Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Kolizja

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2005-11-21 16:36 Re: Kolizja Andrzej Lawa
mariposa doux wrote:

>>>zarysuje, a tamten moze juz nie zyc. Wiec mijanie o 10 cm to jest po
>>>prostu proba morderstwa. A przeciskanie sie rowerzystow - to tylko
>>>chamstwo.
>>
>>Dlaczego chamstwo?
>
> Bo musze przyznac, ze jak sie ryje rowerzysta tak, ze zahacza lub stuka
> o karoserie blaszaka to to jest chamstkie rycie sie, tam gdzi enie ma

A, chyba że tak.

> miejsca. Inna sprawa jest chamska postawa kierowcy, ktory uwaza, ze
> rowerzyscie sie nie nalezy i ze on, jako kierowca, moze przyblokowac
> rowerzyste nie zostawiajac mu miejsca na przejechanie...

I takiemu zarysowanie się należy :D

>>Bo psują już i tak fatalne samopoczucie kierowcom
>>samochodów pokazując, że oni małym rowerkiem dojadą gdzieś szybciej, niż
>> tkwiącymw korku samochodem? ;)
>
> To pewnie dlatego kierowcy zastawiaja rowerzystom drogi, sciezki,
> przejazdy ;)

Albo zwyczajnie są bezmyślni, ot co :-P

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
2005-11-21 17:28 Re: Kolizja Mieczysław
Dnia Mon, 21 Nov 2005 15:41:33 +0100, mariposa doux napisał(a):
>
> To pewnie dlatego kierowcy zastawiaja rowerzystom drogi, sciezki,
> przejazdy ;)
Może nie na temat, ale podobna sprawa : jadę autostradą w Niemczech - trzy
pasy, moja szybkość ok 170 km/h, jadę środkowym pasem i nagle widzę jak
motocykl jedzie między mną a samochodem na prawym pasie oczywiście
wyprzedzając mnie - i jak to potraktować ?
Ja to traktuję jako głupotę i bezmyślność ... i slusznie nazywa się
motocyklistów jako "dawców narządów". W naszym kraju o takich szybkościach
raczej nie ma mowy ... ale widząc rowerzystę przeciskającego się obok
kolumny sto samochodów mam wrażenie że z własnej woli staje się on "dawcą
narządów". Jeżeli nie chce nim zostać *ON* powinien zachować szczególną
ostrożność.

--
Mieczysław
----
2005-11-21 17:51 Re: Kolizja mariposa doux


Mieczysław wrote:
>
> Jeżeli nie chce nim zostać *ON* powinien zachować szczególną
> ostrożność.

Wiec najlepszym rozwizaniem byloby, zeby sie zatrzymal i pieszo
przemaszerowal miane pasow, upewniwszy sie, ze wszyscy juz stoja.

Problemmem w Polsce jest mentalnosc wiekszosci polskich kierowcow, ktra
wyglada tak:
- nie ustepujemy nigdy
- nie przepuszczamy pieszych
- nie zwracamy uwagi na rowery
- jestesmy krolem szos
- kto nie ma auta jest gorszy ode mnie
- parkujemy gdzie sie da

to tak OT ;)

moze czas zmienic grupe? :>

--
W kraju rzadzonym przez duzych zlodziei mali złodzieje tylko
dostosowują się do reguł ....................... http://tiny.pl/xxfl
________________________________________________________________ ____
Deszcze Niespokojne - sf, opowiadania .......... http://tiny.pl/xxr1
2005-11-21 18:02 Re: Kolizja Andrzej Lawa
Mieczysław wrote:

> Może nie na temat, ale podobna sprawa : jadę autostradą w Niemczech - trzy
> pasy, moja szybkość ok 170 km/h, jadę środkowym pasem i nagle widzę jak
> motocykl jedzie między mną a samochodem na prawym pasie oczywiście
> wyprzedzając mnie - i jak to potraktować ?

Jako zgodne z przepisami wyprzedzanie (zakładam, że limitu prędkości tam
nie było).

> Ja to traktuję jako głupotę i bezmyślność ... i slusznie nazywa się
> motocyklistów jako "dawców narządów". W naszym kraju o takich szybkościach

Witamy kolejnego wielbiciela supierdexpresu.

> raczej nie ma mowy ... ale widząc rowerzystę przeciskającego się obok
> kolumny sto samochodów mam wrażenie że z własnej woli staje się on "dawcą
> narządów". Jeżeli nie chce nim zostać *ON* powinien zachować szczególną
> ostrożność.

A dlaczego _tylko_ *ON*? Ty, katamaraniarzu, ze zwracania uwagi na
otoczenie jesteś zwolniony, żebyć mógł sobie przez swoją bajerancką
komórę z mamusią pogadać?

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
2005-11-21 18:03 Re: Kolizja Andrzej Lawa
mariposa doux wrote:

> - jestesmy krolem szos
> - kto nie ma auta jest gorszy ode mnie
> - parkujemy gdzie sie da

Dodaj jeszcze gadanie przez komórkę, przeglądanie mapy czy czy żarcie
zupki _podczas_ jazdy.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
2005-11-21 18:29 Re: Kolizja Leszek

Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w
wiadomości news:dlskf0$5nh$5@opal.futuro.pl...
> Leszek wrote:
>
>> A rowerzyście na 1 cm wolno się wpychać pomiedzy samochód a krawężnik
>
> A jest jakiś zakaz? Nie ma.

I dlatego, że nie ma i dlatego, że za dziesięć sekund tego krętacza pedałkowego
trzeba wyprzedzać z metrowym odstępem to ...jest jak jest.


--
Pozdr
Leszek
GG 1631219
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.
2005-11-21 18:38 Re: Kolizja Andrzej Lawa
Leszek wrote:

>> A jest jakiś zakaz? Nie ma.
>
> I dlatego, że nie ma i dlatego, że za dziesięć sekund tego krętacza
> pedałkowego trzeba wyprzedzać z metrowym odstępem to ...jest jak jest.

Po potem ten 'pedalkowy krętacz' i tak ten samochód wyprzedzi, jak
dojedzie do następnych świateł/zatoru.

No, ale ty musisz swoją męskość (hehe) pokazać startując spod świateł z
piskiem opon, żeby potem, zadzierając d*.*pę, tuż przed następnym
zatorem/światłami wyhamować.

A w tle umcy-umcy leci i trzy paski się błyszczą...

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
2005-11-21 18:50 Re: Kolizja Leszek

Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w
wiadomości news:dlt0m7$brl$1@opal.futuro.pl...

> No, ale ty musisz swoją męskość (hehe) pokazać startując spod świateł z
> piskiem opon, żeby potem, zadzierając d*.*pę, tuż przed następnym
> zatorem/światłami wyhamować.

Z czego wyciągasz taki wniosek. A co jeśli między światłami jest kilomet? Jechać
za rowerkiem?

> A w tle umcy-umcy leci i trzy paski się błyszczą...

Głupiś. Niezmiennie.


--
Pozdr
Leszek
GG 1631219
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.
2005-11-21 18:55 Re: Kolizja Andrzej Lawa
Leszek wrote:

>> No, ale ty musisz swoją męskość (hehe) pokazać startując spod świateł
>> z piskiem opon, żeby potem, zadzierając d*.*pę, tuż przed następnym
>> zatorem/światłami wyhamować.
>
> Z czego wyciągasz taki wniosek. A co jeśli między światłami jest

Z obserwacji takich, jak ty, na drodze.

> kilomet? Jechać za rowerkiem?

Skoro przez aż kilometr jest wolna droga, to na pewno będzie dużo okazji
do bezpiecznego i legalnego wyprzedzenia rowerzysty, a on nie zdąży
dogonić na następnym przymusowym postoju.

Zasada jest prosta - jeśli ciągle cię dogania ten samo rowerzysta - jedź
z jego prędkością. Zaoszczędzisz na paliwie.

>> A w tle umcy-umcy leci i trzy paski się błyszczą...
>
>
> Głupiś. Niezmiennie.

Prawda w oczy kole.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
2005-11-21 19:30 Re: Kolizja Leszek

Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w
wiadomości news:dlt1m7$cbv$1@opal.futuro.pl...

> Z obserwacji takich, jak ty, na drodze.

Coś mi się wydaje, że w d... byłeś i g... wiesz;))
1 2 3 4 5

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Kolizja rowerowa - pytania

Abuk 2005-11-06 23:26

kolizja samochodowa

azi 2005-12-08 19:56

Kolizja i kontynuacja

lukas3339 2006-01-23 14:15

Kolizja

mac 2006-02-02 14:55

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja i brak dokumentow

Jasek 2006-08-24 04:13

kolizja

A 2006-11-15 10:19

Kolizja drogowa

Krzysztof Magosa 'hexio' 2007-01-01 15:00

Kolizja z motocyklista

Michal Szymanski 2007-06-26 22:09