poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-10-12 10:44 | Re: windykacja z KRUKa | macso |
Użytkownik "Kaja" < > Czyli przedawnienia już nie ma. > > Jest liczy się od nowa. 3 lata. To znaczy liczy się od nowa, od momentu kiedy zaczęła spłacac po te 100 zł, czy dopiero jak zaprzestanie spłacać? http://animatek.w.interia.pl/przerwanie.html macso |
2006-10-12 11:08 | Re: windykacja z KRUKa | mvoicem |
Kaja wrote: > mvoicem@gmail.com napisał(a): > >>> Z tego co wiem, to ona na początku spłacała bankowi po 50 zł i to były >>> same odsetki. Dług 2000 zł dalej sobie wisiał. Potem przestała wpłacać >>> do banku, bo była już zdesperowana, więc bank sprzedał dług firmie >>> windykacyjnej. Uzgodniła z tą firmą spłaty po 100 zł i spłaca, ale to są >>> dalej podobno tylko odsetki. Ona chyba do us* śmierci tego długu nie >>> spłaci :-( >>> >> Jeżeli odsetki są kapitalizowane (co do czego niektórzy mają wątpliwości >> czy tak wolno), to przy oprocentowaniu 30% (a przy tylu wychodzi rata >> 50zł z 2000) rzeczywiście po niecałych 5 latach może wyjść 7tys. Więc >> może rzeczywiście tam nie ma żadnych krukowskich opłat ... > > Może i tak być, ale z tej firmy nie chcą jej przysłać pisma skąd się > wzięło te ponad 7000. Wysyłała do tej firmy windykacyjnej- już 2 razy, > listami poleconymi zapytania. Bez odzewu w tym temacie. Natomiast co m-c > dzwoni do niej jakaś pani i informuje, że wpłata wpłynęła i czy > wpłaci też w następnym miesiącu. Ta się zaraz zdenerwuje i mówi, że > przecież wpłaci, tak jak wpłacała i po co to informowanie o wpłynięciu > wpłaty itd. To ta windykatorka (jakaś nowa) zaczyna ją gnębić, żeby > wpłacała więcej, bo odda sprawę do sądu. Koleżanka z kolei jej mówi, że > takie raty z nimi uzgodniła (ta firma windykacyjna wszystko załatwia > telefonicznie, nie chce tego potwierdzić na piśmie -listem poleconym). > Tamta zaczyna coś "szczekać" i wtedy koleżanka jest już tak > zdenerwowana, że wyłącza telefon. I tak jest co miesiąc. generalnie nie przejmować się tym podawaniem do sądu. Jeszcze nie słyszałem żeby któraś z firm windykacyjnych oddała cokolwiek do sądu, za to odgrażają się tym namiętnie. Po prostu nękać telefonicznie jest dużo taniej .... > > Aha: koleżanka do banku nie może pójść i się dowiedzieć, bo kiedyś > wywaliła pismo otrzymane z banku, z numerem sprawy (sprzedanie długu), > więc w banku jej nic nie powiedzą. Aha, czyli jednak była jakaś korespondencja od banku. Czy ta przesyłka była poleconym?. Jeżeli nie, to bym poszedł do banku jednak, i powiedział że tutaj jakiś ptak się dopomina o pieniądze które ona jest winna bankowi, i ona już sama nie wie komu ma spłacać, a żadnego pisma nie dostała. Bank powinien udzielić informacji, jaki dług komu "sprzedał", i jaka jest wysokość tego sprzedanego długu. p. m. |
||
2006-10-12 13:24 | Re: windykacja z KRUKa | Kaja |
macso napisał(a): >> Czyli przedawnienia już nie ma. >> >> Jest liczy się od nowa. 3 lata. > > To znaczy liczy się od nowa, od momentu kiedy zaczęła spłacac po te 100 > zł, czy dopiero jak zaprzestanie spłacać? > > http://animatek.w.interia.pl/przerwanie.html Dzięki, bardzo ładna i treściwa strona, ale w tym momencie mam otępiałą głowę i nie wszystko rozumiem. Jak koleżanka przestałaby wpłacać po te 100 zł tej firmie windykacyjnej, to sprawa poszłaby do sądu i przedawnienie byłoby przerwane. Tak rozumiem. Czyli wychodzi na to: spłacać, spłacać, spłacać.... Ponadto zastanawiam się nad upadłością. Upadają firmy, osoba fizyczna też może upaść i nawet kiedyś tam czytałam coś na ten temat. Jakieś stowarzyszenie EQUAL powstało , czy coś w tym rodzaju, ale też nie pamiętam czy tych zagadnień to dotyczy. -- Kaja |
||
2006-10-12 13:36 | Re: windykacja z KRUKa | Kaja |
mvoicem@gmail.com napisał(a): >> wywaliła pismo otrzymane z banku, z numerem sprawy (sprzedanie długu), >> więc w banku jej nic nie powiedzą. > > Aha, czyli jednak była jakaś korespondencja od banku. Czy ta przesyłka była > poleconym?. Zadzwoniłam teraz do koleżanki i ona powiedziała, że już nie pamięta. Wszystkie papiery z tego banku (nawet umowę, wzór podpisu itd) w przypływie desperacji podarła i powywalała. Ale pewnie bank wysłałby listem poleconym, nie zwykłym. > Jeżeli nie, to bym poszedł do banku jednak, i powiedział że tutaj jakiś > ptak się dopomina o pieniądze które ona jest winna bankowi, i ona już sama > nie wie komu ma spłacać, a żadnego pisma nie dostała. > > Bank powinien udzielić informacji, jaki dług komu "sprzedał", i jaka jest > wysokość tego sprzedanego długu. I to jest myśl:-) Bardzo serdecznie dziękuję. Koleżanka napisze pismo z zapytaniem i wyśle do banku listem poleconym, bo bank tak na poczekaniu na pewno by tej informacji nie udzielił. Ciekawa jestem, czy w tym banku jeszcze jakiś "ślad" w tej sprawie pozostał, ale to się jeszcze okaże. Pozdrawiam :-) -- Kaja |
||
2006-10-12 13:48 | Re: windykacja z KRUKa | macso |
Użytkownik "Kaja" > To znaczy liczy się od nowa, od momentu kiedy zaczęła spłacac po te 100 > zł, czy dopiero jak zaprzestanie spłacać? > > http://animatek.w.interia.pl/przerwanie.html Dzięki, bardzo ładna i treściwa strona, ale w tym momencie mam otępiałą głowę i nie wszystko rozumiem. Jak koleżanka przestałaby wpłacać po te 100 zł tej firmie windykacyjnej, to sprawa poszłaby do sądu i przedawnienie byłoby przerwane. Tak rozumiem. Czyli wychodzi na to: spłacać, spłacać, spłacać.... samo spłacanie jakiejś firmie wundykacyjnej nie przerywa biegu przedawnienia, tyle że przed sądem be zproblemu wykażą że nastąpiło uznanie roszczenia itd. tyle że wymaga to skierowania sprawy do sądu, a to już nie wszystkim się chce. tym bardziej że w tym przypadku delikwent sam płaci Ponadto zastanawiam się nad upadłością. Upadają firmy, osoba fizyczna też może upaść i nawet kiedyś tam czytałam coś na ten temat. Jakieś stowarzyszenie EQUAL powstało , czy coś w tym rodzaju, ale też nie pamiętam czy tych zagadnień to dotyczy. na razie u nas osoba fizyczna to może upaść i nabic sobie guza macso |
||
2006-10-12 14:57 | Re: windykacja z KRUKa | beaKF |
Ja też weszłam w konflikt z "Kruk"-iem. W 1999r wzięłam kredyt, teraz dostałam wezwanie do zapłacenia odsetek i innych kosztów. Wcześniej przychodziły jakieś wezwania, ale papiery dot.tego kredytu gdzieś mi się zapodziały i w ferworze zawirowań życiowych nie śledziłam sprawy. Chciałam ustalić z przedstawicielką rzeczonej firmy dogodną spłatę, ale to w ogóle nie wchodzi w rachubę; generalnie pani była bardzo nieprzyjemna. Na dodatek nie przebywam w miejscu zameldowania, ale są tam osoby, które nie byłyby zachwycone wizytą "egzekutora". Co dalej? |
||
2006-10-12 15:22 | Re: windykacja z KRUKa | macso |
Użytkownik ... Ja też weszłam w konflikt z "Kruk"-iem. W 1999r wzięłam kredyt, teraz dostałam wezwanie do zapłacenia odsetek i innych kosztów. Wcześniej przychodziły jakieś wezwania, ale papiery dot.tego kredytu gdzieś mi się zapodziały i w ferworze zawirowań życiowych nie śledziłam sprawy. Chciałam ustalić z przedstawicielką rzeczonej firmy dogodną spłatę, ale to w ogóle nie wchodzi w rachubę; generalnie pani była bardzo nieprzyjemna. Na dodatek nie przebywam w miejscu zameldowania, ale są tam osoby, które nie byłyby zachwycone wizytą "egzekutora". Co dalej? żaden egzekutor nie przyjdzie będziesz dostawać pisma o przekazaniu sprawy z KRUK SA do KRUK Biuro detektywustyczne SA które ustali stan twojego majatku] w celu podania organom w momencie windykacji, potem biuro potwierdzi, ze 3-4 razy ustali termin wizyty owego detektywa i takie tam masz przed sobą jakieś 5-6 miersięcy dostawania takich bzdur macso |
||
2006-10-12 17:12 | Re: windykacja z KRUKa | witek |
Kaja wrote: > Jak koleżanka przestałaby wpłacać po te 100 zł tej firmie windykacyjnej, > to sprawa poszłaby do sądu i przedawnienie byłoby przerwane. Jak przestanie spłacać kolejne raty, to firma widnykacyjna ma 3 lata na pójście do sądu. Jak tego nie zrobi, to potem można uchylić sie już od płacenia kolejnych rat. Samemu też można przerwać bieg przedawnienia niechcący podpisując cokolwiek, że jest się winnym, albo np. zapłacić następną ratę "dla świętego spokoju". Po każdej takiej czynności 3 lata biegną od nowa. Tak > rozumiem. Czyli wychodzi na to: spłacać, spłacać, spłacać.... Albo przestać spłacać i czekać 3 lata. > Ponadto zastanawiam się nad upadłością. Tylko sobie guza nabijesz. |
||
2006-10-12 17:14 | Re: windykacja z KRUKa | witek |
Kaja wrote: > > Zadzwoniłam teraz do koleżanki i ona powiedziała, że już nie pamięta. > Wszystkie papiery z tego banku (nawet umowę, wzór podpisu itd) w > przypływie desperacji podarła i powywalała. Czy ona jest normalna, że zapytam? |
||
2006-10-12 17:16 | Re: windykacja z KRUKa | witek |
beaKF@interia.pl wrote: > Ja też weszłam w konflikt z "Kruk"-iem. W 1999r wzięłam kredyt, spłaciłaś wszystkie raty? > teraz dostałam wezwanie do zapłacenia odsetek i innych kosztów. Siedź cicho i sie nie odzywaj, dopóki sąd się do ciebie nie odezwie. > Chciałam ustalić z przedstawicielką rzeczonej > firmy dogodną spłatę, a po jaką cholerę? |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Kredyt a windykacja |
Piotr Cuch | 2005-10-29 09:47 |
Polkomtel windykacja |
Tomek | 2006-04-10 13:37 |
windykacja należności |
Arecki | 2006-05-11 18:20 |
windykacja |
MichalGrzes... | 2006-05-28 12:52 |
Windykacja |
am | 2006-08-01 11:24 |
bank i windykacja |
robin | 2006-08-18 23:02 |
Windykacja |
art409 | 2006-08-24 23:50 |
Czesne i windykacja |
aleksandra_78 | 2006-12-01 12:04 |
windykacja |
- | 2007-01-11 08:35 |
Windykacja należnści |
Grzesiex | 2007-06-15 13:44 |