Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Trójki Giertycha

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-11-21 12:39 Re: Trójki Giertycha krys
Szerr napisał(a):

> Dnia Mon, 20 Nov 2006 20:00:58 +0100, krys w wiadomości
> napisał(a):
>
>> Wychowaca, nauczyciel i pedagog szkolny nie wystarczą?
>
> W wielu szkołach okazuje się nauczyciele na przemoc nie reagują.

No i właśnie to ich należałoby wziąć za fraki, zamiast wysyłać do szkoły
prokuratora z policjantem - ci ostatni niech wezmą się za łapanie
chuliganów w blokowiskach i po spelunach.
>
>> Bo nie chcę, żeby moje dziecko jeszcze przed uklończeniem 10 lat było
>> traktowane jak potencjalny przestępca
>
> Twoje dziecko będzie traktowane jako potencjalny pokrzywdzony. Upewnią
> je, że ma prawo do ochrony ze strony dorosłych.

Do tej pory jakoś tego nie zrobili - nie wierzę, że nagle czarodziejska
różdżka zadziała.
Moje dziecko mówi "mamo, ale do kogo ja mam iść, jak pani nie ma koło
szatni?"- w odpowiedzi na tłumaczenie, że jeśli coś złego się dzieje,
ma szukać pomocy u nauczyciela dyżurującego, woźnej, pracownika szkoły.

--
Pozdrawiam
Justyna
2006-11-21 13:24 Re: Trójki Giertycha Waldek \Jakec\ Bulkowski
Dnia Tue, 21 Nov 2006 10:46:20 +0100, Przemyslaw Osmanski napisał(a):


> Co prawda nie wiem juz teraz, czy to byla kwestia tego, ze nauczyciele
> pracowali z pasja i zamilowaniem, czy moze i uczniowie byli troche inni.
>
> pozdrawiam,
> Przemek O.
>
> PS. Piszac o nauczycielach bez predyspozycji, nie mialem w zadnym
> wypadku na mysli, ogółu nauczycieli.

Zdecydowanie podzielam Twoje zdanie. Po prostu etos nauczyciela upadł. Winę
za to ponosi, MZ, system edukacji. Jak ktoś nie mógł dostać się na
wymarzone studia to szedł na pedagogikę. Stąd w tym zawodzie wielu
przypadkowych ludzi, którzy nie tylko niewiele uczą to i doprowadzają do
coraz mniejszego szacunku dla tej profesji.
Miałem nauczyciela, który blisko szkoły miał własny... warzywniak (możliwe,
że oficjalnie nie był jego własnością). I więcej czasu spełniał w tym
sklepiku niż na lekcjach z nami. Starł się jak najszybciej załatwić sprawy
szkolne i biegł do sklepu - czy on miał być wzorem dla mnie?
Na szczęście zdecydowana większość innych moich nauczycieli to prawdziwi
wychowawcy.
Teraz pewnie te proporcje są inne :(
Eeee.... Ale w sumie to i tak OT.

3mcie się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl
2006-11-21 13:43 Re: Trójki Giertycha Kira

Re to: GP [Tue, 21 Nov 2006 11:07:20 +0100]:


> jeżeli zaczniemy wyśmiewać działania ministerstwa, to trudno
> wtedy o lepszy klimat dla lekceważenia tych zabiegów przez
> młodzież.

Przepraszam cię bardzo, ale sam fakt że "TO MINISTERSTWO" nie
sprawia automatycznie, że nie popełniają idiotyzmów. I nie wiem,
może i twoim zdaniem lepiej robić idiotyzm niż nic, ale jak na
moje oko to idiotyzmem można bardziej zaszkodzić niż jakby się
nie wtrącało wcale. Spróbuj zgasić pożar benzyną to będziesz
wiedział do czego piję.

Pomysł trójek jest natomiast idiotyczny z założenia. Jeśli chodzi
o młodsze dzieci, nic to po prostu nie da - bo takie dziecko to
bezpiecznie się czuje jak może pójść i powiedzieć. Gdzie tych
trójek ma szukać w razie potrzeby? Czy grzecznie poczekać aż znów
na pogadankę wpadną?
Z młodzieżą jeszcze bardziej przerąbane: o ile jeszcze dzieciak
może i coś powie, o tyle nastolatek siedząc przed prokuratorem
na mur beton nie zaryzykuje bo ma do zyskania może i chwilę
spokoju od jednej mendy, ale w zamian odrzucenie przez własne
środowisko rówieśnicze. A niech nie powie, ale wszyscy wiedzą
że rozmawiał - a potem przypadkiem kogoś zamknęli... Wiesz, co
on będzie potem miał? Mimo że nie powiedział.

Gdzie tu sens i logika więc, że tak grzecznie spytam? Benzyną
i w ogień, z braku lepszych pomysłów?


Kira

--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
\o)/ * Luksusowe przegięcie * MIKRO pecet *
Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~
2006-11-21 21:53 Re: Trójki Giertycha o`rety
Użytkownik Maluch napisał:

>
> Użytkownik "superatm" napisał w wiadomości
> news:ejubbd$rv0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Giertycha nienawidzę, ale to co robi z edukacją, mimo, że to trochę na
>> pokaz, trochę mi się podoba, bo edukacja powoli dociera do dna i tylko
>> konkrety mogą jej pomóc.
>
>
> Do dna to chyba za słabo powiedziane. Nie mam dzieci w wieku szkolnym.
> Wnuki jeszcze nie chodzą do szkoły, ale zastanawiam się, gdy zaczną, to
> co to będzie. Chyba trzeba będzie jakiś tok nauczania indywidualny
> zastosować i trzymać ich jak najdalej od szkoły. To co słyszy się
> ostatnio w mediach i w rozmowach prywatnych z tzw. ciałem pedagogicznym,
> to szkoła w większości przypadków utrwala patologię wśród młodzieży i
> jest powiem wprost kryminogenna. Jak teraz porządku nie zrobi się, to im
> dalej, tym szanse zmniejszają się. Autorytet nauczyciela został
> zbrukany, dlatego musi chodzić z obstawą /tzw. trójka/ po dyskotekach,
> aby kuku mu się nie stało. Dawniej nauczyciel sam podejmował interwencję
> w stosunku do uczniów naruszających pewne zasady wychowania w miejscu
> publicznym. Dzisiaj boi się oddychać nawet w szkole.

slyszalem opinie jednego nauczyciela: opieprzyl kiedys dzieciaka, bo
tamten sie notorycznie obijal, nic nie robil mial wszystko gdzies.
dzieciak poskarzyl sie rodzicom, rodzic przylecial z awantura do
dyrekcji, nawrzeszczal na nauczyciela i dyrektora ze jak to tak mozna
dziecko terroryzowac i zastraszac, moze jeszcze je pobija tu w szkole. i
ten nauczyciel powiedzial, ze od tamtej pory to pieprzy. chcesz to sie
ucz. nie, twoja wola. na glowe sobie nie pozwala wchodzic, ale tez nie
przejmuje sie swoja misja wychowawcza. bezstresowe wychowanie, szkoda gadac.
ale sie offtopicznie zrobilo :)
2006-11-21 23:47 Re: Trójki Giertycha Robert Tomasik
Użytkownik "Maluch" napisał w wiadomości
news:ejsg3q$pi4$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Coś podobnego było w PRL-u. Działań ubocznych nie zuważyłem. Wręcz przeciwnie
> same pozytywy. Nie przepadam za Giertychem, ale w tym jestem za.

Ja tam w PRL-u szkołę kończyłem, ale jak żyję, to nie przypominam sobie
prokuratora w szkole. Trójki, owszem i były, ale złożone z rodziców. Patrolowały
rejon szkoły, by nie dochodziło do napadów i rozbojów na dzieciach. Bo problem
jest generalnie bardzo stary. Tyle, że jak ja chodziłem do szkoły, to się miało
w kieszeni 2 zł i klucz na tasiemce. Co bogatsi mieli zegarek. Teraz dziecko mam
komórkę, MP3-kę i ciuchy za kilkaset złotych. W konsekwencji zbrutalizowały się
napady i stąd kłopot.

Poza tym - moim zdaniem - szkoły rozliczane za bezproblemowość - od dłuższego
czasu zamiatały śmieci pod dywan i nikogo nie informowały o problemach. Niby
teoretycznie dyrektorzy mieli ustawowy obowiązek składania zawiadomień o
przestępstwie, a nawet groziła im odpowiedzialność karna za jego niedopełnienie,
ale tak w praktyce, to system nie działał prawidłowo.

Przypadki prowadzenia śledztwa przez Panią Nauczyciel, która zamiast powiadomić
organa ścigania, to dokonywała przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie,
przesłuchiwała świadków, dokonywała ujęcia sprawcy, przeszukania, aż wreszcie
zwrotu pochodzącego mienia ofierze oraz wymierzenia kary sprawcy były na
porządku dziennym. W konsekwencji mamy, to co mamy i tyle.
2006-11-22 00:04 Re: Trójki Giertycha Robert Tomasik
Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
news:ejshcc$f6$1@inews.gazeta.pl...

> Nie o to pytam - pytam o zgodność z prawem takich posunięć. Bo mam
> przeświadczenie, że nie da się uczyć dzieci o szkodliwości palenia
> trzymając papierosa w ustach. I wydaje mi się, że dziecko można
> przesłuchać ( taaak, rozmawiać z dzieckiem - za pomocą policjanta i
> prokuratora) w obecności rodziców i/lub (?) psychologa.

Generalnie oddziel to, co mówi minister, od tego co będzie w praktyce. Słyszałem
dziś wypowiedź w dzienniku, że owa trójka będzie miała 30 minut na szkołę. 10
minut na powitanie i znalezienie dyrektora w budynku. 15 minut na rozmowę przy
kawie i 5 minut na wyjście. Miejsca tu na intymne rozmowy z uczniami za bardzo
nie widzę.

Nie demonizował bym problemu. Policjant, kurator, prokurator mają swoje ustawy,
które z grubsza określają co wolno, a co nie. Minister, choćby był
wicepremierem, stanu owego zmienić nie może. Poza tym raczej nikt nie będą na
chybił - trafił wybierać dzieci i ich rozpytywać, czy mają czysto i bezpiecznie
w ubikacji. Moim zdaniem akcja jest typowo propagandowa i nic więcej.

Uważam, że tu by trzeba było rozwiązań systemowych. Po pierwsze należało by
jakoś "zjeść tę żabę" wprowadzania gimnazjum. To, że to niewypał, to chyba
wszyscy widzą. Powoli doprowadzić szkoły do normalności. Przestać rozliczać je z
nieproblematyczności, bo przypisywanie winy wychowawcy za to, ze jego uczeń
ukradł koledze komórkę jest bzdurą. Zadaniem wychowawcy nie jest pilnowanie
dzieci, by sobie na wzajem nie dawały po pysku. W każdym razie nie podstawowym.
Bo jak będą chciały to zrobić, to co najwyżej zrobią to w innym miejscu i
czasie.

Trzeba natomiast w jakiś sensowny sposób podzielić dzieci, które są
zdemoralizowane od pozostałych. Bo teraz - moim zdaniem - podstawowy problem, to
jest taka sytuacja, że te zdemoralizowane demoralizują kolejne. Bo jak taki
słaby uczeń musi walczyć o to, by dostać tę pozytywną ocenę i przejść do
kolejnej klasy, a obok widzi idiotę, który przychodzi na co drugą lekcję,
kradnie, pali, pije, bije i jeszcze nauczyciele dają mu za nic te pozytywne
oceny, byle tylko jak najszybciej pozbyć się problemu poprzez wypromowanie ze
szkoły, to raczej nie wpływa to pozytywnie na chęć do nauki.

Niestety, to wcale takie proste nie jest. Ale skoro mamy sytuację, że rodzice
nie radzą sobie czasem z wychowaniem dzieci, to nie ma innego wyjścia, jak
wesprzeć ich w tym wysiłku. Dziecko do szkoły z internatem, a rodzice płacą coś
w guście alimentów na utrzymanie. Korzyści kilka będzie, bo wyrywamy dziecko ze
środowisko, a przynajmniej część z nich w sumie nie jest zła, tylko bardziej
podatna na porady "mądrych" kolegów. Poza tym takie "półwięzienie" będzie kijem
dla pozostałych, że jak zaczną przeginać, to się tam znajdą. Jeśli rodzice będą
musieli za to zapłacić, to może taniej im wyjdzie zainteresować się, co pociecha
robi i czemu jej nie ma w domu.

Ale ja jestem siła robocza, a od wymyślania koncepcji są inni. Ad rem, to te
trójki to po prostu fanfaronada i tyle.
2006-11-22 05:56 Re: Trójki Giertycha Maluch

Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
news:ejvvvg$pbt$1@inews.gazeta.pl...


> Ja tam w PRL-u szkołę kończyłem, ale jak żyję, to nie przypominam sobie
> prokuratora w szkole. Trójki, owszem i były, ale złożone z rodziców

Nie wiem skąd wziął się prokurator w Trójce. W telwizji słyszę o
nauczycielu, policjancie i kimś z kuratorium

> jest generalnie bardzo stary. Tyle, że jak ja chodziłem do szkoły, to się
> miało w kieszeni 2 zł i klucz na tasiemce. Co bogatsi mieli zegarek.

Na tasiemce zawieszonej na szyji.


> Poza tym - moim zdaniem - szkoły rozliczane za bezproblemowość - od
> dłuższego czasu zamiatały śmieci pod dywan i nikogo nie informowały o
> problemach. Niby teoretycznie dyrektorzy mieli ustawowy obowiązek
> składania zawiadomień o przestępstwie, a nawet groziła im odpowiedzialność
> karna za jego niedopełnienie, ale tak w praktyce, to system nie działał
> prawidłowo.

No właśnie już wyobrażam sobie jak dyrektor powiadomi o np. kilku
przestępstwach w szkole w ciągu kwartału. Długo dyrektorem nie będzie.
Dyrektora jak i wszystkich rozliczają ze statystyk. Dlatego wszystko szło
pod dywan.

> Przypadki prowadzenia śledztwa przez Panią Nauczyciel, która zamiast
> powiadomić organa ścigania, to dokonywała przyjęcia zawiadomienia o
> przestępstwie, przesłuchiwała świadków, dokonywała ujęcia sprawcy,
> przeszukania, aż wreszcie zwrotu pochodzącego mienia ofierze oraz
> wymierzenia kary sprawcy były na porządku dziennym. W konsekwencji mamy,
> to co mamy i tyle.

Jeżeli tak, to policja ma słabe rozpoznanie o przestępczości w ośrodkach
edukacyjnych. Uczeń dobrze nawywija, dyrektor nie dopełnia obowiązku na nim
ciążącego, nauczyciel bawi się w prokuratora i sędziego. Wygląda na to, że
wszyscy wraz z rodzicami śmieci zamiatają pod dywan.
2006-11-22 06:24 Re: Trójki Giertycha Maluch

Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
news:ek00sf$str$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
> news:ejshcc$f6$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Nie o to pytam - pytam o zgodność z prawem takich posunięć. Bo mam
>> przeświadczenie, że nie da się uczyć dzieci o szkodliwości palenia
>> trzymając papierosa w ustach. I wydaje mi się, że dziecko można
>> przesłuchać ( taaak, rozmawiać z dzieckiem - za pomocą policjanta i
>> prokuratora) w obecności rodziców i/lub (?) psychologa.
>
> Generalnie oddziel to, co mówi minister, od tego co będzie w praktyce.
> Słyszałem dziś wypowiedź w dzienniku, że owa trójka będzie miała 30 minut
> na szkołę. 10 minut na powitanie i znalezienie dyrektora w budynku. 15
> minut na rozmowę przy kawie i 5 minut na wyjście. Miejsca tu na intymne
> rozmowy z uczniami za bardzo nie widzę.
>
> Nie demonizował bym problemu. Policjant, kurator, prokurator mają swoje
> ustawy, które z grubsza określają co wolno, a co nie. Minister, choćby był
> wicepremierem, stanu owego zmienić nie może. Poza tym raczej nikt nie będą
> na chybił - trafił wybierać dzieci i ich rozpytywać, czy mają czysto i
> bezpiecznie w ubikacji. Moim zdaniem akcja jest typowo propagandowa i nic
> więcej.
> Ale ja jestem siła robocza, a od wymyślania koncepcji są inni. Ad rem, to
> te trójki to po prostu fanfaronada i tyle.

Trójki tam gdzie dobrze działają, to już podobno dają pozytywne efekty.
Kilka dni temu pokazywał to TVN.
Pewnie, że nic nie zrobią bez wcześniejszego rozpoznania, ale mając sygnały
o patologiach mogą zacząć działać i to nie od mowy prokuratora. Rozumiem, że
w Trójce są pedagodzy po to aby, w miarę oględnie prowadzić rozmowy
prewencyjne. A dopiero potem gdzie już mowa nic wskórać nie może wkracza
policjant i grzmi prokurator. Bez odpowiedniego wcześniejszego rozpoznania
policyjnego, Trójki będą faktycznie jak piszesz fanforadą. Szkoda czasu
dzielnicowego na łażenie w/g grafika i ściśle określonego czasu po szkołach.
2006-11-22 07:18 Trójki Giertycha tokaj1
Pomysł na trójki jest albo z przeszłości peerelowskiej i tutaj
widać sentyment do wszechwładzy u Pana Gie albo coś rodem z filmów
lub gier science fiction.

Tu należy pracować nad rodzicami a nie nad dziećmi. To rodzina, nie
szkoła powinna wychowywać. Rolą szkoły nie jest też kontrolowanie
zachowań dzieci lecz edukacja.
Dzieci nie będa chodziły do knajp jeżeli będzie tam zakaz wstępu
młodzieży poniżej powiedzmy 18 lat chociaż widziałem puby, gdzie
wpuszczni są od 21 rż.
Patologia nie jest w pojedyńczych wygłupach kiedy raz na pół roku
dziecko ukradkiem zapali "szluga" lub łyknie "czachodyma". Patologia
jest w stałej demoralizacji której dokonuje przez cały czas
systematycznie jakaś grupa. Od tej właśnie grupy dziecko powinno
być izolowane. Wystarczy obserwacja w szkole. Nie ma potrzeby aby
angażować w to kogoś z doskoku z zewnątrz. Tu śledzwem się nic
nie wybada. Tu trzeba stale obserwować. Nauczyciele jak chcą to
wszystko wiedzą. W klasie jest zawsze ktos taki, kto wszystkich sypie.
Trzeba stale wbijać do głów i nauczycielom, i rodzicom jak
wychowywać, jak obserwować, jak izolować i chronić dziecko.
Cały problem tkwi w tym, że rodzice nie mają zielonego pojęcia o
zainteresowaniach dzisiejszej młodzieży. Nie znają się na muzyce,
nie potrafią wysyłac sms-ów, nie obsługują komunikatorów
internetowych itd. itd. W wyniku tego ciemnogrodu rodziców ciągle
rośnie dystans między rodzicem a dzieckiem. Podobnie rzecz ma się
rzecz z nauczycielem. Dla młodzieży tacy ludzie sa jak z zoo albo z
muzeum figur woskowych bo zero z nimi kontaktu.
Czy rodzice mają czym dziecko zaskoczyć? Pójśc na koncert bluesowy
lub jazzowy?
Nie, oni wolą siedzieć przy M jak miłość. Róbcie tak dalej i
czekajcie aż magiczne trójki oceniane w szkołach jak gestapo
wprowadzą raj w szkolnym piekiełku.
Wszystko odwrócone do góry nogami. Zero logiki a dużo szumu i to
zarówno u Giertycha jak i u Ziobry. Amen.
2007-02-20 10:47 Trójki Giertycha w akcji amer
czyli jak to wyglada we Wroclawiu...

http://e-lama.pl/artykul.php?id=1594

tu jest wszystko opisane :)

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
1 2 3 4 5

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Nie broniac Giertycha

klon 2006-05-16 14:49