Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Roznoszenie ulotek - na jakich

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2009-05-24 21:42 Re: Roznoszenie ulotek - na jakich Liwiusz
Tristan pisze:

> No to niech się pozycjonują także w pozostałych szukarkach.
>
>> A co z tymi pozostałymi 80%?
>
> chyba 20%. Bo ZTCW to większość jednak używa gogla.

Nie zrozumieliśmy się: co z tymi, którzy do codziennych zakupów nie
używają internetu.


>
>
>> Ulotki są
>> jednym z kanałów reklamowych.
>
> Wyjątkowo nieprzyjemnym i do zwalczania.

IMHO jesteś przewrażliwiony.


> Nie. Reklamodawca płaci grosze. Wydrukowanie stada ulotek to koszt znikomy.
> Znalezienie młodocianego śmieciarza, co za parę groszy zaatakuje nimi
> klatki schodowe -- jeszcze taniej. A za życie w brudzie i sprzątanie płacą
> wszyscy. Dużo większe sumy.

To już ustaliliśmy: zaśmiecanie - nie. Rozdawanie - tak. Zresztą
można się do tego dostosować - nieraz przed klatkami są skrzynki na
ulotki, i - o dziwo - sprawdza się to (przynajmniej u mnie). Ulotki się
tam zostawia, kto chce, ten bierze. Jak widać można zadowolić wszystkie
strony, tylko trzeba trochę pomyśleć. Nie trzeba w czambuł wszystkiego
zakazywać prawnie.


> Tak jak ze spamem w poczcie. Walka ze spamem oraz zapewnianie łącz nie
> walących się pod naporem spamu to ogromne koszty, ponoszone regularnie. A
> spamer -- niewiele płaci.

Ale taki jest świat. Prawo tutaj niewiele zmieni.



>>> No. Ja też lubię. Dlatego powinien być pod www..... Do ulotki w życiu nie
>>> zajrzałem po coś innego niż ,,nooooo to u nich już nic na pewno nie
>>> zamówię''.
>> Nie każdy ma www.
>
> No to sobie weźmie ulotkę z pizzerii. PASYWNA reklama niech se będzie.

Po to są pizze na telefon, aby właśnie nie musieć jeździć po pizzeriach.



>> Może za 10 lat będzie to normą, podobnie jak znikną
>> kioski z gazetami, bo ludzie będą czytać e-gazety na czymś takim jak na
>> przykład Kindle DX. Póki co papier jeszcze rządzi.
>
> I niech se rządzi, ale to ja idę do kiosku go kupić, a nie odwrotnie.

>>> Myślisz, że można dostosować się do debili, którzy myślą, że jak będą mi
>>> notorycznie przeszkadzać, to coś u nich kupię?

Jesteś wyjątkiem, w dodatku z jakimiś pretensjami do świata, że jest
jaki jest. Dziwię się, że telemarketerka z Microsoftu tyle do Ciebie
wydzwaniała, bo w innej firmie Twój numer już dawno widniałby z notatką
"jakiś dziwny człowiek, szkoda czasu, nie dzwonić, nie da się pogadać,
wie lepiej, mimo że nie wie o co chodzi" lub coś w tym stylu :)


>> Albo jest inaczej: jesteś zbyt niemiły, i telemarketerzy robią Ci na
>> złość? :)
>
> Taaaaaaaaa...


Tak się zdarza.

> Nie proste. Bo nie mogę wyłączyć telefonu, bo dzwonią do mnie klienci. I z
> nimi chcę rozmawiać. Nie mogę wyłączyć skrzynki mejlowej, bo piszą do mnie
> klienci i z nimi potrzebuję kontaktu.
>
>>> Przez spamerów moja poczta nie dociera do części ludzi, bo filtry
>>> antyspamowe się mylą.
>>> I za co mam ich kochać?
>> Rozmawiamy o ulotkach. Spam jest karalny
>
> Ale ulotki to też spam. Takie same problemy, tylko inny kanał transmisji.

Ale nie spam według prawa, a tutaj jest grupa prawo.

> A nawet większe problemy, bo na ulotce na klatce już się poślizgnąłem. A na
> ulotce w mejlu nie, tylko traciłem czas na przesiew.

;)


>
>> i - jak widać - niewiele to
>> daje. Trzeba się dostosować. Niekiedy lepiej założyć dobry filtr.
>
>
> nie ma dobrych filtrów. Albo puszczają część śmiecia albo tną za dużo. A w
> zasadzie to i jedno i drugie. Część puszczają, a część tną nadmiarowo. W
> efekcie moja poczta też nie dociera w różne miejsca, a na to wpływu nie
> mam.

Mam kilka kont od ho-ho lat i dostaję kilkanaście spamów dziennie, w
dodatku w większości jest to legalna reklama właścicieli skrzynek. Nie
widzę w tym większego problemu, nawet jakbym tego dostawał
kilkadziesiąt. Nigdy nie czułem potrzeby korzystania z filtra
antyspamowego.


> Słowem -- spamerzy kosztowali mnie kupę kasy, zdrowia i kosztują nadal.
> Dowolnego rodzaju spamerzy, także ulotkowi.
>
> Dobra reklama, to reklama pasywna. Uwierz mi.

Gdyby tak było, to istniałaby tylko reklama pasywna, uwierz mi.

>
> mój mechanik ani jednej ulotki nie wyprodukował, a terminy do niego są
> koszmarnie długie. Moja dentystka ani jednej ulotki nie wyprodukowała, ceny
> ma dziwnie wysokie, a zapisać się do niej to trudność. Pizza Hut ulotek nie
> roznosi, a na miejsca w niej czeka się godzinami...

Jak nie roznosi, jak roznosi? I to, że komuś udaje się bez ulotek
nie oznacza, że uda się każdemu.

>
> Ale cóż, jak taka Telepizza dowozi rowerem, zimne produkty, ociekające
> paskudnym olejem w 2 godziny po zamówieniu, to nic dziwnego, że ich ulotki
> są na mojej klatce prawie codziennie. Nikt tego szajsu drugi raz nie kupi,
> więc trzeba atakować, atakować, atakować i liczyć na statystykę.


Ano widzisz, czyli reklama ulotkowa jest skuteczniejsza niż reklama
pasywna.


--
Liwiusz
2009-05-24 22:34 Re: Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić Krzysztof 'kw1618' z Wars
Dnia Sun, 24 May 2009 01:45:15 +0200, Maciek C napisał(a):

> Witam wszystkich. Prowadzę DG. Chcę rozreklamować firmę w moim mieście
> przy pomocy ulotek. Chciałbym zlecić roznoszenie ulotek pewnej osobie
> (pełnoletnia), jednak nie wiem na jakich zasadach powinienem to zrobić?
> Podpisać umowę - zlecenie czy coś innego? Pomóżcie...

Umowę zlecenie, dasz w ten sposób zarobić potrzebującemu,

ale z punktu widzenia marketingowego ulotki innych produktów niż pizza,
jedzenie do domu nie ma większego sensu, bo skuteczność takiej formy
reklamy raczej jest niska;
pizza owszem... ten kto zamawia zawsze ma kilka ulotek w domu i telefonuje.

Już skuteczniejszy jest bilboard w jakimś ruchliwym miejscu.
więcej ludzi zerknie, a może iktoś skorzysta z usług...

zdradź jaka branża i wątek przenieś na pl.biznes

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Remont na trasie W-Z
http://foto.3mam.net/warsaw/m/index.php
2009-05-24 22:58 Re: Roznoszenie ulotek - na jakich Liwiusz
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:
> Dnia Sun, 24 May 2009 01:45:15 +0200, Maciek C napisał(a):
>
>> Witam wszystkich. Prowadzę DG. Chcę rozreklamować firmę w moim mieście
>> przy pomocy ulotek. Chciałbym zlecić roznoszenie ulotek pewnej osobie
>> (pełnoletnia), jednak nie wiem na jakich zasadach powinienem to zrobić?
>> Podpisać umowę - zlecenie czy coś innego? Pomóżcie...
>
> Umowę zlecenie, dasz w ten sposób zarobić potrzebującemu,


Chyba raczej da zarobić państwu (jeśli nie trafi na odpowiednio
młodego studenta)...

--
Liwiusz
2009-05-25 07:22 Re: Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? Tristan
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 21:42
(autor Liwiusz
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: ):

> Nie zrozumieliśmy się: co z tymi, którzy do codziennych zakupów nie
> używają internetu.

Ale nie trzeba do zakupów, wystarczy do poszukiwania sprzedawcy. Ja też nie
kupuję zdalnie, bo to bezsens zazwyczaj.

> To już ustaliliśmy: zaśmiecanie - nie.

No to miłe :D

> Rozdawanie - tak. Zresztą
> można się do tego dostosować - nieraz przed klatkami są skrzynki na
> ulotki, i - o dziwo - sprawdza się to (przynajmniej u mnie).

U nas się nie sprawdza. ulotkowcy pourywali to w tydzień, bo tam był napis,
że nie wolno roznosić po klatkach i że tylko tu należy zostawiać. A
wiadomo, zostawianie w dołkach nic nie daje, bo nikt tam nie zagląda. Więc
urwali, bo im się wydaje, że teraz legalnie zaśmiecają klatkę.

>> Tak jak ze spamem w poczcie. Walka ze spamem oraz zapewnianie łącz nie
>> walących się pod naporem spamu to ogromne koszty, ponoszone regularnie. A
>> spamer -- niewiele płaci.
> Ale taki jest świat. Prawo tutaj niewiele zmieni.

Na tej zasadzie można zlikwidować prawo? Taki jest świat, że ludzie kradną i
mordują, więc prawo tu niewiele zmieni?

>>>> No. Ja też lubię. Dlatego powinien być pod www..... Do ulotki w życiu
>>>> nie zajrzałem po coś innego niż ,,nooooo to u nich już nic na pewno nie
>>>> zamówię''.
>>> Nie każdy ma www.
>> No to sobie weźmie ulotkę z pizzerii. PASYWNA reklama niech se będzie.
> Po to są pizze na telefon, aby właśnie nie musieć jeździć po
> pizzeriach.

Przecie to się nie zmienia codziennie. Menu jest w miarę stałe, a i ceny się
nie zmieniają tak często. a zawsze można spytać czy się zmieniło.

`
>> Ale ulotki to też spam. Takie same problemy, tylko inny kanał transmisji.
> Ale nie spam według prawa, a tutaj jest grupa prawo.

No więc dyskutuję o konieczności zaostrzenia prawa antyspamowego.

>> nie ma dobrych filtrów. Albo puszczają część śmiecia albo tną za dużo. A
>> w zasadzie to i jedno i drugie. Część puszczają, a część tną nadmiarowo.
>> W efekcie moja poczta też nie dociera w różne miejsca, a na to wpływu nie
>> mam.
> Mam kilka kont od ho-ho lat i dostaję kilkanaście spamów dziennie, w
> dodatku w większości jest to legalna reklama właścicieli skrzynek. Nie
> widzę w tym większego problemu, nawet jakbym tego dostawał
> kilkadziesiąt. Nigdy nie czułem potrzeby korzystania z filtra
> antyspamowego.

A myślisz, że oni nie mają filtrów? Z tyłu trwa ostra walka, o której
najwyraźniej nie masz pojęcia, ani o jej kosztach.


>> Dobra reklama, to reklama pasywna. Uwierz mi.
> Gdyby tak było, to istniałaby tylko reklama pasywna, uwierz mi.

mowiłem dobra. to, że banda nieudaczników bez pomysłu na biznes próbuje
statystyką pokonać kryzys, to żaden argument.

> I to, że komuś udaje się bez ulotek nie oznacza, że uda się każdemu.

Uda każdemu, komu się uda. Jak się nie uda bez ulotek, to i z ulotkami się
nie uda.

>> Ale cóż, jak taka Telepizza dowozi rowerem, zimne produkty, ociekające
>> paskudnym olejem w 2 godziny po zamówieniu, to nic dziwnego, że ich
>> ulotki są na mojej klatce prawie codziennie. Nikt tego szajsu drugi raz
>> nie kupi, więc trzeba atakować, atakować, atakować i liczyć na
>> statystykę.
> Ano widzisz, czyli reklama ulotkowa jest skuteczniejsza niż reklama
> pasywna.

pozornie. bo jakby stawiali na jakość, to by mieli stałych klientów. A tak
nasycą rynek wiedzą o swojej szajsowatości i tyle.

Trzeba myśleć. A nie tak jak Dominium z Gliwic. Mamy tam ośrodek szkolenia z
kursami w łykendy. kursy są drogie, a kursanci młodzi i biedni, więc szef
poszedł negocjować z dominium zniżkę. Wynegocjował. Nadeszła sobota,
zareklamowałem pizzerię ze zniżką i kursanci zadzwonili. I co? Okazało się,
że zniżka jest tylko dla pracowników ośrodka i że mają spadać. No więc jako
pracownik ośrodka zamówiłem 2 pizze. Ale się zorientowali, że to przekręt i
na złość przysłali je po 2,5h! od zamówienia. I zamiast o 15, w porze
obiadu, przyjechały o 17, jak się kurs kończył. Takoż zimne, jak z
Telepizzzy. Teraz na kursach proponujemy budkę z kebabem naprzeciwko, a
Dominium dalej śmieci mi na klatce ulotkami.

Zamiast starać się o klienta, inwestują w drapieżną reklamę wkurzającą
ludzi... Gdzie tu sens....

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
1 2 3 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

[Gdzie] Do jakich urzedow powinienem zglosic fakt wymeldowania.

Tomek 2005-10-20 21:10

Takie pytanko

Dulek 2005-11-26 22:34

Przegląd licencji na oprogramowanie - co można wykorzystywać w projektach komercyjnych i na jakich zasadach ?

Filip Sielimowicz 2006-08-29 10:07

Prawo spadkowe- kto i w jakich częściach dz

wombi 2007-01-15 11:45

Rozdawanie ulotek....

fizzmann 2007-03-12 10:02

rozliczanie na zasadach ogólnych

Adas 2007-06-22 22:32

Pismo reklamacyjne - do jakich aktów prawnych się odnieść

krzys 2007-08-27 20:08

Roznoszenie lisów za zwrotnym poświadcz

K. M 2007-10-02 21:25

Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - powstępowanie według jakich przepisów?

vis 2008-04-03 12:29

zwrot za okulary w pracy -ile i na jakich zasadach ?

lukeskyobi 2008-04-07 14:11