poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-10-07 20:58 | Biegli psychiatrzy (długie) | mc1977 |
Witam! Jak najskuteczniej podważyć opinię biegłych psychiatrów w sprawie karnej? Zdaniem paru moich znajomych obeznanych z prawem, opinię najlepiej podważyć przez inną opinię. Tak też się dzieje (tzn. zgodnie z tą radą). W sprawie wystąpili inni biegli i podali swoje własne opinie. No i tyle dobrego, bo minusem tej sytuacji jest to, że sprawa "ugrzązła" na dobre i jej końca nie widać. Pierwsza opinia od której wszystko się zaczęło była humorystyczna. Była to opinia dwójki trochę histerycznych IMHO pań. Panie orzekły "zaburzenia schizotypowe". Jest to mniej więcej taki wynalazek jak "pomroczność jasna" czy inne "zdobycze" i "patenty" tej dziedziny wiedzy. Wg Gugla wymyślono to (IMHO, raczej zmyślono) jakieś 20 lat temu. Są elementy komiczne, np. panie nie potrafią uzasadnić oceny, nie pamiętają jakie powinny być symptomy i zamiast "schizotypowe" piszą "schizotopowe" itp. Jak powiedziałem, byli na szczęście inni biegli. Inni biegli się niby nie zgadzają, ale też ta niezgoda nie jest taka jakbym sobie życzył - w pięknym spektakularnym amerykańskim stylu gdzie kłamcom i krętaczom coś udowadnia się na sali sądowej żeby ich wyprowadzić w kajdankach ;-)) - jest też taka tendencja solidarności zawodowej, żeby nie wyśmiewać i nie kpić otwarcie z tych pierwszych biegłych. Co myślicie? Jest jakiś spektakularny sposób "uwalenia" pierwszej diagnozy? Ta pierwsza diagnoza była np. sprzeczna wewnętrznie i niekompetentna. Może jest jakaś "brygada Tygrysa" któraby mogła przyjrzeć się co wyprawiają dwie biegłe na głębokiej prowincji? Może by sprawą kompetencji (czyli treścią bzdur z tej pierwszej opinii) zainteresować Okręgową Izbę Lekarską? Niekompetencja i głupota biegłych: dlatego do sądu poszedł wniosek o powołanie biegłych wyznaczonych przez Rektora AMedycznej w Wawie i Collegium Medicum UJ. Biegłe nie są bezstronne i mam podstawy sądzić, że w tej sprawie są "umówione" (poszły wnioski dowodowe w tej sprawie i nawet zawiadomienia o dokonaniu przestępstwa do prokuratury) - dlatego do sądu poszedł wniosek o wyznaczenie biegłych zupełnie z zewnątrz, tj. ze Stolycy ;-)) albo Krakowa. Jednak efekty tego wszystkiego będą pewnie najwyżej takie że będzie jeszcze więcej biegłych powołanych a sprawa potrwa latami. Efekty wcale nie są pewne, bo kolejni biegli widząc że podważane są kompetencje i wogóle sprawność umysłowa tej pierwszej dwójki mogą uznać że to jest atak frontalny na ich całe środowisko (to przecież stąd bierze się ta solidarność zawodowa) :-(( Dzięki. Pozdrawiam M.C. |
2007-10-07 21:19 | Re: Biegli psychiatrzy (długie) | Johnson |
mc1977 pisze: > Jak najskuteczniej podważyć opinię biegłych psychiatrów w sprawie karnej? Wyzdrowieć lub zachorować - zależy jak była opinia. -- @2007 Johnson "Mądrość jest córką doświadczenia" |
||
2007-10-07 21:43 | Re: Biegli psychiatrzy (długie) | Rzecznik Prokurwatury Kra |
mc1977 pisze: > Pierwsza opinia od której wszystko się zaczęło była humorystyczna. Była to > opinia dwójki trochę histerycznych IMHO pań. Panie orzekły "zaburzenia > schizotypowe". To taki wynalazek w stylu "schizofrenii bezobjawowej", na którą masowo zapadali opozycjoniści. Może panie biegłe z rozrzewnieniem wspominają stare czasy albo starają się jak mogą dorobić parę groszy do uposażenia człowieka niekompetentnego. Literatura: Sześć tygodni w piekle. § 203 kpk z każdego zrobi wariata. Newsweek 41/2006, s. 96 Polecam skontaktować się z wymienionym w artykule dr Pobochą (Przewodniczący Naukowej Sekcji Psychiatrii Sądowej Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, chyba także Polskie Towarzystwo Psychiatrii Sądowej), który jak opisano zwalcza takie ciekawostki. Myślę, że kompetentnie doradzi. To _chyba_ on: http://www.pobocha.szczecin.pl/ A na sędziego Johnsona nie zwracaj uwagi. To taki folklor grupowy, maskotka trolla, którą wszyscy na grupie kochamy. Dzięki niemu spełniamy potrzebę tolerancji i zrozumienia osoby rzetelnej w dyskusji inaczej. -- pzdr, Rzecznik Prokurwatury Krajowej http://prokurwatura.pl/ Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przetrzepani. |
||
2007-10-07 23:57 | Re: Biegli psychiatrzy (długie) | Mariusz |
> Jak najskuteczniej podważyć opinię biegłych psychiatrów w sprawie karnej? Co tam u Ciebie jest to nie wiem. Jestem jednak pewny, że spora część tych opinii to z pewnością o kant dupy można rozbić z prostej przyczyny, że psychologia i psychiatria to nie dziedziny ścisłe. I każdego człowieka kilku profesjonałów inaczej zdiagnozuje. Więc błędy są rzeczą oczywistą. Nie zdziwię się, jeśli to będzie pół na pół. Byłem kiedyś u lekarza, takiego zwykłego pierwszego kontaktu. Taki przegląd okresowy. Poskarżyłem się na to i owo, w krzyżu łupie, w kościach strzyka, itp. Jednym z tematów było przepracowanie i co z tym zrobić, bo pracować trzeba a głowa przez to boli, bezsenność łapie... Facet przepisał dwa cud-środki i kazał regularnie łykać. Po dwóch tygodniach zauważyłem, że ciągle chodzę poddenerwowany, wkurzają mnie najzwyklejsze rzeczy. Sprawdziłem i okazało się, że jeden z tych środków był psychoaktywny. Noż murwa kać, na pierwszej wizycie nieznanemu pacjentowi lekarz przepisał tak mocny środek i w dodatku bez poinformowania o tym. Ale to jeszcze nie koniec jaj. Poszedłem więc czym prędzej do przychodni. Akurat nie było tego samego lekarza, był na urlopie i inny go zastępował. No to idę do tego obecnego i streszczam, że mam przepisane jakieś leki, które dziwnie na mnie działają... a ten kieruje mnie na konsultację psychiatryczną. No nie ma to jak najpierw zrobić wariata by potem leczyć. A psychiatra pewnie wyśle do okulisty, który podeśle onkologowi. Mam to szczęście, że przynajmniej odpuszczą mi ginekologa i nie będę musiał płacić. btw, pamiętaj, że w historii tacy różni psychiczni się często zdarzali. Np. wariata Giordano Bruno trzeba było leczyć ogniem, bo sobie świr uroił, że to Ziemia krąży wokół słońca. Za to Freud u wszystkich widział zboczenia. I kto tu jest wariatem? -- |
||
2007-10-08 02:47 | Re: Biegli psychiatrzy (długie) | HaNkA ReDhUnTeR |
Użytkownik "Mariusz" news:018f.0000009d.47095638@newsgate.onet.pl... > bo pracować trzeba a > głowa przez to boli, bezsenność łapie... > Sprawdziłem i okazało się, > że jeden z tych środków był psychoaktywny. A niby jakiego leku oczekiwales na bole glowy i bezsennosc? Masci na odciski? Z ciekawosci jaki to mocny srodek ci przepisal lekarz pierwszego kontaktu, zdradz ten sekret. Kazdy lekarz bazuje na informacjach od pacjenta - moja kolezanka, tak sie sklada ze psychiatra wlasnie, powiedziala, ze po reklamach deprimu nagle 3/4 jej pacjentow zaczelo zglaszac sie do niej twierdzac ze maja depresje:) Liczyli na farmakologiczne remedium na zwykle przemeczenie/przeracowanie. > a ten kieruje > mnie na konsultację psychiatryczną. > > No nie ma to jak najpierw zrobić wariata by potem leczyć. Ile ty masz lat, ze uwazasz ze z pomocy psychiatry korzystaja tylko wariaci? Dla twojej informacji na pierwszym miejscu zaburzen psychicznych plasuja sie natrectwa , potem suna nerwice i depresje. Choroby w wersji "hard" dopiero pozniej. Trzymanie sie stereotypow - korzysta z porady psychiatry znaczy jest wariatem powoduje, ze ludzie potem robia krzywde sobie, albo co gorsza komus innemu zamiast skorzystac z pomocy lekarza takiego samego jak okulista, laryngolog tyle tylko, ze leczacego co innego. > Za to Freud u wszystkich widział zboczenia. Ze zgadne, ze Freuda nie czytales kompletnie nic, prawda? Moze jak juz wypowiadasz jakas opinie to przynajmniej miej chociaz blade pojecie o temacie na jaki sie wypowiadasz. HaNkA |
||
2007-10-08 03:17 | Re: Biegli psychiatrzy (długie) | Jola |
> > bo pracować trzeba a > > głowa przez to boli, bezsenność łapie... > > > Sprawdziłem i okazało się, > > że jeden z tych środków był psychoaktywny. > > A niby jakiego leku oczekiwales na bole glowy i bezsennosc? Masci na > odciski? Z ciekawosci jaki to mocny srodek ci przepisal lekarz pierwszego > kontaktu, zdradz ten sekret. Kazdy lekarz bazuje na informacjach od > pacjenta - moja kolezanka, tak sie sklada ze psychiatra wlasnie, > powiedziala, ze po reklamach deprimu nagle 3/4 jej pacjentow zaczelo > zglaszac sie do niej twierdzac ze maja depresje:) Liczyli na farmakologiczne > remedium na zwykle przemeczenie/przeracowanie. Depresję stwierdza lekarz, a nie pacjent, a tacy pacjenci, o których wspominasz, to nie nowość, zdarzają się każdemu specjaliście, ale od niego tylko zależy, czy potraktuje pacjenta poważnie, czy jako hipohondryka. Dobry specjalista potrafi odróżnić chorego od nawiedzonego odbiorcę reklam prasowych. > Ile ty masz lat, ze uwazasz ze z pomocy psychiatry korzystaja tylko wariaci? > Dla twojej informacji na pierwszym miejscu zaburzen psychicznych plasuja sie > natrectwa , potem suna nerwice i depresje. Choroby w wersji "hard" dopiero > pozniej. Trzymanie sie stereotypow - korzysta z porady psychiatry znaczy > jest wariatem powoduje, ze ludzie potem robia krzywde sobie, albo co gorsza > komus innemu zamiast skorzystac z pomocy lekarza takiego samego jak > okulista, laryngolog tyle tylko, ze leczacego co innego. Tyle że opinie "biegłych" to nie to samo co diagnoza lekarza pierwszego kontaktu, wiem to z własnego doświadczenia. Ci sądowi "specjaliści" zatrudnili się tam tylko dlatego, bo nigdzie indziej nie chcieli ich zatrudnić - to naprawdę ludzie wymagający pomocy, nie tylko psychiatry. Jeśli jest pewność swoich racji, to należy dążyć do powołania innych biegłych, chociaż z drugiej strony są biegli naprawdę kompetentni i rzetelni i nie można z góry zakładać ich stronniczości, trochę obiektywizmu zawsze się przyda. > > Za to Freud u wszystkich widział zboczenia. > Ze zgadne, ze Freuda nie czytales kompletnie nic, prawda? Moze jak juz > wypowiadasz jakas opinie to przynajmniej miej chociaz blade pojecie o > temacie na jaki sie wypowiadasz. Freud akurat niewiele ma tu do rzeczy... jola |
||
2007-10-08 08:46 | Re: Biegli psychiatrzy (długie) | HaNkA ReDhUnTeR |
Użytkownik "Jola" news:fec0ku$lfb$1@atlantis.news.tpi.pl... >od niego tylko zależy, > czy potraktuje pacjenta poważnie, czy jako hipohondryka. Dobry specjalista > potrafi odróżnić chorego od nawiedzonego odbiorcę reklam prasowych. I mysle, ze dlatego lekarz nr 2 wspomnial cos o konsultacji psychiatrycznej. > Freud akurat niewiele ma tu do rzeczy... Zgadzam sie. Z tym, ze nie ja pierwsza wspomnialam o Freudzie, ale wlasnie Mariusz - ja jedynie odnioslam sie do jego opinii o dokonaniach Freuda HaNkA |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
[długie] Przedłużenie umowy Neost |
lukebe | 2005-10-20 09:15 |
Władający [długie] |
bri | 2006-01-03 21:24 |
Interwencja SM (długie) |
scream | 2006-07-04 16:12 |
Egzekucja z nieruchomości (długie) |
kredytobiorca | 2006-09-24 16:53 |
jak sobie poradzic z urzedem komunalki? (długie) |
koment | 2006-12-17 20:45 |
[długie] Czy prawo lokalne może |
DJ Rydzyk | 2006-12-28 01:31 |
[długie] Kupno mieszkania i wypłata kredytu przez |
Juzo | 2006-12-28 22:26 |
Kto mi pomoże? (długie) |
Mały | 2007-02-08 08:29 |
biegli sądowi |
Balti | 2007-05-16 10:15 |
Problem z parkingiem strzeżonym [długie] |
_Bartłomiej_ | 2007-08-10 17:05 |