie! Ciekawa jestem jak mają się zachowywać kontrolerzy w środkach komunikacji - pomijam rodzaj, bo w zasadzie dotyczy to wszystkich - gdzie masa pasażerów jeździ bez biletów, a egzekwowanie tego obowiązku wygląda mniej więcej tak jak to opisałeś. Faktycznie, daleko nam do krajów cywilizowanych, ale raczej nie ze wzgledu na zachowanie kontrolera, a na mentalność tego społeczeństwa. Graszka Użytkownik "Marcin Żyła" news:dpvnek$967$1@atlantis.news.tpi.pl... > Robert Tomasik wrote: > >> ObywatelX [###obywatelx.nie.podaje@adresu.email.###] napisał: >> >> >> Masz racje i jednocześnie nie masz racji. Kontroler jak najbardziej >> mógł Cię zatrzymać po wyjściu z pociągu, ale powinien wezwać Policję, >> nie zaś kolegę, czy znajomego dzielnicowego. W tym wypadku mają >> zastosowanie przepisy o zatrzymaniu obywatelskim (wiem, że niektórzy >> tutaj są zdania, że niemożliwe jest zatrzymanie w tym trybie, ale >> chwilowo nie jest to istotne, bo i tak kontroler dał ciała), a więc >> miał obowiązek niezwłocznego przekazania Cię policji. To niezwłoczne w >> tym wypadku realizuje się poprzez telefon na 997. Gdyby wówczas >> oczekiwał z Tobą tę godzinę, to nie ma sprawy. > > A biedny przytrzymany sam powinien zadzwonic na 997 > > >> Policjant, skoro się już skądś tam wziął - chwilowo nie jest istotne >> skąd - miał prawo, a nawet obowiązek udostępnić Twoje dane >> kontrolerom. > > Przekazac dane niezbedne, nie dawac dowodu. > > Nie miał natomiast obowiązku przyjęcia od Ciebie >> zawiadomienia o przestępstwie, albowiem przestępstwo zgłasza się >> Policji, a nie policjantowi. Do obowiązków policjanta należało >> podjęcie interwencji, gdyby popełniano na Tobie przestępstwo > Pozbawienie wolnosci to... > > oraz >> wobec Twoich zarzutów podniesionych wobec kontrolera pouczenie o >> odpowiedniej drodze postępowania. Jak rozumiem z chwilą pojawienia się >> na miejscu policjanta, nie wnosisz pretensji co do bezprawności >> zatrzymania. Zostałeś zatem niejako "przy okazji" odbity z rąk >> porywaczy - jeśli uznać, że działania kontrolera były bezprawne, co >> chwilowo nie jest jednoznaczne. >> >> Teraz spokojnie możesz złożyć zawiadomienie o bezprawnym pozbawieniu >> Cię wolności przez kontrolera Renomy polegającym na tym, iż zamiast po >> zatrzymaniu Cię za jazdę bez biletu wezwać niezwłocznie policję, >> wzywał kolegów. Przy czym z faktu, że sugeruję taką drogę proszę nie >> wyciągać wniosku, że na pewno zostanie uznana Twoja racja. Przede >> wszystkim zacznie się problem z ustaleniem o której faktycznie >> zostałaś zatrzymany. Poza kontrolerem Renomy i Tobą nie ma innych >> świadków. > Jest zgdne zeznanie o której i gdzie była kontrola, a czas jazdy pociągu > jest stały. Można wyliczyc ;-) > > Fakt, że zatrzymał Cię poza dworcem może uzasadniać choćby >> Twoją ucieczką i bezpośrednim pościgiem. > Jak rozumie renomiarz te fakty zgłosił przy interwencji policjantowi - > klient uciekał? > > > Pzdr MZ > > PS. Jak to jest, ze normalny spokojny labrador, jak widzi renomiarzy > (mieszkam przy wschodnim) wyrywa się i szarpie celem zagryzienia? > Nie reaguje na kolejarza, policjanta, listonosza. Renomia go drażni ;-) |
||
2006-01-10 12:17 | Re: Renoma - kontrola w KM | Marcin_Żyła |
Graszka wrote: > Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, Komu odpisujesz? -- Pzdr MZ |
||
2006-01-10 12:18 | Re: Renoma - kontrola w KM | Robert |
Użytkownik "Graszka" news:dq042q$h5n$1@nemesis.news.tpi.pl... > Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie (...) > Ciekawa jestem jak mają się zachowywać kontrolerzy w środkach > komunikacji - Twoją cekawość zaspokoi przeczytanie kilku przepisów a nie twoje samodzielne myślenie. > Faktycznie, daleko nam do krajów cywilizowanych, ale raczej nie ze wzgledu > na zachowanie kontrolera, a na mentalność tego społeczeństwa. Dziecko... ty też nie umiesz się zachować. Po pierwsze tnij posty. Po drugie odpowiadaj POD cytownym tekstem. Po trzecie, on zachował się tak jak się zachował i nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Tutaj rozpatrujemy jak ma zachować się kontroler oraz policjant. Tak ciężko to zrozumieć ? pozdr. Robert |
||
2006-01-10 14:48 | Re: Renoma - kontrola w KM | Przemek R... |
Użytkownik "Graszka" news:dq042q$h5n$1@nemesis.news.tpi.pl... > Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie > posiadasz dowodu i chciałeś kontrolerowi zwiać - a teraz żalisz się tutaj > i liczysz nie wiem na co. Wszystkie opisane przez ciebie szczegóły > świadczą przeciwko tobie. Rozumiem, że twój honor został naruszony, bo oto > jakiś renomiarz cię zatrzymał i nie udało ci się uciec. fakt ze ktos poplenil przestepstwo/wykroczenie czy cos w tym kliacie nie oznacza ze inny moze na szkode tej osoby rowniez popelniac. P. |
||
2006-01-10 16:19 | Re: Renoma - kontrola w KM | ObywatelX |
Dnia Tue, 10 Jan 2006 11:58:30 +0100, Graszka napisał(a): > Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie > posiadasz dowodu i chciałeś kontrolerowi zwiać - a teraz żalisz się tutaj i > liczysz nie wiem na co. Wszystkie opisane przez ciebie szczegóły świadczą > przeciwko tobie. Rozumiem, że twój honor został naruszony, bo oto jakiś > renomiarz cię zatrzymał i nie udało ci się uciec. Wyobrażam sobie jakie > opowieści byś snuł, gdyby ci się udało, jaki byłbyś z siebie dumny i > obsmiewałbyś łamage, który cię zatrzymywał. A tu nic z tego! Frustracja i > swięte oburzenie! > Ciekawa jestem jak mają się zachowywać kontrolerzy w środkach komunikacji - > pomijam rodzaj, bo w zasadzie dotyczy to wszystkich - gdzie masa pasażerów > jeździ bez biletów, a egzekwowanie tego obowiązku wygląda mniej więcej tak > jak to opisałeś. > Faktycznie, daleko nam do krajów cywilizowanych, ale raczej nie ze wzgledu > na zachowanie kontrolera, a na mentalność tego społeczeństwa. > Graszka 1. Tnij posty, naucz się cytować, odpowiadać. Chociaż jeśli jesteś z tej renomy to i tak tego nie pojmiesz... 2. "Chłopcze" to możesz sobie do taty lub do syna/córki mówić. Trochę kultury. 3. Opowieści bym nie snuł, gdyż gdyby udało mi się odejść - byłoby to w porządku i zgodne z Prawem III Rzeczpospolitej Polskiej. Co do tego co napisałeś: fakty są takie a nie inne, że zostałem zatrzymany POZA terenem PKP. Nie ma świadków, jest tylko kontrolllller i ja. Zatrzymanie mnie poza pociągiem, GDZIEKOLWIEK indziej i dalsze reperkusje stworzyły natomiast bardzo interesujący przypadek złamania prawa przez renomiarza i... pochwalenie tego przez polllllicjanta dzielnicowego. Mamy tu moim zdaniem pierwszy przypadek, kiedy kontrola biletów i ściganie osob nie posiadających biletów, wyszła spoza pociągów PKP na tereny, takie jak perony i okolice podmiejskie. Tam gdzie Renoma może łapać wysiadających z pociągów i udowadniać im, że jechali bez biletu. I będzie to udane zawsze, jeśli renomiarz będzie odpowiednio zwarty w barach i mial posturę 2 na 2, a prześladowany człowiek nie będzie w stanie się sam wybronić fiycznie. I tu nie chodzi o ucieczkę, ale o naruszenie praw osobistych, wolności. Jeszcze raz: gość na służbie jako kanar, też musi mieć jakieś dowody na to, że jechałem bez biletu lub z biletem nieważnym. Poza pociągiem, poza peronem jego udowadnianie czegokolwiek NIC nie znaczy - musi mieć świadków i TO ON musi mi udowodnić, że ja złamałem przepisy w regulaminie PKP itdp,etc. W końcu wg Polskiego Prawa, ja jestem niewinny do czasu udowodnienia mi tego przestępstwa. I tu jest odpowiedni moment na spytanie się: dlaczego polllicjant daje wiarę renomiarzowi, a nie daje wiary poszkodowanemu - BYĆ MOŻE pasażerowi? (to renomiarz musi udowodnić, że byłem pasażerem, a tego nie zrobił) Cała sprawa jest pokręcona i zagmatwana, ale śmierdzi Kalim: jak Kalu ukraść krowę to dobrze, ale jak Kalemu ją ukraść - to źle. Pozdrawiam OX |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
kontrola oprogramowania |
asd | 2005-12-23 11:00 |
kontrola |
Wojtek | 2006-03-23 09:48 |
kontrola |
Wojtek | 2006-03-23 09:48 |
Akademicka kontrola |
Krzysztof.Daniel | 2006-03-28 13:43 |
Akademicka kontrola |
Krzysztof.Daniel | 2006-03-28 13:43 |
Akademicka kontrola |
Krzysztof.Daniel | 2006-03-28 13:43 |
Kontrola z US |
o`rety | 2006-05-21 20:22 |
Kontrola UOKiK |
Schwester | 2006-06-01 09:28 |
renoma-mandat |
pka | 2006-10-04 21:23 |
kontrola osobista |
grim | 2006-10-20 17:25 |