Rząd odracza obowiązek posiadania kwalifikowanego e-podpisu do przekazywania do ZUS dokumentów ubezpieczeniowych - pisze _ Gazeta Prawna _.
Dziennik wyjaśnia, że spowodowała to groźba gigantycznych kolejek po bezpieczne certyfikaty wydawane tylko przez trzy firmy. Dlatego też, jak wyjaśnia _ Gazeta Prawna _, planowany jest okres przejściowy. W tym czasie firmy zatrudniające więcej niż pięciu pracowników będą mogły korzystać z podpisów niekwalifikowanych wydawanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych przed 21 lipca 2008 roku.
W rozmowie z _ Gazetą Prawną _ wiceminister gospodarki Dariusz Bogdan zapewnia, że nie oznacza to rezygnacji z bezpiecznego e-podpisu. Wiceszef resortu gospodarki wyjaśnia w dzienniku, że e-podpis kwalifikowany będzie się równał z własnoręcznym podpisem pod dokumentem.
Zespół ekspertów rozważa naturalną wymianę certyfikatów niekwalifikowanych na kwalifikowane, polegającą na zastępowaniu obecnie używanych podpisów na podpisy bezpieczne z chwilą utraty ważności tych pierwszych.
ZUS natomiast wydaje certyfikaty niekwalifikowane, które są akceptowane przez rok, a po upływie tego czasu odnawiane.
Dariusz Bogdan wyjaśnił na łamach - _ Gazety Prawnej _, że w okresie przejściowym firmy, które nie zdążą zakupić bezpiecznego podpisu, będą mogły korzystać z tych, z niekwalifikowanym certyfikatem, wydanym przed 21 lipca aż do czasu wygaśnięcia ich ważności.