poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2014-06-11 17:48 | Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas! | m |
W dniu 11.06.2014 17:26, Gotfryd Smolik news pisze: > On Wed, 11 Jun 2014, m wrote: > >> Ja bym jednak zostawił finansowanie na dole. > > Ależ bardzo słusznie. > Problem leży gdzie indziej: Z JAKICH ŚRODKÓW. > Bo jak "tego kto ma pech", to proponuję, żebyś Ty był tym który płaci. No ale on nie ma pech, on wiedział jakie się wiąże z tym ryzyko :). Tak samo, jak kupię sobie nieruchomość, to nie będę zdziwiony mówił "o rany, jaki pech, czemu ja?" jak się okaże że muszę odświeżać chodnik. Fakt, to nieco obniża atrakcyjność nieruchomości z przylegającymi do niej chodnikami, z drugiej strony - z grubsza załatwia problem odśnieżania chodników. p. m. |
2014-06-11 18:01 | Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas! | m |
W dniu 11.06.2014 17:00, Gotfryd Smolik news pisze: > On Wed, 11 Jun 2014, m wrote: > >> W dniu 07.06.2014 18:35, Gotfryd Smolik news pisze: >> >>> To szkoda gospodarcza wynikła z przywilej powoduje unikanie jego >>> świadczenia. >> >> I tak, jest szkoda dla pracodawcy, ale w moim odczuciu mniejsza niż >> szkoda >> dla ciężarnej która zostanie bez środków do życia w przededniu >> powiększenia >> rodziny. > > Ale trzeba sobie odpowiedzieć na proste pytanie: czemu ma służyć > umowa o pracę? Ano proste - zarabianiu przez OBIE strony. Myślę że pracodawcy i pracownicy się tutaj trochę różnią. > Nałożenia obowiązków socjalnych daje prosty skutek: w lżejszej > wersji nie ma chętnych do zatrudniania kobiet (po co narażać > się na straty), Niemniej jednak kobiety są zatrudnianie, przyznaję że mniej chętnie. I myślę że per saldo bardziej im się opłaca móc pójść na macierzyńskie niż być być chętniej zatrudniane. > w cięższej (ostra kontrola) chętnych do zatrudniania > nie ma w ogóle (a ściślej, deficyt jest tak "wystarczający" aby > nie musieć użerać się z przywilejami). Rozumiem że to takie ćwiczenie myślowe - wydaje mi się że takiej sytuacji nie będzie że kobiety nie będą *w ogóle* zatrudniane. Jest tyle "tradycyjnie kobiecych" zawodów... [..] > >> Nie ma żadnego absurdu. Koszt jest niższy kiedy pracodawca kontroluje >> pracownicę i pracownica kontroluje pracodawcę. > [...] >>> W przeciwnym razie musisz kontrolować pracodawcę ze WSZYSTKIMI >>> wymienionymi wadami, w bonusie otrzymując kolejny kawałek niechęci >>> do bycia pracodawcą. >> >> Nie muszę kontrolować, bo pracownica doskonale się sprawdza w tej roli > > Najpierw musi do tej "kontroli" się dorwać. > Znaczy znaleźć jelenia który ją zatrudni. > I w tym momencie pozostaje mi odesłać do któregoś poprzedniego > posta, celem wpadnięcia w pętlę ;) > (tę która faktycznie występuje) Odsyłam kilka akapitów wyżej - kobiety jednak zatrudniane są, zazwyczaj w czasie kiedy jeszcze nie są w ciąży, potem są w ciązy i są chronione. To samo z ludźmi w wieku przedemerytalnym. Fakt, że nieco gorzej to działa w przypadku niepełnosprawnych. p. m. |
||
2014-06-11 18:06 | Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas! | m |
W dniu 11.06.2014 17:09, Gotfryd Smolik news pisze: > On Wed, 11 Jun 2014, m wrote: > >> W dniu 08.06.2014 10:18, Mruk pisze: >>> Państwo powinno kontrolować armię, sądy i policję. Z grubsza się tu >>> kończy lista rzeczy do kontrolowania przez Państwo >> >> Właśnie dlatego lepiej jest jeżeli całe balance & control odbywa się >> na dole, obijając się o sąd (o który powinno dbać państwo). > > Problem w tym, że w przypadku uprzywilejowania pracowników > nie ma "balance". Raz (dawno) widziałem szefa, który nieopatrznie > zatrudnił inwalidę. > Akurat nie bardzo się sprawdzał na tym stanowisku, ale... inwalida. > Po jakichś dwu latach udało mu się go upchnąć w innym dziale, > z komentarzem po wszystkim: "nigdy więcej". I tak było. Przyznaję, w przypadku inwalidów ma sens to co piszesz. Ale jestem przekonany że w przypadkach innych wymienionych przeze mnie, tj. kobiety w ciąży i osób w okresie przedemerytalnym, taki układ jest dla w/w osób opłacalny. > >> Po śmieciach widać co się dzieje jeżeli działalność "z dołów" >> przejdzie na górę. > > Ale ja nie wymagam, aby "działalność" była "u góry". > Stwierdzam prosty fakt, że jeśli ta "działalność" powoduje szkody, > to trzeba znaleźć osła który za to zapłaci. > Pierwsze jest "źródło szkód" - ma kłopot ze znalezieniem pracy. > CHYBA, że płaci ten kto DAJE PRZYWILEJE. Ale wtedy kontrola zjawiska wraca na górę i uważam że per saldo jest bardziej kosztowne. p. m. |
||
2014-06-11 21:30 | Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas! | Piotrek |
On 2014-06-11 17:48, m wrote: > No ale on nie ma pech, on wiedział jakie się wiąże z tym ryzyko :). No ale w takim razie nie należy oczekiwać od rzeczonego onego biernej postawy. On eliminuje ryzyko poprzez niezatrudnianie prawie emerytów czy też innych ciężarnych. Oj! Chyba wróciliśmy do punktu wyjścia. :-) Piotrek |
||
2014-06-11 22:12 | Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas! | m |
W dniu 11.06.2014 21:30, Piotrek pisze: > On 2014-06-11 17:48, m wrote: >> No ale on nie ma pech, on wiedział jakie się wiąże z tym ryzyko :). > > No ale w takim razie nie należy oczekiwać od rzeczonego onego biernej > postawy. > > On eliminuje ryzyko poprzez niezatrudnianie prawie emerytów czy też > innych ciężarnych. > > Oj! Chyba wróciliśmy do punktu wyjścia. :-) Jeżeli wróciłeś, to na pewno nie ze mną. U mnie punktem wyjścia było to, że ciężarne i prawieemeryci mają i tak na rynku przesrane, więc nijak ich pozycja na rynku pracy nie się nie pogarsza. p. m. |
||
2014-06-17 15:54 | Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas! | rg |
Thu, 5 Jun 2014 15:17:41 +0200, w <1o7s95bpexxwg$.dlg@computadora.pl>, "T.V.M1M2M3NMM4" > * Umowa zawierala informacje: (o ile dobrze pamietam:) Przyczyna, powód: > Art. 30. Pkt 1, § 2.? > ?Umowa o pracę rozwiązuje się: > na mocy porozumienia stron, To dostałeś wypowiedzenie czy rozwiązanie na mocy porozumienia stron? :) Pewnie chcieliby byś się "porozumiał", bo to taniej ich wyniesie. Napisz pismo, że chcesz dostać wypowiedzenie na piśmie, bo z rozmowy wynikało że chcą ci wypowiedzieć umowę, ale nie podali szczegółów. Złóż za potwierdzeniem. |
||
2014-06-19 11:48 | Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas! | J.F. |
Dnia Thu, 5 Jun 2014 15:54:04 +0200, T.V.M1M2M3NMM4 napisał(a): > Poprzednie wygladalo m.w. tak: > ============ > KTO > Zaklad xxx wnosi o rozwiazanie umowy na podstawie Art. 30. Pkt 1, § 2 umowy > o prace z Panem xxx xxx. > Od niniejszego wypowiedzenie przysluguje Panu 7dni do sadu pracy itd itd > =================== Dziwne. Jak rozwiazuje to rozwiazuje, jak wnosi ... kto tu biegly w prawie, co znaczy "wnosi o" ? Kojarzy mi sie z "prosi", ale wtedy powinno byc "prosimy o odpowiedz w ciagu xxx dni" :-) > Zero informacji - zero wyjasnien. > dziwna sprawa - co? > Ostatnimi siesiacami cigle cos takiego mi sie trafia :D Moze po prostu zlym pracownikiem jestes :-) J. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
rozwiazanie umowy o prace |
tosiek | 2006-03-24 12:48 |
rozwiazanie umowy o prace |
tosiek | 2006-03-24 12:48 |
rozwiazanie umowy o prace a urlop za 2006 |
Cyb | 2006-04-24 13:12 |
Zmiana siedziby firmy, a rozwiazanie umowy o prace |
jprogramista | 2006-09-19 11:03 |
Rozwiazanie umowy o prace przed podjeciem pracy |
tkraszan | 2006-09-28 13:25 |
Rozwiazanie umowy o prace a urlop |
ELCO | 2006-10-15 16:49 |
rozwiazanie umowy o prace |
oscarus | 2007-05-10 11:53 |
Rozwiazanie umowy o prace "in blanco"? |
Gizzi | 2007-07-31 23:11 |
rozwiazanie umowy o prace - problem z pracodawca |
JW | 2008-10-14 16:58 |
umowa o prace, rozwiazanie dwa dni po podpisaniu? |
Mati | 2009-03-03 09:06 |