poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-07-17 12:16 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Olgierd |
Dnia Tue, 17 Jul 2007 11:17:03 +0200, Andrzej Lawa napisał(a): >> Wątkodawca powiedział, że wolałby, aby nikt jego dziecku nie robił >> zdjęcia. Ma prawo sobie tego nie życzyć? Ma. > > Tak samo, jak ja mogę sobie nie życzyć, żebyś odpisywał na moje > wypowiedzi. Zrozum wreszcie: jeśli dowiedziesz, że odpisywanie na Twoje posty godzi w jakieś Twe dobro osobiste i uda Ci się to powiązać przed sądem z konstrukcją art. 23 i 24 kc to być może sąd wyda taki wyrok. Podobnie jest z sytuacją kiedy ktoś jest fotografowany bez swojej woli. Przy czym sądzę, że ten drugi miałby znacznie łatwiejsze zadanie (wszystko jednak zależy od okoliczności itd.) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com |
2007-07-17 12:17 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Olgierd |
Dnia Tue, 17 Jul 2007 11:19:13 +0200, Andrzej Lawa napisał(a): >> Nie może być agresywny zakompleksiony łepek, który boi się wszystkiego >> i tylko powtarza jak mantrę swoje prawdy objawione ;-) > > Cieszę się, że wreszcie zaczynasz rozpoznawać _swoje_ problemy > psychiczne, drogi "łepku". Nee, to nie o mnie ;-) ja prawd objawionych nie miewam, miewam nawet wątpliwości na tej grupie i daję się czasem przekonać. Jest to wynikiem doświadczenia, także życiowego. Czego nawiedzonym amiszom raczej brak. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com |
||
2007-07-17 12:21 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | FlashT |
Użytkownik "JanKo" news:f7i0h1$c1m$1@atlantis.news.tpi.pl... > Piotr Wojcicki nadaje: > >> Uwazaj kolego bo teraz to ty przesadzasz. Robienie zdjec obcym nagim >> dzieciom na plazy jest zdecydowanie podejrzane. > > Z jakiego powodu? A swoim nagim dzieciom? A ogólnie, nagim ludziom? Poza > tym skąd taki debilny zwyczaj rozbierania bezbronnych (własnych czy > cudzych) dzieci do naga? One sie takie urodzily... skad taki debilny zwyczaj zeby wkladac dziecko w jakis worek szmaciany? :) |
||
2007-07-17 13:42 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Habeck Colibretto |
Dnia 17.07.2007, o godzinie 10.53.41, na pl.soc.prawo, JanKo napisał(a): >> Uwazaj kolego bo teraz to ty przesadzasz. Robienie zdjec obcym nagim >> dzieciom na plazy jest zdecydowanie podejrzane. > Z jakiego powodu? Z powodu psychozy - źle to czy dobrze, to temat na następną dyskusję. Propozycje przejścia się po plaży i pofotografowania biegających brzdąców już były więc nie będę ich powtarzał. Zresztą tytułowy post już pokazuje jak się patrzy na takich pstrykaczy (kwestia prawna już odpadła w przedbiegach więc teraz leci dyskusja na poziomie psychologii) - podejrzanie. > A swoim nagim dzieciom? _Może_ być podejrzane. Jednak na rodziców patrzy się odrobinę inaczej niż na obcych. Niektórzy porównują dzieci z dorosłymi ("A jakby Cię własna matka rozebrała do naga w środku miasta?" - no tak... pytanie więc można się wykręcać, że to nie sugestia, a jedynie chęć dowiedzenia się co myśli adwersarza... ;) ), ale spróbuj zrobić sesję pornograficzną z dziećmi jako głównymi aktorami to wtedy pogadamy. Po prostu to co bulwersuje w przypadku dzieci nie jest bulwersujące w przypadku dorosłych. A i odwrotnie też bywa (karmienie piersią). Nie ma sensu porównywać tak nieprzystających rzeczy, bo będziemy dochodzili do absurdów. Dzieci to dzieci - dorośli to dorośli i chyba lepiej tak to zostawić. > A ogólnie, nagim ludziom? Poza > tym skąd taki debilny zwyczaj rozbierania bezbronnych (własnych czy > cudzych) dzieci do naga? Ze zwyczajami tak już jest, że nie trzeba wiedzieć skąd się wzięły, żeby funkcjonowały. > W najlepszym wypadku prowadzi to do poparzenia > a ewentualnie może się skończyć rakiem skóry. Sugerujesz, że dziecko w majtkach czy pieluszce (nie nazwiesz go już nagim przecież) nie jest narażone na promienie UV? Sam po plaży chodzisz ubrany tak, żeby słońce Cię nie łapało? (tak, to pytania retoryczne) BTW kremy z filtrem nie są dzisiaj towarem deficytowym. > Można to podciągnąć pod > usiłowanie zabójstwa. Eksterminację rodzaju ludzkiego! Ależ piękny flejm. -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
||
2007-07-17 13:41 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Andrzej Lawa |
Olgierd wrote: > Zrozum wreszcie: jeśli dowiedziesz, że odpisywanie na Twoje posty godzi w > jakieś Twe dobro osobiste i uda Ci się to powiązać przed sądem z > konstrukcją art. 23 i 24 kc to być może sąd wyda taki wyrok. Podobnie > jest z sytuacją kiedy ktoś jest fotografowany bez swojej woli. Jeśli czynność (fotografowanie) jest bezprawna. Jest? > Przy czym sądzę, że ten drugi miałby znacznie łatwiejsze zadanie > (wszystko jednak zależy od okoliczności itd.) > Zauważ, że te same paragrafy chronią też fotografie - twórczość artystyczna jest wymieniona. |
||
2007-07-17 13:22 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Andrzej Lawa |
FlashT wrote: > One sie takie urodzily... skad taki debilny zwyczaj zeby wkladac dziecko > w jakis worek szmaciany? :) Kwestia przesądów i pewnej hipokryzji - w takiej np. Amazonii dzieciaki (i nie tylko) ganiają przeważnie na golasa i nikomu się to z seksem nie kojarzy. Ja tam twardo stoję na stanowisku, że jeśli ktoś sie awanturuje bo wydaje mu się to "nieprzyzwoite" to tylko z powodu... "nieprzyzwoitych" myśli powstających w głowie samego awanturującego się świętoszka (swoją drogą "Świętoszek" doskonale charakteryzuje tego typu ludzi ;) ) |
||
2007-07-17 13:56 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Olgierd |
Dnia Tue, 17 Jul 2007 13:41:38 +0200, Andrzej Lawa napisał(a): >> Zrozum wreszcie: jeśli dowiedziesz, że odpisywanie na Twoje posty godzi >> w jakieś Twe dobro osobiste i uda Ci się to powiązać przed sądem z >> konstrukcją art. 23 i 24 kc to być może sąd wyda taki wyrok. Podobnie >> jest z sytuacją kiedy ktoś jest fotografowany bez swojej woli. > > Jeśli czynność (fotografowanie) jest bezprawna. Jest? Może być - i nie chodzi o bezprawność w rozumieniu prawnokarnym - bo to nie jest takie proste, że trzeba złamać jakiś zakaz. Zwróć uwagę na szereg spraw o quasi-zniesławienia, gdzie żadna ze stron nie odwołuje się do aspektu karnego sprawy (vide ostatnia sprawa Macierewicza). >> Przy czym sądzę, że ten drugi miałby znacznie łatwiejsze zadanie >> (wszystko jednak zależy od okoliczności itd.) >> > Zauważ, że te same paragrafy chronią też fotografie - twórczość > artystyczna jest wymieniona. No to masz konflikt norm i konflikt dóbr. O ile "proces pstrykania" będzie w rozumieniu tego przepisu twórczością artystyczną. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com |
||
2007-07-17 14:02 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Habeck Colibretto |
Dnia 13.07.2007, o godzinie 20.05.26, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa napisał(a): >>> Wyjaśniam jeszcze raz: to, że ciebie małe dzieci podniecają i stanowią >>> obiekt seksualny, nie oznacza że innych też to dotyczy. Nie rzutuj >>> swoich chorych myśli na innych, OK? >> Po co się aż tak nakręcasz z tymi insynuacjami?? Za cholerę nie mogę tego >> zrozumieć.... > Insynuacjami? Usiłuję zboczeńcowi wytłumaczyć, że zbereźne skojarzenia > (fotografowanie i seks) to tkwią w jego głowie - a nie w np. aparacie > fotograficznym. Czy przypadkiem nie Ty jesteś w szponach tej "projekcji", na którą tak się powoływałeś? -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
||
2007-07-17 14:19 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Olgierd |
Dnia Tue, 17 Jul 2007 11:56:11 +0000, Olgierd napisał(a): >>> Zrozum wreszcie: jeśli dowiedziesz, że odpisywanie na Twoje posty >>> godzi w jakieś Twe dobro osobiste i uda Ci się to powiązać przed sądem >>> z konstrukcją art. 23 i 24 kc to być może sąd wyda taki wyrok. >>> Podobnie jest z sytuacją kiedy ktoś jest fotografowany bez swojej >>> woli. >> >> Jeśli czynność (fotografowanie) jest bezprawna. Jest? > > Może być - i nie chodzi o bezprawność w rozumieniu prawnokarnym - bo to > nie jest takie proste, że trzeba złamać jakiś zakaz. Skoro zacząłeś gadać do rzeczy, to ja się wysiliłem i znalazłem garść cytatów z literatury: Prywatność odnosi się w dużej mierze do zdarzeń związanych z życiem rodzinnym jednostki. W tych granicach wyróżnić należy możliwość naruszeń z zakresu stanu cywilnego, nazwiska jako wyrazu przynależności do danej rodziny, naruszania lub rozpowszechniania wiadomości na temat stosunków wewnątrzrodzinnych lub statusu materialnego jej członków, prawa do ujawniania ojcostwa, prawa do świadomości własnego pochodzenia itp. Prywatność obejmuje wszelkie fakty i dane o najbardziej osobistych (intymnych) przymiotach jednostki, a więc np. życiu seksualnym, stanie zdrowia, przeszłości itp. *Naruszeniem prywatności jest również zachowanie godzące w spokój psychiczny sensu stricto jednostki, przejawiające się w podsłuchiwaniu, śledzeniu, zbieraniu informacji czy też nagrywaniu wypowiedzi.* Przesłanką udzielenia ochrony jest według art. 24 § 1 k.c. bezprawność działania sprawcy naruszenia. Zasada powyższa odnosi się również do prywatności, a zatem, *prywatność jednostki nie znajdzie ochrony, jeżeli sprawca udowodni, iż jego działanie nie było bezprawne.* *Należy jednak zdecydowanie odróżnić istnienie pewnych szczegółów dotyczących życia danej osoby, które nie pozostają w żadnym związku z działalnością publiczną. Dlatego też, zakres możności ujawnienia faktów z życia prywatnego nie może oczywiście pozostawać nieograniczony chociaż jest szerszy niż w przypadku przeciętnego człowieka.* (K.W. Kubiński, Ochrona życia prywatnego człowieka, RPEiS 1993/1/61). i jeszcze: Intymność stanowi utrzymywany w tajemnicy przez jednostkę obszar sfery prywatności, często nie ujawniany nawet osobom najbliższym. Stanowi ona najbardziej tajemniczą, sekretną część życia prywatnego jednostki. Sfera intymności dotyczy emocji, przeżyć i uczuć jednostki, które są niedostępne nawet osobom najbliższym. Jednostka musi podjąć starania, by uniemożliwić osobom trzecim zapoznanie się ze szczegółami z jej życia intymnego. Sfera prywatności jest nadrzędnym dobrem osobistym, które obejmuje obok sfery życia prywatnego również sferę intymności. W celu przypisania określonych informacji do sfery intymności jednostki niezbędne jest łączne spełnienie następujących przesłanek: 1) informacja musi mieć dla jednostki charakter poufny, powinna stanowić tajemnicę prywatną, przy czym jednostka musi podjąć niezbędne działania w celu zachowania informacji tylko dla siebie lub ewentualnie osób najbliższych; 2) informacja powinna być niedostępna dla osób trzecich; 3) dostęp do niej mogą mieć jedynie członkowie najbliższej rodziny lub bliscy przyjaciele; 4) jednostka musi przestrzec osoby, którym tę informację przekazała, żeby pozostawiły ją do swojej wiadomości i nie dzieliły się nią z innymi osobami. (J. Sieńczyło-Chlabicz, Prawo do ochrony sfery intymności jednostki, Państwo i Prawo 2004/11/34) i jeszcze: Prawo do prywatności nie powinno być sprowadzane jedynie do prawa do pozostawienia w spokoju. Prywatność przejawia się przede wszystkim w akcie dyspozycji. Zakres autonomii uzależniony jest od stopnia w jakim określony akt dyspozycji wiąże się z innymi dobrami zasługującymi na ocenę prawną, w szczególności z interesami innych podmiotów. Należy zauważyć niezwykle elastyczny charakter tej relacji. W im większym zakresie dana dyspozycja wpływa na sytuację innych wartości prawnie chronionych, w tym większym stopniu autonomia jest ograniczana. Z tego powodu nie jest możliwe tworzenie jakichkolwiek sztywnych reguł. Pożądane jest rozdzielenie ochrony pewnych wartości od ochrony autonomii jednostki względem nich. [...] Istnieją pewne dobra osobiste chronione niezależnie od autonomii jednostki. Ich ochrona nie jest wywodzona z prawa jednostki do decydowania o sobie i swoim życiu. Ochrona ta wiąże się raczej z aksjologią respektowaną przez dany porządek prawny. W naszym systemie wartości taki samodzielny status przysługuje np. zdrowiu, życiu człowieka, jego środowisku naturalnemu, życiu rodzinnemu oraz czci człowieka. W pewnym zakresie wartości te pozostają przedmiotem dyspozycji jednostki, niezależnie jednak od niej przysługuje im ochrona samoistna. *Informacje, które jednostka pragnie zachować dla siebie, nie muszą być z nią ściśle związane, ich treść nie gra bowiem pierwszoplanowej roli w ustalaniu zakresu ochrony. W związku z tak szerokim zakresem okoliczności, które mogą być objęte tym uprawnieniem, konieczne jest uzależnienie doniosłości prawnej woli zainteresowanego od spełnienia określonych warunków harmonizujących respektowanie woli uprawnionego z potrzebami praktyki.* (M. Wild, Ochrona prywatności w prawie cywilnym (Koncepcja sfer a prawo podmiotowe), Państwo i Prawo, 2001/4/54) i jeszcze: Podstawą rozgraniczenia sfery intymności od sfery prywatności jest intensywność ochrony. Sfera intymności zasługuje zawsze na pełną ochronę i nie ma możliwości wyłączenia bezprawności tego typu naruszeń; dotyczy to także ingerencji w życie intymne tzw. osób publicznych. *Wkroczeniem w tę sferę będzie już moment zapoznawania się z pewnymi faktami i przeżyciami ukrywanymi przez jednostkę, nawet jeśli osoba zapoznająca się z nimi nie zamierza ich rozpowszechniać.* Sfera prywatności jest natomiast sferą o większej dostępności i jako taka szersza od sfery intymności. Naruszenie stanowi w tym przypadku dopiero rozpowszechnianie uzyskanych informacji, z wyjątkiem naturalnie wyłączenia bezprawności (np. art. 14 ust. 6 Prawa prasowego). (P. Żuk, Ochrona dóbr osobistych pracownika - Kodeks pracy, czy art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego, Radca prawny 1996/1/45) Jak już pytałeś o prawo do prywatności to jeszcze znalazłem ciekawy cytat: Przesyłanie niezamówionej informacji handlowej bez zgody konsumenta stanowi naruszenie prywatnej sfery życia jednostki. W płaszczyźnie komunikacji indywidualnej, a więc np. poprzez pocztę elektroniczną, może dojść do naruszenia wielu dóbr osobistych składających się na sferę życia prywatnego. Chodzi mianowicie o naruszenie: dobrego imienia, prawa do wizerunku, nazwiska, czci, czy chociażby prawa do anonimowości. To, które z wymienionych dóbr zostanie naruszone, będzie zależało od treści przesyłanej wiadomości. Jednak za każdym razem, bez względu na treść komunikatu, jego przesłanie bez naszej zgody można postrzegać jako niepokojenie odbiorcy przesyłanej wiadomości. (G. Rączka, Zagadnienie dóbr osobistych w świetle ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, Radca prawny 2004/4/101) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com |
||
2007-07-17 14:37 | Re: Jak to jest z robieniem zdjęć? | Habeck Colibretto |
Dnia 17.07.2007, o godzinie 13.22.56, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa napisał(a): >> One sie takie urodzily... skad taki debilny zwyczaj zeby wkladac dziecko >> w jakis worek szmaciany? :) > Kwestia przesądów i pewnej hipokryzji - w takiej np. Amazonii dzieciaki > (i nie tylko) ganiają przeważnie na golasa i nikomu się to z seksem nie > kojarzy. Społeczeństwo trochę mniejsze (wiem, kłamię - to społeczeństwo jest znacząco mniejsze) a i miejsca na prywatność trochę mniej (wiem, kłamię - miejsca na prywatność o wiele mniej). Dziwne te przesądy, hipokryzje, projekcje i wyparcia: Ktoś pisał "W szpitalach na porodówce - nie dość, że obcy facet ogląda gołą babę i dziecko, ktoś jeszcze daje dziecku klapsa, to jeszcze często jakiś zboczeniec wszystko filmuje" - kretyn jakiś? Co byś mu zainsynuował? A... wiem - w przeciwieństwie do tego piszącego (kretyna? vide news:4a8tm4-0pq.ln1@ncc1701.lechistan.com) nie zauważyłbym ironii nawet gdyby mnie w dupę ugryzła... Będziesz ponownie wtórny i napiszesz coś w stylu "tak, masz rację" czy "oczywiście", czy może zaszalejesz i postarasz się o coś mniej wtórnego? > Ja tam twardo stoję na stanowisku, że jeśli ktoś sie awanturuje bo > wydaje mu się to "nieprzyzwoite" to tylko z powodu... "nieprzyzwoitych" > myśli powstających w głowie samego awanturującego się świętoszka (swoją > drogą "Świętoszek" doskonale charakteryzuje tego typu ludzi ;) ) Nie ma to jak wcisnąć adwersarza w szufladkę. Potem już tylko z górki. Właściwie nic udowadniać nie trzeba, bo szufladka jest wystarczającym dowodem. Aaaa... że niby adwersarz sam się wcisnął... no tak twierdzić też można. -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach |
nowsze | 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Amatorska sprzedaż zdjęć. |
Joy | 2005-11-25 15:54 |
Jak to jest....? |
Tomek | 2006-01-06 21:11 |
Wykorzystanie zdjęć produktów |
Wojtek | 2006-01-13 16:22 |
[prawo] Zgoda na publikację zdjęć modelki... |
Piotrek | 2006-03-01 09:55 |
prawo do publikacji zdjęć archiwalnych |
JeRRy | 2006-03-01 14:28 |
Jak to jest? |
michal | 2006-04-09 02:36 |
wykorzystanie zdjęć bez zgody autora |
x | 2006-05-17 14:32 |
kradzież zdjęć -ale z drugiej strony |
TMK | 2006-09-29 08:44 |
jak to jest...?? |
cangre | 2006-12-26 11:30 |
Publikowanie zdjęć |
giepe | 2007-01-02 10:55 |