poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-10-27 13:01 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Marcin Debowski |
Dnia 27.10.2008 Liwiusz > Zakładanie, że klient sobie odpuści, jest bardzo rozsądne. Po > pierwsze w większości przypadków tak będzie. Po drugie nie wyobrażasz > sobie chyba, że sprzedawca będzie do każdej byle reklamacji wynajmował > za własne pieniądze biegłego, który potwierdzi jego zdanie? Jak klient > chce, to pójdzie do sądu, wtedy dopiero sprzedawca zapłaci za > ekspertyzy, a w razie wygranej odbierze sobie koszty sprawy od klienta. Może, ale też niedokonanie jakichkolwiek oględzin (niekoniecznie rasowej ekzpertyzy) i opowiedź w stylu "bo tak i już" zwykle rozjuszy konsumenta więc i do sądu bliżej. -- Marcin |
2008-10-27 13:20 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | szerszen |
Użytkownik "Marcin Debowski" news:tbkgt5-cs4.ln1@ziutka.router... > Skąd taka wiedza? z opisu uzytkownika |
||
2008-10-27 13:46 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Marcin Debowski |
Dnia 27.10.2008 szerszen > Użytkownik "Marcin Debowski" > news:tbkgt5-cs4.ln1@ziutka.router... >> Skąd taka wiedza? > z opisu uzytkownika Tam nie ma wystarczających danych aby wyciągnąć jakikolwiek wniosek a nawet zaryzykować hipotezę. Jaki lakier, ile warstw, jakie spoiwo klepek... to tak na początek. Trzebaby zrobić pewnie przynajmniej FTIR powierzchni tego gdzie się rozeszło aby wpływ malowania potwierdzić lub wykluczyć. -- Marcin |
||
2008-10-27 14:12 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | szerszen |
Użytkownik "Marcin Debowski" news:kppgt5-5d5.ln1@ziutka.router... > Tam nie ma wystarczających danych aby wyciągnąć jakikolwiek wniosek sugerujesz ze w pierwszym poscie nie ma wystarczajacych danych, do wyciagniecia wniosku, ze klient w zakupionym przedmiocie dokonal nieodwracalnych zmian? |
||
2008-10-27 14:51 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Marcin Debowski |
Dnia 27.10.2008 szerszen > Użytkownik "Marcin Debowski" > news:kppgt5-5d5.ln1@ziutka.router... >> Tam nie ma wystarczających danych aby wyciągnąć jakikolwiek wniosek > sugerujesz ze w pierwszym poscie nie ma wystarczajacych danych, do > wyciagniecia wniosku, ze klient w zakupionym przedmiocie dokonal > nieodwracalnych zmian? Nie. Przeczytaj proszę jeszcze raz co wcześniej napisałem - kiedy takie zmiany mają znaczenie, a kiedy nie. -- Marcin |
||
2008-10-27 15:51 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | mvoicem |
Marcin Debowski wrote: > Dnia 27.10.2008 Liwiusz >> Zakładanie, że klient sobie odpuści, jest bardzo rozsądne. Po >> pierwsze w większości przypadków tak będzie. Po drugie nie wyobrażasz >> sobie chyba, że sprzedawca będzie do każdej byle reklamacji wynajmował >> za własne pieniądze biegłego, który potwierdzi jego zdanie? Jak klient >> chce, to pójdzie do sądu, wtedy dopiero sprzedawca zapłaci za >> ekspertyzy, a w razie wygranej odbierze sobie koszty sprawy od klienta. > > Może, ale też niedokonanie jakichkolwiek oględzin (niekoniecznie rasowej > ekzpertyzy) i opowiedź w stylu "bo tak i już" zwykle rozjuszy konsumenta > więc i do sądu bliżej. > Raczej do jakiejś lokalnej gazety a nie do sądu. p. m. |
||
2008-10-27 16:55 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | slawek |
Użytkownik "Marcin Debowski" news:av9gt5-d34.ln1@ziutka.router... > Reklamacja z tyt. niezgodności i sprzedawca ma obowiązek wykazać, że > usterka powstała z winy konsumenta po wydaniu towaru. Żartujesz ?? to klient ma udowodnić ze wada była w towarze w momencie zakupu ;) do poł roku przyjmuje się obligatoryjnie że klient ma racje ;) potem musi to udowodnić !! co innego że większość sprzedawców nie wymaga udowadniania i przyjmuje towar do reklamacji Tu niczego takiego > nie wykazał a związek "rozejścia się klepek" z polakierowaniem nie jest > oczywisty. To, że klient coś zrobił z towarem nie ma znaczenia, o ile nie > jest to powodem usterki lub/i nie powoduje niemożności zdiagnozowania > usterki. ma wielkie znaczenie bo zmienił właściwości towaru, to nie jest już ten sam towar który klient wyniósł ze sklepu, więc jak może go teraz reklamować ?? no powagi trochę ;) -- Slawek |
||
2008-10-27 23:04 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Monika |
Użytkownik "SQ9HHL" news:ge3io9$nsu$1@news.interia.pl... >> W instrukcji ani słowa że nie można lakierować. No więc po stolarza - >> opinia stolarza że ewidentnie wina konstrukcyjna. > > A w instrukcji np. samochodu jest coś o lakierowaniu ? Ciekawe czy jak byś > sobie polakierował nowy samochód to też by Ci uznali reklamacje. > A stolarz no cóż. Nawet jak by coś spaprał to by się do tego nie przyznał. > Napiszę Ci tak. Kupiłem niedawno farbę do kuchni. Nie było nawet wzmianki > że nie można malować na emulsje i co ? Pomalowałem 3/4 kuchni i jak już > prawie kończyłem to z początku zaczęły się robić bąble i farba odchodzić. > Jak by mieli do wszystkiego pisać specyfikacje techniczną to do tubki > pasty do zębów dostawał być książkę w formacie A4. Może Twój lakier wszedł > w jakieś nieprzewidziane reakcje chemiczne ? Nie wiem nie znam się. Może inaczej - rzeczy z surowego drewna zabezpiecza sie w jakiś tam sposób. Jak nie przez olejowanie to przez lakierowanie. Dziwne jest to ze minął kolejny miesiąc i w żadnym innym miejscu sie nic nie rozchodzi tylko w tym jednym na jednej klepce na kolejną już nie wyłazi. Łóżko z klepki dębowej polakierowane nic sie nie rozchodzi, komoda to samo... dziwne ... był inny stolarz niż ten co lakierował i też mowi ze lakier nie miał prawa zrobić nic takiego na prawidłowo zlepionych klepkach... > >> Jednym słowem nie polecam owego sklepu w Łodzi na Brzezińskiej w centrum >> handlowym M1. Dziwi mnie tylko to podejście że reklamacje rozpatruje się >> nawet nie oglądając przedmiotu. Można jeszcze coś zrobić , miał ktoś >> podobną sytuacje? Do kogo można się zglosic zeby pomogl lekko utrzec nosa >> takim nieladnym praktykom. > > Przepraszam że się czepiam. Ale piszesz, że rozpatrują reklamacje nie > oglądając przedmiotu, potem zaraz piszesz że pan kierownik stwierdził że > to wina lakierowania. A niby skąd miał wiedzieć że lakierowany jak go nie > widział ? > Faktycznie masz wielki problem z tym stołem czy chcesz po prostu > ponajeżdzać na sklep i wyładować Swoje frustracje na Bogu ducha winnych > sprzedawcach ? A może czasem wystarczy ze sprzedawcą miło porozmawiać, a > nie od razu z pretensjami. Oni tam tylko sprzedają, a nie produkują. Dla > ścisłości nie mam nic wspólnego z Jysk. Pracuje w zupełnie innej branży. > No widzisz bo Pan kierownik przyjął za pewnik jak wspomniałam że był lakierowany i na tym odrzucił reklamacje. Nikt nie wyładowywał frustracji na sprzedawcach i skad zakladasz jak bylo rozmawiane? > > PS Każdy człowiek choć raz w życiu powinien zostać sprzedawcą w dużym > markecie. Po co ? Pozdrawiam Monika |
||
2008-10-27 23:13 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Monika |
Użytkownik "szerszen" news:ge4127$vba$1@news.task.gda.pl... > > Użytkownik "Marcin Debowski" > wiadomości news:av9gt5-d34.ln1@ziutka.router... > >> Reklamacja z tyt. niezgodności > > zaraz zaraz, jakiej niezgodnosci > klient dokonal w stole nieodwracalnych zmian, na skutek ktorych stol ulegl > uszkodzeniu, wiec czego chcesz od sprzedawcy? na jakiej podstawie to stwierdzenie? byles widziales masz opinie ? > > a jakby ten stol klient wsadzil na tydzien do wody, to tez moglby sobie go > potem reklamowac dowolnie, bo w instrukcji nie bylo napisane ze stolu nie > mozna dlugotrwale moczyc? Wyciągasz jakies paradoksy , kup sobie drzwi drewniane w stanie surowym i nie polakieruj... Surowe drzewo ma to do siebie ze je sie zabezpiecza w jakiś sposób niekoniecznie wkladajac do wody jak to napisales ;) Są jakieś granice zdrowego rozsądku. Pozdrawiam Monika |
||
2008-10-27 23:15 | Re: Jysk i reklamacje - czy są jakieś szanse? | Monika |
Użytkownik "szerszen" news:ge4blj$2a2$1@news.task.gda.pl... > > Użytkownik "Marcin Debowski" > wiadomości news:tbkgt5-cs4.ln1@ziutka.router... > >> Skąd taka wiedza? > > z opisu uzytkownika nigdzie nie napisałam że w jakiś sposób przyczyniliśmy się do uszkodzenia stołu dodajesz sobie równie dobrze mozna było naolejować tylko - tyle że wtedy by było że olej z ikei ma inne parametry niż olej z Casto Pozdrawiam Monika |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
co robic?czy sa szanse na odzyskanie pieniedzy? |
Betinka | 2006-02-22 18:04 |
Inna droga odzyskania naleznosci - czy rokuje szanse? |
Zbigniew B. | 2006-03-17 17:37 |
czy ma szanse sie wywinac? Prosze o pomoc |
jan3k | 2006-03-28 00:02 |
czy ma szanse sie wywinac? Prosze o pomoc |
jan3k | 2006-03-28 00:02 |
reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? |
dcarola79 | 2007-03-30 22:55 |
odpowiedz na reklamacje, czy jest wazna |
Ania | 2007-08-30 14:15 |
Czy są jakieś kary za... |
hani | 2007-12-08 17:50 |
Czy na to jest jakieś prawnicze okreslenie ? |
jaQbek | 2007-12-23 09:43 |
Czy jest ustawowy czas odpowiedzi na reklamacje? |
kjvirtual | 2008-01-12 05:42 |
Czy prokuraturę obowiązują jakieś terminy? |
Darek | 2008-04-21 20:10 |