Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Sprawa o alimenty

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-11-27 13:58 Re: Sprawa o alimenty Johnson
Artur Drzewiecki napisał(a):

> Sądy rodzinne preferują interes dziecka ("Musi mieć ojca"), więc jeśli
> kobieta ma pewność, że to jego dziecko, to wygra bez problemów.

Ale co tu mają do rzeczy jakieś rzekome preferencje sądu?
Albo pozwany jest ojcem, albo nie.
Jak nie jest to nawet gdyby sąd miał jakieś preferencje nie przypisze mu
ojcostwa (wbrew dowodom).

> Sądy rodzinne stoją na stanowisku, że jeśli pozwany ewidentnie nie mógł
> współżyć w okresie koncepcyjnym (więzienie bez przepustek i odwiedzin
> powódki), to powódka nie musi udowadniać, iż współżyli, i przyjmują to
> za pewnik.

Powtórzę, chyba w sądy w chinach.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
2006-11-27 14:00 Re: Sprawa o alimenty Johnson
Artur Drzewiecki napisał(a):

> Za badania zawsze płaci pozwany (wyjątkowo Skarb Państwa) niezależnie od
> wyniku. :-)
> Tak więc kobieta może pozywać kolejnych aż "któryś się nada". :-)


Nie znasz przepisów o kosztach, a ponownie twierdzisz że kobieta ma coś
"za darmo"

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
2006-11-29 21:32 Re: Sprawa o alimenty Artur Drzewiecki
Johnson napisał/a:
>> Sądy rodzinne stoją na stanowisku, że jeśli pozwany ewidentnie nie mógł
>> współżyć w okresie koncepcyjnym (więzienie bez przepustek i odwiedzin
>> powódki), to powódka nie musi udowadniać, iż współżyli, i przyjmują to
>> za pewnik.
>Powtórzę, chyba w sądy w chinach.
Dlaczego w Chinach?
Mamy tutaj do czynienia z dwoma równorzędnymi dowodami osobowymi:
- powódki, że spali ze sobą,
- pozwanego, że nie spali.
W takiej sytuacji sąd musi przyjąć wiarygodność jednego z nich.
I jeśli nie ma ewidentnego dowodu materialnego, że nie mogli spać ze
sobą, to "bezpieczniej" jest przyjąć wiarygodność słów kobiety, bo w
razie czego badania genetyczne wykluczą ojcostwo. :-)
Chodziło mi o autora wątku, że ta kobieta nie musi "bawić się" w
szukanie świadków, że sypiali ze sobą, bo jej słowa i tak zostaną uznane
za wiarygodne.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
2006-11-29 21:37 Re: Sprawa o alimenty Artur Drzewiecki
Johnson napisał/a:
>Nie znasz przepisów o kosztach, a ponownie twierdzisz że kobieta ma coś
>"za darmo"
Przepisy przepisami, ale praktyka orzecznicza jest taka, że nie płaci.
Sądy korzystają z Art. 102 KPC i i w ten sposób chronią "biedne"
kobiety.
Samo w sobie to nie jest złe, ale stosowane jest mechanicznie w sprawach
o ojcostwo i w rezultacie kobieta nie zwraca mężczyźnie kosztów
badań.:-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
2006-11-29 21:56 Re: Sprawa o alimenty Johnson
Artur Drzewiecki napisał(a):

> Dlaczego w Chinach?

Bo tak jest w Chinach.
http://www.china.com.cn/txt/2006-11/29/content_7424425.htm


> Mamy tutaj do czynienia z dwoma równorzędnymi dowodami osobowymi:
> - powódki, że spali ze sobą,
> - pozwanego, że nie spali.
> W takiej sytuacji sąd musi przyjąć wiarygodność jednego z nich.

Zazwyczaj, żeby nie powiedzieć zawsze sąd dysponuje również innymi dowodami.


> I jeśli nie ma ewidentnego dowodu materialnego, że nie mogli spać ze
> sobą, to "bezpieczniej" jest przyjąć wiarygodność słów kobiety, bo w
> razie czego badania genetyczne wykluczą ojcostwo. :-)

Rozumiem, że nie wiesz o czym mówisz.
Słyszałeś o tym, że nie ma przedsądów i wszystkie dowody ocenia się
łącznie po ich przeprowadzeniu. Przed wydaniem wyroku sąd ocenia
całokształt materiału dowodowego, co oznacza że w obecnych czasach ma
już badanie DNA. A skoro tak to słowa kobiety i faceta nie mają
najmniejszego znaczenia. Krótko mówiąc decyduje badanie DNA. I nie
wmówisz mi że sąd wbrew badaniom DNA, przyjmie ojcostwo nawet gdy uzna
że "kandydat" spał z daną kobietą. Wtedy uzna że domniemanie określone w
art. 85 §1 krio zostało obalone.
Więc w którym miejscu jest "bezpieczniej" i dla kogo?.


> Chodziło mi o autora wątku, że ta kobieta nie musi "bawić się" w
> szukanie świadków, że sypiali ze sobą, bo jej słowa i tak zostaną uznane
> za wiarygodne.

A mógłbyś jakoś uzasadnić swą światłą tezę, że jej słowa z góry zostaną
uznane za wiarygodne? To bzdura.


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
2006-11-29 22:05 Re: Sprawa o alimenty Johnson
Artur Drzewiecki napisał(a):
>
> Przepisy przepisami, ale praktyka orzecznicza jest taka, że nie płaci.
> Sądy korzystają z Art. 102 KPC i i w ten sposób chronią "biedne"
> kobiety.

Nie. Art 102 kpc jest wyjątkiem i sądy go stosują wyjątkowo. Jakoś nie
wyobraża, sobie sądu który zastosowałby go w przypadku błędnego
"trafienia". Nie ma mowy o wypadku szczególnie uzasadnionym, gdy
przegrywający działa wbrew zasadom współżycia społecznego (czyli nie wie
kogo pozwać). Taką zasadę można wysnuć choćby z przytoczonego orzeczenia.

1975.08.29 postanow. SN III PZ 10/75

Przepisy kodeksu postępowania cywilnego statuują zasadę, że wynik
procesu z reguły decyduje o obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi.
Wierzyciel przed wytoczeniem powództwa obowiązany jest wszechstronnie
rozważyć, czy przysługuje mu dochodzone roszczenie, od kogo może żądać
jego zaspokojenia i w jakiej wysokości. Proces bowiem ze swej istoty
zmierza do zrealizowania rzeczywiście przysługującej powodowi
wierzytelności w drodze przymusu państwowego i to przez osobę
rzeczywiście zobowiązaną do jej zaspokojenia. Wytaczanie powództwa
przeciwko kilku osobom bez dostatecznego rozważenia, która z tych osób
jest w rzeczywistości dłużnikiem, powoduje zbędne zaangażowanie procesem
sądowym jednostek, zużywających niepotrzebnie swoje siły i środki na
odpieranie niesłusznych roszczeń i prowadzi w ostatecznym wyniku do
niepożądanego zwiększenia społecznych kosztów wymiaru sprawiedliwości
(patrz uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca
1974 r. w przedmiocie zaleceń kierunkowych w sprawie dalszego
podnoszenia poziomu i sprawności postępowania sądowego OSNCP z 12/74,
poz. 203). Sytuacja taka nie może uzasadniać nieobciążenia strony
przegrywającej kosztami procesu, poniesionymi przez przeciwnika, jako
nie stanowiąca szczególnie uzasadnionego wypadku w rozumieniu art. 102
k.p.c., mogącego usprawiedliwić odstępstwo od zasady zwrotu
przeciwnikowi przez stronę przegrywającą kosztów procesu (art. 98 § 1
k.p.c.).



--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
2006-11-30 04:54 Re: Sprawa o alimenty Artur Drzewiecki
Właśnie mi chodziło o to, że badania DNA mają podstawowe znaczenie i
licytowanie się, że spało się bądź oraz wyszukiwanie tabunów świadków na
potwierdzenie tych tez nie ma sensu, a tylko niepotrzebnie wydłuża czas
procesu.
I nie twierdziłem nigdzie, że sąd uzna ojcostwo wbrew badaniom DNA.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
2006-11-30 05:20 Re: Sprawa o alimenty Artur Drzewiecki
Art. 102 KPC jest wyjątkiem, tyle że tutaj jest nagminnie stosowany,
ponieważ sądy kierują się zasadą dobra dziecka, które musi mieć ojca, a
żądanie od kobiet zwrotu kosztów pozwanego mężczyzny w przypadku
"nietrafienia" spowodowałoby, że mogłaby bać się pozwać kolejnego i
dziecko zostałoby bez ojca.
A wystarczyłoby stosować ten artykuł zgodnie z duchem cytowanego
orzeczenia.
Popatrzmy na dwie sytuacje.
1.
Kobieta regularnie współżyje ze stałym partnerem, który pewnego dnia
mówi jej ni stąd ni zowąd "Ciao bambina." i odchodzi. Zaskoczona i
zrozpaczona w ciągu następnych kilku dni ma "przygodę". Zachodzi w ciążę
i pozywa byłego stałego partnera. Okazuje się, że to nie jego dziecko.
Po raz kolejny pozywa tego od "przygody" i ten przegrywa.
2.
Kobieta poznaje przez Internet faceta. Szybko idzie z nim do łóżka, a po
tygodniu oznajmia, że jest w ciąży. 185 dni od stosunku rodzi się
dziecko - noworodek donoszony bez jakichkolwiek cech wcześniactwa.
Pozywa tego faceta, bo on nie chce uznać dziecka, a w toku procesu
proponuje mu ugodę - uznanie dziecka, bo "badania DNA są drogie i po co
ma płacić, skoro to jego dziecko". Facet nie ulega jednak i... wygrywa.

W sprawie nr 1 zastosowanie Art. 102 KPC jest ze wszechmiar zasadne
(także w myśl cytowanego orzeczenia), bo kobieta miała pełne podstawy
podejrzewać tego byłego stałego, a gdyby zapłaciła jego koszty, to być
może bałaby się pozwać tego od "przygody".
W sprawie nr 2 widać od razu, że to próba znalezienia "jelenia" przez
kobietę będącą już w ciąży - np. 185 dni to 6 mies., a wtedy noworodek
musi mieć cechy wcześniactwa. A zatem sąd nie powinien nawet myśleć o
art. 102, jednakże w praktyce jest inaczej. :-(
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
2006-11-30 06:25 Re: Sprawa o alimenty Johnson
Artur Drzewiecki napisał(a):

> Art. 102 KPC jest wyjątkiem, tyle że tutaj jest nagminnie stosowany,
> ponieważ sądy kierują się zasadą dobra dziecka, które musi mieć ojca, a
> żądanie od kobiet zwrotu kosztów pozwanego mężczyzny w przypadku
> "nietrafienia" spowodowałoby, że mogłaby bać się pozwać kolejnego i
> dziecko zostałoby bez ojca.

Nie zgadzam się ż tym, że art. 102 kpc jest stosowny nagminnie w
sprawach o ustalenia ojcostwa, lub w jakichkolwiek innych sprawach. Mam
inne doświadczenia.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
2006-11-30 07:24 Re: Sprawa o alimenty Artur Drzewiecki
Johnson napisał/a:
>Nie zgadzam się ż tym, że art. 102 kpc jest stosowny nagminnie w
>sprawach o ustalenia ojcostwa, lub w jakichkolwiek innych sprawach. Mam
>inne doświadczenia.
Pozostańmy zatem przy swoich zdaniach. :-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
1 2 3

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

alimenty --sprawa w sadzie

Tomasz 2005-10-12 13:54

alimenty

kr 2005-10-16 19:19

Sprawa, sprawa i po sprawie.

Szczepan 2005-11-21 18:03

Sprawa o alimenty

SG 2005-12-12 18:00

sprawa

bartek 2006-01-14 10:24

Alimenty.

Monika 2006-05-13 19:58

alimenty

M.G. 2006-08-04 14:20

Sprawa rozwodowa i alimenty.

Martinezz 2006-09-28 14:58

SPRAWA

dora2515 2006-11-23 14:40

Alimenty

Lily 2006-11-25 16:07