Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Stan wyższej konieczności a

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-07-10 05:07 Re: Stan wyższej konieczności a Marcin Debowski
Na początek chcę Cię ostrzec, że gadasz z laikiem, więc mój punkt widzenia
oparty jest głównie na analizie semantycznej popartej niewielką,
hobbystyczną wiedzą prawną.

Dnia 09.07.2007 Tomasz Myrdin napisał/a:
> Czy jesteś pewien że chodzi tu o błąd w ocenie wartości? Wydaje mi się
> że dla błędu - także przy ocenie wartości dobra - właściwy jest art.
> 29KK.

Nie jestem pewien - szukam powodu takiej konstrukcji art. 26. Art. 29 to
dla mnie odrębny przypadek gdzie błąd jest niejako czynnikiem
pierwszoplanowym.

> W art. 26 § 2 nie ma mowy o omyłkowym poświęceniu dobra o wartości
> (nieznacznie) wyższej dla ratowania innego dobra. Co więcej, nie za
> bardzo widać by istniały podstawy do takiej wykładni w przeszłości -
> zwróć uwagę iż w art. 23 § 1 KK z 1969 roku jest prościej - dobro nie
> ma mieć wartości oczywiście wyższej (zatem mogło mieć wartość
> nieznacznie wyższą).

Mój tok myślenia: w u.1 Ustawodawca narzuca konieczność oceny wartości
jako kryterium popełnienie przestępstwa. Okoliczności związane ze stanem
wyższej konieczności są zwykle takie, że ocena tych wartości jest
utrudniona. Moze to skutkować popełnieniem błędu w takiej ocenie i dlatego
w u.2. znajduje się furtka która pozwala uniknąć odpowiedzialności w takim
przypadku. Przykład: na biurku w pracy pękł pojemnik z farbą, która
zaczyna zalewać papiery. Chwytasz jakąś bluzkę i szybko wycierasz. Bluzka
okazuje się markową bluzką, która kosztowała nawiedzona koleżankę
równowartośc jej pensji :) a papiery okazują się bez większego znaczenia.
MZ taka sytuacja nie podpada pod art. 29 bo nie ma tu przekonania, że
zachodzi okoliczność wyłączająca winę - tu w ogóle nie ma rozpatrywania
winy. Jest przekonanie, że dobro wyższe (ważne papiery) jest zagrożone i
aby je chronić poświęca się dobro niższe (bluzkę). Na końcu okazuje się,
że poświęcono dobro o dużo większej wartości niż to ratowane.

--
Marcin
2007-07-10 08:24 Re: Stan wyższej konieczności a zabójstwo Tomasz Myrdin
On 10 Lip, 05:07, Marcin Debowski wrote:
> Na początek chcę Cię ostrzec, że gadasz z laikiem, więc mój punkt widzenia
> oparty jest głównie na analizie semantycznej popartej niewielką,
> hobbystyczną wiedzą prawną.

A czy ja kiedykolwiek twierdziłem że jestem specjalistą od prawa
karnego? ;-) Też traktuję je hobbystycznie.

Zastanawiam się ciągle nad tą wykładnią art. 26 § 2.
W prawie karnym nie stosuje się wykładni rozszerzającej - czy
zawężenie (bez przyzwolenia ustawodawcy) przesłanek znoszących
bezprawność czynu nie jest właśnie taką wykładnią rozszerzającą
(odpowiedzialność karną)?

Natomiast furtka pozwalająca uniknąć odpowiedzialności przy
przekroczeniu granic stanu wyższej konieczności masz w § 3.
Tak więc jeśli przekraczasz świadomie granic stanu wyższej
konieczności to masz art. 26 § 3, jeśli przekraczasz nieświadomie (a
Twoja nieświadomość jest usprawiedliwiona) to masz art. 29 w
powiązaniu z art. 26.

Przykład z drogą koszulką i nic niewartymi dokumentami traktowałbym
właśnie jako usprawiedliwiony błąd co do okoliczności (art. 29) stanu
wyższej konieczności (art. 26).

Pozdrawiam
2007-07-10 09:42 Re: Stan wyższej konieczności a Marcin Debowski
Dnia 10.07.2007 Tomasz Myrdin napisał/a:
[..]
Coś wygrzebałem:
http://www.adwokatura.pl/aktualnosci_luniewski_3402.htm

Z chyba nawet ciekawszym kazusem i pośrednio odpowiedzią na Twoje
wyjściowe i moje późniejsze dylematy.

--
Marcin
2007-07-10 10:18 Re: Stan wyższej konieczności a zabójstwo Tomasz Myrdin
Bardzo dziękuję za wskazanie tego artykułu.
Zwraca on uwagę na ten sam problem - chociaż ja akurat nie wskazywałem
wprost na nieszczęśliwą treść art. 26 a tylko dopasowałem do niego
absurdalny casus - wadliwej konstrukcji s.w.k. w naszym prawie.
Tak czy inaczej sprawa stanu wyższej konieczności wydaje mi się bardzo
ciekawa i jest tu - IMHO - sporo możliwości błędnego stosowania.

Pozdrawiam
2007-07-10 13:31 Re: Stan wyższej konieczności a Marcin Debowski
Dnia 10.07.2007 Tomasz Myrdin napisał/a:
> Bardzo dziękuję za wskazanie tego artykułu.
> Zwraca on uwagę na ten sam problem - chociaż ja akurat nie wskazywałem
> wprost na nieszczęśliwą treść art. 26 a tylko dopasowałem do niego
> absurdalny casus - wadliwej konstrukcji s.w.k. w naszym prawie.
> Tak czy inaczej sprawa stanu wyższej konieczności wydaje mi się bardzo
> ciekawa i jest tu - IMHO - sporo możliwości błędnego stosowania.

A jakie Ty miałeś rozwiązanie podanego przez siebie kazusu, bo zdaje się
coś Ci po głowie chodziło? Wymieniony art. zdaje się wywodzić brak
zastosowania stanu wyższej konieczności dla takich przypadków mniej lub
bardziej bezpośrednio z ustawy zasadniczej.

--
Marcin
2007-07-11 09:37 Re: Stan wyższej konieczności a zabójstwo Tomasz Myrdin
Wiedziałem że nie da się tego podciągnąć pod s.w.k. ale trudno było mi
to uzasadnić.
Uznanie tego zabójstwa za s.w.k. kłóciłoby się z funkcją (niejedną)
prawa karnego. Czy kłóciłoby się z konstytucją? Trudno powiedzieć.
Zapewne sąd przyjąłby wykładnię celowościową (trochę naciąganą) i
uznał że zabójstwo które opisałem nie było działaniem w s.w.k. ale czy
miałby rację? (Tzn. taka byłaby linia orzecznictwa gdyby tego typu
przypadki były częstsze i tak by po prostu było pomimo iż kłóciłoby
się to z treścią art. 26.)
Art. 26 a szczególnie jego § 2 jest źle napisany i stąd problemy.
Trudno dobrze uzasadnić że wiadome zabójstwo nie było działaniem w
s.w.k. ale nie można dopuścić by takim było.
Pozdrawiam
1 2 3 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Teren uczelni wyższej i prawo

Krzysztof 'kw1618' z Wars 2006-06-19 07:27

dozor policyjny a stan nietrzezwy

Pika 2006-08-28 21:25

zepsuta nagrywarka, a hurtownia postawiona w stan upadłości

SOTB 2006-10-10 12:39

odpowiedzialność sprzedającego za stan techniczny pojazdu

sanczes 2007-03-23 09:29

stan majatkowy przed i po budowie

Daniel 2007-05-17 10:05