poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-11-14 23:06 | Re: Ostry dyżur | Harry |
to juz kwestia interpretacji kazdego z osobna, ale jak czesto uzywa sie nauczycielki a lekarki?? :> -- Pozdro Harry gg 833844 !!! Popraw adres przy odpowiadaniu !!! |
2005-11-14 23:35 | Re: Ostry dyżur | Kaja |
Mon, 14 Nov 2005 22:55:15 +0100, *Olgierd* >> Jak pacjent pojedzie do szpitala we własnym zakresie, np. taksówką, to może >> sobie wybrać szpital. > Chyba że nie będzie miejsc i odeślą go do rejonu ;-) bo szpital ma taką > stawkę, że na każdym dodatkowym pacjencie dużo traci i mu się nie opłaca > nikogo przyjmować (sprawdzone!) Mnie w Pogotowiu Ratunkowym powiedzieli (jak zazdwoniłam), że karetka zawiozłaby mnie do szpitala (nie chcę wymieniać nawet nazwy tego dziadoskiego szpitala) w rejonie, bo oni tam wożą. Jak chcę do innego szpitala, to mogę sobie taksówką pojechać :-))) Oczywiście wiedziałam już, że mnie w tym dobrym szpitalu przyjmą, ale wolałam nie brać w nocy taksówki, więc poczekałam do rana. -- Kaja |
||
2005-11-15 00:10 | Re: Ostry dyżur | PiotRek |
Użytkownik "Harry" > to juz kwestia interpretacji kazdego z osobna, ale jak czesto uzywa sie > nauczycielki a lekarki?? :> Średniej to nie znam, ale pewnej nauczycielki używam dość często, a lekarki jeszcze nie używałem. No i...? ;-> -- Pozdrawiam Piotr |
||
2005-11-15 08:38 | Re: Ostry dyżur | Olgierd |
W odpowiedzi na wiadomość z dnia 14 listopad 2005 autorstwa *Kaja* wyjaśniam co następuje: > Mnie w Pogotowiu Ratunkowym powiedzieli (jak zazdwoniłam), że karetka > zawiozłaby mnie do szpitala (nie chcę wymieniać nawet nazwy tego > dziadoskiego szpitala) w rejonie, bo oni tam wożą. Jak chcę do innego > szpitala, to mogę sobie taksówką pojechać : Pracowałem kiedyś w szpitalu, tłukłem się i z pogotowiem, i z Kasami Ch. Problem, o którym piszesz polega zapewne na tym, że szpial na pacjencie ma ujemny wynik finansowy, więc jest niechętny, pogotowie ma wprawdzie większą kaskę (od szpitala) za długi transport, ale pewnie też już się nacięli, bo szpital odmówił płatności mówiąc, że "woźcie sobie 5 km do szpitala A a nie 25 km do nas". U mnie był jeszcze problem z nieubezpieczonymi, niestety było ich mnóstwo, a mieliśmy obowiązek ich przyjąć i obsłużyć... -- Olgierd gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597 |
||
2005-11-15 23:59 | Re: Ostry dyżur | Kaja |
Tue, 15 Nov 2005 08:38:53 +0100, *Olgierd* > Pracowałem kiedyś w szpitalu, tłukłem się i z pogotowiem, i z Kasami Ch. > Problem, o którym piszesz polega zapewne na tym, że szpial na pacjencie ma > ujemny wynik finansowy, więc jest niechętny, pogotowie ma wprawdzie większą > kaskę (od szpitala) za długi transport, ale pewnie też już się nacięli, bo > szpital odmówił płatności mówiąc, że "woźcie sobie 5 km do szpitala A a nie > 25 km do nas". Mnie się tak zdaje (albo nie zdaje), że Pogotowie ma zawarte takie ciche umowy ze szpitalami (dla nich jako rejonowymi) > U mnie był jeszcze problem z nieubezpieczonymi, niestety było ich mnóstwo, > a mieliśmy obowiązek ich przyjąć i obsłużyć... No tak, teraz to i bezdomnego trzeba przyjąć, ale podobno są na to środki. -- Kaja |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Dyżur weekendowy |
maksymilian maksymalny | 2007-07-06 10:34 |