Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy"

poprzedni w±tek | następny w±tek pl.soc.prawo
2011-02-15 07:11 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" mz

Użytkownik "Tadeusz" napisał w wiadomości
news:ijc0mj$b25$1@newsread1.aster.pl...
>
> Użytkownik "mz" <> napisał w wiadomości ...
>
>> Później sie dowiedziałem, że osoba ta miała pęknięte serce i dlatego się nie
>> udało.
>
> nie no bez jaj...
> połknął mini ładunek wybuchowy???
> bo inaczej nie wyobrażam sobie "pęknięcia serca"

Wypadek samochodowy, osoba wypadła z samochodu podczas koziołkowania.
2011-02-15 07:55 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" Misiek

Użytkownik "to" napisał w wiadomości
news:4d596e1a$0$2486$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Albercik
>
>> NuĹĽ w kieszeni siÄ™ otwiera.
>
> Mi się nóż w kieszeni otwiera gdy czytam takie kretyńskie opinie jak
> Twoja. Ktoś się zainteresował, sprawdził puls, sprawdził czy oddycha
> (skoro uznał, że "nie żyje" to pewnie to zrobił) i zadzwonił na
> pogotowie, a Ty go chcesz jeszcze ciągać po sądach? Jeśli już, to
> powinieneś mu podziękować.
>

wg opisu sytuacji nikt nic nie sprawdzil, zobaczyl ze spadl gosc z roweru,
stwierdzil ze pijany, ze spadl i sie nie rusza, wiec nie zyje - co
powiedzial przez telefon.
2011-02-15 07:56 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" Misiek

Użytkownik "pawelj" napisał w wiadomości
news:4d599b18$0$2460$65785112@news.neostrada.pl...
>> I teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego)
>> dobrać się do tyłka temu co nie udzielił pierwszej pomocy, temu kto bez
>> odpowiedniego przeszkolenia/uprawnienia stwierdził że nie żyje, że nie
>> warto ratować?
> Chyba przez takie podejście jak twoje ludzie się boją udzielać pomocy.
> Jeżeli chcesz dobierać sie do tyłka za to że ktoś nie udzielił pomocy to
> strach pomyśleć co byś robił gdyby tej pomocy udzielił ale niefachowo. Np
> złamał żebra przy masażu serca albo pomimo prawidłowego sztucznego
> oddychania chory by zmarł.
>

zlamanie zeber podczas masazu serca to najczestsze powiklania wystepujace
przy reanimacji - zdarza sie to nawet wykwalifikowanym ratownikom medycznym,
lekarzom, pielegniarkom itd.
2011-02-15 08:31 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" qwerty
Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ijc8m2$l23$1@news.onet.pl...
> Taak, bo człowiek nieprzytomny, który gruchnął na asfalt z roweru
> to nic sobie nie rozciął ani nie otarł.

Skąd wiesz, że na przedniej części ciała? Może upadł na plecy, albo na bok?
Niestety to tylko zgadywanie.
2011-02-15 08:33 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" qwerty
Użytkownik "Misiek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d5a239f$0$2457$65785112@news.neostrada.pl...
> zlamanie zeber podczas masazu serca to najczestsze powiklania wystepujace przy
> reanimacji - zdarza sie to nawet wykwalifikowanym ratownikom medycznym,
> lekarzom, pielegniarkom itd.

Dodatkowo za złamanie żeber nikt nie będzie ścigał.
2011-02-15 16:10 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" Massai
qwerty wrote:

> Użytkownik "Massai" napisał w wiadomo¶ci grup
> dyskusyjnych:ijc8m2$l23$1@news.onet.pl...
> > Taak, bo człowiek nieprzytomny, który gruchn±ł na asfalt z
> > roweru to nic sobie nie rozci±ł ani nie otarł.
>
> Sk±d wiesz, że na przedniej czę¶ci ciała? Może upadł na plecy,
> albo na bok? Niestety to tylko zgadywanie.

Może tak, może siak. Zagrożenie jest realne.

Trafa ci się panienka w barze, otwarcie mówi że jest zakazona hiv, i
podpita chce się całować. Pytanie kontrolne - jaki będziesz miał
czas dotarcia do drzwi lokalu? Ben Johnson by cię dogonił czy jednak
nie dałby rady?

--
Pozdro
Massai
2011-02-15 21:19 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" Kapsel
Mon, 14 Feb 2011 14:27:41 +0100, Adam Mucha napisał(a):

>> Mogę przypuszczać że nie wiedział jak, ale czy to jest usprawiedliwienie?
>
> Dobry w±tek, powiedzcie mi czy mogę gdzie¶ nabyć jak±¶ ksi±żeczkę
> pierwszej pomocy gdzie jest opisane co i jak w takich przypadkach.
> Przyznam że nie wiedziałbym co dokładnie robić w takiej sytuacji a na
> pewno chciałbym pomóc.

Szczerze, to większo¶ci ludzi "ksi±żeczki" nie bardzo pomog± :(

Pierwszej pomocy powinno się uczyć w szkołach (ale porz±dnie, a jak na PO,
pierdoły same niepotrzebne...). Na chwilę obecn± z tym jest dupa, więc jak
kto¶ czuje potrzebę i ma wolny weekend to s± kursy pierwszej pomocy PCK,
takie 1-2-dniowe. Tam dostajesz fantoma do ćwiczeń resuscytacji,
instruktora który pokaże co i jak, i w ogóle się sporo można dowiedzieć w
teorii i w praktyce.

Z ksi±żek tej wiedzy się tyle nie wyci±gnie, chociaż w ostateczno¶ci może
być i to, je¶li czasu brak.


--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
2011-02-15 22:04 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" Dżejm
>> Mi się nóż w kieszeni otwiera gdy czytam takie kretyńskie opinie jak
>> Twoja. Ktoś się zainteresował, sprawdził puls, sprawdził czy oddycha
>> (skoro uznał, że "nie żyje" to pewnie to zrobił) i zadzwonił na
>> pogotowie, a Ty go chcesz jeszcze ciągać po sądach? Jeśli już, to
>> powinieneś mu podziękować.
>>
>
> wg opisu sytuacji nikt nic nie sprawdzil, zobaczyl ze spadl gosc z roweru,
> stwierdzil ze pijany, ze spadl i sie nie rusza, wiec nie zyje - co
> powiedzial przez telefon.

Pogotowie do wypadku powinno jechać jak się da najszybciej a nie zastanawiać
się co tam jakiś przechodzień paplał przez telefon. Przechodzień nie ma
obowiązku być "świadkiem doskonałym", a już tym bardziej w chwili stresu.

pozdro
DĹĽ
2011-02-15 22:17 Re: czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" pawelj

> Dodatkowo za złamanie żeber nikt nie będzie ścigał.

Skoro wątkotwórca chce ścigać za wezwanie karetki to nie wiem co można się
spodziewać po nim w innej sytuacji.

--
Pawełj
2011-02-15 22:32 Re: czy jest sens... pawelj
> BTW, czy tylko mi zdarzyło się w podobnej sytuacji, że dyspozytor
> pogotowia
> telefonicznie udzielił mi poleceń, jakie podj±ć działania przed przybyciem
> karetki?

Wzywałem kiedy¶ pomoc do wypadku. Wyci±gali¶my kierowcę z ciężarówki.
Dyspozytor który przyjmował zgłoszenie mówił że lepiej żeby do auta nie
podchodzić bo skoro się pali cysterna...
ale wszystko się udało poza uratowaniem samochodu bo on jakby się spalił
trochę.
Dobrze że się nie trafił nikt komu nie przyszło do głowy poci±gać mnie do
odpowiedzialno¶ci za nieugaszenie samochodu.
Chociaż jak się osobówka paliła na ¶rodku drogi i zerwałem się z ga¶nic± do
gaszenia to strażak po cywilu który jechał przede mn± mnie powstrzymał.
I dobrze bo jak te kółka zaczęły strzelać to marnie to wygl±dało. Swoj±
drog± to ta ga¶nica samochodowa to się nadaje do gaszenia peta chyba bo
samochodu to raczej nie.


Byłem i gapiem i "ratownikiem". I nie potrafię wytłumaczyć dlaczego raz
miałem odwagę podej¶ć do pal±cego się samochodu a drugim razem już nie.
Podeszli inni i dobrze. Ale nie wyobrażam sobie, żeby kto¶ miał mnie skarżyć
o to że nie podszedłem udzielić pomocy. Do przeczytania tego w±tka nawet mi
do głowy nie przyszło że kto¶ może robić problemy z takiego powodu.
narażenie życia dla kogo¶ jest moj± osobist± spraw±.

--
Pawełj
1 2 3 4 5

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

czy to jest delegacja czy też nie?

xxxx 2006-02-05 21:22

Jaki jest sens wyrabiania DO dla dziecka?

castrol 2006-03-25 21:05

apelacja , koszta i czy jest szansa, sens walczyc? HELP

Joanna 2006-04-13 20:10

Jaki jest sens wyrabiania DO dla dziecka?

castrol 2006-03-25 21:05

apelacja , koszta i czy jest szansa, sens walczyc? HELP

Joanna 2006-04-13 20:10

nakaz zapłaty w postepowaniu upominawczym -> jest sens sprzeciwu??

JareC 2007-06-12 10:16

pomocnictwo 18.3 kk a udzielenie pomocy np. 152.2 kk

lukeskyobi 2008-04-11 14:25

Enea - jest sens reklamowac

Baczek 2009-02-04 17:48

Sprawa spadkowa - czy jest sens to ci±gn±ć?

NC 2009-03-05 21:23

OFE: Gdzie w pierwszej kolejnosci: ZUS czy pracodawca

lukasz 2010-07-07 20:23