poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-01-28 10:58 | wypadek sprowadzanym na autobanie - wina niemca - co dalej? | BasH |
W zeszłym tygodniu wyjechałem po asterkę do niemiec, do znajomych, aby poszukać w ich okolicy - udało się zdobyć piękną astre G w kombi DTH 2 litry. Grafit, obniżone zawieszenie, pakiet 100, hella z brewkami itd... Pozałatwiałem formalności, dostałem blachy i wczoraj rao wyruszyłem spod bremen do polski. Pod berlinem jechałem szybkim pasem i pod koła wskoczył mi samochodem niemiec, który nie zdążył wyhamować przed samochodem który przed nim jechał dużo wolniej. Różnica prędkości nie była duża, ale wbiłem się prawym przodem w nissana, dostałem lekki lewy szlif po bandzie no i koniec. Komora silnika ok, osprzęt też (duuuuużo szczęścia), pęknięty prawy drążek kierowniczy, lekko zgięty wahacz, poduszki nie strzeliły więc rama ok, poszła prawa opona, prawy błotnik cały do wymiany, lampa, lekko draśnięta maska, szlif lewej strony (drzwi ok, lekko wgięty lewy tylni błotnik, przedi szlifowany przesunął się lekko do tyłu i jak otwierałem drzwi to jego rant sie wgiął) Policja stwierdziła wine niemca, on sie przyznal, dostał mandat, ja dostalem papier unfall, przyjechala laweta ktora za 20 euro chciala mnie zrzucic w snieg w lesie na zjezdzie, za kolejne euro podrzucili do najblizszej miejscowosci - szok) Byla sobota, kolo 13 wiec w ddr juz nic prawie nie dalo sie zalatwic, znam tylko angielski. Cale szczescie ze byl ze mna szwagier drugim samochodem, do ktorego przeladowalem graty. Finalnie przez znajomych udalo sie sciagnac znajomego z okolic szczecina, ktory przyjechal po mnie laweta i zostawilismy samochod u niego. Teraz: CO DALEJ? Znajomi z niemiec beda sie probowali czegos dowiedziec ale moze ktos z was pomoze - kazda pomoc sie liczy. Samochod chce naprawic i dalej jezdzic. Podobno kase niemcy szybko wyplacaja, ale czy teraz trzeba sciagac na ogledziny kogos? Jak to jest z platnosciami? Czy wyplacaja i martw sie sam czy przez ASO? rocznik 2000, metalik grafit, wiec pewnie kolor trudny do zdobycia - chce naprawic dobrze, dla siebie.. Ja żyje, czuje sie ok, psychicznie troche podlamany.... pozdrawiam PS: aha - jechalem na czerwonych wiec jeszcze pytanie co z urzedem celnym i rejestracja - przeciez nie moge teraz zrobic zerowego przegladu... |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
mandat dla Niemca |
agusia | 2005-10-31 09:30 |
Rozwod - wina |
Piotrek | 2005-12-25 19:42 |
Wina, kara i...? |
Castillon | 2006-01-02 14:50 |
Wypadek drogowy - czyja wina? |
Claude Haux | 2006-07-23 19:45 |
Wypadek! |
ANUSIA | 2006-08-02 02:31 |
wyrob wina domowego w Irlandii |
..::[MS]::.. | 2006-12-20 13:50 |
kogo wina - stłuczka !> |
karkow | 2007-04-07 10:43 |
wadliwa droga wina uszkodzenia samochodu... |
C.LK | 2007-05-01 19:22 |
Wypadek? |
Kuba | 2007-05-29 22:29 |
Śmiertelny wypadek młodego małżenstwa, co dalej ?? |
Marsjusz | 2007-06-06 11:20 |