poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-10-20 18:10 | Re: Liczniki kaloryferowe | slawek |
Użytkownik "Yyy" news:Xns9B3DB56217F50yyyyyyyyy@213.180.128.149... > ale wlasciwie co mierza/wskazuja te podzielniki? > jaka jest ich fizyczna zasada dzialania? > w tych starszych jest ciecz która jak to ciecz paruje ;) im wyższa temperatura tym mniej cieczy i oczywiście tym więcej musiało być grzane >> i wtedy wychodzi kto ile grzal > > ale na jakiej podstawie "wychodzi"? > odczytuje się wskazanie ciepłomierza dla całego budynku, oblicza ile jednostek z wszystkich podzielników wyparowała we wszystkich mieszkaniach, dzielisz potem mnożysz ;) i masz już teraz info ile kto powinien zapłacić ;) > bo coraz bardziej nabieram podejrzen, > ze te "liczniki" to zwykle ATRAPY :)) w rzeczy samej, ale montowanie u każdego odbiorcy w bloku "uczciwego" licznika byłoby tak drogie że skórka nie warta wyprawki, a jak wiesz za wszystko i tak płaci klient ;) według mnie rozsądny kompromis. -- Slawek |
2008-10-20 19:32 | Re: Liczniki kaloryferowe | Yyy |
"slawek" news:gdiadc$117$1@inews.gazeta.pl: > ile kto powinien zaplacic ;) na premie "za wyniki finansowe" dla przezesa spoldzielni? -- Y? |
||
2008-10-20 19:47 | Re: Liczniki kaloryferowe | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 20 Oct 2008, Yyy wrote: > ale wlasciwie co mierza/wskazuja te podzielniki? > jaka jest ich fizyczna zasada dzialania? Fizycznie jest to przekręt, polegający na mierzeniu nie tego co trzeba. Mierzą z grubsza biorąc to o co pytałem - "całkę temperatury po czasie". Powód stosowaia: fakt, że *mierniki* ciepła zużytego (mierzą temperaturę *wody* wpływającej, wypływającej oraz jej przepływ) są dość drogie. Zostały więc dopuszczone jako "statystycznie dające wynik lepszy niż podział ryczałtowy". Ale ściśle rzecz biorąc, są to właśnie "wskaźniki" (a nie mierniki) i do tego nie ściśle tego, co trzeba. Objaśnienie "łopatologiczne": wszyscy szpece on instalacji podzielników, w okresie w którym przechodzono z rozliczenia ryczałtem ("wg powierzchni") na podzielniki, tłumaczyli tak: "masz jakieś tam zużycie, przykręcisz kaloryfer, podzielnik pokaże mniej - i mniej zapłacisz". To jest prawda. Nie mówili za tego: "masz jakieś tam zużycie i masz zimno, izolujesz okna i NIE PRZYKRĘCASZ KALORYFERA, bo CHCESZ MIEĆ CIEPLEJ!" I co teraz? Ano w takim przypadku zużycie ciepła nieco SPADA, za to wskazanie podzielnika nieco ROŚNIE... Prawda - "nieco". Ale mamy "2x nieco" licząc koszt zapłaty za kalorię :] >> i wtedy wychodzi kto ile grzal > > ale na jakiej podstawie "wychodzi"? Ano na takiej, że z podzielnika szacuje się "jak bardzo gorący był kaloryfer", zakłada jakąś tam średnią skuteczność odprowadzania ciepła (zależnie od rozmiaru kaloryfera) i pomijając drobniejsze czynniki (np. temperaturę w pomieszczeniu) szacuje ilość ciepła które "oddał". Przy okazji pomija się również czynniki "mniej drobne", takie jak opływ powietrza. Jak zaczniesz na kaloryfer dmuchać wentylatorem, to "średni odzysk ciepła" znacznie wzrośnie i to sąsiedzi zapłacą za nieprawidłowość pomiaru (i Twoje grzanie). Ale jak wpadniesz na głupi pomysł, aby na kaloryferze nie tylko wysuszyć ręcznik (póki mokry to kasuje ciepło nie gorzej od wentylatora i też sąsiedzi dopłacają za suszenie) ale go tam ZOSTAWISZ, to popełniasz ekonomiczne harakiri, płacąc za to, ze kaloryfer jest gorący - mimo ze nie oddaje ciepła :> Równie "dobrym" pomysłem jest powieszenie długich firanek, tak że przykrywają górę kaloryfera. Sąsiedzi będą wdzięczni ;) > bo coraz bardziej nabieram podejrzen, > ze te "liczniki" to zwykle ATRAPY :)) Atrapy może nie. Ale "wskaźniki". Jakby dowolnemu technologowi zaproponować taki "pomiar", to wykopałby proponującego za drzwi :P Mam nadzieję że przybliżyłem Cię do pewności :) FYI: mam odrębne ogrzewanie w małym budynku, więc mogę sobie pozwolić na niezależną opinię :D, używanie podzielników mnie - nomen omen - ani ziębi, ani grzeje! Pamiętam że kiedyś był dość krytyczny opis przebojów AFAIR Roberta Tomasika z administracją (na Jego stronie), dali mu na piśmie AFAIR że zamontowanie radiatorów i dmuchanie wentylatorem nie zaniży wskazań :O, komentarze powinny być w archiwach grupy. pzdr, Gotfryd |
||
2008-10-20 20:01 | Re: Liczniki kaloryferowe | Maluch |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0810201924210.1776@quad... > On Mon, 20 Oct 2008, Yyy wrote: >> bo coraz bardziej nabieram podejrzen, >> ze te "liczniki" to zwykle ATRAPY :)) > > Atrapy może nie. Ale "wskaźniki". Jakby dowolnemu technologowi > zaproponować taki "pomiar", to wykopałby proponującego za drzwi :P I to tak, że by schodów nie nadążył liczyć ;) > FYI: mam odrębne ogrzewanie w małym budynku, więc mogę sobie > pozwolić na niezależną opinię :D, używanie podzielników > mnie - nomen omen - ani ziębi, ani grzeje! Mnie też. Miałem z tą technologią przez kilka lat doczynienie i na całe szczęście, że miałem :). -- Maluch |
||
2008-10-20 20:03 | Re: Liczniki kaloryferowe | witek |
Yyy wrote: > > najsensowniej byloby mierzyc roznice pomiedzy temperatura powierzchni > grzejnika a temperatura otoczenia najsensowniej to jest zalożyć nie podzielniki, a liczniki ciepła i wóczas samo sie liczy. Tylko zeby to zrobić to trzeba miec dostep do rury wlotowej i wylotowej. Jak ktos ma jedna rure wchodzaca do całoego mieszkania to sie da. Jak ktos ma wspolny pion, to zakładanie tego na każdym kaloryferze to wydatek kilka stów za sztuke. |
||
2008-10-20 21:08 | Re: Liczniki kaloryferowe | 'Tom N' |
witek w > Yyy wrote: >> najsensowniej byloby mierzyc roznice pomiedzy temperatura powierzchni >> grzejnika a temperatura otoczenia > najsensowniej to jest zalożyć nie podzielniki, a liczniki ciepła i > wóczas samo sie liczy. I wszyscy założą i przy rozliczeniu się zdziwią, że im z "całki" policzono dopłatę... Dokładnie tak jak z wodą. -- Tomasz Nycz [priv-->>X-Email] |
||
2008-10-21 00:04 | Re: Liczniki kaloryferowe | mvoicem |
Gotfryd Smolik news wrote: > On Mon, 20 Oct 2008, Yyy wrote: > >> ale wlasciwie co mierza/wskazuja te podzielniki? >> jaka jest ich fizyczna zasada dzialania? > > Fizycznie jest to przekręt, polegający na mierzeniu nie > tego co trzeba. [...] > Objaśnienie "łopatologiczne": wszyscy szpece on instalacji > podzielników, w okresie w którym przechodzono z rozliczenia > ryczałtem ("wg powierzchni") na podzielniki, tłumaczyli > tak: "masz jakieś tam zużycie, przykręcisz kaloryfer, > podzielnik pokaże mniej - i mniej zapłacisz". Nie nazwałbym tego do końca przekrętem. Dobrze się sprawują, przy założeniu że każdy używa kaloryfera w ten sam sposób. Tzn nie montuje nikt radiatorów, nie suszy ręczników itd... :), ma tego samego typu kaloryfery, taką samą szczelność okien itd... A przede wszystkim, podzielniki mają sprawić żeby ludzie mieli interes w oszczędzaniu ciepła. Bo rozliczenia ryczałtowe, może i sprawiedliwsze, mają jedną wadę - w większym bloku po prostu nikt nie oszczędzał ciepła. Jestem dość młody, ale pamiętam jak się używało kaloryferów przed wprowadzeniem podzielników i jak się zaczęło używać zaraz po. One mają sens!. [...] > > Jak zaczniesz na kaloryfer dmuchać wentylatorem, to > "średni odzysk ciepła" znacznie wzrośnie i to sąsiedzi > zapłacą za nieprawidłowość pomiaru (i Twoje grzanie). No chyba że dmuchasz na podzielnik, wtedy zwiększasz parowanie :). p. m. |
||
2008-10-21 00:08 | Re: Liczniki kaloryferowe | mvoicem |
Yyy wrote: > mvoicem > >> Ta sama liczbę "stopniogodzin", nie ciepla. Czyli pokazuja ze w miejcu >> zamontowania byla przez caly czas mniej więcej taka sama temperatura. > > w ktorym miejscu? W miejscu zamontowania podzielnika. > rozumiem, ze chodzi o jakas ROZNICE TEMPERATUR Nie, chodzi o temperaturę podzielnika. > > (bo inczaczej jesli kaloryfer byl wylaczony a pokoj byl ogrzewany przez > np. jakis grzejnik elektryczny to wtedy jego temperatura co ma do rzeczy?) To ma do rzeczy, że tak działa podzielnik. Koniec kropka. Czy ma to sens czy nie, tak działa. > > najsensowniej byloby mierzyc roznice pomiedzy temperatura powierzchni > grzejnika a temperatura otoczenia Przecież nie o sensowności pisałem, tylko o tym co oznaczają wskazania podzielników. p. m. |
||
2008-10-21 00:44 | Re: Liczniki kaloryferowe | Yyy |
Gotfryd Smolik news news:Pine.WNT.4.64.0810201924210.1776@quad: > Mierza z grubsza biorac to o co pytalem - "calkę temperatury > po czasie". a na jakiej zasadzie fizycznej odbywa sie pomiar temperatury do tego calkowania - juz elektronicznego? czy tez jest moze tak, ze caly proces ciaglego mierzenia temperatury wraz z calkowaniem zalatwia jakies zjawisko fizyczne jak np. parowanie tej cieczy? (a wyswietlacz LCD po prostu wskazuje ilosc pozostalej cieczy?) bo jesli jest to np. parowanie to wyobrazam sobie, ze np. ktos moglby zamknac hermetycznie to cale pudeleczko i po sprawie ;)) -- Y? |
||
2008-10-21 02:27 | Re: Liczniki kaloryferowe | Kinga |
W dniu 2008-10-20 11:22 Steel napisał/a: >>> hmm masz nieocieplony blok??? >> Ocieplony. Styropianem. Jak zimno to zimno a w lecie wieczorem to się >> można udusić, bo ten styropian nagrzewa się od słońca. >> Mieszkanie szczytowe. > > nagrewanie styropianu nie ma tu nic do rzeczy bo on jest IZLATOREM wiec > raczej ma zapobiegac przedowstawianiu sie ciepla lub zimna... > to ze mieszkanie nagrzewa sie od slonca wpadajacego przez okna czy od np nie > zaizolowanego dachu. Pytałeś to napisałam :-) > >>> czy moze te automaty do zliczania ciepla maja jakies termostaty >>> uniemozliwiajace calkowite wylaczenie jednego kaloryfera?? >> Mają. Tylko, że jak się nastawi na 2, to tak jakby na 0 bo wtedy >> przestają grzać. > > Te automaty nie gdzeja jesli w pomieszczeniu jest konkretna temperatura... > 1 i 2 na nich maja zapobiegac nadmiernemu wychlodzeniu mieszkania podczas > jego nie uzywania, bo czasem pekaja parkiety itp Czyli tak musi być. > Podzielniki ciepla mierza ilosc jednostek ciepla na zasadzie roznicy > temperatury. > Kazdy rodzaj kaloryfera ma wspolczynniki, i na podstawie tych wspolczynnikow > (jesli dobrze pamietam histerezy ) i ilosci jednostek zliczonych (oraz ich > ceny) obliczane jest koszt ogrzewania... > Oczywiscie sa jeszcze wspolczynniki stalych/zmiennych kosztow... ale to za > duzo opowiadania. Dziękuję > Z tego co widac grzejesz dosc sporo nawet jak zima jakas bardzo mrozna nie > jest... W tamtym sezonie przykręcałam już codziennie, jak wychodziłam do pracy (podpatrzyłam koleżankę, porównałyśmy swoje stany liczników). Moja sąsiadka ma o 200 jednostek więcej. Dziekuję Tobie i wszystkim za odpowiedzi oraz pozdrawiam serdecznie, Kinga |
nowsze | 1 2 3 4 5 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
liczniki na wodę - otoczenie prawne |
tatko | 2005-11-12 09:54 |
Prąd i liczniki (c.d) |
Kaja | 2006-01-17 01:27 |
Protokół zdawczo odbiorczy (liczniki) |
Negatyw | 2006-05-27 07:37 |
kto płaci za liczniki? |
andr | 2006-12-05 19:40 |
Liczniki centralnego ogrzewania |
Sigma | 2008-01-22 14:30 |